Skocz do zawartości

Płatne pokazy astronomiczne ?


Darek_B

Rekomendowane odpowiedzi

Tak mi do głowy przyszło. Niech Ci, którym się wydaje, że nie ma w tym nic złego, wyobrażą sobie siebie w roli prezenterów.

Wyobraźcie sobie, że stawiacie dwa telepy w tym jeden "skomputeryzowany" i zwołujecie ludzi, żeby im trochę laserem po niebie pomachać, opowiedzieć o konstelacjach, mgławicach i galaktykach i dać popatrzeć w okular. Zanim jednak zaczniecie, musicie od tych ludzi wziąć kasę. Po 25 złotych od łebka... Ja bym się ze wstydu spalił.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę że bardzo łatwo jest wyczuć czy akcja nastawiona jest na generowanie dochodów a dopiero potem był pomysł w jaki sposób wyciągnąć od ludzi kasę, czy na propagowanie idei a potem wymuszona konieczność pokrycia zbyt dużych nakładów własnych. Tu ewidentnie zalatuje pierwszym akapitem i niech mnie nikt nie przekonuje że jest inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim jednak zaczniecie, musicie od tych ludzi wziąć kasę. Po 25 złotych od łebka... Ja bym się ze wstydu spalił.

Czy korepetytor biorący zapłatę za lekcję matematyki pali się ze wstydu? Albo przewodnik turystyczny? Na czym polega różnica między lekcją astronomii amatorskiej w terenie, a np. właśnie korepetycjami czy szkoleniem/pokazem z innej dziedziny?

Oczywiście przy założeniu, że usługa została rzetelnie wykonana.

 

 

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest różnica między pasją, a czerpaniem korzyści majątkowych.

 

 

 

 

Czy korepetytor biorący zapłatę za lekcję matematyki pali się ze wstydu? Albo przewodnik turystyczny? Na czym polega różnica między lekcją astronomii amatorskiej w terenie, a np. właśnie korepetycjami czy szkoleniem/pokazem z innej dziedziny?
Oczywiście przy założeniu, że usługa została rzetelnie wykonana.

 

Tylko Ty korepetytora od matematyki potrzebujesz bo Ci grozi lufa albo chcesz się przygotować do jakiegoś egzaminu i korzystasz z jego usług bo musisz. A przewodnik turystyczny to inna para kaloszy.

 

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że nie ma sensu na siłę nikogo przekonywać do swojego zdania i na swój sposób rozumiem tych, którzy mają poczucie misji albo uważają astronomię za coś szczególnego czy magicznego. To na swój sposób pokazuje, jak bardzo jest Wam to bliska dziedzina.

Ja też kupę rzeczy (nie tylko pokazywanie nieba) robiłem niejednokrotnie za darmo/po znajomości - jak pewnie wszyscy na tym forum. Są rzeczy, których ja nie chciałbym robić za pieniądze, ale nie mam problemu z tym, żeby ktoś inny uczynił z tego swoje źródło utrzymania.

Po prostu nie uważam, że jest coś złego czy wstydliwego w prowadzeniu tego rodzaju działalności zachowując uczciwość/rzetelność jak w każdej innej branży.

 

Jestem skłonny stwierdzić, że w prawie każdej branży znajdziemy kogoś, kto:

- wykonuje usługę za darmo/po znajomości/z poczucia misji

- wykonuje usługę w zamian za inną usługę

- wykonuje usługę za pieniądze

 

I dla wszystkich tych grup jest miejsce na "rynku".

 

Po prostu w świecie astronomii amatorskiej w Polsce tego jeszcze nie było - myślę, że stąd zaskoczenie.

Powiem więcej - życzyłbym sobie, by zajął się tym ktoś uczciwy i rzetelny. Niech poświęci się temu w 100% i znajdzie sposób, by pokazać niebo ludziom, którzy dotychczas nawet nie wiedzieli, że niebo jest w zasięgu ręki. :) Niech ta piękna dziedzina stanie "frontem do klienta" i niech w świadomości "zwykłych" ludzi pojawi się możliwość spędzenia czasu na pokazie nieba. :)

Moim zdaniem obserwacje nieba są dla szerszego odbiorcy mało przystępne - samodzielne ich wykonanie wymaga cierpliwości i zdobycia doświadczenia oraz posiadania sprzętu, a z kolei znalezienie osoby, która już obserwuje, ma sprzęt i może pokazać niebo może być barierą nie do przejścia.

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zasady masz rację.

Różnica między przewodnikiem turystycznym, a niebieskim jednak istnieje. Przeciętny turysta wie czego się może po przewodniku spodziewać. Przeciętny "niebieski turysta" nie wie i to jest chyba (oprócz debilnego opisu) to, co mnie irytuje. Wszyscy wiecie jaki jest poziom astronomicznej edukacji w społeczeństwie. Przeciętny Kowalski będzie się cudów niewidów spodziewał i przyjdzie (czytaj: da się złapać) na taki pokaz i... się rozczaruję. Andromeda z okularu nie wyskoczy, Mleczna Droga nie będzie wyglądać jak na kiczowatym wspólnym zdjęciu. Niebiosa nie otworzą swoich podwoi i nie ukarzą piękna, którego się tenże przeciętny Kowalski spodziewa i za które, jak mniema, zapłacił. I to jest w tej ofercie nie fair, bo prezenterzy też wiedzą, że w gruncie rzeczy niewiele mają do zaoferowania.

 

 

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu w świecie astronomii amatorskiej w Polsce tego jeszcze nie było - myślę, że stąd zaskoczenie.

 

To (niestety) nie nowość. W moim rodzinnym Krasnymstawie przy Szkole Podstawowej nr.1. działa od siedmiu lat "komercyjne obserwatorium astronomiczne". Link: http://www.jedynkakrasnystaw.neostrada.pl/astronomia.htm

Powstało w ramach remontu szkoły z funduszy unijnych. Nie wiem, kto nim administruje, czy prowadzi jakiekolwiek programy badawcze i jak wygląda frekwencja. Pobierane opłaty za zerknięcie przez 10" katadrioptyka pod kopułą "U" skutecznie zniechęciły mnie do nawiązywania jakichkolwiek kontaktów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

 

Przewodnik turystyczny dzieli się swoją wiedzą, "przewodnik po niebie" dzieli się swoją wiedzą

Przewodnik turystyczny poświęca swój czas, "przewodnik po niebie" poświęca swój czas

Przewodnik turystyczny mógłby ten czas poświęcić na turystykę, "przewodnik po niebie" mógłby ten czas poświęcić na obserwacje

Przewodnik turystyczny uczy czegoś, co nie jest turystom koniecznie potrzebne (tu "piję" do tych koniecznych korepetycji z matematyki o których pisałeś), "przewodnik po niebie" uczy czegoś, co nie jest oglądającym koniecznie potrzebne

 

Czy naprawdę nie widzisz tu analogii? Ja tu nie widzę głębszych różnic poza tematyką i "otoczką" (turystyka to zwykle chodzenie, astronomia amatorska to stanie w miejscu).

 

Jeśli chodzi o ten konkretny przypadek, to opis rzeczywiście sugerował, że niekoniecznie będzie to dobrze przygotowane. Trzeba jednak pamiętać, że opis mógł tworzyć ktoś zupełnie inny, niż ten, który będzie zajęcia prowadził.

 

Co do samego tematu, to ja nie rozumiem tutaj oburzenia. Jeśli są chętni zarówno do prowadzenia takich zajęć jak i do płacenia za nie, to co w tym złego? Ludzi chętnych do zobaczenia nieba przez teleskop i posłuchania kogoś, kto się na tym zna jest bardzo dużo. Nie każdy z nich ma wśród znajomych obserwatora nieba (a już zwłaszcza takiego, który mógłby im rzetelnie coś wyjaśnić czy pokazać)

 

Piotrku dziękuję Ci pięknie za wytłumaczenie mi prostej analogii, gdyby nie Twoje słowa myślę że do końca życia, żył bym w tej nieświadomości i moje życie nie miało by tego sensu co teraz....

 

A tak ogólnie, Loki pod Twoim komentarzem wyraźnie napisał i podpisuję się pod tym dwiema rękami. Chodzi o rzeczy wyższe a nie czysto materialne.

 

 

 

 

 

Jeśli chodzi o ten konkretny przypadek, to opis rzeczywiście sugerował, że niekoniecznie będzie to dobrze przygotowane. Trzeba jednak pamiętać, że opis mógł tworzyć ktoś zupełnie inny, niż ten, który będzie zajęcia prowadził.

 

Co do samego tematu, to ja nie rozumiem tutaj oburzenia. Jeśli są chętni zarówno do prowadzenia takich zajęć jak i do płacenia za nie, to co w tym złego? Ludzi chętnych do zobaczenia nieba przez teleskop i posłuchania kogoś, kto się na tym zna jest bardzo dużo. Nie każdy z nich ma wśród znajomych obserwatora nieba (a już zwłaszcza takiego, który mógłby im rzetelnie coś wyjaśnić czy pokazać).

 

 

Z tym natomiast się zgodzę, lecz tu chodzi o to że każdy ma prawo do własnego zdania i to jest moje i musisz to uszanować, że mi taka forma nie odpowiada i nie którym tutaj również, bo ja nie potrafił bym czerpać z tego korzyści majątkowych. Ale i szanuję tych co poszli, zapłacili i miejmy nadzieję się nie rozczarowali....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To (niestety) nie nowość. W moim rodzinnym Krasnymstawie przy Szkole Podstawowej nr.1. działa od siedmiu lat "komercyjne obserwatorium astronomiczne". Link: http://www.jedynkakrasnystaw.neostrada.pl/astronomia.htm

Powstało w ramach remontu szkoły z funduszy unijnych. Nie wiem, kto nim administruje, czy prowadzi jakiekolwiek programy badawcze i jak wygląda frekwencja. Pobierane opłaty za zerknięcie przez 10" katadrioptyka pod kopułą "U" skutecznie zniechęciły mnie do nawiązywania jakichkolwiek kontaktów...

Bo to jest ponoć dobry sposób na własne spore RC ^_^ Co prawda papierologi będzie sporo ale po uporaniu się ze wszystkim czasem zaprosisz dla niepoznaki jakieś dzieciaki a resztę czasu "serwisujesz" sprzęt ^_^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sama idea płatnych pokazów nie jest zła, jeśli jest prawidłowo zrealizowana. Wiele obserwatoriów w Polsce prowadzi tego typu imprezy i jest to moim zdaniem dobry pomysł. W takich placówkach nikt przecież nie będzie tego robił za darmo - trzeba opłacić pracowników, utrzymanie itp. Oferta, która jest tematem tego wątku nie budzi zaufania, a do tego płacenie 25 zł za kilka chwil przy teleskopie to totalne nieporozumienie. Taki pokaz powinien trwać znacznie dłużej, a nie marne 2h. Pewnie pierwsza godzina to część na prezentacje i zostaje jakaś 1h na "obserwacje" z których jeszcze część to nauka orientacji na niebie i zostaje kilka chwil na same obserwacje - kilkanaście osób na jeden teleskop. W takich warunkach nie zobaczy się prawie nic. Jeśli taki pokaz byłby prowadzony porządnie, znacznie dłużej i w odpowiednim okresie (bez Księżyca), to nic by mi w tym nie przeszkadzało - usługa jak każda inna.

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica między przewodnikiem turystycznym, a niebieskim jednak istnieje. Przeciętny turysta wie czego się może po przewodniku spodziewać. Przeciętny "niebieski turysta" nie wie i to jest chyba to, co mnie irytuje.

Właśnie w tym tkwi cały potencjał usługi, że turysta-obserwator uczestniczy w czymś po raz pierwszy. To tak jak ktoś, kto zwiedził już 1000 kościołów i zamków, ale po raz pierwszy jest w kopalni soli. I mimo że od strony wizualnej to miejsce nie dorównuje wielu kościołom, to sama świadomość tego z czym się obcuje (wielkie komory, głęboko pod ziemią, stworzone ludzkimi rękoma w pokładach soli kamiennej), powoduje że to miejsce robi ogromne wrażenie i zapada w pamięci na zawsze.

 

Przeciętny Kowalski będzie się cudów niewidów spodziewał i przyjdzie (czytaj: da się złapać) na taki pokaz i... się rozczaruję. Andromeda z okularu nie wyskoczy, Mleczna Droga nie będzie wyglądać jak na kiczowatym wspólnym zdjęciu. Niebiosa nie otworzą swoich podwoi i nie ukarzą piękna, którego się tenże przeciętny Kowalski spodziewa i za które, jak mniema, zapłacił.

Odnoszę wrażenie że nigdy nie organizowałeś, lub chociaż uczestniczyłeś w pokazach otwartych dla publiczności. Owszem, część ludzi przechodzi z nastawieniem podziwiania kolorowych mgławic (jak z Hubbla). Ale wystarczy jeden rzut oka do okularu (niestety najczęściej na Księżyc czy Saturn bądź Jowisza) żeby taki delikwent zaczął się rozpływać w komplementach na temat tego co tam widzi.

Na jednym z pokazów z Krakowie, w jego drugiej części, prezentowaliśmy M13 (w 40 cm) i M27 z OIII (w 27 cm). To już nieco trudniejsze obiekty (szczególnie z dużego miasta) dla kogoś "zielonego" w temacie, ale również robiły ogromne wrażenie. Szczególnie gdy wytłumaczyło się jak należy patrzeć żeby lepiej widzieć i co to właściwie za obiekt.

 

Dlatego uważam że przewodnik ma bardzo duże znaczenie i duży wpływ na kreowanie tego co i jak astro-turysta zapamięta z takiego pokazu. Przede wszystkim "przewodnik" powinien:

- dokonać właściwego wybór obiektów do obserwacji,

- wyjaśnić co to jest, jak daleko się znajduje, na jakiej zasadzie "świeci", kto go odkrył itd.

- wyjaśnić dlaczego nawet przez duży teleskop nie widać tego co na zdjęciach (ludzie lubią takie naukowe ciekawostki),

- i oczywiście znać historie o gwiazdozbiorach, szczególnie o Tarczy (Sobieskiego).

 

Oprócz tego może przygotować:

- stanowisko z jasnym teleskopem i czułą kamerę przemysłową i pokazywać na ekranie mgławice wodorowe czy galaktyki w czasie rzeczywistym,

- stanowisko z dużą lornetą i dużym teleskopem, oba wycelowane w ten sam obiekt - pokazanie że nie zawsze większy znaczy lepszy,

- zmieniarkę filtrów i przy jej pomocy wyjaśnić sposób świecenia mgławic emisyjnych, poruszyć również zagadnienia light pollution i sposobu radzenia sobie z tym problemem.

- itp itd...

 

Ja widzę masę możliwości. Dobry astro-przewodnik potrafiący w ciekawy sposób przekazać wiedzę ma tu olbrzymie pole do popisu.

 

 

I to jest w tej ofercie nie fair, bo prezenterzy też wiedzą, że w gruncie rzeczy niewiele mają do zaoferowania.

Sugerujesz że astronomia obserwacyjna ma niewiele do zaoferowania. Hmm... ciekawe stwierdzenie jak na pasjonata tej dziedziny.

Żeby tylko niebiosa nie otworzyły swoich podwoi i nie ukarały Cie za te herezje ;)

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasy się zmieniają i niedługo nikt pewnie nie będzie się dziwił nowymi pomysłami na działalność gospodarczą, bo taka zapewne jest w tym przypadku. Co do kosztów wstępu rynek zweryfikuje, czy będą chętni, czy nie. Ja dam inny przykład, będąc w górach widziałem ustawione lunety przy ulicach do oglądania gór, aby skorzystać z takiego dobrodziejstwa trzeba wrzucić monetę. Też mogę stwierdzić, że oglądanie górskich szczytów powinno być za darmo, lecz nikt temu się nie dziwi, że trzeba płacić.

Daleki jestem od osądzania organizatorów tej działalności, może przyświeca wyższy cel, a opłaty są tylko za organizację i amortyzację sprzętu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sugerujesz że astronomia obserwacyjna ma niewiele do zaoferowania. Hmm... ciekawe stwierdzenie jak na pasjonata tej dziedziny.

Żeby tylko niebiosa nie otworzyły swoich podwoi i nie ukarały Cie za te herezje ;)

 

Myślę że nie do końca o to chodziło Lokiemu. :)

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sugerujesz że astronomia obserwacyjna ma niewiele do zaoferowania. Hmm... ciekawe stwierdzenie jak na pasjonata tej dziedziny.

Żeby tylko niebiosa nie otworzyły swoich podwoi i nie ukarały Cie za te herezje ;)

A co ma do zaoferowania ? Napisz proszę czym zaszokujesz (nie licząc księżyca)powiedzmy z 30cm teleskopu totalnego laika z ulicy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ma do zaoferowania ? Napisz proszę czym zaszokujesz (nie licząc księżyca)powiedzmy z 30cm teleskopu totalnego laika z ulicy ?

 

Kilka przykładów z brzegu:

- widok przez lornetkę obszarów DM w Strzelcu, Tarczy, Łabędziu, Kasjopei, Perseuszu itd

- gromady otwarte: Plejady, Żłóbek, podwójna w Perseuszu, gromady w Woźnicy,

- gromady kuliste: M13 (jako przedstawiciel, największa i najjaśniejsza),

- mgławice: M42, Laguna, Omega, M27, M57, Włóknista,

- galaktyki: M31, M33, M81+M82, Tryplet Lwa.

- myślę że zaszokujesz obserwatora również alfą Barana ;)

 

Tylko tutaj jest właśnie zadanie dla "przewodnika". Można komuś ustawić M33 w dużym teleskopie i powiedzieć "patrz". Co zobaczy? Nieciekawą plamę.

A można też zacząć lornetki czy małego refraktora na statywie, skierować najpierw obserwatora na M31, następnie po "3 gwiazdkach" kazać zjechać do M33, potem skierować go na lewo i trafić na NGC752, a jeszcze bardziej w lewo na M34, dalej będzie tylko ciekawiej :)

Takie samodzielne wyszukiwanie obiektów że świadomością na co się patrzy działa na każdego.

 

A wracając do tematu zdjęcia na tle Drogi Mlecznej na płatnym pokazie "w czasie pełni":

20141011-pokaz-7392bm.jpg

http://www.gwiezdnebieszczady.pl/galeria/wspolne-zdjecie-uczestnikow-pokazu-astronomicznego-na-tle-drogy-mlecznej/

 

Chyba nie jest tak źle, co? ;)

  • Lubię 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- gromady otwarte: Plejady, Żłóbek, podwójna w Perseuszu, gromady w Woźnicy,

- gromady kuliste: M13 (jako przedstawiciel, największa i najjaśniejsza),

- mgławice: M42, Laguna, Omega, M27, M57, Włóknista,

- galaktyki: M31, M33, M81+M82, Tryplet Lwa.

- myślę że zaszokujesz obserwatora również alfą Barana ;)

Cudownie!! właśnie do Ciebie podszedłem i zagadałem, co mi z tego pokażesz?

Plejady? Lagunę? M42?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.