Skocz do zawartości

Wydaję książkę i szukam sponsora (-ów)


Rekomendowane odpowiedzi

Panowie, wielkie dzięki za dobre słowa i wsparcie!

 

Olo, a jak ma wyglądać sprawa dystrybucji?

Rozumiem, że kwota, której potrzebujesz to połowa kosztów wydania, a wydawnictwo, z którym prowadzisz rozmowy zajmie się obecnością twojej książki w księgarniach?

Czy też to ma wyglądać jakoś inaczej?

 

I jeszcze insza sprawa - czy myślałeś o debiucie w ebooku? To jest dopiero rozwijający się rynek, ale po pierwsze - łapie powoli coraz większy zasięg, a po drugie - koszt debiutu cyfrowego jest nieporównywalnie mniejszy.

 

Tak. Kwota, której potrzebuje to w zasadzie niecała połowa. Gdy będę miał umowę przed nosem to wtedy poznam dokładną.
Tak. Wydawnictwo zajmie się dystrybucją mojej powieści korzystając ze znanych i dużych polskich dystrybutorów książek i prasy. To raczej nie czas i miejsce na reklamę, ale książki "mojego" Wydawnictwa są widoczne i sprzedawane w wielu miejscach, łącznie z tą najbardziej znaną polską siecią z książkami, muzyką i prasą.
I kolejne tak. "Nieistotne" w wersji e-book pojawi się jednocześnie na portalach z e-bookami.

 

Ogólnie rzecz biorąc: Wydawnictwo z którym rozpoczynam współpracę zajmie się kompleksowym wydaniem mojej książki: Korektą, przygotowaniem okładki zgodnie z obowiązującymi trendami na rynku wydawniczym, zapowiedziami, dystrybucją, recenzjami na portalach i blogach, a w pewnym stopniu również reklamą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja łykam wersję papierową. Na elektronicznej raczej mi się nie podpiszesz... :icon_smile:

 

EDIT:

Odnośnie tego co pod spodem. Ty się decyduj :icon_wink: , bo wyjeżdżam w nocy z piątku na sobotę i nie będzie mnie dwa tygodnie. Nie chciałbym, aby mnie ominęła ta akcja. No chyba że osobiście Ci podrzucę swoją cząstkę.

Edytowane przez sawes1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olo, jak tam temat? - widzisz - masz taką ilośc chętnych, że gdybyś założył akcję crowdfundingową to już byś miał kasę!

 

Zakładaj i zbieraj - my wesprzemy.

 

P.

 

Jesteście super! Dodało mi to dużo entuzjazmu!

Jeśli do końca tygodnia nie znajdą się pojedynczy sponsorzy, to "jadymy z tym węglem" :D Weekend to dobry czas na start akcji!

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi się tytuł tej książki, a okładka jest rewelacyjna.

Tytuł kojarzy mi się ze znaną (można to znaleźć na wikiquote) wypowiedzią wybitnego fizyka i pedagoga:

 

Jeżeli chcesz odkryć coś ważnego, pracuj tylko nad pytaniami, z których można wyprowadzić przewidywania eksperymentalne (Richard Feynman).

 

Wynika z niej, że dla skutecznie odkrywczego naukowca inne pytania są ... NIEISTOTNE :)

 

A i w ogóle, jak tu kiedyś na Astropolis ciekawie i słusznie napisał kolega Agent Smith, życie to ciężki trud podejmowania decyzji.
Wtedy bardzo przydaje się rozeznanie co jest naprawdę ważne, a co NIEISTOTNE.

 

Z drugiej strony wstrząsające jest gdy ktoś (jakiś tyran na przykład lub cały system) uważa problemy pewnych ludzi czy ogólniej istot za NIEISTOTNE.
I w takim, ironicznym sensie użyte, słowo to też budowałoby ciekawą historię. A może buduje? ;)

 

Pozdrawiam

:astro:

EDIT:

(po zobaczeniu odpowiedzi Wimmera)

Well

No to może (już z innej, lepszej, pozycji) w drugim lub trzecim wydaniu "zarządzisz" tę swoją okładkę! :)

 

Feynman_at_Los_Alamos.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie. Mogę markerem na wyświetlaczu czytnika e-booków, czy tabletu :) A jak ktoś będzie chciał, żeby się przypadkiem nie zmazało, to mogę również gwoździem :D

 

Chyba są lepsze sposoby ;)

http://swiatczytnikow.pl/po-targach-ksiazki-trzy-sposoby-na-autograf-na-czytniku/

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekologu,
tytuł "Nieistotne" ma dwojakie znaczenie (choć interpretacji pewnie znajdzie się więcej):
W książce całą historię otwiera stwierdzenie głównej bohaterki, jakoby to, co stanie się później, było nieistotne. Dla niej może i nie, ale dla świata tak. Natomiast całą historię zamyka stwierdzenie innej bohaterki: "teraz to już nieistotne, ale...". Tak też się stało, że było dokładnie odwrotnie. To, co dla bohaterki nie miało żadnego znaczenia, było najważniejsze dla wszystkich poza nią. To mniej więcej o tym, że wszystko jest względne i to, że nie widzisz świata poza czubkiem własnego nosa, nie oznacza, że nie wpływasz na świat wokół siebie.
Po drugie to gra słów: Nie-istotne. Nie będące istotami. Nieludzkie. Odnosi się głównie do trzeciej części powieści.

 

Odnośnie okładki. Dziękuję. Lecz niestety okładka będzie inna. Nie mogę zaproponować swojej. Okładką zajmie się Wydawca "w oparciu o trendy wydawnicze". Sam jestem bardzo ciekaw co zaproponują. Jednak obserwując owe trendy spodziewam się okładki bazującej na zdjęciu. Zgaduję: postać, bardzo ograniczony kolor albo też jakaś minimalistyczna forma - kształty, które coś sugerują.

Edytowane przez wimmer
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

 

Odnośnie okładki. Dziękuję. Lecz niestety okładka będzie inna. Nie mogę zaproponować swojej. Okładką zajmie się Wydawca "w oparciu o trendy wydawnicze". Sam jestem bardzo ciekaw co zaproponują. (...)

 

Ja Ci powiem co zaproponują, cycki, duże. Tło oczywiście będzie w klimacie S-F ;)

 

Pozdrawiam.

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mógłbyś porównać swoją książkę a raczej jej akcję/styl do jakiegoś ciut znanego pisarza lub dzieła.

Choć przyznam szczere, że liczę że ten utwór jest jakoś niepowtarzalny i tworzy Twój styl myślenia i prezentowania rzeczywistości i takie porównanie nie może być w pełni trafne bo stworzyłeś swój styl.

 

Może też wspomnisz o jakimś filmie który jest jakoś podobny?

 

Aaaa!

Może łatwiej byłoby przedstawić Twój styl/akcję jako podobne po trosze do kilku znanych dzieł/autorów?

 

Mnie się z tym co do tej pory ujawniłeś trochę kojarzy dobry film Lyncha: Inland Empire (z 2006 roku)

- o mało nie pomyliłem z innym ;)

 

Pozdrawiam

p.s.

Takiego (cyckowego) humorku już nie chcesz to już tylko w post scriptum wrzucę coś co dokładnie dziś pojawiło się na jednym z portali.

Lista najbardziej zakręconych poradników.

Jeden z nich opisano tak jak widać i zauważyłem że jego autor Kapitan Trimmer ma nieco podobny name - stąd zwróciłem uwagę.

ddd.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest może jakaś możliwość, by przeczytaż "Wróć, mój bohaterze"?

 

Rafcio, na tą chwilę niestety już nie. Myślę jednak, że znajdę gdzieś w szafie jeden egzemplarz starej książki. Poszukam. A jeśli nie to mam wersję cyfrową.

 

A mógłbyś porównać swoją książkę a raczej jej akcję/styl do jakiegoś ciut znanego pisarza lub dzieła.

Choć przyznam szczere, że liczę że ten utwór jest jakoś niepowtarzalny i tworzy Twój styl myślenia i prezentowania rzeczywistości i takie porównanie nie może być w pełni trafne bo stworzyłeś swój styl.

 

Może też wspomnisz o jakimś filmie który jest jakoś podobny?

 

Stylu pisania nie porównam do innego autora. Nie jestem aż tak oczytany ;) A mój styl? Myślę, że nie wyjątkowy, ale też nie jakiś banalny. Szyk w zdaniach mam często i mocno przestawny, co pewnie niektórych może wkurzać :D

 

W dzisiejszych czasach, kiedy "wszystko już było" ciężko zaprezentować dzieło, w którym ani jeden wątek nie kojarzy się z jakimś, który już był ;) Więc pewnie skojarzeń jest wiele. Gdybym miał porównywać klimat książki do jakichś dzieł filmowych to może byłaby to mieszanka Melancholii, Drogi, Inland Empire, Antychrysta, Atlasu Chmur i Źródła? Może coś w tych klimatach ;)

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę Was rozczarować. Nie będzie cycków, bo w książce nic o cyckach nie ma :P

 

Ale... ale... :wassat: jak mogłeś.

 

"Jeśli wierzyć pensjonariuszom Domu Spokojnej Starości „Dungeons & Grumpy Dragons”, nie ma przyjemniejszego widoku, niż płatająca orków na talarki dwuręcznym mieczem, dobrze zbudowana heroini w ręcznie kutym biustonoszu i majtkach z kwasoodpornej stali." - Ogrodnik January

 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Rafcio, na tą chwilę niestety już nie. Myślę jednak, że znajdę gdzieś w szafie jeden egzemplarz starej książki. Poszukam. A jeśli nie to mam wersję cyfrową.

 

Będę wdzięczny za cokolwiek. Jeśli byłaby to wersja cyfrowa, to moge zagwarantować, że trafi tylko do mnie. W razie czego czekam na informację na PW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Rafcio, na tą chwilę niestety już nie. Myślę jednak, że znajdę gdzieś w szafie jeden egzemplarz starej książki. Poszukam. A jeśli nie to mam wersję cyfrową.

 

 

Stylu pisania nie porównam do innego autora. Nie jestem aż tak oczytany ;) A mój styl? Myślę, że nie wyjątkowy, ale też nie jakiś banalny. Szyk w zdaniach mam często i mocno przestawny, co pewnie niektórych może wkurzać :D

 

W dzisiejszych czasach, kiedy "wszystko już było" ciężko zaprezentować dzieło, w którym ani jeden wątek nie kojarzy się z jakimś, który już był ;) Więc pewnie skojarzeń jest wiele. Gdybym miał porównywać klimat książki do jakichś dzieł filmowych to może byłaby to mieszanka Melancholii, Drogi, Inland Empire, Antychrysta, Atlasu Chmur i Źródła? Może coś w tych klimatach ;)

 

 

Dzięki. To jednak coś wyciągnęliśmy z Ciebie. Rozumiem, że chcąc mieć wielu kupujących nie należy zdradzać konkretnych pomysłów opisanych w książce. Ale może przynajmniej zdradzisz nam jak daleko wybiega ona w przyszłość w czasie. Albo raczej w zakresie nowych możliwości technicznych? Dam przykłady. Gdyby była tam teleportacja ludzi lub czytanie w ich myślach (z odległości nawet metra) to byłaby to już bardzo odległa przyszłość. Ale takie wynalazki jak w "5 Element" to już bliżej.

 

To, że Zbyszek (ZbyT nasz forumowy autentyczny ekspert od mechaniki kwantowej i paru innych rzeczy, np. kamer) przeczytał Twoją poprzednią książkę, tę wydaną w malutkim nakładzie, trzy razy to znakomita rekomendacja.

 

Nie wypada dzielić skóry na niedźwiedziu ale ..

gdyby doszło do wydania w języku angielskim to jak by to było z Twoim nazwiskiem? Po prostu nie wiem jaka jest praktyka. Czy Anglicy na okładce napisaliby literę ś czy jakoś inaczej to rozwiązali?

 

Pozdrawiam

:astro:

EDIT:

(po zobaczeniu odpowiedzi Olo)

a właśnie o Ciapku sobie wczoraj myślałem (jak jego piszą) gdy zastanawiałem się jak napiszą Twoje nazwisko - mamy widzę te same lektury za sobą dobrze w pamięci.

Tylko nie zdecydowałem się o tym tu napisać, żebyś nie pomyślał, że jakąś komedię Ci aluzyjnie imputuję :) Bo nic z tych rzeczy (sic!)

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę zdradzać zbyt wiele, ale książka już zaczyna się w przyszłości, co prawda bliskiej. A dalej? Tak, wybiega w przyszłość, bardzo daleko.
Nie jest to jednak klasyczne s-f, a więc nie koncentruję się na szczegółowym opisie technologii, ona nie stanowi jakiejś istotnej podwaliny pod historię. Aczkolwiek niektóre motywy znane z klasycznego s-f pojawia się, zwłaszcza w trzeciej części książki.

Co do nazwiska, również nie wiem, jaka jest praktyka, ale jestem niemal pewien, że zmiana nazwiska, "bo ktoś nie ma fontów" :D to potwarz :D
Dlatego Schrödinger jest zawsze przez umlaut, a Čapek przez "czeskie Ć" :)

Edytowane przez wimmer
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.