Skocz do zawartości

Nic nie widzę...


Loki

Rekomendowane odpowiedzi

Dosłownie chwilę temu kolega założył taki wątek bo miał problem z DS-ami.

Ja mam z planetami :) Zdaje się, że podobnie jak kolega, nie tego się spodziewałem.

Po kolei.

Obserwacje planet zacząłem od małego refraktora, potem RC-ek, obecnie MAK 150.

Nie spodziewałem się oczywiście obrazów jak ze zdjęć, ale tego co widzę też się nie spodziewałem.

 

Na balkonowych obserwacjach spędzam już którąś noc z rzędu. Telep wystawiam tuż po zachodzie, żeby się "chłodził" (trudno to teraz chłodzeniem nazwać, dlatego cudzysłów), ściągam po północy, gdy idę spać.

W tym czasie przez balkonowy nieboskłon przechodzi Jowisz, potem Mars i na końcu Saturn. Kupiłem MAK-a z powodu tej trójcy. Tyle razy czytałem, że ktoś tam widział Cassiniego, albo zmienny układ jowiszowej atmosfery.

No sorry. Ja widzę co najwyżej zmienną turbulencję powietrza.

Zastanawiające jest to, że pasy Jowisza lepiej widać na dzienny niebie niż nocym. Tuż po zachodzie Słońca Jowisz jest już widoczny (niebo jeszcze jasne) i obraz jest sympatyczny. Rzekłbym, że obiecuje więcej w nocy, tymczasem gdy się ściemni, jest gorzej.

 

Okular 17mm (czyli powięszkenie nieco ponad 100x) pozwoli zobaczyć dwa pasy na Jowiszu i gotującą się krawędź planety. Przy przyzwoitym WO Swan 9mm już jest nie sposób wysotrzyć. Owszem, dwa pasy widoczne, ale dymać takie dwa pasy. Obrazem trudno to nazwać. Pływające mydliny.

Mars to rozmyta plamka - zero szczegółów tarczy. Jedynie czerwonawa barwa. Saturn fajny z urzędu, ale mydło a o Cassinim można jedynie pomarzyć.

 

Zastanawiam się nad przyczynami i widzę następujące:

- balkon. Blok oddaje ciepło, obraz pływa,

- wszystkie planety są dość nisko,

- seeing jest do dupy.

Zapewne problemy wynikają ze wszystkich trzech, dlatego postanowiłem zapytać.

Rozumiem, że świetny seeing to rzadkie zjawisko, szczególnie w lecie (choć ostatnie dni, przy chłodnym froncie zapowiadały się nieźle), ale czy seeing przyzwoity, pozwalający wyostrzyć MAK-a 150 przy powerze 200x to też takie rzadkie zjawisko?

Jak to jest z tym Cassinim. Widać go raz na ruski rok, gdy seeing żyleta? Da radę MAK-iem z balkonu? A może trzeba po prostu mieć wyobraźnię Shiaparellego?

 

Koledzy wizualowcy, proszę, udzielcie garść informacji, skąd u mnie rozjazd oczekiwań z rzeczywistością? Szczególnie cenne głosy tych, którzy także uprawiają wizual balkonowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótka rada odnośnie atmosfery, jedź wyżej tam gdzie jest jej mniej. :)

1000 metrów to dobry początek, najlepiej jednak skoczyć na 2000 np. na Teneryfę lub bliżej na Kasprowy.

 

ps. A poza tym obecnie planety są tak nisko że nawet na tym 1000u metrów nie chce mi się wyciągać sprzętu. :) ( no chyba żeby ktoś wpadł do mnie na obserwacje)

 

ps.2 jak sięgam pamięcią to najlepsze obrazy w swoim maku miałem w bardzo mroźne zimowe noce ( złapane przy 500x minimum Encka na Saturnie )

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obecne warunki obserwacji planet są skrajnie niekorzystne

Mars jest już prawie 1,5 miesiąca po opozycji, a do tego bardzo nisko

sezon na Jowisza też już praktycznie się skończył

Saturn jest wyjątkowo nisko. Nie pamiętam już kiedy znajdował się tak nisko. To musiało być grubo ponad 20 lat temu

 

falowanie obrazu jest spowodowane warunkami lokalnymi, a o dobry seeing nisko nad horyzontem jest bardzo trudno. Te niekorzystne efekty nakładają się na siebie i dlatego masz takie obrazy jakie masz

 

niestety na dobre warunki do obserwacji planet trzeba poczekać. Na Jowisza jeszcze kilka miesięcy, na Marsa około 2 lata, a na Saturna jeszcze dłużej

można próbować fotografii planetarnej. Na pewno uda się zarejestrować więcej szczegółów niż w wizualu

 

pozdrawiam

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Powiedzcie jeszcze proszę, w jakim stopniu tania kątówka 90* 2" degraduje obraz? Czy pozbycie się jej z toru optycznego wprowadzi znaczącą poprawę? Przyszło mi to do głowy już po złożeniu dzisiaj sprzętu, dlatego pytam, zamiast sprawdzić w realu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz w życiu jest :),

Było -20 ,mak się chłodził ze cztery godziny dałem mu lantana 3.8 mm , mimo ze obraz pociemniał to stabilność była rewelacyjna i udało się dostrzec "minimum".

Jak Bóg mi świadkiem*

 

* - Krzysiek_Z potwierdzi :)

 

ps. Kątówkę zachowaj sobie na dzień .

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po radach Wojtka kupiłem korektor dyspersji atmosferycznej. Jakość fotek planet poprawiła się kapitalnie a w lekceważonym przeze mnie wizualu poprawiła się DRAMATYCZNIE! Nawet przy tak niskim polożeniu planet w Newtonie 300/1500 z Naglerem 9 mm przerwę Cassiniego widać i nie potrzeba do tego zbytniej wyobraźni. No ale nie z balkonu i nie nad dachami a nad lasem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakość kątówki nie jest bez znaczenia, ale u Ciebie głównym winowajcą jest, ciepło oddawane przez betonową dżunglę, które ewidentnie pogarsza warunki obserwacji. Najlepiej wyjechać na południe za miasto, ostatecznie może filtr planetarny by trochę pomógł.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Balkon nie jest złym miejscem na obserwacje, jest wysoko nad ziemią i potrafi pokazać genialne obrazy planet, jest jeden wymóg, wiatr musi wiać w twarz, aby zabierał całe ciepło bloku za ciebie bo kiedy wieje z za pleców nagania całe ciepło bloku Ci przez teleskop.

2. Musisz trafić na genialny seeing, aby mieć mega ucztę a taki bywa czasem raz na miesiąc, obecnie latem idą zimne fronty, w takie dni zazwyczaj jest tragiczny seeing, poczekaj na ciepłe dni.

3. Może to głupio zabrzmi, ale obserwacji planet trzeba się nauczyć, nabrać koncentracji, po ogólnym chaosie ogarniania obrazu jako całość zacząć umiejętnie wpatrywać się w te małe tarcze, aby odnieść wrażenie, że jednak nie są aż takie małe a na nich jest sporo ciekawych rzeczy. Ale to nie teraz, planety są tak nisko ze wszelkie obserwacje są bardzo utrudnione. Myślisz że fakt zwiększonego wyprzedawania planetarnego sprzętu w okazyjnej cenie nie ma związku z tym że przez kilka lat nie będzie na co patrzeć ? ;) Naucz się siadać wygodnie, nie obserwuj na stojąco i uporczywie/upierdliwie ponawiaj obserwacje, nie zniechęcaj się. To jest pojebane hobby, od zawsze tak twierdziłem, to jak wypady na ryby ze złowieniem jednej sztuki co 20 wyjazdów, albo się jest masochistą i się to lubi albo straci się jedynie czas i nerwy.

Jeśli obserwujesz tuż nad dachami innych bloków to jesteś bez szans, zalecany jakiś wypad na pobliską przewiewną górkę dla porównania, ale przecież jest też Księżyc, on ciągle przemieszcza się po niebie a pozostałe planety już za kilka lat tez będą wyżej ^_^

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli z teleskopem jest wszystko OK - co można sprawdzic na gwieździe w dużym powiększenu - to pewnie turbulencje powietrza - seeing. Może pootwierane okna sasiadów? Bo sam zamykasz szczelnie drzwi balkonowe? To naprawde ogromna różnica w jakości obrazu (otwarte/zamkniete drzwi). Sam sprawdzałem (jak jeszcze prowadziłem obserwacje z balkonu - teraz raczej wychodzę kilkaset metrów na boisko). U mnie to była nawet kwestia: widać dwa pasy na Jowiszu (zamknięte drzwi balkonowe) / nie widać pasów na Jowiszu (otwarte drzwi balkonowe). Można się było bawic tym zjaiwskiem otwierając i zamykając drzwi, bo reakcja była niemal natychmiastowa, (teścik przeprowadzałem kiedyś w mroźnych warunkach zimą).

 

Co do wyskości nad horyzontem... Ja ostatnio obserwowałem planety refraktorem 80/1200 (powiększenie ok. 100x) i pomimo, ze są nisko nad horyzontem to szczegóły były widoczne (jak np. Przerwa Cassiniego, ciemne plamy na Marsie. Jowisz, to rzeczywiście praktycznie dwa pasy, wiec w tym wypadku dont worry ;) ). Tak więc wysokośc nad horyzontem chyba odpada.

 

Jeżeli planeta jest za jasna, to szczegóły sa "przepalne". wówczas trzeba zwiększyc powiekszenie, a jak seeing na to nie pozwala, to załozyć filtr przyciemniający obraz.

 

 

PS

I tak jak w powyzszym poście HAMALA, ważna jest koncentracja przy obserwacjach i wiedza/doświadczenie, czego właściwie się szuka. Jak wie się jak to wygląda, to łatwiej to znaleźć. To już nawet jest poza naszą wolą - po prostu nasz mózg tak ma, że mimowolnie zapamietuje obraz i później tylko porównuje z tym co widzi w danej chwili.

Chociaz ty doświadczenie w obserwacjach juz masz - czyli generalnie to chyba jednak seeing (ten z niskich wysokości przy telseskpie lub ten z wyzszych wysokości). W polskim klimacie odczywalny już od apertury 120mm przy średnim stanie atmosfery, tak "mówio", ale ja to tez z własnego ubogiego doświadczenia potwierdzam, chociaz wiem, ze sa i tacy którzy zaprzeczają wpływu wielkości apertury na postrzeganie seeingu. W każdym razie odradzałbym pośpiech w wyciąganiu wniosków i poczekał na lepszy seeing, lub przeszedłbym się z teleskopem na jakąś pobliska polankę.

Edytowane przez JSC
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mnie uspokoiłeś , bo widzę tak samo , a mieszkam na wsi , gdzie jest dość ciemno , mniej termiki od budynków ( powinno być lepiej, ale też kicha ) mam takie same obrazy jak Loki. Taki sam "Sajgon" z termiką jest przy obserwacjach dziennych , raz na kilka dni widać względnie ( mam doskonały testowy obraz , widzę klasztor i wieże nadawcza RTV z odległości 10 km).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje wszystkim (a gdyby ktoś chciał jeszcze coś dorzucić, to oczywiście proszę się nie krępować).

Z powyższego wynika, że:

Mars jest za jasny - przydałby się filtr.

Saturn nad dachami (niestety).

Jowisz już spiernicza (niestety).

Na szczęście Księżyc rośnie:D to jest największa zmiana w postrzeganiu otoczenia. Gdy było astrofoto, to było "o k...a, już Łysy rośnie" a teraz nie mogę się doczekać aż urośnie, bo zęby ostrzę na wyimaginowanych (na razie) kraterach.

 

A żeby nowego wątku nie zakładać:

Mam Maka (150), jest parę okularów, od dzisiaj jest przyzwoity barlow. Chciałbym ugryźć foto księżycowe. Czym? Kamerką? Lustrzanką? Bezpośrednio? A może w projekcji okularowej?
Podpowiedzcie proszę. Księżyc rośnie, cza sie brać za jakie foty, tym bardziej, że z balkonu w ludzkich godzinach to ja go mam tylko przez dwa tygodnie (niecałe).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po testach podłączenia lustrzanki FF widzę, że tytuł wpisu "Nic nie widzę" nie jest do końca właściwy. Lepszy byłby "Widzę kółko", bo pole widzenia MAK-a 150 + Barlow 2.5x wycina śliczne i niestety nieduże kółeczko na matrycy lustrzanki pełnoklatkowej. Ale przynajmniej bez szczególnego pociemnienia brzegowego.

Na dobre fotki Księżyca jeszcze ciut wcześnie bo on dzisiaj młodziutki, ale nie mogłem się doczekać i zestaw skonfigurowany pod foto kisi się na balkonie. 4500 mm robi wrażenie. Eksperyment zapewne skończy się spektakularną klapą, bo przypuszczam, że braknie światła przy nienapędzanym montażu. Dla takiej ogniskowej krajobrazy księżycowe będą śmigać przez FOV aż miło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cza przyznać, że świeżo kupiony Barlow to rewelacja. Księżyc mimo, że niziutko nad horyzontem mnie z nóg zwalił. Po prostu. Da się go oglądać nawet z okularem 5mm (kiepskim nawiasem mówiąc) co daje (jeśli dobrze liczę) powiększenie... 900x ? Wierzyć mi się nie chce. Z barlowem ogniskowa wynosi 4,5 metra więc chyba dobrze. Z 9mm jest już ładny obraz, a to ciągle 500x. Jeśli wierzyć podglądom matrycy, to Jowisz wyszedł całkiem całkiem, ale przydałaby się kamerką z gęstszym pikselem. Canon FF nie bardzo do planet :)

W każdym bądź razie, po wczorajszej frustracji ani śladu.

 

A i jeszcze jedno. Aż się prosi o nasadkę bino do Księżyca. Polecicie jakąś w rozsądnych pieniądzach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja używa newtona 6" F10 ATM i podobnie jak kolega JSC widzę Cassiniego i kontynenty (plamy) na Marsie. Co prawda nie mieszkam w bloku, ale w domu jednorodzinnym jednak zabudowa wokół gęsta i też mnóstwo rozgrzanych dachów. I tak jak mówił Hamal trzeba się skupić na obserwacjach. Dla mnie ważna jest wygoda obserwacji, nie wyobrażam sobie na przykład nie siedzieć przy teleskopie. Może coś nie tak jest z Twoim makiem, może kolimacja?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Balkonu używam do patrzenia w niebo od lat i wniosek dla mnie jest prosty - to jest kiepska miejscówka i tyle. Termika załatwia temat i względnie dobre warunki trafiają się bardzo rzadko musi zaistnieć chyba jakiś strasznie zawiły układ temperatur w dzień i w nocy wiatru skłonności do wietrzenia u sąsiadów i czort wie czego jeszcze. Latem czegoś takiego nie spotkałem, wydaje mi się że późna wiosna /wczesna jesień są pod tym względem nieco lepsze - ale to może być efekt kontrastu z tragicznym latem :D. Zimą mało patrzę więc trudno powiedzieć. Tą smutną prawdę odkryłem dawno temu jak jeszcze nie znałem staropolskiego słowa seeing, Właśnie poskładałem mojego pierwszego ATMa i po kilku próbach balkonowych byłem trochę rozczarowany i prawie przekonany że to lusterko nie wyszło mi chyba najlepiej - ale postanowiłem dać szansę ustrojstwu i wytaszczyć je ze 300m za bloki -wróciła mi wiara w moje lusterko:) Mój balkon na powiększenia powyżej 150x pozwala rzadko i nic tu nie pomoże kolimowanie do upadłego koncentracja czy co tam jeszcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje doświadczenia potwierdzają większość wypowiedzi kolegów. Na ogół na otwartym terenie warunki seeingowe są znacznie lepsze niż na balkonie. Co nie znaczy, ze na balkonie się nie trafiają od czasu do czasu. Ale statystycznie jest lepiej w otwartym terenie (jeszcze pytanie, jakim -rodzaj podłoża pod kątem akumulacji i oddawania ciepła).

W tym roku Mars, Saturn są bardzo nisko -też z doświadczenia wiem, że ma to wręcz rujnujący wpływ na widoczność szczegółów. Jowisz (kilka miesięcy temu) był wyżej -był...I tyle w temacie.

Osobna sprawa to filtry, trochę pomogą gdy tarcza jest za jasna. Stąd również te lepsze efekty na jasnym niebie chyba.

Pozdrawiam

-J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawości podpiąłem dzisiaj webkamerkę i... sukces. Udało się zarejestrować kawałek Księzyca i zrobić stack Saturna. Efektów nie pokażę, bo byście się ze śmiechu pokulali. Foto planetarne na AZ to chyba pomyłka. Saturn bez barlowa siedzi w kadrze webkamerki może ze 4 sekundy. Prowadzić nie ma sensu, bo drgania. Z barlowem nawet nie próbowałem, bo pewnie bym go nawet nie znalazł w kadrze... Tak w ramach ciekawostki dzielę się "sukcesem" :)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.