Skocz do zawartości

Dowcipy


Rekomendowane odpowiedzi

Kontrola Legalności Pracy wypytuje w Holandii Polaka:

- Mowi pan po holendersku?

- Tak, troche.

A ma pan pozwolenie na prace?

- Oczywiscie mam.

- A pana kolega tam w pomidorach tez ma?

- Naturalnie tez ma.

- Moglby pan go zawolac?

- Oczywiscie. JOZEEEEK! SPI**DALAJ!

 

Zakonnica w barze:

- Sete czystej poproszę.

Barman się tak popatrzył, ale nic, nalał. Po chwili zakonnica:

- Sete czystej poprosze.

Barman zdziwiony, co to druga seta? ale nic leje. Pochwili zakonnica:

- Sete, jeszcze jedną.

Na to barman nie wytrzymał:

- Ależ siostro, czy to wypada

Na co zakonnica:

- Ja to wszystko z miłosierdzia ludzkiego, bo nasza matka przełożona

klasztoru ma od dwóch tygodni zatwardzenie, a jak mnie w

takim stanie zobaczy, to się chyba zesra...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontrola Legalności Pracy wypytuje w Holandii Polaka:

- Mowi pan po holendersku?

- Tak, troche.

A ma pan pozwolenie na prace?

- Oczywiscie mam.

- A pana kolega tam w pomidorach tez ma?

- Naturalnie tez ma.

- Moglby pan go zawolac?

- Oczywiscie. JOZEEEEK! SPI**DALAJ!

A ładniuchne to :)

Ale chcę tu jasno powiedzieć: masz ładny awatar. I słuszny zarazem :szczerbaty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smok wawelski od lat pustoszył ziemie króla Kraka. Ale przeciwnie niż to bywa w bajkach, chętnych do zgładzenia go nie było zbyt wielu. Aż pewnego razu stary król się doczekał. Pojawił się rycerz, który za pół królestwa i lewą ręke księżniczki zgodził się powalczyć z potworem.

Rankiem wskazano odzianemu w błyszczącą zbroję śmiałkowi drogę do groty gada i zatrzaśnięto za nim bramy miasta. Rycerz długo kluczył po okolicy, bo nie był zbyt rozgarnięty i zabłądził na pierwszym skrzyżowaniu ale wreszcie pod wieczór zobaczył smoczą jamę. Podszedł raźno i wrzasnął w czarną, śmierdzącą czeluść:

- Wyłaź ty bydlaku bo chcę się z tobą rozprawić.

To, co usłyszał trochę naruszyło jego pewność. Jama jakby się z lekka poruszyła, a gdzieś zupełnie innej strony dobiegł go ochrypły głos:

- A co ty mi będziesz do dupy gadał. Zajdź od przodu i powtórz mi to prosto w oczy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto pewna trochę nieprzyzwoita anegdota dot. pani o nazwisku Dziura :Boink:

 

Pani Dziura jest po udanym porodzie. Jej mąż dzwoni do szpitala, by dowiedzieć się o jej samopoczuciu. Telefon odbiera pielęgniarka.

-Dzień dobry

-Dzień dobry

-Jak się miewa PANI DZIURA ???????

-A ch... to pana obchodzi!

 

:ha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Późny wieczór. Policjanci w radiowozie patrolują dzielnicę.

W pewnej chwili zauważają kabriolet na parkingu przed

komisem samochodowym. W kabriolecie na przednim siedzeniu siedzą dwie

dość zaawansowane wiekiem damy.

Komis zamknięty, więc sytuacja wygląda podejrzanie.

Policjanci podjeżdżają bliżej.

- Czy panie próbują ukraść ten samochód?

- Ależ skąd! Kupiłyśmy go dziś po południu.

- Więc dlaczego panie stad nie odjechały?

- Nie potrafimy prowadzić.

- To po co paniom samochód?

- Bo jeden znajomy nam powiedział, że jak kupimy samochód w tym komisie,

to na pewno nas wyru#$ają.

 

:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fragment z nowego podręcznika wychowania w rodzinie

 

Ze szczegolna dedykacja dla wszystkich "pokornych" mezatek [;)]

 

 

"Jestem kobietą szczęśliwą. Rano wstaję razem z moim mężem i gdy on goli

 

się w łazience, przygotowuję mu pożywne kanapki do pracy.

 

Potem, gdy całuje mnie w czoło i wychodzi, budzę naszą piątkę

dzieciaczków, jedno po drugim, robię im zdrowe śniadanie i głaszcząc po

główkach żegnam w progu, gdy idą do szkoły.

 

Zaczynam sprzątanie. Odkurzam, podlewam kwiatki, nucąc wesołe piosenki.

Piorę skarpetki i gatki mojego męża w najlepszym proszku, na który stać

nas dzięki pracy Mojego męża, i rozwieszam je na sznurku na balkonie.

 

W międzyczasie dzwoni często mamusia mojego męża i pyta o zdrowie

Swojego

dziubdziusia. Teściowa jest kobietą pobożną i katoliczką, znalazłyśmy

wiec

wspólny punkt widzenia.

 

Po miłej rozmowie, jeśli już skończyłam pranie i sprzątanie, które dają

mi

tyle radości i poczucie spełnienia się w obowiązkach, idę do kuchni i

przygotowuję smaczny obiad dla naszego pracującego męża i ojca, który

jest

podporą naszej rodziny i dla naszych pięciu pociech.

 

Kiedy już garnki wesoło pyrkoczą na gazie, a mieszkanie jest czyste,

pozwalam sobie na chwile relaksu przy płycie z Ojcem Świętym i robię na

drutach sweterki i śpioszki dla naszej szóstej pociechy, która jest już

w

drodze, a którą Pan Bóg pobłogosławił nas mimo przestrzeganego

kalendarzyka, co jest jawnym znakiem Jego woli.

Nie włączam telewizji, ponieważ płynący z niej jad i bezeceństwo mogłyby

 

zatruć wspaniałą atmosferę naszej katolickiej rodziny. Czasami haftuję

tak, jak nauczyłam się z kolorowego pisma dla katolickich pań domu,

albowiem kobieta nie umiejąca haftować nie może się w pełni spełnić

życiowo.

 

Kiedy moje dzieci wracają ze szkoły radośnie świergocząc, wysłuchuję z

uśmiechem, czego dziś nauczyły się w szkole. Opowiadają mi o lekcjach

przygotowania do życia w rodzinie, których udziela im bardzo miła pani z

przykościelnego kółka różańcowego.

 

Córeczki proszą, abym nauczyła je szyć, ponieważ chcą być prawdziwymi

kobietami, nie zaś wynaturzonymi grzesznicami z okładek magazynów,

chłopcy

natomiast szepczą na ucho, że na pewno nigdy nie popełnią tego

strasznego

grzechu, który polega na dotykaniu samych siebie, ani nie będą oglądać

zdjęć podsuniętych przez samego Szatana. Karcę ich lekko za wspominanie

o

rzeczach obrzydliwych, lecz jestem szczęśliwa, że wczesne ostrzeżenie

uchroni moich dzielnych chłopców przed zboczeniem i abominacją.

 

Mój maż wraca z pracy po południu. Witamy go wszyscy w progu, poczym

myje

on ręce i zasiada do posiłku, a ja podsuwam mu najlepsze kąski, aby

zachował siłę do pracy. Potem mój mąż włącza telewizor i zasiada przed

nim

w poszukiwaniu relaksu, a ja zmywam talerze i garnki i zabieram jego

skarpetki do cerowania, słuchając z uśmiechem odgłosów meczu sportowego

w

telewizji.

 

Wieczorem kąpię nasze pociechy i kładę je spać. Kiedy wykąpiemy się

wszyscy, mój mąż szybko spełnia swój obowiązek małżeński, ja zaś

przeczekuję to w milczeniu, ze spokojem i godnością prawdziwej

katoliczki,

modląc się w myśli o zbawienie tych nieszczęsnych istot, które ur!

odziły

s ię kobietami, ale którym lubieżność Szatana rzuciła się na mózgi,

które

w obowiązku szukają wstrętnych i grzesznych przyjemności.

 

Zasypiam po długiej modlitwie i tak mija kolejny szczęśliwy dzień mojego

 

życia."

 

 

FRAGMENT Z: Szczęśliwa Kobieta "Przygotowanie do życia w

rodzinie",podręcznik zaaprobowany przez MEN i opłacony z Twoich

podatków.

Cena detaliczna 12pln.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FRAGMENT Z: Szczęśliwa Kobieta "Przygotowanie do życia w

rodzinie",podręcznik zaaprobowany przez MEN i opłacony z Twoich

podatków.

Cena detaliczna 12pln.

 

Kurcze nie wierze , trochę jakoś brzmi cynicznie, zapodaj link bom niewiernym Tomaszem jest! :ha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.