Skocz do zawartości

Dowcipy


Rekomendowane odpowiedzi

20 lat temu jak jeszcze nie(?) przypominałem zasłużonego zbieracza surowców wtórnych,

nastoletnie dziewczyny stojące w bramie kwitowały moje dziarskie przejścia

po pracy przez podwórko ironicznym "BOND".

 

Teraz mam szansę znaleźć adekwatną i dobrze płatną pracę.

 

Anglicy zazdroszczą Francuzom wieży Eiffla (zbudują analog),

a Amerykanie pozazdrościli Anglikom - jak widać - Jamesa Bonda.

 

Tylko muszę podszlifować mój angielski (australijski?) na interview.

 

EDIT:

zapomniałem dodać:

Obama źle trzyma rękę. Powinien być kciuk w dół ! :szczerbaty:

James_Bond.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

przeglądając CN trafiłem na dość smieszny wątek traktujący o tym jak LP dokucza w naszym hobby :) jedne z ciekawszych/śmieszniejszych przykładów:

 

Tu gdzie mieszkam LP jest takie złe, że aż:

 

 

 

- muszę nosić okulary przeciwsłoneczne w czasie obserwacji

 

- musze wejść do domu by zaadoptować oczy do ciemności

 

- nietoperze musza nosić okulary do spawania

 

- łatwiej jest prowadzić obserwacje w ciągu dnia

 

- ćmy wolą latac w dzień

 

- negatyw mapy nieba wygląda bardziej realistycznie

 

- wiatraczek do chłodzenia może być napędzany bateriami słonecznymi

 

- najlepsze sesje obserwacyjne były z laptopowym Stellarium

 

- nie moge czytac napisów na pilocie montażu

 

- nie można obserwować Księżyca

 

- można przypalac mrówki szkłem powiększającym o północy

 

- musze użwac Baadera podczas nocnych obserwacji

 

- ptaki śpiewają 24g na dobę

 

- światło zamienia się w materię

 

- dzieci z sasiedztwa nawet nie wierza w coś takiego jak gwiazdy

 

- dzień jest ciemniejszy od nocy

 

- muszę poprawiac przeciwwagi by skompensować ciśnienie fotonów

 

- stworzyłem własną liste obiektów nocnego nieba. Ostatnio odkryłem „Tesco Nebula”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(autentyk - widziałem to na własne oczy) Informatycy są raczej daleko od realnego życia

 

Pewnien młody informatyk - ale już trochę po studiach - przyszedł do właściciela firmy (zarazem prezesa) z wydrukowanym pismem nastepującej treści:

 

"Proszę zwolnić mnie z pracy!" :D

 

 

Ludzie są pazerni! Pewien znany mi astro-amator poszedł obserwowac M44 przez lornetkę. Ponieważ było zimno zasłonił - jak zwykle - twarz szalikiem aż po oczy. Dziwił się, że lewy okular ciągle mu zaparowuje. Ale nie dziwił się, że prawy okular mu nie zaparowuje :D

 

 

"filmowe" dowcipy, z życia wzięte:

 

 

Fajne marzenie Leszka Kołakowskiego - "Gwiezdne wojny"!

 

Ludzie walczą między sobą o to, któremu bogu mają okazywać posłuszeństwo. Bogowie wojują między sobą o ludzi, którzy mają ich słuchać. Jednak jedno i drugie - bójki bogów między sobą i ludzi między sobą - ostatecznie dokonują się rękami ludzi. Tej sytuacji nie dało się dotąd odwrócić.

 

 

Szwedzcy naukowcy powbijali złote druciki w komórki zielonych alg oświetlone światłem słonecznym.

Uzyskali z nich prąd, ale po godzinie komórki przestały być żywe.

Redaktor opisujący to doniesienie zakończył tekst następująco:

 

... algi dobrze się sprawiły ... Tylko trochę ich żal, bo naukowcy zrobili im MATRIX

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś na 1 maja:

 

Kowalskiego wyrzucają z partii.

- Dlaczego, towarzyszu sekretarzu?

- Pamiętacie pochód pierwszomajowy?! Nieśliście portret towarzysza I Sekretarza a w drugiej ręce loda. Kiedy krzyknąłem - rzućcie to gówno, to coście rzucili?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mistrzu! - Sawesie I - Bomba.

 

ale przypomniałeś mi co już dawno miałem tu wrzucić. Jak zwykle - znany mi - fakt autentyczny!

 

W renomowanym, czołowym w kraju liceum mat-fiz był {wyłącznie}-"Pan Dyrektor" - niezwykle profesjonalny (Matma) ale też super-zadbany, dystyngowany, "ą" i "ę". Szacunko-pełny dystans rodził się sam. Być wysłanym do niego na dywanik to lepiej już było palca sobie odgryźć. Raz widziałem jak kolega ostro zadyskutował z nauczycielką, który natychmiast wyszła - za chwilę przyszedł Pan Dyrekotor - zabrał go - bez dyskusji - i przeniósł do innej szkoły w godzinkę lub dwie!

 

Okazało się potem, że tam działała POP (nie musze Ci mówic co to). Oraz (co ja se akurat wtedy nie wyobrażałem), że do tej POP mogli nawet należeć uczniowie. I taki jeden - wcale niewybitny matematycznie - tam se należał! Kiedyś, na zebraniu POP, prelegent rzekł po cichu - niejako sam do siebie - że w sali jest duszno. Usłyszał to najbliżej siedzący ów uczeń. Spojrzał na siedzącego pod oknem Pana Dyrektora i - zgodnie z konwencją - powiedział:

 

Może towarzysz otworzy okno! :D

 

 

p.s.

Tego ucznia to on tak łatwo przenieść nie mógł - oj czasy ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W poważnym kraju zachodnioeuropejskim ludzie też są nękani (domofon - tak tak wizyty domowe, telefon)

pytaniem czy zechcą odpowiedzieć na zestaw ankietowych pytań służących "poważnemu badaniu statystycznemu".

Taki jeden tam - poważny i kumaty człowiek - stosuje standardową odpowiedź:

 

Tak! O ile nie przeszkadza Pani/Panu, że ja w takich przypadakach ZAWSZE KŁAMIĘ! :D

 

 

 

W polsce dzwonią do szefów IT z różnych wydawnictw (jakieś Panoramy, Książki, Strony WWW)

z pytaniem czy ich firma chce tam być. Jeden z nich odpowiada tak:

 

Tworzymy wyłącznie programy w języku portugalskim i jesteśmy zainteresowani tylko tamtym rynkiem!

 

A przy tym myśli sobie - "Mam nadzieję, że portugalski istnieje" :D

 

 

 

Doprawdy zakręcone są "naukowo-techniczne" życiorysy ludzi - zwłaszcza za młodu.

Niektórzy badali świadome śnienie, a moja (wtedy raczej nie-)skromna osoba pisała książkę do nauki angielskiego - o mały włos nie wydrukowaną :D

 

Z tamtego czasu pamiętam przykład w mądrej książce o angielskiej gramatyce:

 

THERE IS NO LIFE WITHOUT WATER

 

- astrobiologiczny :D

 

 

 

odnośnie snów

 

RELATYWIZM SEMANTYCZNY - JAKIE WNIOSKI MOŻNA WYCIĄGAć ZE SNÓW

 

Znajomy informatyk skarżył mi się, że nawet śpiąc nie może odpocząć bo w snach nadal nudno testuje programy podsyłane przez programistów i znajduje typowe błędy, zapisuje je i tak dalej.

 

A ja sobie pomyślałem - jaki odpowiedzialny człowiek! - nawet w snach!! :D

 

 

 

Dalej w tym temacie

 

Szefowie w branży IT też mają ciężko!

Taki jeden zatrudnił wstępnie chłopaka prezentującego się (referencje, wykształcenie) jako gwiazda programowania.

Pierwszy niewielki moduł chłopak zrealizował stosunkowo szybko i przesłał szefowi.

Szef - testując go - po wykryciu trzeciego błędu powinien (w zasadzie) zadzwonić do autora i zaprzestać testowania.

Ale nie chciał go od razu peszyć. Jak doszedł do 5-tego błędu to - absolutnie wyjątkowo - wypił Mamy neospazminę :D

 

 

 

W kwestii ewentualnego zabójczego dla naszej cywilizacji rozbłysku słonecznego Szuu napisał tu raz:

'a ja powiem "ekologicznie" - niemożliwe że to się stanie, bo się nie stało'

 

Przypomniało mi to znany cytat:

 

Szwejku, jesteście aż takim idiotą, czy się na prawdę niczego nie boicie? - Przecież strzelają do nas! Melduję posłusznie panie nadporuczniku, że gdyby każda kula trafiała to matki nie nadążałyby rodzić. (J.Hasek)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

córka znajomego lat około 18 pojechała na wiele miesięcy do Australii.

Raz w nocy narobiła krzyku bo na środku pokoju zobaczyła dużego pająka.

Wszedł wujek, popatrzył, wyszedł i wrócił z puszką aerozolu na owady

 

i pająka tą puszką zatłukł :D

 

 

Szef IT dzowni do programisty i prosi żeby zrobił pewną poprawkę w module otrzymanym kiedyś jako "zewnętrzny" kawałek od klienta. Programista dziwi sie i mówi

- przecież oni powinni to sami zrobić z palcem w d.

Na to szef:

- to wsadź sobie tego palca i zrób!

 

Na drugi dzień pod nieobecność programisty - z konieczności - szef sam poradził sobie (błyskotliwie!) z pewnym problemem. Potem opowiedział całą sytuację temu programiście.

A ten na to: To musiałeś być bardzo wyspany, że na to wpadłeś!

Szef: własnie, że nie - mało w nocy spałem.

Na to programista:

 

Ty to dostałbyś NOBLA z palcem w d. :D

 

 

 

coś strasznie uroczego:

język_nieaustralijski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stirlitz pędził swioim Mercedesem po autostradzie. Obo niego jechali żołnierze na motorach.

- Paparazzi - pomyślał Stirlitz.

 

Kaltenbruner postawił przed Stirlitzem 5 litrów wódki.

- Pijcie - rzekł Kaltenbruner

- Zostałem rozpoznany - pomyślał Stirlitz.

 

Kaltenbruner do Stirlitza:

- Wy jesteście żyd, Stirlitz!!!

- Nie!!! Jestem uczciwym Rosjaninem!!! -odparł Stirlitz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

głupie dość:

 

 

Przychodzi głuchoniemy do apteki z zamiarem kupienia prezerwatyw. Tłumaczy na migi, aptekarz nie rozumie o co chodzi.

W końcu głuchoniemy wyciąga swojego, kładzie na ladzie i obok kładzie 10 złotych.

Aptekarz patrzy, kładzie 10 złotych na ladzie i wyciąga swojego.

Po czym bierze całą kasę i chowa do kieszeni. Głuchoniemy zaczyna nerwowo wymachiwać rękami.

Aptekarz odpowiada:

- Jak nie umiesz przegrywać, to się nie zakładaj.

 

 

pozdr

R

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

nic się tu nie dzieje więc lepiej głupi dowcip niż żaden

chociaż.... sam nie wiem... oceńcie sami (pisownia i interpunkcja jak w oryginale):

 

Poszedł facet z buldogiem do parku, a tam odbywały się wyścigi chartów. Buldog mówi do faceta:

- zapisz mnie proszę. na pewno wygram! zobaczysz...

- co ty buldog, nie dasz rady.

- mówię ci, że dam. proszę zapisz mnie

więc zapisał facet buldoga na wyścigi. po chwili wszystkie psy stanęły na starcie, a wśród nich buldog. sędzia dał znać, otworzyły się boksy i psy wystartowały. pierwsze okrążenie i buldog przebiega linię mety ostatni. właściciel zaniepokojony wydziera się z trybun:

- no i co? jesteś ostatni!

- spoko spoko

drugie okrążenie i pies znów przebiega przez metę na samym końcu. facet się wydziera:

- buldog, co jest?!

- spoko spoko

przed ostatnim okrążeniem pies znów ostatni przebiegł linię mety. facet krzyczy:

- buldog, co jest? dasz radę?!

- dam, spoko spoko

na ostatniej prostej pies znów był najgorszy i przybiegł na metę ostatni. po wyścigu podchodzi do niego pan:

- no i co? mówiłeś, że dasz radę. co jest buldog?

- k..wa nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nic się tu nie dzieje więc lepiej głupi dowcip niż żaden

chociaż.... sam nie wiem... oceńcie sami (pisownia i interpunkcja jak w oryginale):

 

Nie wiem czy głupi czy mądry , mnie rozbawił do łez . Więcej takich.

 

Pozdrawiam Janek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a to dla tych co szukają drogi:

 

 

<object width="400" height="225"><param name="allowfullscreen" value="true" /><param name="allowscriptaccess" value="always" /><param name="movie" value="http://vimeo.com/moogaloop.swf?clip_id=12748440&server=vimeo.com&show_title=1&show_byline=1&show_portrait=0&color=&fullscreen=1" /><embed src="http://vimeo.com/moogaloop.swf?clip_id=12748440&server=vimeo.com&show_title=1&show_byline=1&show_portrait=0&color=&fullscreen=1" type="application/x-shockwave-flash" allowfullscreen="true" allowscriptaccess="always" width="400" height="225"></embed></object><p><a href="

">crossroads (what to do)</a> from <a href="http://vimeo.com/garvin">Garvin Nolte</a> on <a href="http://vimeo.com">Vimeo</a>.</p>

coś jednak nie da się wrzucić bezpośrednio :(

Edytowane przez sumas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W związku z "magicznymi mocami" ośmiornicy Paul pojawiło się wiele pomysłów.

 

A gdyby tak dać jej do wyboru dwa pojemniki. Jeden z napisem "Świat skończy się w grudniu 2012 roku", a drugi "Świat NIE skończy się w grudniu 2012 roku".

 

Ciekaw jestem, jaka byłaby reakcja ludzi na świecie, gdyby Paul wybrał sobie pierwszy pojemniczek. :D

 

I przekaz informacji w mediach. "Ośmiornica Paul, znana z trafnego przewidywania wyników większości meczów MŚ 2010, twierdzi, że świat skończy się za 2 lata..."

 

Masowe samobójstwa idiotów i zaciąganie kredytów? :szczerbaty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naukowcy doświadczalnie stwierdzili, że jeśli przegłodzi się stado królików przez tydzień, to są one potem w stanie zjeść węża boa. Jeśli zaś podczas tego doświadczenia rozdzieli samce i samice, to po tygodniu boa pożałuje, że nie został od razu zjedzony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff... Grunwald mamy już za sobą, ale problemy pozostały (a może nawet są większe). Dlatego też pozwolę sobie przedstawić jeden z wielu utworów Andrzeja Waligórskiego pod tytułem "Jagienka i orzechy".

 

 

 

PS. więcej na:http://www.waligorski.art.pl/liryka.php?litera=j&nazwa=83

Jagienka i orzechy.txt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.