Grzędziel

Bogdan to zdradź tajemnicę - pierwsze zdjecie z TEC-a?

Ciekawe porównanie sprzętu z najwyższej półki. Zgadza się, praktycznie nie ma różnicy. Pierwsze zdjęcie troszkę ciemniejsze w cieniach, ale obstawiam, że to kwestia obróbki. Poza tym zasięg gwiazdowy i oddanie detalu wodorowych chmur identyczne. Niech zgadnę -obstawiam, że pierwsze z TEC-a a drugie z CFF i bym zaryzykował stwierdzenie, że to pierwsze jest o 1% lepsze.

No i fajnie, szum poskromiony.

Świetne zdjęcie, jak z resztą wszystkie Twoje. Mógłbyś rozwinąć tą myśl i podzielić się swoim doświadczeniem. Czemu zmieniasz ustawienia i na jakie? Ja np, i z resztą wielu z forumowych astrofotografów stosuje unity gain, krótkoczasowcy-wieloklatkowcy gain ustawiają wysoki, Ty robiłeś na zero jakie pozytywy i negatywy miałeś z takiego ustawienia?

Rozumiem twoje ograniczenia, też mam ich dużo i nawet nie marzę o budce. Za każdym razem teleskop, kamerę, komputer, guider, grzałki itp wynoszę z domu i wszystko podłączam, a na koniec obserwacji zwijam. Tylko montaż mam pod płachtą na pierze. Ale wracając do pytania -SPOKOJNIE, nic się twojemu teleskopowi nie stanie, może być trzymany w nieogrzewanej i wilgotnej budce. Skoro to tylko sprzęt do wizuala to przecież nie mam tam niczego co by zardzewiało albo przestało kontaktować. Jedyne niebezpieczeństwo, które mu grozi to uszkodzenie podczas transportu no i konieczność częstej kolimacji.

Libmar, ale Ci zazdroszczę tego Plutona. Ja niestety tak nisko nad horyzontem nie mam szans na obserwacje. Domy, drzewa, lampy... Polecam wydrukowanie mapki ze strony AAVSO. Wchodzisz w zakładkę variable star plotter, bierzesz z calsky.com współrzędne Plutona na dany moment, określasz FOV, jaki cię interesuje, wpisujesz zasięg (masz gwiazdy do 18 magnitudo) i voila! Zawsze tak robię przy identyfikacji słabych obiektów.

Ideą i zaletą astrobudki jest to, że teleskopu nie trzeba wytaszczyć, jest tam na stałe, nie wymaga częstej kolimacji, ustawiania na biegun, instalowania całego osprzętu, długiego chłodzenia. Otwierasz dach, wietrzysz i obserwujesz. Twój pomysł nie różni się tak naprawdę od trzymania teleskopu w garażu czy w komórce na narzędzia ogrodnicze. Dlaczego, skoro już inwestujesz nie możesz zrobić odsuwanego dachu?

Dzięki za ciekawy tutorial. Dla mnie bardzo cenny bo jeszcze nie bawiłem się w HaLRBG. Mam pytanie, czy posiadając Annies Astroaction w PS-ie warto zaopatrzyś sie z Stratona, czy w praktyce to jest to samo?

Aparat modowany czy "cywilny"? Remedium na te skośne pasy to dithering, choć w wypadku tego montażu jest dość kłopotliwe bo trzeba wykonywać ręcznie.

Wytęż wzrok i znajdź miejsce łączenia... No mogę się domyślać, ale głowy nie daje gdzie. Świetnie wyszło. No i szacun za 86700 (słownie osiemdziesiąt sześć tysięcy siedemset) sekund ekspozycji (ponad 24 godz). Super fotka, Sharpless pierwsza klasa, bardzo podobają mi się też wodorowe chmury na prawo od NGC 6604. Co do Filarów to uważam podobnie jak Tayson.

Melduję się i zamawiam 3 pogodne noce

Tomek, a to czwarte od góry zdjęcie to jest z QHY8 i ED 80?

No to się wyjaśniło, czemu tak długo nic nie prezentowałeś. Myślałem, że może odpuściłeś astrofoto a ty palisz, palisz i palisz jeden obiekt. 18 godzin!!! Szacun. I to tylko Ha. Aż strach pomyśleć ile jeszcze godzin dojdzie na inne kanały :) Ale tak na poważnie, czy warto aż tyle. Szum nadal trochę przeszkadza. Nigdy tyle nie paliłem, ale 5 godzin i owszem i wcale nie uważam, żebym miał na KAF 8300 przy 5 godzinach w wodorze większy szum. Za to gwiazdki masz jak malinki.

Taka mnie naszła refleksja w oparciu o moje drugie hobby -muzykę. Załóżmy, że jesteś tak dobrym pianistą jak astrofotografem. Siadasz do Steinway-a model D za 300 k. $, grasz, magia. Siadasz do topowego elektronicznego keybordu za 1/30 tej ceny, grasz, laik nie pozna różnicy, brzmienie niby to samo a Ty mówisz nie, to nie to samo, zbierasz na Stainway-a, tańszy model, używany, do remontu, ale jednak akustyczny. Czy tu na naszym astrofotograficznym poletku nie obserwujemy podobnego zjawiska.

Podlinkowane przez Wintera zdjęcia przeczą tezie, jakoby Tair się nie nadawał do astrofoto. Uważam, że jest warty swojej ceny, w szczególności jeśli fotografujemy kamerą mono gdzie korekcja aberracji chromatycznej jest łatwiejsza do opanowania (filtry) niż w przypadku użycia kamery kolorowej. Odpowiadając na pytanie kolegi: Z kamerą Atik 314 z kołem filtrowym bez problemu da się używać i moim zdaniem jeśli posiadasz już Atika 314 jest to niezły pomysł na tani setup. Koło filtrowe -backfocus 20 mm + bacfocus kamery 13 mm dają spory zapas. Z Nikonem się nie da, za duży bacfocus Nikona i nie ostrzy na nieskończoność (sprawdzałem), za to z Canonem tak, oczywiście bez filtrów pomiędzy obiektywem a aparatem.

Odległość między flattenerem a matrycą ma wpływ na jakość gwiazd w narożnikach i tam należy oceniać punktowość gwiazd. A ty pokazujesz obraz ze środka pola gdzie nawet przy źle dobranej odległości obrazy gwiazd będą dobre. I jeszcze taka uwaga, że czasami zmiana odległości o 0.5 mm ma wpływ na jakość obrazu a ty stosujesz skok 4-6 mm. Błąd.

Prosimy o przykładowe fotki, one zastąpią 1000 słów.

Ja z kolei, jeśli nie chcesz teleobiektywu tylko koniecznie teleskop polecam tubę SW ED 80. Trafiają się używane za ok. 1500 zł

Adam, fantastyczny tekst. Dziękuję i proszę o kolejne. Są rzeczy, o których każdy miłośnik astronomii, czy szerzej każdy zainteresowany naukami przyrodniczymi powinien wiedzieć. W ciekawy sposób opisałeś właśnie jedną z tych rzeczy. Czytając ten tekst nasunęła mi się taka myśl, którą poddaje pod rozwagę. Może warto wydzielić na forum zakładkę, nazwijmy ją roboczo Astropolis Highlight gdzie będą trafiały właśnie takie ciekawe teksty jak ten powyższy. Oczywiście pozostają do ustalenia kryteria wyboru (np. na początku miesiąca głosowanie na najciekawszy tekst za miesiąc ubiegły) ale może to być tematem oddzielnej dyskusji. Tak na marginesie dodam, że 75 lat po słynnej debacie Harlow Shapley vs. Heber Curtis miała miejsce równie słynna debata między wybitnym polskim astrofizykiem prof. Bohdanem Paczyńskim a prof. Donaldem Lambem z uniwersytetu w Chicago. Spór dotyczył pochodzenia obserwowanych od ponad 20 lat rozbłysków gamma. Lamb optował za pochodzeniem wewnątrz galaktycznym natomiast Paczyński twierdził, że ich źródła leżą daleko poza naszą Drogą Mleczną. Początkowo debata nie przyniosła rezultatu, raczej skłaniano się przyznać rację Lambowi. Dopiero jak Paczyńskiemu udało się zebrać dane obserwacyjne o kierunkach skąd te rozbłyski pochodzą (początkowo było to trudne do ustalenia) wyszło, że źródła emisji są rozłożone równomiernie ze wszystkich kierunków sfery a nie od strony jądra naszej galaktyki. Wówczas Lamb musiał przyznać rację Polakowi. A co do fotometrii -trudna sprawa <19,4 magnitudo ale posiadacze dużych luster -spróbujcie.

Piękna fotka, domyślam się, że nie Canonem

W oczekiwaniu na pogodę przeglądałem swoje stare zdjęcia. Na jednym z nich, zrobionym Canonem podpiętym do SW ED 120 zarejestrował się kwazar 20,3 mag. odległy od nas o 11 mld lat św. Mała rzecz a cieszy, pewnie i Wy też go zarejestrowaliście.

Jeśli chcesz, aby astrofoto DS-ów nie było źródłem frustracji i niepowodzeń to posłuchaj doświadczonych w tej materii. Pamiętaj, że problemy rosną (powiedział bym, że w przyroście geometrycznym) wraz ze wzrostem długości ogniskowej. Dlatego zapomnij o Celestron Advanced VX 9.25 (lub 11) tylko zacznij od obiektywu krótkoogniskowego (35-50 mm) potem teleobiektywu 200 mm. Jak uzyskasz zadowalające efekty to dopiero wtedy zacznij analizować zakup teleskopu z dłuższą ogniskową. No i jak napisał Wessel warto poczytać.

Oprócz precyzyjnego Go To i w miarę płynnego trackingu (do wizuala nie jest niezbędny minimalny błąd okresowy ślimaka (PE) uważam, że najważniejszym parametrem jest sztywność montażu czyli eliminacja i tłumienie drgań tuby. Z własnego doświadczenia wiem, a do wizuala używam ED 120 i APO 130 a więc teleskopy mniejsze od 152/1200, że na HEQ5 drgania są spore. Dopiero montaż o klasę mocniejszy czyli coś serii EQ6 (ja stosuję AZ-EQ6) zapewni należyty komfort obserwacji. Montaże klasy nośności EQ5 zdecydowanie odradzam.

Marcin, a możesz zdradzić czasy jeśli nie tajemnica?

Zgoda, dobry pomysł. Ale pewnie w tym roku już nie dam rady. Sezon na wiosenne galaktyki już się kończy, ale na przyszły rok mam sporo prac do ukończenia.