Zainspirowany pracami IFN-owych wyjadaczy takich jak @Iro czy @MaPa postanowiłem sam zmierzyć się z tymi ulotnymi chmurami pyłu zawieszonymi nad dyskiem Drogi Mlecznej. Był to w zasadzie główny cel podczas niedawnego wypadu do Puszczy Białowieskiej. Plan zakładał przynajmniej 6 godz naświetlania, niestety cirrus w pierwszej części nocy pozwolił ledwie na połowę tego. Sam kadr również miał być nieco inny, o wyższej elewacji nad horyzontem. Powód zmiany na de facto kadr rezerwowy był dość prozaiczny - nie udało mi się poprawnie wyważyć setupu. Mimo to cel minimum, czyli pokazanie IFNa bez wyciągania zdjęcia za uszy, został moim zdaniem osiągnięty.
Jestem praktycznie pewien, że IFN znajduje się w prawej części kadru i byłby to Mandel Wilson 1 (Polaris) i Mandel Wilson 7 (Cow Nebula). Mgławice bliżej Drogi Mlecznej mają już inny kolor i obstawiam, że leżą one już w dysku naszej Galaktyki. Jeśli ktoś jest w stanie wygenerować sensowny opis w zakresie ciemnych mgławic na tym zdjęciu to będę wdzięczny.
Na pewno wrócę do tematu przy pierwszej nadarzającej się okazji bo strasznie mnie te ciemnoty kręcą Ze zdjęcia jestem dość zadowolony ale konstruktywne uwagi są mile widziane.
Canon 1100d mod, Sigma Art 18-35mm @35mm, f/2.5, SkyGuider Pro
ISO 1600, 90x120s
DSS, Pixinsight, Gimp
Z grubsza tak wygląda kadr: