Skocz do zawartości

Darmowa Energia


toba94

Rekomendowane odpowiedzi

Generalnie nie ma darmowej energii.

Wszystko kosztuje. Bateria słoneczna i akumulatory, generatory wiatrowe , konserwacja itp. Może być taniej , ale nie darmo.

Nawet zbudowanie perpetum mobile gdyby było możliwe też by kosztowało. Więc nici z darmowej energii.

Jeśli chodzi o bio paliwa (alkohol, olej roślinny) do silników spalinowych to jak najbardziej jest możliwe ich wykorzystanie.

Problemem jest dostosowanie silników do parametrów tego paliwa (koszty) , oraz sama cena biopaliw. Są po prostu wbrew pozorom póki co droższe od paliw kopalnych .

Można jeździć również samochodem na wodę, tyle że jest to znacznie droższe niż na tradycyjnych paliwach.

Gdzieś kiedyś czytałem analizę, że póki ropa nie osiągnie ceny pow. 500$ za baryłkę alternatywne paliwa się nie rozpowszechnią ze względu na ich nieopłacalność.

Edytowane przez jacapa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazdę na drewnie widziałem na Discovery, chłopaki wrzucili wieli kocioł na pickupa i podgrzewając drewno produkowali gaz drzewny, trochę mnie to zdziwiło bo nawet nie wiedziałem, że tak się da...

 

 

 

Pozdrawiam

Filmów wojennych nie ogladałeś ? W czasie drugiej wojny światowej znaczana część transportu "niemilitarnego " na terytoriach okupowanych przez niemców jeździła na holzgas.Od 44 roku cała cesarska armia jeździła/latała/pływała na paliwa otrzymywanym z "korzeni sosny".Po tym jak amerykańskie łodzie podwodne odcieły praktycznie Japonię od dostaw paliw z azji Pd Wsch . zapasy paliw i produkcja bierzaca starczała tak naprawdę tylko na misje samobójcze .Na normalna walke już nie. I chodzi tu nietylko o misje samolotów, czy specjalnych torped czy nawet motorówek. Mówimy tu misajch samobójczych np nowiutkich ,swieżo zwodowanych krazowników czy pancerników.

 

Ogólnie wbrew pozorom ekopaliwa nigdy ( a przynajmniej olejowe) niebedą tanie ,bo niestety nie rosna na glebach słabych tylko na średnich i dobrych . Duża produkcja "ekoolei" spowoduje drożyznę zywności ,. Podobny proces znamy na przykład z XIX i XVIIIw w Irlandii . " Owce pożarły ludzi" -zwiekszemie areału przeznaczonego pod utrzymanie owiec (wełna potrzebana dla tkalni a potem na sprzedaż) spowodował katastrofalny głód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boże co za głupoty... <_< Idź kup olej napedowy i porównaj go do oleju spożywczego, widzisz jakąś różnice choćby w gęstości? I teraz sobie wyobraź jak będą wyglądać wtryski paliwa po przejechaniu iluś set km na tym gęstym Kujawskim i ile będzie Cię kosztować ich wymiana.

 

Zdaję sobie z tego sprawę. Ktoś już wcześniej napisał o co w tym wszystkim chodzi. Po prostu źle słowa dobrałem przez zmęczenie.Forgive me. Nie musisz od razu tak ostro atakować ;).

 

Pozdrawiam.

 

PS. A co do Adama i jego kolegi z "Pogromców Mitów" i informacji, że nawet nie skończyli fizyki. No cóż...

Edytowane przez Kuba J.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę przesadzacie, zastanówcie się co piszecie.

Toba - daj mi to koło działające, przepraszam - silnik, to oddam Ci natychmiast wszystko co mam - samochody, nieruchomości, firmę, serwisy internetowe, włącznie z AF.

 

Daje Ci rok, na znalezienie, zrobienie działającego Alsetalokin'a :). Zresztą - nie tylko ja. Na takich "mistrzów" czeka wiele otwartych rąk - między innymi fundacja, która od 20 lat oferuje 20 mln $.

 

Jeżeli nauka nie jest dla Ciebie argumentem w zrozumieniu "faka'u", to może takie argumenty lepiej rozjaśnią tobie istotę sprawy.

 

Przyjmujesz deal?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie ciekawi tylko w jaki sposób koleś rozbijał cząsteczki wody na wodór i tlen. Czyżby młotkiem :ha:

Cały świat głowi się, jak efektywnie "produkować" wodór, a gość sobie w garażu rozbija cząsteczki. Litości :) Przecież na to idą miliardy dolarów. Jeżeli ktoś coś takiego rozpracuje, to jest geniuszem, milarderem, co tam jeszcze dopisać.

 

A ten Pan z filmu Focusa:

 

Zrobił przekładnie, która robi "nadsprawność", czyli taki silnik produkuje 147% dostarczanej energii. Przekładnia wygląda jak pospawana z roweru. Brak słów, jak można w ogóle oglądać takiego Pana. Jeżeli zrobiłby Patent na efektywność 147% to by nie musiał na YouTube występować, tylko by pod jego domem stało jakieś 147 ekip TV z całego świata, bo by to znaczyło, że face jest metafizycznym Bogiem - stwórcą energii.

 

Jak można poważnie traktować kogoś takiego, co największy wynalazek ludzkości (coś co zmieniłoby ją na zawsze) prezentuje na takim modelu:

proto.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można się ubawić, a właściwie to szkoda czasu na to.

Facet pokazuje przekładnie łańcuchową, wykres Eta do P i rzuca papką (nawet nie pseudo naukową - polityk ? ).

Coś w sam raz na You Tube :lol: Dochodzę do wniosku, ze internet zaczyna działać jako medium, które ma za zadanie całkowicie ogłupić rodzaj ludzki <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dochodzę do wniosku, ze internet zaczyna działać jako medium, które ma za zadanie całkowicie ogłupić rodzaj ludzki <_<

Nie. Internet to medium masowe, a to oznacza, że odzwierciedla dokładnie przekrój przez społeczność globalną. A w takiej społeczności są i geniusze - i debile. Do wyboru do koloru. Serwisy społecznościowe - vide YouTube, mają to do siebie, że nad ich treścią nie panuje żaden redaktor naczelny. Dzięki temu, za chwilę mogę wziąć 2 płyty CD i też nakręcić magiczną machinę obalającą zasady zachowania energii, etc. Jaki problem?

 

Trzeba nauczyć się sortować wiedzę z internetu, dokładnie na takiej zasadzie, jak przyjmowaną od ludzi. Nie każdemu przecież wierzysz... Sam internet w zasadzie nie jest medium - w dosłownym, starym słowa znaczeniu. Jest bardziej przestrzenią do działania konkretnych mediów, a te dopiero mogą być, albo wiarygodne i opiniotwórcze, albo służyć miernej rozrywce.

 

Podsumowując, Internet, jak żadne inne medium, wymaga od człowieka jakiegoś minimalne poziomu intelektualnego. Tu sam podejmujesz wybory. Internet da Ci tyle wiedzy, ile sam potrafisz zrozumieć. Inaczej mówiąc, dla geniusza będzie to wielka kopalnia genialnych ludzkich myśli. Dla debila będzie to tylko platforma pozwalająca spotkać innego debila.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa wyglada tak: nie ma perpetuum mobile, wiec i darmowej energii nie ma.

 

Sposobow wytwarzania energii znamy cale mnostwo, z czego najlepszym chyba jest energia jadrowa.

 

Innym problemem jest magazynowanie energii. Ropa naftowa jako genialny akumlator energii (duza gestosc energetyczna) przyjela sie na calym swiecie jako podstawa transportu.

 

Od jakiegos czasu ludzie staraja sie wymyslic rodzaj napedu, ktory zastapi rope+silnik spalinowy. Wodor to IMO pomylka. Silniki elektryczne sa swietne, ale nie ma efektywnego sposobu magazynowania energii. Potrzebujemy 2-3 krotnie pojemniejszych baterii niz obecne litowo-jonowe. Moze rewolucja nadejdzie wraz z 'nanowire lithium-ion', ktore maja miec ok 5 razy wieksza pojemnosc (10x wieksza w laboratorium). Bardzo dobrym przejsciowym rozwiazaniem bedzie PHEV, czyli Plug-In Hybrid Vehicle.

 

Tak czy inaczej obecny kolaps gospodarki razem z dolujacymi cenami ropy odlozy w przyszlosc wszystkie plany przejscia na cos nowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując, Internet, jak żadne inne medium, wymaga od człowieka jakiegoś minimalne poziomu intelektualnego. Tu sam podejmujesz wybory. Internet da Ci tyle wiedzy, ile sam potrafisz zrozumieć. Inaczej mówiąc, dla geniusza będzie to wielka kopalnia genialnych ludzkich myśli. Dla debila będzie to tylko platforma pozwalająca spotkać innego debila.

 

Tak, tylko są też Ci którzy uważają internet za wyrocznie. Z tego co obserwuje internet dla przeważającej części młodzieży jest najłatwiejszym/najmniej wymagającym i najprostszym sposobem zdobywania wiedzy.

Jak określić osobę, która podobno studiowała nauki techniczne, a teraz wypisuje, o tym że potrafi zaginać przestrzeń miedzy palcami ? No, tak w społeczeństwie jest 3% schozoli, ileś tam % socjo, psycho, nawiedzonych, manipulujacych faktami, itd. itd.

 

To ilu jest tych mieszczących się w szeroooko pojętej normie ;):lol:

 

 

Myślę, że geniusz nie ma czasu na czytanie forów ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując, Internet, jak żadne inne medium, wymaga od człowieka jakiegoś minimalne poziomu intelektualnego. Tu sam podejmujesz wybory. Internet da Ci tyle wiedzy, ile sam potrafisz zrozumieć. Inaczej mówiąc, dla geniusza będzie to wielka kopalnia genialnych ludzkich myśli. Dla debila będzie to tylko platforma pozwalająca spotkać innego debila.

 

Otóż to. Sama esencja.

Przyznam że nawet nie otworzyłem linka bo wiedziałem mniej więcej co tam będzie.

Szkoda sobie zawracać du... jeszcze jednym perpetum mobile.

Zakładałem że będzie głupio , a okazało się śmiesznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może wyjdę na zwolennika teorii spiskowych, ale co tam... Myślę, że są już działające (ale nie nadsprawne, tylko bardzo zbliżone do 100%) maszyny. Jednak bardzo silne lobby producentów, "przetwarzaczy" ropy naftowej i gazu jeszcze długo nie pozwolą na rozpowszechnienie tych wynalazków. Wyobrażacie sobie koncerny naftowe, przetwórcze ropy, lotnicze, samochodowe itp., które muszą nagle zrezygnować ze swoich wielomiliardowych zysków? Tłumaczą to wysokimi kosztami, awariami i niebezpieczeństwem używania innych źródeł zasilania. Przykład: samochód zasilany wodorem. Pamiętacie widowiskową katastrofę "Hindenburga"? On też był wypełniony wodorem... A teraz pomyślcie o żonie i dzieciach, których wieziecie takim samochodem... To nic, że dzisiejsze samochody również palą się jak suche drewno. O tym nikt nie mówi. Przecież mają ABS, 10 poduszek... one uchronia nas od nieszczęścia. Poza tym są to pojedyńczy wynalazcy, których patenty kupują za ciężkie pieniądze w/w koncerny, a potem chowają je do szuflady. Za te pieniądze konstruktor ma też obowiązek przerwać prace i milczeć. I dlatego właśnie tak opornie wprowadza się nowe technologie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że są już działające (ale nie nadsprawne, tylko bardzo zbliżone do 100%) maszyny.

Sawes a ty wiesz jak taka 100% sprawna maszyna by w przyblizeniu wygladała???

Wyobrażmy sobie taki silnik spalinowy

1 niebyłoby go w ogóle słychać( dźwiek i drgania to energia i straty)

2 nie grzał by sie w ogóle( produkcja ciepła to straty)

3 nie złużywał by sie w ogóle ( w końcu ścieranie i odkształcanie również pochłania energie)

4 nie generował by zadnego pola magnetyczne(niedaj boze że indukowały by się prady wirowe i hamowały )

5 spaliny były by w temperaturze otoczenia(nagrzane spaliny to droga ucieczki zanacznej części enegii)

6spaliny były by w ciśnieniu otoczenia ( bo część energi ucieka jako energia potencjalna gazów) z drugiej strony w takim wypadku niewiadomo jakim cudem spaliny beda opuszczały kolektor wydechowy :D

Naprawdę myślisz że takie konstrukcje sa mozliwe?????

Jeśli tak to... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skąd wiesz, że takich urządzeń nie ma? "Niewidzialne" samoloty też nie istniały, dopóki nie zaczęły spadać z nich bomby. (nie czepiaj się do "niewidzialne", to popularna nazwa. Wiem o co chodzi z tą "niewidzialnością") Poza tym napisałem "bardzo zbliżone" a nie 100%.

 

 

Spójrzcie w przeszłość. Kto 100 lat temu myślał, że człowiek poleci w kosmos? Ludzi, którzy tak mawiali zamykano w psychiatrykach. Niestety, to co dla nas dzisiaj jest fantazją, dla naszych praprawnuków będzie najzwyklejsze na świecie. Telefony z antenką (nie komórki) widziałem jako dziecko tylko na amerykańskich filmach. Moje dziecko zaś, nie wyobraża sobie świata bez telefonii komórkowej. Więc nie twierdźcie, że czegoś takiego jak bardzo wysokosprawny silnik spalinowy "nie ma". Będzie... i to pewnie niedługo. Może nie za naszego życia, ale w skali wszechświata, szybciej niż pstryknięcie palcami. :D

Edytowane przez sawes1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo zbliżonych do 100% to nie znam chyba, ale kotły gazowe kondensacyjne osiągają około 90% sprawności. Także próżniowe kolaktory słonecznie mają po 86-90%. Tutaj jest jeszcze kwestia w jakiej postaci energię otrzymujemy. Produkcja ciepła jest akurat procesem wysokosprawnym, inaczej niz np. produkcja energii elektrycznej, której sprawność kształtuje się na poziomie 45%.

 

Ogólnie to zgadzam sie z Adamem i JaLe, internet to w wiekszości głupoty, trzeba umieć odsiać plew od ziarna :) Młodym tego świata średnio to wychodzi.. strach pomysleć co będzie za parę lat, jesli na takich podstawach będa budować swoją wiedzę.

Edytowane przez qbanos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zblizone do 100% maszyny sa owszem - silniki elektryczne maja nawet w okolicach 95% sprawnosci. Co z tego. Potrzebujemy sprawniejszych akumlatorow. Jesli ktos wierzy, ze takie superakumlatory istnieja ukrywane gdzies przed publika to jest naiwny. Na takich superakumlatorach kazdy by zrobil duzo wieksze pieniadze niz te koncerny naftowe czy samochodowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja po obejrzeniu Pana z Focusa, zacząłem się śmiać, bo cała ta sytuacja przypomniała mi pewne opowiadanie SF Harrego Harrisona "Stragan Z Zabawkami", zamieszczonego w zbiorze opowiadań pt "Wojna z robotami" :szczerbaty:

Kto czytał ten zapewne już wie o co mi chodzi :ha:

Ale uknułem teorię spiskową :banan:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

exec wszystko rozbija sie o kasę. Wiadomo, że celem bogatego jest być bardziej bogatym. Jak myślisz, ile kosztowałoby zamknięcie pól naftowych, zezłomowanie tankowców, zamknięcie rafinerii, stacji benzynowych, fabryk samochodów spalinowych i przestawienie tego wszystkiego na nową produkcję? Biliony? A ktoś musiałby na to wyłożyć pieniądze? Bogaci? Nie.... oni mają gromadzić bogactwo, a nie je trwonić. Biedni? Nie... oni nie kupią kota w worku (no może niektórzy kupią) Więc kto? Po co zmieniać coś, co dobrze funkcjonuje i przynosi zyski? W ten sposób trzeba myśleć, bo w ten sposób bogaci dochodzą do bogactwa.

 

Generalnie chodzi mi o zasadę typu (przykład może nie na miejscu)

- Boga nie ma.

Odp. - A skąd wiesz, że nie ma?

- Bóg istnieje.

Odp. - A skąd wiesz, że istnieje?

 

To, że czegoś nie widzieliśmy nie oznacza, że tego nie ma. Ja nie widziałem USA. Istnieją czy ktoś mi wciska ciemnotę? :lol:

Edytowane przez sawes1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może wyjdę na zwolennika teorii spiskowych, ale co tam...

 

Bez wątpienia jesteś zwolennikiem spisku.

Każdy następny post to potwierdza.

Wiele technologi przeszło do historii bo wynaleziono tańsze, lepsze.

Z przemysłem naftowym też tak będzie jak znajdzie się tańsza alternatywa i nie pomoże tu żaden spisek "bogatych" .

Jest na świecie mnóstwo kapitału który szuka możliwości pomnożenia i ma gdzieś interes nafciarzy.

Tu decyduje opłacalność nie spisek.

Zresztą po co ja piszę o sprawach oczywistych?

Dla niektórych UKŁAD był, jest i będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...A skąd wiesz, że takich urządzeń nie ma? "Niewidzialne" samoloty też nie istniały, dopóki nie zaczęły spadać z nich bomby.....

Wbrew pozorom to zupełnie inne problemy . Budowa stealtha była praktycznie opracowana w momencie wynalezienia 1 radaru. Było wiadomo cze na pewno radar działajacy na zasadzie odbiciowej nie wykryje :

1 rzeczy całkowicie pochłaniajacej fale radiowe

2 rzeczy doskonalae przepuszczajacej fale radiowe(a fale radiowe odbijają sie świetnie od metali - szybowiec bez elementów metalowych jest celem bardzo trudno wykrywalnym)

3 wypolerowanego metalowego "lustra"jeżeli odbita wiazka leci gdzieś w bok poza radar

i tak naprawdę cały stealth to kombinacja pkt 1 i 3.

 

Z maszynami niestety jest inaczej Sprawność systemu silnika cieplnego jest dość niska bo warunkowana wzorami na sprawność -Cykl Carnota , Cykl Diesla Cykl Otta i te podane sprawności sa stosunkowo niskie , ba !! sprawność rzeczywistego układu zawsze bedzie niższa niż te sprawności teoretyczne. c(Coś jak predkość i prędkość światła)

Tak naprawdę przyszłość energetyki to znalezienie taniego żródła energii i metody jej gromadzenia.

Wszystko inne to tylko kosmetyka.

Np Jeżeli uda się opracować technologię taniej , łatwej i masowej produkcji panelu słonecznego i opracować metodę łatwego przechowywania energii . Problem czy silnik elektryczny ma sprawność np 60 % czy 99% niema zbyt wielkiego znaczenia.

Tak chciałem zwrócić uwagę że te silniki na wodór to tak naprawdę próba budowy doskonałego "akumulatora" a nie super silnika.(Spalanie wodoru w siolniku to idiotyzm jezeli jest mozliwość zamiany energii chemicznej bezpośrednio w prąd- ogniwo paliwowe.

 

Pomysł jest taki: majac tani prąd elektrolizą rozkładamy wiodę i wodór, wodór sprężamy do "butli" i przepuszcamy przez ogniwo paliwowe, tlen rozsadnie czerpiąc z atmosfery (po co nam jeszcze jedna butla w samochodzie z co gorsza z cholernie agresywnym gazem).Ogniwo produkuje wodę i ...prąd czyli odwrotność elektrolizy.No i mamy super samochód - silnik elektryczny prawidłowo wykonany ma o wiele wieksza trwałość niż systematyczna eksplozja czyli silnik spalinowy.Mozliwość łatwego "przeciażania " w czasie rozruchu umozliwia znaczne uproszczenie skrzyni biegów, co wiecej samochód ma niesamowity zryw. Stojac w korku nie zuzywasz prądu. Start zawsze- nawet w czasie mrozu (pod warunkiem że masz prąd.)Nie gra roli czy silnik jest jeszcze zimny.Hamując możesz hamować silnikiem i jeszcze odzyskiwać część energii.

 

No genialne nie???Tylko wynaleść tani prąd i tanią metoda magazynowania go na dłuższy czas. :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo zbliżonych do 100% to nie znam chyba, ale kotły gazowe kondensacyjne osiągają około 90% sprawności. Także próżniowe kolaktory słonecznie mają po 86-90%. Tutaj jest jeszcze kwestia w jakiej postaci energię otrzymujemy. Produkcja ciepła jest akurat procesem wysokosprawnym, inaczej niz np. produkcja energii elektrycznej, której sprawność kształtuje się na poziomie 45%.

 

Szukając ofert do ogrzewania domu znalazłem kotły o sprawnościach rzędu ....110% No normalnie perpetum mobile!!! Tyle tylko że w maszynach typu cieplnego sprawność podajemy wzgledem teoretycznego cyklu np cyklu carnota. więc sprawność 110 % jest rzeczywista sprawnością rzędu 60-70% (dodatkowe ciepło uzyskujemy stosujac dodatki typu rekuperator/wymiennik ciepła spalin na ciepło spalanego gazu itp

 

 

Produkcja ciepła jest najłatwiejsza : zwykła "farelka" ma sprawność rzedu 99.999% :rolleyes:

Jezeli chodzi pochłanianie ciepła to też niestanowi to problemu: zbudowano obiekty pochłaniajace np 99,9 % procent promieniowaniaq w zakresie światła, bliskiej pod czerwieni jak i UV.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukając ofert do ogrzewania domu znalazłem kotły o sprawnościach rzędu ....110% No normalnie perpetum mobile!!! Tyle tylko że w maszynach typu cieplnego sprawność podajemy wzgledem teoretycznego cyklu np cyklu carnota. więc sprawność 110 % jest rzeczywista sprawnością rzędu 60-70% (dodatkowe ciepło uzyskujemy stosujac dodatki typu rekuperator/wymiennik ciepła spalin na ciepło spalanego gazu itp

 

Wydaje mi się, ze akurat nie chodzi tutaj o sprawność obiegu porównawczego, która i tak nie wynosi 100%.

Po prostu w takich przypadkach podstawą do obliczania sprawności jest wartość opałowa dostarczanego paliwa, która nie uwzględnia ciepła wykroplonej ze spalin pary wodnej. Dla kotłów kondensacyjnych opartych na takim rozwiązaniu (czyli dodatkowy odzysk ciepła ze spalin, jak chyba już napisałeś) sprawność powinno sie obliczać na podstawie ciepła spalnia danego paliwa, której jest wieksze niż wartośc opałowa. A że tak się nie przyjeło, stąd nadwyzka w procentach. Cudów nie ma :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i robi nam się poradnik dla inwestorów budujących dom i potrzebujących kotłów CO :D Wracając do tematu. Oglądałem kiedyś na Discovery film o bezpieczeństwie w samochodach amerykańskich. Najpierw bezpieczne kolumny kierownicy, potem pasy bezpieczeństwa. To były koszty wynoszące kilkadziesiąt dolarów na samochód. Ich zastosowanie mogło ratować tysiące ofiar wypadków. Producenci zapierali się jak mogli - w końcu to koszty. Sprawy oparły sie o jakieś rządowe komisje i dopiero one nakazały stosowanie tych urządzeń. W moich wypowiedziach chodzi mi o to, że wielki biznes jest oporny w przechodzeniu na nowe technologie, jeśli trzeba przy tym ponieść dodatkowe koszty. Jeśli byłoby za darmo - to choćby jutro. Zmieniają swoje myślenie dopiero gdy mają nóż na gardle. A dopóki ich portfele pięknie sie napełniają, to po co to zmieniać? A nuż się nie uda i trzeba będzie dopłacić z własnej kieszeni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Produkcja ciepła jest najłatwiejsza : zwykła "farelka" ma sprawność rzedu 99.999% :rolleyes:

"farelka" to akurat bardzo zły przykład bo piszesz tak jak gdyby to 99.9999% to było zbliżenie się do nieosiągalnego ideału 100% a tymczasem pompa ciepła może z łatwością dostarczać więcej ciepła niż zużywa prądu i nie jest to perpetuum mobile ani sztuczki liczbowe ;)

 

Producenci zapierali się jak mogli - w końcu to koszty. [...]A dopóki ich portfele pięknie sie napełniają, to po co to zmieniać? A nuż się nie uda i trzeba będzie dopłacić z własnej kieszeni?

no ale chyba nie wierzysz że za przestrzeganie nowych norm bezpieczeństwa płacą producenci? to ty za nie płacisz, kupując samochód :)

właściwie to dla producentów korzystne, bo im więcej norm tym mniejsza szansa że pojawi się nowa konkurencja - czy nowa firma mogłaby dzisiaj powstać ot tak sobie z małego producenta, tak łatwo jak dawniej zaczynali w swoich warsztatach Ford i inni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moich wypowiedziach chodzi mi o to, że wielki biznes jest oporny w przechodzeniu na nowe technologie, jeśli trzeba przy tym ponieść dodatkowe koszty. Jeśli byłoby za darmo - to choćby jutro. Zmieniają swoje myślenie dopiero gdy mają nóż na gardle. A dopóki ich portfele pięknie sie napełniają, to po co to zmieniać? A nuż się nie uda i trzeba będzie dopłacić z własnej kieszeni?

marne masz pojęcie na temat biznesu

jest dokładnie na odwrót. Obserwujemy wyścig technologiczny. Producenci prześcigają się we wdrażaniu nowinek do tego stopnia, że wprowadzają na rynek produkty słabo przetestowane i testerami mimowolnie zostają konsumenci

 

krótkie zestawienie 25 lat temu i dziś:

 

24 lata temu na zaliczenie z informatyki przygotowałem program w FORTRAN-ie na kartach perforowanych. Dziurkarka była wielkości szafy trzydrzwiowej, a RIAD R32 był jeszcze kilka razy większy. 22 lata temu na zaliczenie ze statystyki matematycznej napisałem program w BASIC-u na ZX SPECTRUM. Program nagrałem na magnetofonie kasetowym. 19 lat temu pisałem pracę magisterską na IBM PC AT 640 kB RAM z dyskiem 40 MB. Cała praca zmieściła się na dyskietce 5 i 1/4 cala. Dziś piszę na forum dzięki bezprzewodowemu dostępowi do INTERNET-u na komputerze dwurdzeniowym

 

w przemyśle samochodowym postęp był podobny. Typowy dwulitrowy diesel miał około 50KM, a dziś 150 KM. Samochody nie miały wspomagania, poduszek powietrznych, ABS-u, klimatyzacji. katalizatorów, wtrysku czy nawet zamka centralnego

 

telefonii komórkowej nie było wcale. W połowie lat osiemdziesiątych XX wieku dyskutowane były dopiero założenia analogowej telefonii komórkowej

 

W 1979 roku Philips opracował standard CD. Jako urządzenie masowe CD pojawiło się w domach dopiero 15 lat później. Niebieski laser wynaleziono kilka lat temu. Napędy Blue Ray są już w wielu domach. Nagrywarki CD i DVD są czymś tak oczywistym, ze nawet zapomniałem iż kiedyś ich nie było

 

standardem były lampowe telewizory B/W z niemal okrągłym ekranem. Dziś mamy olbrzymie panele LCD stereo HD

 

można by tak jeszcze długo ale po co?

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarzucasz mi nieznajomość biznesu. Niech tak będzie. Ale jaki przełom dokonał się w produkcji samochodów? Dołożyli wspomaganie kierownicy, klimę, elektryczne lusterka itd. To są GADŻETY!!!!!! za które płacimy. 50 lat temu nie było tej elektroniki i co ? Samochody TEŻ!!!! jeździły. Bez wspomagań i komputerów. Dla mnie przełomem byłby samochód w cenie "dla Kowalskiego" napędzany np. ogniwami paliwowymi, a nie z 48 poduszkami powietrznymi. Zasada działania silnika spalinowego nie zmieniła się od 100 lat. Cała reszta to tylko usprawnienia. To samo komputery. Przykład - gry. Dlaczego fajną gierkę można było zmieścić na kilku dyskietkach i grać na konfiguracji przedstawionej przez ciebie? A dzisiaj? To Firmy wmawiają nam, że MUSISZ mieć lepszy procesor, MUSISZ mieć lepszą grafę. Jeśli nie masz stajesz się mało (jak ja nie cierpię tego słowa) "TRENDY". Kup, bo znajomi się od ciebie odwrócą, żona odejdzie, dzieci sąsiadów będą wyśmiewać. Jesteśmy tylko pionkami na planszy na której gra wielki biznes. Kreowane są nasze potrzeby i zaraz znajdują się rozwiązania. Np. Kup telewizor HD, sąsiad już ma. A ile kanałów jest w HD? 5-10 z setek dostępnych. A za 3 lata wymyślą jakiś SUPERMULTIHD i twój tv będzie tylko na śmietnik. I o to chodzi rekinom biznesu.

Też pozdrawiam i obiecuję, że to ostatni mój post w tym wątku. :D

Edytowane przez sawes1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.