Skocz do zawartości

Pole magnetyczne


Rekomendowane odpowiedzi

Niebieski Hippopotamie, mi się nie chce tracić czasu na Twoją ignorancję.

Tu wystepuje jako skrzydlaty. Ignorantem moge byc w wielu rzeczach, ale z wylapaniem mitów naukowych nie mam najmniejszych problemów.

Już raz przez kilka tygodni próbowaliśmy. Podawaliśmy dowody, jak choćby będące w codziennym użytku satelity GPS. Po prostu nie chciałeś tego przyjąć do wiadomości. Wszystko uznawałeś za bzdurę i pomimo wystarczającej ilości dowodów Ty i tak wiedziałeś lepiej dzięki swym teoriom, których nigdy nie sprawdziłeś

Po pierwsze: Wykazalem ze czas nie dylatuje. Skoro nie dylatuje, hipoteza, ze aktualizacja czasu GPSu ma zwiazek z dylatacja czasu jest falszywa. Jezeli chcesz wiedziec na czym to polega, to w nastepnym poscie zalacze wytlumaczenie bo dzis jest juz zbyt pózna pora).

(pamiętasz moje pytanie o akcelerator? napisałeś, że Tobie tego nie potrzeba), bo Ty wiesz lepiej od pokoleń fizyków i od razu, bez obliczeń wiesz (a raczej czujesz) co jest prawdziwe a co nonsensem.

Zupelnie nie kojarze pytania o akcelerator. Ja jestem tylko przekonany o tym o czym pisze, a pisze o mitach (nonsensach) w nauce.

Wniosek - masz duże problemy ze zrozumieniem całej nauki XX wieku. Nie martw się - takich jak Ty jest dużo, dla których otaczający nas Wszechświat (z dużej literki się pisze!) to magia i sfera uczuć.

Nie, nie mam, bo nawet nie próbuje zrozumiec calej nauki. Owszem, wszechswiat mozna pisac wielka litera, ale i mala tez.

Wystarczy. Wróżę Tobie krótką karierę na tym forum. Ale próbuj próbuj - kto wie? Może rzeczywiście powinniśmy wyburzyć wszystkie gmachy instytutów, rozstrzelać naukowców, zestrzelić satelity, zaprzestać komunikacji radiowej, wymazać równania, uznać wyniki badań astronomicznych, np dżetów galaktyk czy akceleratorów za błędne i przede wszystkim spalić książki? Może tak naprawdę Twoje uczucia są ważniejsze dla Wszechświata??

Po pierwsze: Ty chyba nie wiesz na czym polega istota forum. Po drugie jezli mi tak wrózysz, to czym ja sie tu narazam? Obrazoburstwem? Krytka mitów naukowych? Czyms innym? Czy ja sugeruje powyzsze dzialania? Uwazam tylko, ze mitologie z nauki trzeba usunac, nie jest to temat tabu i ze kazdy ma prawo do krytyki hipotez i teorii .

Ja się wycofuje. Nie mam wystarczającej wielkości młotka, aby pomóc Tobie w zrozumieniu całego XX wieku w nauce. Może dlatego, że już XXI wiek? :P

Uwazaj zebys sam sie tym mlotkiem nie trafil. I nie chodzi tu o zrozumienie calego wieku, tylko o napietnowanie tego co w XX wieku w nauce - i po dzis dzien - bylo/jest chore.

Edytowane przez skrzydlaty hipopotam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem krótko: nie chce mi się tego czytać bo im dłużej to czytam tym bardziej mi się odechciewa :szczerbaty:

 

Radziłbym przenieść temat z ''Nauka i technika'' do ''Filozofia przyrody wg. Arystotelesa lub jesli ktoś chce - Hipopotamusaobrzydliwusa''.

 

A tak z czystej ciekawości: masz jakiś stopień naukowy? I zdaje mi się że takowe pytanie juz padło ale masz dostęp do specjalistycznego sprzętu naukowego?

Czy jesteś w stanie potwierdzić swoje hipotezy rzetelnym, naukowym eksperymentem?

 

Rozumiem że według pańskiego rozumowania należałoby wszelkie instytucje naukowe oczyścić ze zbędnego motłochu siejącego zamęt swoimi ''zbędnymi teoriami'' (ach, już zdążyłeś włożyć to między bajki i mity) o dylatacji czasu?

 

Aha, zanim przeprowadza się eksperyment myślowy to czy nie słusznie byłoby najpierw sprawdzić czy jego założenia (lub sam proces) nie stoi w jawnej sprzeczności z rzeczywistością?

 

 

Tyle mam do powiedzenia i wątpię czy kiedykolwiek zabiorę głos w tym temacie. Z fanatyzmem tej miary nie warto walczyć.

PS: Mimo tego gratuluję oporu godnego magów, różdkaży, ufologów, kreacjonistów i zwolenników ''płaskiej Ziemi''.

Rzucam rękawice! :rolleyes:

PSS: Dla czystej pewności - link do wikipedii o dylatacji czasu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dylatacja_czasu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja dobrze rozumiem? Uważasz że mechanika Newtonowska sprawdza się np. do opisu ruchu elektronów po orbitach w atomie lub ruchu z prędkościami bliskimi prędkości światła??

 

Podrzucam Ci link. Tam facet obala 3 zasadę dynamiki Newtona: http://www.scientist.pl/viewtopic.php?t=1966

Mam nadzieję ze link będzie działał. To jest o tzw. zderzaku Łągiewki.

 

Facet co prawda źle zinterpretował wynik eksperymentu ale przynajmniej ma patent:D

 

Aha, i dlaczego uważasz żeby zaobserwować dylatację potrzebna jest materia?

Edytowane przez TomaszP1977
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem tylko jedno (bo w sumie tylko jedno można o tym powiedzieć): właśnie w taki sposób powstają bajki typu 2012, planeta X i inne dyrdymały...

ps: do HP z tym wątkiem bo na naukę i technikę to się zdecydowanie nie nadaje.

 

Pozdrawiam

 

lech

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.............

 

Po pierwsze: Ty chyba nie wiesz na czym polega istota forum. .........

Witaj,

to zdanie wyjęte z twojego posta swietnie odnosi sie do Ciebie kolego. Ty zdaje sie nie wiesz na czym polega istota forum, na które przyszedłeś podyskutować o swojej "teorii". Czy uważasz, ze zabawa słowami = dyskucja naukowa? Przeczytałem ten wątek, czytałem także, juz dość dawno co prawda, twoją książke. Powiedz mi, na czym polega wg Ciebie udowadnianie postawionych hipotez? Dobsonme zarzuca twojemu rozumowaniu sprzeczności powołując sie na konkretne prace, wyniki eksperymentów, Teorie potwierdzone empirią, a Ty przekreślasz to pisząc np. "Musze Cie rozczarowac. Nie istnieje taki eksperyment. Bo jest to niemożliwe." i sprawa załatwiona, czy tak wygląda podejscie do nauki w twoim wydaniu???

Jesli inaczej nie potrafisz to daj sobie spokój i z tym forum, może jakimś wyjściem bedzie dla Ciebie grupa dyskusyjna 'pl.misc.paranauki', tutaj nie znajdziesz żadnego zrozumienia, bo to forum poniekąd naukowe "myślące" w sposób naukowy nie mające nic wspólnego z wiejską filozofią.

Poradze Ci jeszcze raz przeczytanie tego co napisał Dobsonme z szczególnym naciskiem na "No ba jak sie wychodzi z blednego zalozenia to z gory wiadomo, ze twierdzenie bedzie bledne." "Założenia" to w nauce bardzo wazna sprawa, jak sie popełni w nich błąd to cała teoria jest OKDR, pomimo ze cały ciąg rozumowania opartego o "założenia" wydaje sie byc logiczny.

 

pozdrawiam

Krzysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprosze o przyklady.

 

W jednym poście na początku się pytasz, dlaczego Kanarkusmaximus uważa, że jesteś niebieskieucho (czyli się tego wypierasz) a na koniec się tym nickiem podpisujesz :ha:

 

Jaka teoria spiskowa ((?)) Czy Ty aby masz swiadomosc co mi zarzucasz? Ja sie nie moge doprosic o podanie wlasnymi (albo naukowymi) slowami rozumienia pojecia czasu. Nikt mi laski nie robi i kazdy moze zrezygnowac z dyskusji, której nota bene nie rozpoczalem. Wiec prosze mnie nie straszyc guziczkami. Jezeli nie bedzie pytan, to i nie bedzie odpowiedzi z mojej strony. Czy reguly forum sa jasne?

 

Jeżeli podważasz udowodnione teorie, które uznaje cały świat naukowy, to jest to dla mnie teoria spiskowa. I nie musisz mi dawać linka do Wikipedii.

 

Po pierwsze: Wykazalem ze czas nie dylatuje. Skoro nie dylatuje, hipoteza, ze aktualizacja czasu GPSu ma zwiazek z dylatacja czasu jest falszywa. Jezeli chcesz wiedziec na czym to polega, to w nastepnym poscie zalacze wytlumaczenie bo dzis jest juz zbyt pózna pora).

 

A spróbowałeś kiedyś pomyśleć, że skoro konieczność korygowania czasu GPS występuje, to dylatacja czasu też ? :rolleyes:

 

Jeżeli chcesz się spotkać z akceptacją swoich teorii to wejdź na fora o duchach, Obcych, 2012 i Nibiru. Tam lubią takie rzeczy :ha:

 

Wiec prosze mnie nie straszyc guziczkami

 

Ja nikogo nie straszę. Napisałem "jeśli nasz hipopotam będzie nam zaśmiecał forum".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zastanawia jedno, jak ktoś, kto nie potrafi ogarnąć techniki pisania postów na forum, może próbować zrozumieć zasady rządzące wszechświatem?

 

Autor wątku molestował mnie chyba ze dwa tygodnie, żebym mu wytłumaczył, jak na forum można napisać post. Twierdził bez wątpliwości, że system forum jest dziwny i nie spotkał się z tak skomplikowanym umieszczaniem posta nigdzie na świecie. 2 tyg próbował odkryć, jak można wcisnąć przycisk wyślij - i nie odkrył.

 

Po prostu przycisk wyślij miał poniżej ekranu, bo strona nie mieściła się w całości. Nie wpadł na pomysł, żeby ekran przewinąć niżej. Dopiero moja prośba o wysyłanie screenshotów pozwoliła mi odkryć, że autor nie nauczył się jeszcze przewijać ekranów.

 

Po co to piszę? Po to, żeby pokazać, jak psychika takiej osoby jest uparta i nastawiona na myślenie własnymi stereotypami. Jak sobie coś ubzdura, to nie zauważy rozwiązania, choćby było banalne. Nie sięgnie do instrukcji, tylko będzie się upierać, że dobrze "wie", a programiści pisząc to forum postąpili nieprawidłowo. W pierwszej wymianie maili napisałem Panu, że na pewno robi coś źle i żeby spokojnie przeanalizował swoje działania. To NIE! Forum jest do bani, a on wszystko robi dobrze, tylko AF zepsute. Co oczywiście bardzo go irytowało.

 

Trzeba nadmienić, że to pierwszy taki przypadek od 6 lat. Gigantyczne klapki na "oczach".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zastanawia jedno, jak ktoś, kto nie potrafi ogarnąć techniki pisania postów na forum, może próbować zrozumieć zasady rządzące wszechświatem?

 

Po prostu przycisk wyślij miał poniżej ekranu, bo strona nie mieściła się w całości. Nie wpadł na pomysł, żeby ekran przewinąć niżej. Dopiero moja prośba o wysyłanie screenshotów pozwoliła mi odkryć, że autor nie nauczył się jeszcze przewijać ekranów.

 

:szczerbaty::ha: Ja już przy pierwszym poście niebieskiegoucha w wątku finałowym astrofotografii roku, wychwyciłam znajomą z a4u infekcję...

Teraz mam de ja vu...

Co za koleś, najlepsze, że i tak nasze próby nawrócenia go spełzną na niczym, on jest wiedzoodporny.

 

pozdrawiam

Ori

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze jest dla mnie to, że znam drugą osobę, która jest "wszechwiedząca". Nawet, gdyby ze wszystkich ludzi na świecie nikt się nie zgadzał z jego opiniami, to taka osoba i tak będzie trzymać przy swoim.

 

Nie wiem, co takich ludzi trzyma przy swoim. Niespełnione marzenia? :huh: Z tego co widzę, to taka osoba da się powiesić za swoje poglądy. A w "realu" nie polecam dyskusji z takim charakterem, bo łatwo go można wyprowadzić z równowagi i jeszcze może nas obrazić :huh:

 

Już nie będę brał udziału w tym wątku. To był mój ostatni post tutaj.

 

Życzę Ci Hipopotamie, żebyś wreszcie wydoroślał i nie zachowywał się jak pępek świata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musze Cie rozczarowac. Nie istnieje taki eksperyment. Bo jest to niemozliwe. Czas, to nie zegarek. Spróbuj na poczatek opisac jakos czas. Czym on wedlug Ciebie jest. Skoro moze rzekomo dylatowac, to musi byc cialem. Czy sa to zatem jakies male kuleczki? Czy moze cos innego? Jakies pojecie o czasie zatem musisz (musi nauka miec), czyz nie? Bo bez uswiadomienia sobie czym czas jest, wszelkie doswiadczenia traca sens. Slucham zatem czym jest czas. Bo od tego fundamentu zalezy trwalosc konstrukcji hipotez i teorii. Jasli to pominiemy, dalsza dyskusja jest bez sensu. Ja wykazalem, ze czas (czegos) jest tozsamy z ruchem (czegos). Jezeli uwazasz, ze jest to cos innego, prosze usilnie o wyjawienie co to jest czas. Wykazujac tylko to, ze czas jest tozsamy z ruchem, wszelkie hipotezy i teorie z tym zwiazane a w dalszej kolejnosci wnioski, GPS-y i inne sypia sie w gruzy, zgodnie z zasada, ze jesli jeden element hipotezy/teorii jest falszywy, to hipoteza/teoria jest falszywa. Co Ty na to?

 

 

Niezupelnie. Po pierwsze czas nie plynie, bo to nie jest nic materialnego. To "wzgledem czegokolwiek" tylko dlatego jest dodane, bo ruch czegos ma zawsze jakies "cokolwiek". A ruch czegos zawsze bedzie rzeczywisty, a nie taki jakim sie komus wydaje.

 

Oczywiście, że czas nie płynie ... Pomiar czasu, a ruchu już nie jest tak oczywisty - teoria względności.

To są oczywiste rzeczy, które każdy na tym forum wie.

Nie wiem skąd tak daleko idące wnioski, że dylatacji czasu nie ma. Może źle rozumiesz samą dylatację ?

 

A propo dylatacji czasu jest to zjawisko w różnicach pomiaru czasu, nie bardzo wiem o co kruszysz kopię Skrzydlaty Hipopotamie.

Pomiar jest tu zasadniczą kwestią, czas nie jest czymś abstrakcyjnym, może wtedy gdy ktoś identyfikuje go z zegarkiem.

Dziwne najpierw podajesz definicję czasu zgodną z warunkami potrzebnymi do tego by była związana z czasoprzestrzenią.

A potem zaprzeczacz dylatacji czasu przyjmując definicję błędną, którą starasz się obalić, że czas jest bezwzględny.

Jak czas może być bezwzględny ?! Powiązany z drogą i prędkością, oraz obserwacją w dwóch różnych układach odniesienia poruszających się wzg siebie.

Czas powiązany z prędkością i drogą jest równocześnie związany z czasoprzestrzenią. Czas zależy od "ruchu".

W takim razie jak obserwator będzie widział ten czas "rzeczywisty" kiedy zaobserwowanie przebytych różnych dróg s1 > s2 odbędzie się w takim

"samym" czasie przy takiej samej prędkości poruszającego się obserwowanego obiektu :)

Obserwacja związana jest z prędkością światła. Piękna stała.

Która pozwala na potraktowaniu czasu jako współrzędnej - genialne !

 

Mi konfrontacje nie przeszkadzają, a propo banów. I tak porzucimy ten wątek jak będzie bezproduktywny ...

Jak większość z nas będzie rzeczowo zbijać argumenty, ja też się czegoś nauczę. Co też czynię czytając ten wątek.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyliczanie powodów dlaczego hipoteoria jest niezgodna z wiedzą naukową jest bezcelowe - bo sam jej autor przecież mówi to wprost.

pisanie że autor jest głupi bo j.w. - też nie ma sensu.

ale to co napisał m_jq2ak bardzo mi sie podoba! :)

 

a w ogóle to kontakt z innym punktem widzenia jest czasem bardzo przydatny, tak żeby przypomnieć sobie co właściwie da się udowodnić, co jest kwestią umowy, co możemy sprawdzić sami a co wiemy opierając się na autorytecie innych. i to nawet jeżeli ten inny punkt widzenia w końcu odrzucimy. ale odrzucimy po własnym przemyśleniu sprawy a nie dlatego że ktoś tak napisał w książce albo na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze: Wykazalem ze czas nie dylatuje. Skoro nie dylatuje, hipoteza, ze aktualizacja czasu GPSu ma zwiazek z dylatacja czasu jest falszywa. Jezeli chcesz wiedziec na czym to polega, to w nastepnym poscie zalacze wytlumaczenie bo dzis jest juz zbyt pózna pora).

 

Wykazywać to sobie możesz, ale bez dowodów, badań i konkretów to Twoje "wykazywanie" = stek bzdur, będący wytworem chorej wyobraźni!

Proszę udowadniać swoje teorie tylko w oparciu o badania lub eksperymenty, czyli proszę przedstawiać wszystkie możliwe dokumenty, zapiski lub zarejestrowane dane, które potwierdzą że takowe badania lub eksperymenty były przez Ciebie przeprowadzone!

I mam na myśli prawdziwe badania naukowe, a nie ten bełkot przelany na papier!

Póki co, można z pełną świadomością nazwać te "wykazywania" stekiem bzdur!

 

Ignorantem moge byc w wielu rzeczach, ale z wylapaniem mitów naukowych nie mam najmniejszych problemów.

 

Śmiem wątpić, czytając te pseudonaukowe pląsy.

Zresztą jest takie stare powiedzenie, że idiota zawsze będzie się uważał za geniusza, a wszystkich którzy twierdzą inaczej będzie uważał za idiotów!

Zatem jeśli jesteś Pan geniuszem, to rusz pan dupe i bierz sie Pan za konkretną robotę, bo na razie tylko się Pan teoretyzujesz a nigdy i nigdzie nie wykonałeś Pan żadnych prac potwierdzających te wszystkie teorie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to Twoje "wykazywanie" = stek bzdur, będący wytworem chorej wyobraźni!

 

W niemczech gdy dowiedziano się o teori Einsteina, wszystkie wyższe uczelnie wystosowały list podpisany przez 600 naukowców, doktorów, profesorów i pracowników naukowych. Stwierdzający jednoznacznie iż jego "Teoria" to "stek samych bzdur".

Zapytany przez dziennikarzy o ten list Einstein dopowiedział:

-Gdyby to była prawda starczył by tylko jeden!

 

Jak na razie jakoś nie odnosze wrażenia aby nasz hipopotam został ostatecznie i dokumętnie zrównany w ziemie jakimkolwiek merytorycznym argumentem ;)

 

Pozatym zauważyłem, w szkole, na studiach, w internecie "kult" relatywistyki i mechaniki kwantowej. Otoż wszyscy biorą je za pewniak i bronią do ostatnich sił i za nic w świecie nie dają się przekonać argumentami że to co mówią jest głupotą. Naprawde mało ludzi w ogóle tak naprawde rozumie te przedziwne działy Fizyki, a ale jak się kogoś zapytać to wszyscy wszystko wiedzą! A jak w rozmowie doprowadza się ich, Sokratowskim sposobem, do zaprzeczenia samych siebie i do paradoksu odrazu włącza się czerwona lampka, blokada i koniec! Wszystko obija się "Tak jest i tyle", "Przecież to udowodniono". Kuzyn (Laulerat Olimpiady Fizycznej w gimnazjum i liceum, teraz się szykuje na studia Fizyki) kłucił się ze mną że coś takiego jak czas nie istnieje i całkowicie się nie zgadza z mechaniką kwantową uważając ją za teorie maskującą niewiedze naukowców. Nie potrafiłem zbić jego argumentów i od tamtej chwili jakoś nie mam wojowniczej postawy do kogokolwiek kto śmie Einsteina (i innych) wyśmiewać! Oczywiście puki go nie powale w merytorycznej rozmowie ;)

 

Pozdrówko!

Edytowane przez Kurak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem."

 

"Nie kłóć się z idiotą, bo z daleka nie widać różnicy" - ja taką wersję przeczytałem.

 

Zachowanie hipopotama ma swoje ugruntowanie w psychologii. Zachowuje się tak z tego samego powodu jak my (i inni) zaczynamy się kłócić w wątkach politycznych lub o religii. Po prostu odczuwamy negatywne emocje gdy czytamy opinie głęboko sprzeczne z naszymi i mamy ochotę komuś napisać co o jego poglądach myślimy. Taki sam mechanizm kieruje komentarzami na Onecie. Nawet w tym wątku dużo userów traci nerwy czytając pseudonaukowe poglądy hipopotama. Co więcej każdy z nas broni swoich przekonań (osobowści) i tak np. gdy ktoś nam logicznie udowodni błędność naszych przekonań, to i tak będziemy w większości przypadków ich trzymać, możemy nawet popaść z tego powodu w stany depresyjne. Gdyby ktoś był bliżej zainteresowany to należy poczytać o mechanizmach obronnych w psychologii.

 

A latającemu hipopotamowi polecam na przyszłość większe branie pod uwagę opinii innych, a nie ślepą wiarę w samego siebie.

 

 

Pozdrawiam,

Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj niedobrze.

tylko 2 czy 3 osoby podjęły trud argumentacji.

a reszta z nas opiera krytykę na uniwersalnym uzasadnieniu "nie masz racji bo nie myślisz tak jak większość".

tak, wiem że to beznadziejny przypadek, ale w ten sposób nie różnimy się od średniowiecznych obrońców geocentryzmu :P

trochę kultury, ludzie! w ramach protestu przeciw zdziczeniu tego wątku, w tym poście udowadniam że to hipopotam ma rację! :D

 

dylatacji czasu nie ma!

ale przecież wyniki doświadczeń i działanie zegarów na satelitach GPS pokazują coś innego? taaak, tylko że zapominamy o jednym z pierwszych założeń Autora, że nauka źle rozumie czas. Prawdziwy Czas jest czymś innym niż wszyscy myślą, a mierząc go ot tak po prostu zegarkiem ulegamy złudzeniu. nasze eksperymenty z dylatacją nie nie odnoszą się do Prawdziwego Czasu! rozumiem więc irytację Autora, gdy ignoranci próbują Mu wmówić że jego teoria jest sprzeczna z doświadczeniem i wyśmiewają Go z tego powodu. nie jest! źle mierzycie czas, ludzie!

i czy możemy Go winić za to, że zapomniał sprecyzować czym jest ten Prawdziwy Czas i jaka jest jego relacja do czasu? to zwykłe przeoczenie wynikające z nawału pracy (albo przeceniwszy nasze zdolności umysłowe założył że to oczywiste). ale teraz gdy już wiadomo na czym polega problem w rozumieniu Jego teorii, zaraz nam to wyjaśni i wszelkie wątpliwości zostaną rozwiane, prawda? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szuu... Ja po prostu uważam, że gdy ktoś chce podważać dzisiejszą fizykę, musi cokolwiek o niej wiedzieć! To tak, jak ja podważałbym rysunek inżyniera, który stawia budynek, że konstrukcja się zawali, nie znając, co dana linia symbolizuje i jakie wymiary mają poszczególne "składniki" konstrukcji.

 

Jeżeli kolega tak bardzo interesuje się kosmologią, to może przepytamy Go z podstawowych zagadnień tudzież wzorów związanych z nią? To jest I.M.H.O dobre rozwiązanie...

 

Pozdrawiam.

 

PS. A miałem nie brać udziału w tej dyskusji. Ech... co mnie naszło?

PPS. Dobranoc. ;)

PPS2.

Szczęść borze
Hipopotamie, i powiedz. Sam sobie wydałeś opinię teraz. No chyba, że chodziło Ci o ten bór. Edytowane przez Kuba J.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem krótko: nie chce mi się tego czytać bo im dłużej to czytam tym bardziej mi się odechciewa :szczerbaty:

A kto Cie zmusza?

Radziłbym przenieść temat z ''Nauka i technika'' do ''Filozofia przyrody wg. Arystotelesa lub jesli ktoś chce - Hipopotamusaobrzydliwusa''.

To nie do mnie ta propozycja. A poza tym to jest jeszcze Hyde park - po co tak kombinowac? Nie jestem pewien czy dla wszystkich obrzydliwus, czy tylko dla Ciebie.

A tak z czystej ciekawości: masz jakiś stopień naukowy?

Na tematy naukowe moze sie wypowiadac kazdy kto ma mózg (np. sprzataczka, spawacz, mleczarz, listonosz - szacunek dla tych zawodów).

I zdaje mi się że takowe pytanie juz padło ale masz dostęp do specjalistycznego sprzętu naukowego?

Czy jesteś w stanie potwierdzić swoje hipotezy rzetelnym, naukowym eksperymentem?

Ja do uruchomienia szarych komórek nie potrzebuje specjalistycznego sprzetu naukowego. Jak wyobrazasz sobie przeprowadzenie eksperymentu z ruchem czegokolwiek? Jestes w stanie wydluzyc ruch? Jezeli tak, to gratuluje.

Rozumiem że według pańskiego rozumowania należałoby wszelkie instytucje naukowe oczyścić ze zbędnego motłochu siejącego zamęt swoimi ''zbędnymi teoriami'' (ach, już zdążyłeś włożyć to między bajki i mity) o dylatacji czasu?

Ja nie stosuje przytoczonego slownictwa, bo mam szacunek równiez dla tych naukowców którzy sie myla w pewnych kwestiach.

Aha, zanim przeprowadza się eksperyment myślowy to czy nie słusznie byłoby najpierw sprawdzić czy jego założenia (lub sam proces) nie stoi w jawnej sprzeczności z rzeczywistością?

Prosze zatem, o co juz na samym poczatku prosilem, powiedz mi (moze byc wlasnymi slowami) co to jest czas. Potrafisz, czy nie? A tak na marginesie, naukowcy równiez eksperymentuja myslowo zakladajac sprzecznosci z rzeczywistoscia. Pierwszy lepszy przyklad: Einstein zastanawial sie, czy gdyby pedzil z predkoscia swiatla z wyciagnieta reka w której trzymal lustro, to czy odbil by sie w tym lutrze, czy nie? I co na to powiesz? Naukowcom wolno. Nienaukowcom nie?

Tyle mam do powiedzenia i wątpię czy kiedykolwiek zabiorę głos w tym temacie. Z fanatyzmem tej miary nie warto walczyć.

PS: Mimo tego gratuluję oporu godnego magów, różdkaży, ufologów, kreacjonistów i zwolenników ''płaskiej Ziemi''.

Rzucam rękawice! :rolleyes:

No to podejmuje te rekawice. Pisz smialo co masz do powiedzenia jesli sie zdecydujesz. I radze Ci zapoznac sie z wlasciwym rozumieniem "slowa fanatyzm". Byly czasy kiedy za "nieprawomyslnosc" (wg Ciebie fanatyzm) szlo sie na stos. Teraz opory sa te same, tylko sankcje inne.

PSS: Dla czystej pewności - link do wikipedii o dylatacji czasu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dylatacja_czasu

I cóz ty mi pokazujesz? Mozna to sprowadzic do stwierdzenia. Dylatacja czasu jest, bo tu jest tak napisane. He,he,he. Powiedz mi jak mozna mówic o dylatacji czasu, nie majac pojecia czym jest czas!

A njlepsze to zdanie, ze "czas moze stanac", choc kazdy wie, ze: czas nie pyta, nie staje :)

 

pOzdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale właśnie hipopotamowi nie chodzi o wzory! Wzory są prawdziwe jak zresztą każdy widzi korzystając z GPS. Chodzi o coś o wiele bardziej filozoficznego, o definicje czasu. Czym on tak właściwie jest? Miarą ruchu, wymiarem przestrzeni czy po prostu wygodną iluzją naszego umysłu, przez którą tą iluzje nie możemy zobaczyć sedna wszechświata.

 

Więc czym jest CZAS?

 

Powracając do twego przykładu z architektury, przyjmijmy że inżynier budujący konstrukcje święcie wierzy że 5 metrów pod gruntem żyją święte robaczki, które trzeba przebłagać złotem aby przyczepiły się do fundamentów i ugruntowały budynek. Teraz przychodzi jeden Pan który twierdzi że tak nie jest że nie ma żadnych robaczków. Dla samej konstrukcji nie ma żadnego znaczenia, lecz dla właściwego pojęcia czemu ten budynek stoi ma ogromne. Tak samo jest z nami dla wynalazków (GPS i inne) nie ma znaczenia jakiej my teori użyjemy żeby opisać ich działanie, jednak dla dalszego postępu jest ogromna różnica czy właściwie rozumujemy ich działanie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Einstein zastanawial sie, czy gdyby pedzil z predkoscia swiatla z wyciagnieta reka w której trzymal lustro, to czy odbil by sie w tym lutrze, czy nie? I co na to powiesz? Naukowcom wolno. Nienaukowcom nie?

 

Einsetin sie nie zastanawial, Einstein na to odpowiedzial.

Chociaz z szacunku dla samego siebie i swoich dyskutantow, zabierajac glos w dyskusji mozna by zapoznac sie z obowiazujacymi teoriami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.