Skocz do zawartości

Piątek 13. Katastrofa w obserwatorium


Tiamat

Rekomendowane odpowiedzi

W piątek trzynastego pojechałem do Wrocławia po odbiór napylonego lustra do półmetrowego Newtona czyli mojego BlackRedWhite Giant?a. W związku z ogromnymi rozmiarami tego teleskopu po kilku tygodniach pracy nad nim zdecydowąłem się w tamtym roku go ściągnąć. Rezultatem było posadzenie na Paramouncie 12.5 " Ritchey Chretien z włoskiej firmy A@M.

Choroba postępowała dalej? Niedawno zastąpiłem Losmandy G11 węgierskim montażem Gemini G42 Observatory+. Na tym montażu postawiony został kompletny zestaw do astrofotografii czyli kamera SBIG STL11000M, fokuser FLI PDF, rotator Pyxis 3?, reduktor, szukacz 7x50 Takahashi, centralka do RC, kable grzewcze Kendricka, mnóstwo innych przewodów oraz oczywiście sam teleskop RC 12.5"

Pogoda podczas jazdy do Wrocławia oraz powrót były fatalne. Śnieg z deszczem oraz 0 stopni. Okazało się, że na odbiór lustra muszę czekać 2 godziny bo proces napylania się przedłużył. Nagrodą miało być zabezpieczenie luster fluorkiem magnezu tym samym związkiem, którym zabezpieczony został teleskop Hubble'a. Po ostrożnym zapakowaniu lustra do samochodu ruszyłem do domu. Godzina na przejazd przez Wrocław i prawie cztery na powrót do domu. W Krakowie byłem o 21.00. Wyciągnąłem półmetrowe lustro i podczas przenoszenia przez śliskie kamienie przed domem nic się nie stało. Położyłem u siebie w biurze. Po zjedzeniu kolacji zauważyłem, że jest w miarę czyste niebo. Czas na testy nowo zakupionego montażu Gemini! Doszedłem do wniosku, że należałoby przesunąć kilka milimetrów siedzący na siodle w Gemini teleskop, tak aby spowodować lekkie niedoważanie jednej ze stron. Wraz z Martą, moją żoną wchodzimy do obserwatorium. Włączam wszystkie systemy i odsuwam dach. Jest 22.08. Podtrzymuję RC od spodu, a moja żona luzuje klamry dociskające dovetaila z RC. Próbuję pchnąć teleskop w górę o kilka milimetrów. Niestety kilkakrotne próby spełzają na niczym. Rozsądnym postępowaniem byłoby zaciśnięcie powrotem klamer i zaczekanie na silniejszy zespół. Po kilku sekundach zastanowienia się (gdym mógł do tego momentu cofnąć czas : ) decyduję się na obniżenie zestawu. Wówczas klamry nie łapią całego dovetaila. Łapie jedna cała klamra i pół drugiej ? górnej. Dochodzę do wniosku, że to wystarczy. Sprawdzam wszystko kilkakrotnie i odchodzę od setupu. Sprawdzam coś przy komputerze w obserwatorium. Kilka minut później słyszę ogromny huk, trzaski i po kilku sekundach martwa cisza. Obracam się w stronę piera i po prostu nie wierzę. Przez dłuższą chwilę wydaje mi się, że to jest sen. Nie możliwe. Cały zestaw runął z siodła na ziemię. Po przeleceniu ponad metra odbił się od górnego stopnia i poleciał dalej w dół na podłogę obserwatorium pół metra niżej. Wylądował na płasko na zasilaczach, kablach i leżącej niedaleko ?farelce?. Z wyjątkiem SBIG-a, który podczas uderzenie oderwał się od setupu i poturlał się w róg obserwatorium. Po chwil miałem ochotę wskoczyć na to co leżało na ziemi i poskakać po tym jeszcze. Opanowałem się i poszedłem do domu. Po kilku minutach wróciłem i zacząłem sprawdzać co się stało. Okazało się, że lustro jest całe! Po porstu nieprawdopodobne szczęście. 32-centymetrowe lustro zrobione z cienkiego astrositalu wytrzymało taki upadek. Wtórne lustro było również całe. Zabrałem się za systematyczną ocenę szkód. Niesamowite, że stało się tak niewiele w stosunku do tego co mogło naprawdę. Okazało się, że RC jest cały. Poza ryskami na obudowie nie stało się teleskopowi nic. Rotator Pyxisa działa. Zniszczył się PDF FLI fokuser. Podczas upadku siła kompresji wbiła śruby wkręcającego się i wykręcającego fokusera w jego stalowe body. Zaklinowały się trzy gwinty i musze go wysłać do USA. Zabawne jest to, że i tak się zacinał i prędzej czy później skończyłoby się na serwisie. Kamera SBIGA działa bez zastrzeżeń! Wewnętrzne filtry 50mm, czip CCD (36 na 24mm!) jest cały. Zacięła się stalowa migawka, która po prostu w wyniku przeciążenia wygięła się w kierunku podłogi. Świadczy to o tym jak wielkie to było przeciążenie. Migawka jest arcyprymitywna więc bez trudu ją wygiąłem palcami i nie ma na niej śladu. Zniszczeniu uległy uszy kamery oraz jej tylna maska. Głównie dzięki SBIGgowi udało uratować się sprzęt. Ucho kamery pierwsze zetknęło się z podłogą i zabsorbowało wyginając się większość energii kinetycznej ważącego ponad 30kg zestawu. Następnym pochłaniaczem okazały się gwinty sprasowane w PDF-ie. Życie setupu uratowała też guma na podłodze i drewniana podłoga pod nią. Po odbiciu sprzęt poleciał na zasilacze i farelkę doszczętnie ją niszcząc. Przedwczoraj zrobiłem pierwsze testy i wygląda na to, że oprócz fokusera wszystko działa ok. Co jest niesamowite prawdopodobnie również kolimacja jest ok!!! Nie mogłem tego potwierdzić gdyż miałem problem z ustawieniem guidowania na nowym montażu i przy krótkich ekspozycjach gwiazdy było pociągnięte. Precyzyjny silnik zamocowany przy lustrze wtórnym RC tez działa bez zarzutu. Tak więc zakończyła się największa katastrofa mojego kochanego Solarisa. Gdyby łapy siodła były dobrze wykonane to nawet te półtora łapy powinno wytrzymać ciężar teleskopu. Zwłaszcza, że nośność maxymalna jest 40kg. Czyli 30kg na półtorej łapki to zgodne z instrukcją. No cóż za kilka tygodni będę widział się z konstruktorem to sobie pogadamy. Tak się kończą eksperymenty gdy jest się zmęczonym i zamroczonym odrobiną dobrej pogody. Z ogromnym prawdopodobieństwem cała przygoda mogła zakończyć się pękniętym lustrem i np. zniszczona kamerą. Dołaczam kilka zdjęć.

Następnego dnia zaświeciło słońce. Popołudniem przyjechał Mirek, Adam i Bogdan aby pomóc zmontować i założyć na Paramounta połmetrówkę. Po stuningowaniu mocowania lustra do kratownicy i założeniu RC na Gemini (tym razem na dwie łapki :) z wielki trudem i kilkakrotnie podchodząc do tematu przed północą założyliśmy teleskop. Pierwszego światła nie było, bo musze poprawić mocowanie ST-10. Jako ciekawostka, SBIG ST-10 prawdopodobnie będzie na półmetrówce pracował z adaptywną optyka AO-8. Biorąc pod uwagę dużą światłosiłę zestawu będzie to smok na fotony. Tylko ta pogoda.

Jeszcze raz chciałem podziękować Chłopakom za pomoc w instalowaniu Półmetrówki. Przede wszystkim Mirkowi Dymkowi za bezinteresowną jak zwykle pomoc i rady! Adamowi za wniesione do teleskopu poprawki no i oczywiście Bogdanowi za świetne towarzystwo! Nie ma to jak jedzenie resztek odgrzewanej pizzy o drugie w nocy gdy w ogrodzie mrozik, Księżyc świeci za cirrusów a my udajemy, że jest dobra pogoda i jesteśmy normalni : ). Chore hobby. Bogdan testował swój nowy wyjazdowy zestaw do astrofoto złożony z Takahashi EM-11 i Baby FSQ, rotatora Astrodona i Walizeczki Do Sterowania Tym Wszystkim czyli WDSTM. Zestawik wygląda przednie co widać na dołączonym zdjęciu.

Wielkie podziękowania dla Przyjaciół, z którymi dzieliłem się na bieżąco przez telefon szczegółami wypadku i otrzymałem fachowe astro-wsparcie :)

 

Dołączam tez kilka zdjęć z procesu napylania luster we wrocławskiej firmie Vacmet.

 

PS Gdy wróciłem feralnego piątku do obserwatorium chwyciłem za RC i zacząłem go z wielkim trudem wyciągać z tej kupy zgliszczy. Dopiero gdy go postawiłem na czystym terenie zauważyłem, że zniszczona farelka była cały czas pod prądem. Do tego wszystkiego powinien mnie jeszcze porazic prąd! Astronomiczna nagroda Darwina byłaby gwarantowana!

I bardziej serio. Niestety rutyna jak i w normalnym życiu jest zgubna. Niby frazes. Ale obcując z delikatnym sprzętem zapominamy, że czasem jedna nie dokręcona śrubka i pyk nie ma tego co tworzyliśmy przez kilka lat. Uff. Ku Waszej przestrodze : )

PS II Tym sposobem w weekend zakończyłem budowę obserwatorium Solaris. Prawie cztery lat i setki poświęconych temu godzin. Mam nadzieję, że będę miał na tyle silną wolę aby nie wydać przez długi już czas nawet jednego centa na rozbudowę Solarisa. This is the End.

Pozdrawiam

Michał Żołnowski - Tiamat

1.jpg

2.jpg

3.jpg

4.jpg

5.jpg

6.jpg

7.jpg

8.jpg

9.jpg

10.jpg

Edytowane przez Tiamat
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ufff...

dużo tutaj szczęścia oj bardzo dużo.

coś mi się zdaje że ja aż tyle bym go nie miał.

wyobrażam sobie Twoje myśli w momencie tego wielkiego łubudu!

szook.

 

heh. to dowodzi, że ze sprzętem musimy baaardzo uważać. drogie to hobby, a można dużo w jednej chwili stracić ;p

 

w ogóle to rewelacyjny sprzęt, aż się miło na takie cuda patrzy.

może i ja się kiedyś takiego czegoś dorobię.

oj chciałbym.

 

Pozdrawiam

mlody188

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

W piątek trzynastego pojechałem do Wrocławia po odbiór napylonego lustra do półmetrowego Newtona czyli mojego BlackRedWhite Giant?a.

(...) Wyciągnąłem półmetrowe lustro i podczas przenoszenia przez śliskie kamienie przed domem nic się nie stało.

(...) Okazało się, że lustro jest całe! Po porstu nieprawdopodobne szczęście. 32-centymetrowe lustro zrobione z cienkiego astrositalu wytrzymało taki upadek.

(...) Popołudniem przyjechał Mirek, Adam i Bogdan aby pomóc zmontować i założyć na Paramounta połmetrówkę.

(...)

Pozdrawiam

Michał Żołnowski - Tiamat

 

rzeczywiście, niesamowita historia, ale nadal nie wiem, czy zwierciadło to "półmetrówka", czy ma średnicę "tylko" 32 cm ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś zaliczyłem dokładnie taką samą wpadkę z tą różnicą, że zdążyłem złapać tubę w w momencie wysuwania. Wypadki w obserwatoriach się zdarzają, nie ma co się oszukiwać. Mnie już nawet prąd kopnął - też przez własną głupotę. Odłączyłem zasilanie główne (jak Bóg przykazał) zapominając, że cała instalacja dalej jest zasilana z UPS'ów ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę to piątek trzynastego przyniósł chyba więcej szczęścia niż pecha:).

Gdyby ktoś chciał zrobić sobie profesjonalny crash test teleskopu to zapraszam do Krakowa. W standardowych warunkach. Zapis na czterech kamerach. Wystawię też certyfikacik:)

Hermes, to są dwa różne teleskopy. Półmetrówka to newton f/4.4. RC natomiast ma 32cm średnicy.

Miłego dnia.

Michał

Edytowane przez Tiamat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzęt jest rzeczywiście solidny! :D

No i nareszcie to, co powinno uczynić półmetrówke sprawnym narzędziem, czyli AO-8!. Będzie super. Z niecierpliwością czekam na testy.

Pozdrawiam!

P.S.

Tiamat! - gratuluję dokończenia projektu obserwatorium. Te "0,5m" to na pewno jakaś cezura, realizacja marzeń?. W moim przypadku chyba tak by było i muszę powiedzieć, że chyba jeszcze popróbuję!. W każdym razie Twój sukces to na pewno mobilizacja dla wszystkich astronomów amatorów, przykład, że można!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tiamat!

 

Należy ci się Jaś Wędrowniczek za traume.

 

Tez zaliczyłem kilka crash testów, latały okulary, latał refrakor C102 (o dzieki ci głeboki śniegu). Zaliczyłem kilka "w ostatniej sekundzie" ratujac spadajace EQ6 za cene pocietych palców i stłuczonych kolan...

 

Chłopaki, życze wszystkim, aby czytając coś takiego nie musieli odnosić czytanej "fabuły" do własnych doswiadczeń... bo wizje malowane przez nasz mózg wtedy są znacznie bardziej wyraziste... ide sie uspokoić.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie spociłem się czytając opowieść Michała. Uff. Miałeś trochę szczęścia w nieszczęściu. Ja kiedyś też. Mój TMB lądował z EQ6 na zieloną trawkę. Kilkanaście sekund trwało zanim zdecydowałem się zerknąć na szkiełko. Na szczęście nic się nie stało. Nawet rura się nie wgięła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że czytanie historii Tiamata dostarczyło mi niezłego dreszczyku emocji :burza:

 

Dobrze, że sprzęt nie doznał większych uszkodzeń :rolleyes: gratuluje szczęścia w nieszczęściu

Myślę że jest to dla mnie i dla nas wszystkich dobra lekcja :rolleyes: ( następnym razem przenosząc moją syntę, będę 5 razy ostrożniejszy niż wcześniej B) )

 

Pozdrawiam

Kacper :Salut:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.