Skocz do zawartości

Zobaczyć więcej - Kropelki do rozszerzania źrenic


teha

Rekomendowane odpowiedzi

Mi raczej chodziło o okulary do teleskopu :) taki missunderstanding drobny. Gdzieś ktoś kiedyś wspominał o takich ale nie mogę sobie przypomnieć.

Co do płaskich ekraników to jednak jest przyszłość i niedługo taki kupuje szkoda moich oczu na kineskop. Korzystam często z LCDków i muszę powiedzieć, że można siedzieć bardzo długo bez obawy o swój wzrok.

Od plazmy w tym roku odchodzi sony... nie będzie już produkował telewizorów opartych na tej technologi. Mają coś nowego w zanadrzu. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Sorki za mały off-topic ale chciałbym nawiązać do tematu "polepszania wzroku", który zauważyłem w tym wątku. Otóż dużo pracuję przed monitorem, a w związku z ostatnim nawałem roboty nabawiłem się problemów z przemęczeniem wzroku. Lekarz polecił mi łykać witaminę B6 (dostępna w aptece bez recepty) - pomogło. Znajomi DTP-owcy polecają spożywanie siemienia lnianego (takie ziarenka). Najlepiej smakuje prażone na patelni z odrobiną soli. To ponoć "uderzeniowa" dawka witaminy A, jedna z największych jakie występują w produktach naturalnych. Mówią, że jak przed laty pracowali przy komputerach Odra, ze strasznie "siejącymi" monitorami to tylko to siemię ich ratowało. Testuję od jakiegoś czasu i chyba przynosi pozytywne rezultaty. Raz jeszcze sorry za off, ale mam nadzieję, że to przydatne informacje dla wszystkich lukaczy/ :Salut:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprócz preparatów z luteiną (np. Klarin Aktiv - dobry ale drogi), polecam ćwiczenia, tzw. jogę oczu. Ćwiczenia zajmują kilka minut rano i wieczorem i potrafią przynieść pozytywne rezultaty już po kilku dniach. Ćwiczenia polegają na wykonywaniu okrężnych ruchów gałką oczną w jedną i drugą stronę, poza tym prostych ruchów z góry na dół i odwrotnie, oraz po przekątnej. Należy dość mocno napinać mięśnie oka, ale bez przesady (!) a ruchy wykonywać bez pośpiechu. Te proste ćwiczenia naprawdę potrafią szybko przynieść poprawę "komfortu patrzenia", łącznie nawet ze zwiększeniem ostrości!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz to na wszystko jest jakaś dieta i joga :P

 

Nie wiem na ile jest to poparte dowodami naukowymi ale jedyne co najważniejsze to dobry skutek :)

Przecież nawet placebo "uzdrawia" trzeba tylko uwierzyć :D

Teraz tylko poszukać sklepu z siemieniem lnianym :szczerbaty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest takie ćwiczenie, które pozwala przyspieszyć przystosowanie wzroku do ciemności. Nauczył mnie tego sąsiad, który był komandosem. Opowiadał jak wywozili ich ciężarówkami do lasu, kazali wyskakiwać, potem wyłączali światła samochodów i kazali uciekać przed obławą, a oni jeszcze przed chwilą porażeni reflektorami kompletnie nic nie widzieli. Chodzi o to, by zamknąć oczy i zacisnąć powieki tak mocno jak tylko się da (aż poczujemy lekki ból gałek ocznych) - marszcząc czoło, wytężając wszystkie siły, stękając i puszczając bąki z wysiłku :D:D:D . Należy odczekać jakieś pół minuty, a potem bardzo, bardzo powoli zwalniać ucisk i zacząć otwierać oczy aż do kompletnego rozwarcia powiek (no i oczywiście nie można przy tym patrzeć na żadne źródło światła). Wtedy podobno gładziutko rozszerza się źrenica i gwałtownie zwiększa się ukrwienie oczu i okolic. Sprawdzałem i to rzeczywiście działa ale... zawsze musi być jakieś ale. Po wykonaniu tego ćwiczenia rzeczywiście świetnie widzę w ciemnościach, ale jako efekt uboczny przed oczyma latają mi malutki czerwone plamki (jak od długotrwałego zmęczenia wzroku). Na szczęście te plamki szybciutko znikają i jest już OK.

Edytowane przez Pepin Krootki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aby poprawić wzrok, ukoić zmęczone oczy, przyspieszyć odtwarzanie rodopsyny w oku, a przez to przyspieszyć przystosowanie oka do ciemności, polecam jedzenie antocyjanów(czerwony barwnik) z np. borówki czernicy. Poprawiają one mikrokrążenie oka. Jest wiele preparatów w aptekach (Klarin, prowzrok) często są z wspomniana już luteiną i nie są zbyt drogie. Polecam również jedzenie w świerzych borówek, (ale nalezy uważać z ilością, bo zawarte w owocach garbniki działajązapierająco).

Prawidłowe stosowanie preparatów z borówki to jedzenie przez miesiąc powiedzmy tych tabletek a następnie robimy miesiąc przerwy, w przeciwnym razie organizm się przyzwyczaji i kuracja nie będzie przynosić efektu.

 

doradzał student IV roku Farmacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprócz preparatów z luteiną (np. Klarin Aktiv - dobry ale drogi), polecam ćwiczenia, tzw. jogę oczu. Ćwiczenia zajmują kilka minut rano i wieczorem i potrafią przynieść pozytywne rezultaty już po kilku dniach. Ćwiczenia polegają na wykonywaniu okrężnych ruchów gałką oczną w jedną i drugą stronę, poza tym prostych ruchów z góry na dół i odwrotnie, oraz po przekątnej. Należy dość mocno napinać mięśnie oka, ale bez przesady (!) a ruchy wykonywać bez pośpiechu. Te proste ćwiczenia naprawdę potrafią szybko przynieść poprawę "komfortu patrzenia", łącznie nawet ze zwiększeniem ostrości!

 

 

a od tych ćwiczeń nie mogą rozboleć oczy, głowa, albo nie ma żadnych zawrotów głowy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Dostałem dziś świeży S&T 12.2006. A w środku jest świetny artykuł o śnie pisany przez parę: astronoma i fizjologa.

Senność jest jednym z głównych powodów niepozwalających odkryć dalszych zakamarków. Artykuł traktuje o tym jak walczyć z sennością. Zamiast kawy autorzy radzą gumę miętową, zamiast słodyczy oferują pestki dyni czy banany. A najlepsza jest oczywiście krótka drzemka. Lekkie wychłodzenie i parę ćwiczeń też sprzyja.

 

Nie kończy się na tym jak pozbyć się snu w czasie samych obserwacji, ale także jak po obserwacjach dobrze odespać nockę, tak by nie powodowało to zaburzeń w pracy naszego organizmu.

 

Wszystko podbudowane jest naukowymi wyjasnieniami z zakresu fizjologii snu i gospodarki hormonalnej ludzkiego ciała. Gorąco polecam.

 

pozdr

th

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

WITAM!!!

 

 

Obserwację DS + innych obiektów ekstremalnych dla mojego skopa prowadzę już od 1995r,z biegiem lat

zacząłem stosować rózne techniki sięgania głębiej w kosmos(oczywiście wizualnie).

1.Podstawa to akomodacja oka do ciemnosci,czasem można się spotkać z opinią ze po upływie ok 45min

oko wstępnie akomoduje się do ciemności.Ja średnio akomoduję ,oko prawe(bo akurat tym patrze )1-1.5godz w specjalnych goglach z zaklejoną prawą częścią.Całkowita akomodacja oka nastepuje jednak dopiero po min 2 godz.(obserwacje własne),przyczym jeżeli przebywalibyśmu w całkowitych ciemnościach gdzie nie widac dosłownie nic ,oko akomoduje się szybciej(to też z doswiadczenia).

2.Joga oka którą opisł wyżej Radek Grochowski ,i lekka gimnastyka dotleniająca mózg.

3.Techniki obserwacyjne:

-zerkanie(tego chyba nie muszę opisywać)

-foto-detekcja-polega na długim wpatrywaniu sie (nie w sam obiekt który chcemy zobaczyć) ale w rejon bespośrednio przy nim,poczym stosujemy kilka mocnych zerknięc,i krótka przerwa zeby nie zmęczyć oka.

I ponawiamy obserwacje (to technika z któregoś S&T nie pamiętam z ktorego ale gdzieś z przed 6-7 lat)

-metoda redukcji powiększeń(sam tą nazwę wymyśliłem)polega na zastosowaniu najpierw optymalnego powiększenia dla obiektu,a następnie zastosowania powiększenia 2x wiekszego tak aby obiek stał się ledwo

widoczny.Po paru chwilach,wracamy do powiększenia optymalnego,i co ;aaaa stwierdzamy teraz to widac wyraźnie i jasno

-filtry mgławicvowe(tego też nie trzeba opisywać)

-filtry kolorowe.Ktoś może się zdziwić kolorowe filty do DS-ów???A jednak nie tyle filtry co filtr jasno żółty

o max transmisji np(MEADE No 8).Bardzo dobrze sprawóje sie przy obserwacjach galaktyk "żółtych"

jak np typ E,SO,poprzeczki gal.SB,odległe gromady galaktyk:ABELL,ARP,HICKSON Dzieje się tak prawdopodobnie gdyż niektóre z "żółtków" mają większą jasność widmową o ponad 1m w

barwie zółtej niż normalnie.(filtr stosuję od 9 lat z dobrym rezultatem)

Teraz tylko wielki Newton z potężną światłosiłą,jak nalepsze okulary i ciemne tło nieba ze znakomitą widocznośćią i seeingiem.

 

 

POZDRAWIAM!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS:

 

Nawiązując jeszcze do metody "redukcji powiększeń"metode stosuje przy galaktykach o niskiej jasności powierzchniowej tzw LSB(Low Surface Brightnes).Jeżeli obiekt jest ledwo widoczny przy powiększeniu optymalnym musimy sami metodą prób dobrać odpowiedni przedział powiększeń.

W przypadku filtra j.żółtego No 8 ,ktoś może spróbować zastosowanie filtra j.niebieskiego rónież o transmisji powyżej 90% do obserwacji galaktyk" niebieskich" ;niektóre S,SB,Ir,próbowałem spada jasność obiektu!

Jednak oka się nie oszukać. Maksymalna czułość oka ludzkigo przypada na 555nm dłudości fali światała

co odpowiada barwie ŻÓŁTO-zielonej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Witam,

 

Jak dla, zeby zobaczyc wiecej trzeba po pierwsze miec ciemniejsze niebo. Ciemnie niebo jest sprawa priorytetowa, zwlaszcza gdy obserwujemu komety lub inne rozmyte obiekty.

Trzecia bardzo wazna sprawa jest praktyka w uzywaniu metody zerkania - w przypadku obserwaji obiektow bardzo mocno rozmytych potrafi ona niemalze "czynic cuda" ;) Ja za kazdym razem staram sie patrzac na obiekt odnalezc ten najczulszy fragment siatkowki...

Bez dlugiej adaptacji do ciemnosci rowniez nie zobaczymy najslabszych obiektow. Wstepna adaptacje mozna osiagnac juz po okolo 30 minutach, niemniej jednak kolejne 2-3 godziny adaptacji powinny poprawic nam jeszcze zasieg o jakies 0.2-0.3 mag.

Zauwazylem, ze zdolnosc widzenia bardzo slabych obiektow jest zdecydowanie lepsza swiezo po obudzeniu sie - dlatego jesli chodzi o obserwacje komet bardzo cenie sobie obserwacje poranne - oczy sa wtedy wypoczete a dodatkowo od razu zaadaptowane do ciemnosci ;) Jesli jednak obserwujemy przed snem, powinnismy sie wystrzegac dlugotrwalego wpatrywania sie w monitor komputera czy ekran telewizora nawet na kilka godzin przed obserwacjami.

Niewskazane jest zbyt dlugotrwale wpatrywanie sie w jeden punkt - znacznie lepsze efekty osiagam patrolujac okolice obiektu.

Jak juz ktos chyba wyzej pisal, delikatne tracenie tubusu pozwala czasem na wylonienie sie jakichs szczegolnie slabych elementow rozmytego obiektu (np. warkocza komety gdy tracamy tubus prostopadle do niego).

Co jakis czas warto robic przerwy - ja podczas takich przerw zamykam oczy i przechodze kilkadziesiat/kilkaset metrow.

Powiekszenie powinno zostac odpowiednio dobrane zarowno ze wzgledu na obiekt jak i na tlo. Jesli niebo nie jest idealnie czarne, stosowanie malych powiekszen mija sie z celem, z drugiej strony natomiast obiekt nie powinien byc wiekszy niz jakies 30% srednicy pola widzenia. Ja preferuje powiekszenia, przy ktorych obiekt ma srednice nie wieksza niz 10-20% srednicy pola widzenia.

No i oczywiscie zero alkoholu przed obserwacjami ;)

 

Pozdrawiam

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomnialem jeszcze dopisac, ze nalezy uwazac, aby w pole widzenia teleskopu nie dostala sie zadna jasna gwiazda, bo to rowniez popsuje nam adaptacje (przy czym np. dla 20cm teleskopu jasna gwiazda to nawet taka rzedu 4 mag...).

 

W idelanych warunkach przy obserwacji mocno rozmytych obiektow mglawicowych problemem staje sie swiatlo zodiakalne a w ekstremalnych przypadkach nawet przeciwblask ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Piotrku za podzielenie się swoimi doświadczeniami.

 

Jak tylko czas pozwala, to staram się zdrzemnąć choć z godzinkę przed obserwacjami, efekt jest rewelacyjny.

 

I standardowo czarna czapka na głowę naciągnięta, że zasłania mi drugie oko zupełnie i nie muszę męczyć się z mrużeniem.

Nie trzeba się poddawać po pierwszym zerknięciu w okular, tylko lampić się w niego nawet godzinę.

 

 

Ostatnio odkryłem, że lepiej niż trącanie teleskopem działa zabawa z fokusem.

Wiem, gdzie ma być obiekt, ale go nie widzę, rozfokusowuję, a potem powolutku wracam - i nagle obiekt się pojawia w fokusie. Po chwili zerkania w to miejsce znika, tak jakby oko się do niego przyzwyczaiło.

 

!ciemnego nieba!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:blink: Skąd ty obserwujesz?

 

Swiatlo zodiakalne przeszkadza mi wiosna z wieczora i jesienia z rana nawet podczas obserwacji z obrzezy Krosna. Jest ono co prawda slabo widoczne, niemniej jednak w teleskopie tlo nieba jest w obszarze gdzie ono wystepuje wyraznie "podbite", przez co te najbardziej rozmyte (u mnie najczesciej komety ;)) znacznie trudniej tam dostrzec.

Czasem obserwuje rowniez jakies 20km na poludnie od Krosna (miejscowosc nazywa sie Szklary). Punkt obserwacyjny znajduje sie tam na wysokosci okolo 600 m.n.p.m a w promieniu kilku kilometrow znajduja sie tylko malutkie wioski. Najblizszym "duzym" miastem w poblizu jest Krosno (w linii prostej okolo 20km), ktore jest odpowiedzialne za poswiate widoczna nisko nad polnocno-polnocno-zachodnim horyzontem. Tam gdy powietrze jest przejrzyste swiatlo zodiakalne rzuca sie w oczy - bylem zszokowany gdy pierwszy raz zobaczylem je tak wyraznie. Dostrzegalny jest rowniez przeciwblask wygladajacy jak eliptyczne "poszarzenie" nieba o rozmiarach mniej wiecej 8x12 stopni (bardzo zgrubne oszacowanie). W przypadku obserwacji ekstremalnie rozmytych obiektow rowniez takie pojasnienie nieba moze miec znaczenie...

 

I standardowo czarna czapka na głowę naciągnięta, że zasłania mi drugie oko zupełnie i nie muszę męczyć się z mrużeniem.

 

Zgadza sie, przy dlugich obserwacjach mruzenie "niepatrzacego" oka jest bardzo meczace i nalezy je jakos oslaniac zamiast mruzyc.

 

Nie trzeba się poddawać po pierwszym zerknięciu w okular, tylko lampić się w niego nawet godzinę

 

Oczywiscie ze nie mozna sie poddawac, niemniej jednak co jakis czas warto robic przynajmniej minutowe przerwy ;)

 

Ostatnio odkryłem, że lepiej niż trącanie teleskopem działa zabawa z fokusem.

Wiem, gdzie ma być obiekt, ale go nie widzę, rozfokusowuję, a potem powolutku wracam - i nagle obiekt się pojawia w fokusie. Po chwili zerkania w to miejsce znika, tak jakby oko się do niego przyzwyczaiło.

 

Rzeczywiscie, cos w tym jest, zwlaszcza jesli chodzi o obiekty sferycznie symetryczne - dziala to pewnie tak jakbysmy tracali tubus jednoczesnie ze wszystkich stron :P

W przypadku warkocza komety preferuje jednak tracanie prostopadle do jego osi.

 

Mozna jeszcze dodac, ze w przypadku obserwacji slabych obiektow wplyw na pogorszenie zasiegu moze miec silne zgiecie karku (np. jesli obserwujemy obiekty na duzej wysokosci lornetka), co jak gdzies czytalem spowodane jest slabyszym ukrwieniem glowy (a przy okazji oczu). Lornetkowe (czy golooczne) obserwacje obiektow na duzej wysokosci warto prowadzic na lezaco...

 

Pozdrawiam

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 lat później...

Witam!

Mam taki bardzo nietypowy pomysł. Niektórzy okuliści przed badaniem wzroku pacjenta, stosują specjalne kropelki rozszerzające źrenice. Dwa razy były już u mnie stosowane i wiem, że są cholernie skuteczne :P Przez 2-3 godziny nie mogłem wytrzymać w pomieszczeniu do którego padały promienie słoneczne, a co dopiero na dworze. Po prostu raziło mnie światło. Po spojrzeniu w lustro widać było mocno rozszerzone źrenice. Tak sobie ostatnio myślę: a co gdyby zastosować to w astronomii? Dzięki temu byle głupia latarka nie odzwyczajałaby nas od ciemności. Pytania tylko są dwa:
-Czy można to stosować na dłuższą metę? Do okulisty chodzi się zwykle raz na jakiś czas, a i tak nie zawsze stosowany jest ten środek.
-Czy zwykły "ludź" może to dostać w byle aptece?
Jeśli cokolwiek wiecie na ten temat, to piszcie. Bardzo mnie to ciekawi :)

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są też zioła rozszerzające źrenice, tylko nie legalne ;) a ich efekty uboczne skutecznie mogą niektórym uniemożliwić "zebranie się do obserwacji".

Z tego co pamiętam źrenice najbardziej rozszerzają się pod wpływem psylocybiny, ale po tym "specyfiku" nawet największy astro wyjadacz, aby widzieć gwiazdy nie będzie potrzebował teleskopu, ba nawet nie będzie musiał wychodzić z pokoju ;)

Sprawdzonym sposobem jest przepaska na oko.

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Mam taki bardzo nietypowy pomysł. Niektórzy okuliści przed badaniem wzroku pacjenta, stosują specjalne kropelki rozszerzające źrenice. Dwa razy były już u mnie stosowane i wiem, że są cholernie skuteczne :P ... Tak sobie ostatnio myślę: a co gdyby zastosować to w astronomii? Dzięki temu byle głupia latarka nie odzwyczajałaby nas od ciemności. Pytania tylko są dwa:

-Czy można to stosować na dłuższą metę? Do okulisty chodzi się zwykle raz na jakiś czas, a i tak nie zawsze stosowany jest ten środek.

-Czy zwykły "ludź" może to dostać w byle aptece?

Jeśli cokolwiek wiecie na ten temat, to piszcie. Bardzo mnie to ciekawi :)...

- Nie można stosować na dłuższą metę, chyba, że wymaga tego leczenie

- To są leki wyłącznie na receptę.

A w ogóle to jest baaardzo zły pomysł. Jeśli ktoś chce sobie zrobić kuku, to niech tak kombinuje :naughty:

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.