Skocz do zawartości

Dowcipy


Rekomendowane odpowiedzi

Facet wygrywa zawody w ścinaniu drzew. Organizator się go pyta gdzie się tak dobrze nauczył ścinać drzewa, a on odpowiedział:

-Na Saharze !

-Na Saharze? Przecież tam nie ma drzew!

-No teraz już nie ma... bo wszystkie wyciąłem!

Edytowane przez Jowisz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dowcip może znany ale dopracowałem detale więc prezentuję:

 

W jadłodajni dworcowej na stole stoi talerz pełen zupy.

Właściciel patrzy w drugą stronę - przez okno.

Podchodzi typek i pyta:

- Pan nie je. Można ?

Właściciel przyzwalająco macha ręką.

Typek zjada prawie całą zupę i zauważa grzebień na dnie, po czym zwraca.

W tym momencie właściciel zupy odwraca się i pyta:

- Pan też doszedł do grzebienia ?

 

 

Załączony obrazek to streszczenie ponoć poważnych badań zamieszczonych na pewnej stronie "Nauka"

i ma pewien sens.

Całkiem niedawno znana mi zdolna maturzystka zrezygnowała z informatyki na Politechnice Wrocławskiej

bo bała się,że nie będzie w stanie - bez cierpień - siedzieć obok kolegów z grupy.

 

CIEKAWE JAK TO JEST Z ASTRO-AMATORAMI (skaza czy zaleta) :rolleyes:

 

Z okazji Nowego Roku życzę wszystkim naszym forumowiczom płci męskiej żeby w ich przypadku to zawsze była

 

ZALETA :rolleyes:

 

W przypadku naszych Pań jest to zaleta bezsprzecznie! :groupwave2:

czegoniepragnaKobiety.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W lodówce gada galaretka z mrożona zupą:

-Słyszałaś!? Ananas wyszedł z puszki... - mówi galaretka

-Tak?... A za co siedział - pyta zupka

- Podobno... ubił śmietanę...

 

cytujesz reklamę...

 

Do biura gazety dla kobiet dzwoni jedna pani. Odbiera pracownik. Gdy pracownik wysłuchał panią krzyczy na całą redakcję:

-Dzwoni jedna pani i mówi że skoczy z dachu bo Krzysiu z M jak miłość nie żyje!

Od razu wszyscy się zlecieli i krzyczą do słuchawki:

SKACZ!

Przybiega szef i zły na pracowników wygonił ich od telefonu i sam powiedział do tej pani:

-Niech pani przełączy na TVP POLONIA. On tam w powtórkach jeszcze żyję :D

 

oraz kabaret młodych panów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W związku z tym, że fotografia to moje pierwsze (teraz może drugie?) hobby - dowcip o fotografie. A może przeczyta to jakiś astrofotograf; pomyśli, zrozumie więcej... Trochę to przydługie... ale:

 

Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty".

Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek:

- Dzień dobry, madame, jestem...

- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.

- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję się w dzieciach.

- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji:

- To gdzie zaczniemy?

- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie. Naprawdę można się wyluzować.

"Dywan w salonie...." - myśli kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie i Harry'emu nic nie wychodziło".

- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu.

Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:

- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania.

Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...

- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy.

- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.

- Straszliwie. Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Proszęęęę Paaaaniiii!!

Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji. Trzy godziny! Proszę sobie tylko wyobrazić: t r z y godziny ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt.

- Sss......sprzęt - głos kobiety był ledwo słyszalny.

- Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem... sprzęt..?

- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal...!!!

No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.

- Statyw??!!

- No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę! za ciężka jest, żeby ją stale nosić. Proszę pani! Proszę pani!!!

Ooo k***a......zemdlała!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do dowcipu o fotografie - słyszałem go już kiedyś, ale w innej formie. Tak czy inaczej jest świetny ;)

 

Też miałem niejasne przeczycie, coś jakby małe dejavu... Teraz już wiem dlaczego - wystarczyło użyć wyszukiwarki. Otóż dowcip ten pojawia się w tym wątku już po raz trzeci.

 

Pierwszy raz zamieścił go 8 września 2005 Darek_B

Drugi raz przypomniał 12 maja 2008 Krawat

 

Cóż, jak widać dowcip wcale się nie starzeje...

 

Pomimo tego gorąca prośba do nowych użytkowników - proszę odrabiajcie solidnie zadanie domowe (tzn. przeczytajcie od początku wątek, w którym chcecie się wypowiedzieć) albo przynajmniej korzystajcie z wyszukiwarki.

 

Pozdro :groupwave2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dowcip,a podobno autentyk z okolic Tarnobrzegu [przynajmniej wg. osoby, która mi to opowiedziała]. Było tak:jednej pani zepsuło się auto. Ściągnęła na pomoc druga panią z samochodem, ale zamiast podwózki zdecydowały się na holowanie [linka]. Pani z niesprawnego pojazdu wsiadła razem z drugą do holującego pojazdu i ruszyły... Dalej było ciekawie :szczerbaty: Na szczęście obyło się bez poważniejszych ofiar w ludziach, ale jazdę przerwała dopiero interwencja policji, perswazja przygodnych kierowców ponoć nie wystarczyła :blink:

Pozdrawiam

-J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dowcip,a podobno autentyk z okolic Tarnobrzegu [przynajmniej wg. osoby, która mi to opowiedziała]. Było tak:jednej pani zepsuło się auto. Ściągnęła na pomoc druga panią z samochodem, ale zamiast podwózki zdecydowały się na holowanie [linka]. Pani z niesprawnego pojazdu wsiadła razem z drugą do holującego pojazdu i ruszyły... Dalej było ciekawie :szczerbaty: Na szczęście obyło się bez poważniejszych ofiar w ludziach, ale jazdę przerwała dopiero interwencja policji, perswazja przygodnych kierowców ponoć nie wystarczyła :blink:

Pozdrawiam

-J.

 

Dziwne, bo ja tą samą historię słyszałem, tyle, że działa się ona we Wrocławiu ;) Tego typu rzeczy lubią się powielać :)

Edytowane przez Kuba J.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W knajpie spotyka się dwóch kumpli:

 

- Słyszałeś, ponoć Staszek nie żyje!

 

- Tak, wiem o tym doskonale... Wyobraź sobie, że Staszek jechał samochodem obok mojego domu i nagle wyskoczył mu pod koła kot. Staszek nie chciał przejechać zwierzaka więc szarpnął kierownicą w bok, wjechał na krawężnik, auto wyleciało w powietrze, przeturlało się po moim ogrodzie, Staszek wyleciał z samochodu przez szybę i wpadł do mojej sypialni...

 

- Daj spokój, przecież to straszne tak zginąć!

 

- Ależ nie, on wciąż jeszcze żył. Leżał tak cały we krwi w tym rozbitym szkle i nagle zauważył taką starą, zabytkową szafę. Wyciągnął rękę i chwycił się szafy, żeby wstać. Niestety szafa z całym impetem przewróciła się na niego i pogruchotała mu kości...

 

- Rany, jaka okropna śmierć!

 

- Nie, utrzymał się przy życiu. Jakoś wypełznął spod szafy i doczołgał się do schodów. Tam chwycił się poręczy i próbował się podnieść, ale poręcz nie wytrzymała ciężaru jego ciała i urwała się pod nim. Staszek spadł z pierwszego piętra na stół w korytarzu, a połamane kawałki poręczy powbijały mu się w ciało...

 

- Psiakrew, strasznie zginął!

 

- No co ty, to go nie zabiło. Spadł tuż obok drzwi do kuchni, wczołgał się do środka i próbował podciągnąć na kuchence, ale zahaczył o duży garnek z gotującą wodą i chlust! Człowieku, cały wrzątek wylądował na nim i poparzył mu ciało...

 

- Cholera, przerażająca taka śmierć!

 

- Ależ nie, wciąż jeszcze oddychał. Mało tego, w pewnym momencie zauważył telefon. Próbował dosięgnąć słuchawki, żeby wezwać pomoc, ale zamiast tego wetknął palce do gniazdka elektrycznego. Żebyś ty to widział, woda w połączeniu z prądem wywołała istny żywioł i Staszkiem szarpnęło napięcie rzucając jego ciałem o ścianę...

 

- O rany, okropnie tak umrzeć!

 

- Daj spokój, on wtedy jeszcze nie umarł...

 

- To właściwie jak on zginął?

 

- Zastrzeliłem sku******a bo przecież rozpie******oby mi całą chałupę! :szczerbaty:

 

 

 

Z cyklu o Chucku Norrisie:

 

Tylko Chuck Norris umie nasrać w stringi. :szczerbaty:

 

Chuck Norris potrafi jeść zupę z druszlaka i do tego widelcem.

 

Kiedyś Chuck Norris kopnął konia w szyję i tak powstały żyrafy.

 

Tylko Chuck Norris potrafi kozłować piłką lekarską na plaży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.