Skocz do zawartości

Jakie są wady i zalety wizualu i astrofotografii


Syriusz

Rekomendowane odpowiedzi

EXEC (mam zaufanie do jego relacji) napisał tu kiedyś, że w Taurusie 400 (kolegi Freberta) miał okazję popatrzeć raz na te niemałe gromady kuliste czyli Messierowe.

I były rewelacyjne. Lepsze niż na na fotografiach. One wszak są "porozbijane" (czyli wypunktowane) aż do samego centrum. A jest ich tam (gwiazd) ilość ogromnie ogromniasta. Kiedyś dyskutowałem to m.in. z Szuu. To ja nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić :D

 

Przy czym teoria mówi, że im większy tym lepiej "wypunktowane" (rozmiar krążka Airy-ego zależny od apertury; rozdzielczość)

Obserwacja EXEC-a była o tyle rzadką okazją bo zwykle poluje się nim na te mniejsze, mniej znane - bo tu jest drugi "uzysk" Taurusa. Możesz (w rozsądnym rozmiarze pozornym) oglądać wiele więcej obiektów niż inni. Szerszy repertuar. Żeby tylko życia i ciemnego nieba starczyło ;)

 

Ja moge dodać, że widziałem w akcji tego Taurusa i same przygotowania nie wydawały się jakieś specjalnie kłopotliwe.

 

Natomiast astro-fotki tu prezentowane bywaja przepiękne. I te z Tarnowa (czyli z miasta o ile dobrze rozumiem Marcina) i te z Namibii. Ale to jest inny rodzaj pracy (a może czekania?).

 

Pozdrawiam

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekolog, to jest naprawdę fajnie że odpowiedziałeś. Sam chciałem coś napisać chociaż samo pytanie jest głupie. Ja jednak zrezygnowałem ponieważ pomyślałem, że jeśli o teleskop 500mm pyta 13-sto latek to nie ma sensu odpowiadać bo jeszcze dużo czasu przed nim używania innego sprzętu.

 

 

Syrius, nie zadawaj takich pytań bo nikt Ci na nie nie będzie odpowiadać. Pytasz o sprzet trudny do ogarnięcia starym obserwatorom a do forum dołączyłeś 2 czy 3 miesiące temu. Zajmij się poznawaniem nieba swoją Syntą, pytaj o różne obiekty czy też odpowiednie filtry do obiektów ale daj sobie spokój z takimi wątkami. Zbierać kasę zawsze możesz. Jak uzbierasz daj znać.

 

Pzdr

Jazz

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdy mamy dużo wolnego czasu, a za oknem pada śnieg, to przychodzą nam do głowy różne dziwne pomysły :D

 

przecież każdy z nas bawi się w amatorską astronomię dla frajdy. Sam musisz sobie odpowiedzieć na pytanie co Cię bardziej kręci. Czy spędzanie nocy przy okularze teleskopu czy dni przy komputerze podczas obróbki fotografii?

 

wybór sprzętu (20" :blink: ) to już zupełnie inny problem

masz warunki, możliwości i wiedzę by taki teleskop należycie wykorzystać?

moim zdaniem w Polsce szkoda na taki teleskop kasy ... chyba, że masz jej bardzo dużo :lol:

 

pozdrawiam

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

wybór sprzętu (20" :blink: ) to już zupełnie inny problem

masz warunki, możliwości i wiedzę by taki teleskop należycie wykorzystać?

moim zdaniem w Polsce szkoda na taki teleskop kasy ... chyba, że masz jej bardzo dużo :lol:

 

pozdrawiam

 

Chciałbym poznać dokładniejszą opinię na temat czemu w Polsce szkoda kasy na 20" ??

Czy chodzi tu o warunki obserwacyjne w naszym kraju, seeing, brak dostatecznie ciemnego nieba aby wykorzystać możliwości takiego sprzętu ??

 

W USA teleskopy powyżej 20" są bardzo popularne, pomijam tu kwestię ceny tych działek :D w USA i w naszym kraju, w porównaniu do zarobków u nich i u nas.

 

Sam mam dylemat czy warto odkładać na coś większego od tego co mam. W 16" podobno różnica w stosunku do 12" w dawanych obrazach nie jest na tyle duża aby była warta przesiadki. Warto by było zainwestować w 18"-20" no ale czy ja wykorzystam taki teleskop w naszym kraju. W naszym kraju jest już kilka 20" ale nie znalazłem opinii właścicieli tych teleskopów na temat dawanych przez nie obrazów.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym poznać dokładniejszą opinię na temat czemu w Polsce szkoda kasy na 20" ??

Czy chodzi tu o warunki obserwacyjne w naszym kraju, seeing, brak dostatecznie ciemnego nieba aby wykorzystać możliwości takiego sprzętu ??

 

W USA teleskopy powyżej 20" są bardzo popularne, pomijam tu kwestię ceny tych działek :D w USA i w naszym kraju, w porównaniu do zarobków u nich i u nas.

nie chodzi o zarobki ale o ... pogodę i inne takie :szczerbaty:

w Kalifornii mają 320 słonecznych dni w roku, a my zaledwie 50-60

tam mają ogromne otwarte tereny z dala od miejskich świateł. U nas o ciemne miejsca coraz trudniej

mieszkamy dość daleko na północy więc mamy dostępną tylko niewielką część nieba

kiedy są najlepsze warunki czyli noce są długie i ciemne to temperatura spada poniżej -20oC

spora wilgotność powietrza też przeszkadza, a mgły niekiedy uniemożliwiają jakiejkolwiek obserwacje

najlepsza pogoda obserwacyjna jest latem ale wtedy noce są krótkie, a niebo jasne

itd., itp.

 

dobre warunki do obserwacji teleskopami 20" i większymi panują u nas rzadko, a i tak lepiej wtedy obserwować z terenów położonych wysoko. Najlepiej powyżej 800 m npm

 

pozdrawiam

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie jest faktycznie "dziwne". Przede wszystkim dlatego, że wg mnie nie da się tak "wybierać" astronomii. To nie jest kwestia albo/albo.

 

Co więcej, uważam, że obydwie dziedziny, to astronomia obserwacyjna :P. I tu, i tu patrzymy oczami - nie? Dla mnie osobiście astrofotografia jest bardzo głęboką techniką poznawania kosmosu, możliwością obcowania z fotonami, które leciały do nas miliony, czy nawet miliardy lat. Każdy zaczyna od obserwacji przez teleskop, ale po pewnym czasie czuje niedosyt i zaczyna szukać możliwości sięgnięcia głębiej, albo pokonania kiepskich warunków (tam gdzie mieszka). Tak dochodzi do astrofotografii.

 

Dla Was to tylko "oglądanie" fotek. Dla każdego ich twórcy to już nie jest TYLKO oglądanie. Ciekawe jest też to, że o astrofotografii na ogół mają do powiedzenia Ci, którzy nie mają wiele z nią do czynienia. Do tego przedstawiają ją w kontekście "siedzenia przy komputerze". Komputer, teleskop, montaż, obserwatorium, to tylko narzędzia, a nie cel sam w sobie.

 

Puentując, astrofotografia to technika bardzo głębokiego obcowania i zgłębiania kosmosu. Do tego zaspokaja także naturalne ludzkie potrzeby pokonywania barier, bo udane zdjęcie, to czasami wielomiesięczna walka z przeciwnościami sprzętu i natury. Ja mam to szczęście, że astrofotografia w 1 pakiecie połączyła mi kilka pasji:

1. astronomię

2. fotografię

3. grafikę komputerową

4. inwentykę

5. majsterkowanie

6. internet

 

Żyć nie umierać ;)

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy mógłby mi ktoś przedstawić wady i zalety wizualu i astrofotografii ? Nie wiem czy zbierać na sprzęt do astrofoto za 15 tys., czy na Taurusa T500 za 14 tys.

 

 

Generalnie to bardzo ciekawe, pytanie na poziomie.

 

Najlepiej mieć chyba sprzęt różnoraki. Gdy już nasycisz się jednym, kupisz drugie, i wtedy będziesz mógł ze swobodą mowy doradzać "Co jest lepsze wg. Ciebie":)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy mógłby mi ktoś przedstawić wady i zalety wizualu i astrofotografii ? Nie wiem czy zbierać na sprzęt do astrofoto za 15 tys., czy na Taurusa T500 za 14 tys.

 

Jeśli chodzi o wizual to:

 

*500mm newton za ~15kPLN jest sprzętem docelowym - ale mając taki sprzęt wypadałoby skompletować akcesoria (okulary, filtry, paracorr) za jakieś 5kPLN minimum...

*Przy świetle f4~f4.5 musisz obserwować z drabiny - półmetrówka bez drabinki ze światłem ~f3.5 to conajmniej 2 razy większa kasa

*Trzeba by przechowywać w garażu, czy innym pomieszczeniu na poziomie gruntu - nie wyobrażam sobie latania z tym po schodach/windach

*Musisz mieć samochód od dyspozycji i to najlepiej kombi, limuzyna raczej odpada. W hatchbacku jazda w pojedynkę.

*Wizuala możesz uprawiać bez lumpienia się w monitor komputera - ty akurat jeszcze nie pracujesz, ale Ja na przykład po 10godzinach gapienia się w monitor mam dość obcowania się z nim.

 

Astrofoto nie uprawiam, także nie będę się wypowiadał - mogę napisać, że za 15kPLN będziesz miał sprzęt na poziomie takiego trochę lepszego entry-level

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rany Julek... W tym wątku lecą jakieś odpowiedzi? Czy faktycznie czytaliście pytanie?

 

Czy mógłby mi ktoś przedstawić wady i zalety wizualu i astrofotografii ? Nie wiem czy zbierać na sprzęt do astrofoto za 15 tys., czy na Taurusa T500 za 14 tys.

 

To może, żeby było zabawniej, odpowiecie mi na następujące pytanie: "Czy mógłby mi ktoś przedstawić wady i zalety ciężarówki i kombi? Nie wiem, czy zbierać na ciężarówkę za 150k PLN czy na kombi za 140k PLN". ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam takie wątki... ;)

 

Ale już poważnie - kolego, musisz zadać sobie pytanie. Czy wiem o co chodzi w astrofotografii? Czy wiem, że po skompletowaniu sprzętu nie powiem "o ku! Nie ogarniam tego!"

 

To samo tyczy się potężnego Taurusa. Podejrzewam, że nie potrafiłbyś go wykorzystać nawet w 5% z powodu braku doświadczenia i teleskop automatycznie stałby się ozdobą w salonie/garażu, której używałbyś 2-3x w roku.

 

Ja wiem - masz kasę, ok. Jeżeli kupno porsche cayenne nie jest dla Ciebie problemem i myślisz, że jak władujesz 15-20 tys. w astronomię i automatycznie staniesz się "pro", to według mnie grubo się mylisz. Może się okazać, że ze względu na gabaryty (itd. itp.) zniechęcisz się do astronomii. Musisz myśleć perspektywicznie. Astronomia to nie jest hobby na pokaz przed sąsiadami (w ogóle, żadne hobby nie powinno być tak traktowane). Mam kasę, to walnę sobie zestaw do astrofoto, który wygląda jak wyrzutnia rakiet przeciwlotniczych wraz z centrum dowodzenia.

 

Powiem Ci, że najpiękniejsze w astronomii jest stopniowe poznawanie wszechświata. Zagłębianie się w tej nieskończonej otchłani coraz bardziej i bardziej. I sprzęt, którego używasz, nie musi rosnąć wprost proporcjonalnie do "głębokości".

 

Gdy byłem w Twoim wieku (a było to 4 lata temu ;) ), marzyłem o astrofotografii. Z czasem jednak człowiek dojrzał do takiego stopnia, że pomyślał racjonalnie i ją sobie odpuścił. Nie ma co się spieszyć. Naprawdę. Poznawaj niebo Syntą i ciesz się widokami. Teraz będzie to swoistym egzaminem - czy astronomia to hobby, które mnie kręci czy taka tymczasowa miłość, którą za rok wymienię na coś innego.

 

Pozdrowienia

  • Lubię 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem - masz kasę, ok. Jeżeli kupno porsche cayenne nie jest dla Ciebie problemem i myślisz, że jak władujesz 15-20 tys. w astronomię i automatycznie staniesz się "pro", to według mnie grubo się mylisz. Astronomia to nie jest hobby na pokaz przed sąsiadami (w ogóle, żadne hobby nie powinno być tak traktowane). Mam kasę, to walnę sobie zestaw do astrofoto, który wygląda jak wyrzutnia rakiet przeciwlotniczych wraz z centrum dowodzenia.

 

Jakoś nie bardzo podobają mi się takie argument, nie ma w nich nic rzeczowego. Czyli co jak stać mnie na wypaśnego Fujinona a jestem zielony to powinienem kupić Lidletkę bo inaczej będę snobem.

 

Może się okazać, że ze względu na gabaryty (itd. itp.) zniechęcisz się do astronomii.

 

 

Myślę że to powyższe zdanie by wystarczyło, jest bardzo wartościową sugestią, radą w stylu, kolego zacznij od czegoś mniejszego i tańszego, bo może astronomia Cię nie wciągnie i bezsensu wydasz pieniądze.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie z kolei to jest pytanie: "nie wiem czy interesuję się wizualem czy astrofotografią, powiedzcie mi czym ja się interesuję?".

 

Lekarstwo: podziałaj w temacie, nabierz doświadczenia, popróbuj rożnych rzeczy i w efekcie się dowiesz co Ci odpowiada. Na pewno my nie wiemy co Cię interesuje teraz ani w przyszłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest jak się ludzi prubuje "zapisać" do jakiejś grupy. W pewnym momencie na mocy kompromisów pojawia się i kwota 13562,46 zł po przekroczeniu której człowiek traci status pro a staje się snobem.

 

Stać Cię to kupuj śmiało, na pewno widoki wyrwą Cię z butów, nie stać to zbieraj i nie szukaj porad w stylu co powinienem, czego nie powinienem zrobić bo z reguły są to porady w myśl: "co ja bym zrobił a co bym chciał zrobić" a to pasuje do Ciebie jak pięść do oka. Decyzje i tak musisz podjąć sam, choć ogranicza Cię PAF ( Parents Acceptation Factor )

 

Lansu wśród sąsiadów i tak nie zrobisz ( teleskopu będziesz używał kiedy oni będą spali :) ) na forum zabłyśniesz ale na krótko jeśli nic nie będziesz miał ciekawego do powiedzenia. Jeśli naprawdę szukasz konkretnej pomocy zwróć się do ludzi używających dużych luster i pamiętaj że wszystkie problemu z jakimi się spotkasz zostaną w twoim przypadku zwielokrotnione ( masa, logistyka, trudność prowadzenia obserwacji .... ).

 

Pozdrawiam, powodzenia i rozsądku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam rozwiązanie tego skomplikowanego dylematu. Kup dobsa 500 oraz zestaw astrofotograficzny. W czasie fotografowania będziesz sobie w wizualu podglądał niebo. :)

 

 

To chyba najlepsze wyjście, jeśli stać Cię na zrzucenie takiej decyzji na społeczność astropolis to i stać Cię pewnie na wydanie drugich 15k ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdzie nikogo nie nazwałem snobem, nawet nie miałem tego na myśli.

 

Bardziej chodziło mi o to, że jak człowiek ma więcej pieniędzy do dyspozycji, to od razu pojawia się chęć kupna czegoś dużego, wypasionego.

 

Mała analogia - to tak samo, jakby początkującemu miłośnikowi RC dać do dyspozycji, zamiast odpowiedniego sprzętu, od razu samolot w skali 1:2 czy 1:3.

 

Poza tym Syriusz ma 13 lat. Swoją Syntę kupiłem w wieku 14 lat i wiem, co to znaczy nawet tak "mała" apertura jak 150mm. Tym bardziej nie wyobrażam sobie obsługiwania zestawu do astrofoto za 15k czy Taurusa 20"...

 

Pozdrawiam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie czyta się opinię o astrofotografii pisane przez "wizualowców" ;) (także plusy pod postami). Znając setki takich wątków z przeszłości zatraciłem już wiarę w obiektywizm, więc nie czarujmy się - rozgraniczenie istnieje, szczególnie w naszym środowisku. Nie wnikam z czego to się bierze, ale nawet takie niepozorne stwierdzenia, jak "jest to po prostu bardziej romantyczne" jest delikatnie krzywdzące, szczególnie dla kogoś, kto żyje ze sztuk pięknych i swoją astrofotografię traktuje jako BARDZO romantyczne zajęcie.

 

Nie zakładam złej woli w takich wypowiedziach. To po prostu zwyczajne niezrozumienie celu i istoty zajęcia, którego się "nie uprawia". Sądzicie, że laik patrzący na nas, marznących w -20 stopniach, pomyśli sobie, że jesteśmy romantyczni? ;) Nie, bo zwyczajnie nie rozumie, w czym rzecz. Podobnie jest z wami "wizualowcami". Nie rozumiecie tego, czym się zajmują Ci, co kochają romantyczną astrofotografię :P

 

Może pomoże moja historia. Większość pewnie nie pamięta, albo za krótko jest na forum. Przecież ja wywodzę się z "nurtu" wizualowców. Przez wiele lat ganialiśmy po lasach i borach w poszukiwaniu ciemnego nieba, walcząc z mrozem i przeciwnościami natury sprzętowej. Chorowałem na "dwucalicę", jak wielu z Was dzisiaj. Sam przecież swoimi działaniami wypromowałem Syntę 8" (także pierwsze testy Taurusów), która była totalnym egzotykiem, a dzisiaj uznawana jest za kultowy sprzęt obserwacyjny.

 

Dlaczego więc jestem dzisiaj w tym, a nie innym miejscu? Najprościej chyba będzie streścić, czego mi zabrakło w wizualu.

1. zasięg - po pewnym czasie ilość nowych rzeczy, które mogę zobaczyć jest niewielka. Nie ma co się oszukiwać, po typowym podmiejskim niebem wizual jest mocno ograniczony. Chęć sięgnięcia głębiej to marzenie ściętej głowy.

 

2. ulotność obserwacji - nawet skrzętnie tworzony notatnik ma bardzo ograniczoną wartość "naukową". Trudno coś odkryć, rozpoznać planetoidy, czy inne obiekty dynamicznego nieba. Astrofotografia pozwala tworzyć archiwa obserwacyjne. Z każdej sesji zostają klatki, które, można to założyć, kryją nieodkryte cuda. Po jakimś czasie otwieram swoje zdjęcia i dostrzegam zadziwiające obiekty, jak ostanio podejrzany wybuch gwiazdy, która wg katalogów jest gwiazdą "stałą".

 

3. czas i zarwane noce - to był problem. Z czegoś trzeba żyć, więc astronomia bardzo mocno kolidowała z pracą. Własne obserwatorium pozwala znacznie lepiej zoptymalizować sesje i pogodzić je choćby z życiem rodzinnym. Mała ilość nocy obserwacyjnych oznacza, że trzeba móc wykorzystać każdą godzinę pogodnego nieba.

 

Ilość potencjalnych zainteresowań, które możemy zrealizować mając zestaw astrofotograficzny jest praktycznie nieograniczona. Nie ma obiektów, czy zadań, których nie da się zrealizować. Dzisiaj nawet egzoplanety obserwujemy 6 cm refraktorkiem (SIC!).

 

Takich argumentów jest znacznie więcej. Uważam, że to naturalna ewolucja i potrzeba człowieka, żeby sięgnąć dalej, głębiej, a także dokumentować swoje dokonania.

 

"Romantyczna astronomia" (taką, o jakiej mówicie) kończy się tam, gdzie zasięg nieuzbrojonego oka. Jeżeli użyjemy choćby lornetkę, to już idziemy w narzędzia, na końcu których jest rozbudowane obserwatorium z zaawansowanymi kamerami CCD. Cel od początku do końca jest ten sam.

 

PS. W najbliższym czasie biorę się za przegląd archiwalnych klatek w poszukiwaniu asteroid. Bardzo często na klatkach widać ruchome obiekty, których trudno szukać w bazie. Odkrycie własnej asteroidy nie jest romantyczne? :szczerbaty:

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam ja absolutnie nie chciałem cię urazić i również uważam że astrofotografia jest romantyczna bo sam się staram w tym dziale coś robić ale mi nie wychodzi. Chodzi o to że "romantyzmów" jest wiele. Zakładając czysto teoretycznie: masz nową dziewczynę jedziecie pod pierwszy wspólny namiot to przecież nie zabierzesz całego setupu i nie będziesz go rozstawiał montował kalibrował godzinami itd. tylko zabierzesz dobsona 10" postawisz na ziemi szybko ustawisz zawołasz ją do siebie żeby jej pokazać M31 i ją obejmiesz żeby nie zmarzła. O taki romantyzm mi chodziło. Ja staram się być wszechstronny bo nie długo będę posiadaczem 13" DOBSONA ale to nie znaczy że MEGREZ i LOSMANDY z cała wymyśloną prze ze mnie elektroniką polecą w kąt. Jak najbardziej się z tobą zgadzam że wizual ma ograniczenia. Ale jak patrzę na chociażby szkice wimmera to jestem pod wrażeniem i podejrzewam że astrofotografem to on raczej nie będzie bo to nie jego konik a szkic i malarstwo tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...masz nową dziewczynę jedziecie pod pierwszy wspólny namiot to przecież nie zabierzesz całego setupu i nie będziesz go rozstawiał montował kalibrował godzinami itd. tylko zabierzesz dobsona 10" postawisz na ziemi szybko ustawisz zawołasz ją do siebie żeby jej pokazać M31 i ją obejmiesz żeby nie zmarzła. O taki romantyzm mi chodziło. ...

A przyrost spada. Co za czasy!

:rofl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.