Skocz do zawartości

smary do NEQ6


Tayson

Rekomendowane odpowiedzi

Przymierzam sie na dniach do wymiany lozysk i smarow w swoim montazu. Rozmawialem juz z kilkoma osobami jakie zastosowac smary i mam pewne typy.

Prosilbym jednak o wyrazenie przez Was swojej opinii i podrzucenie propozycji. Istotne jest dla mnie aby smar mial w miare elastyczny zakres temp, tj  ok -20+30.

 

Bardzo prosze o podpowiedzi z wlasnego doswiadczenia.

Dzieki T.

Edytowane przez Tayson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Tomku proponuję molibdenowy. Temp od -25 do 150 st.

Prawie całą puszkę posiadam.

Jak coś to mogę Ci odstąpić 1/4 puszki.

Krótki opis:

Jest uniwersalnym, wielozadaniowym smarem litowym EP zawierającym dwusiarczek molibdenu i modyfikatory tarcia, chroniące przed zużyciem ciernym nawet w ekstremalnych warunkach.
Przeznaczony do zastosowania w pojazdach, wózkach widłowych, sprzęcie przemysłowym pracującym w wilgotnym środowisku (dźwigi, suwnice, żurawie itp.). Stosowany do smarowania przegubów, zwrotnic, łożysk, wałów i innych mechanizmów, doskonale smaruje elementy podwozia samochodów ciężarowych, traktorów, buldożerów i innych pojazdów. Produkt jest stabilny mechanicznie i łatwo pompowalny dzięki miękkiej konsystencji.

smar-molibdenowy,w_1200,_small.jpg

Edytowane przez pablo12311
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przyznam się, że ostatnio zrobiłem zmianę smaru w GSO ATZ metodą 'na leniucha'. Nie miałem czasu zająć się tym osobiście, bo zepsuło mi się kolano i miałem mieć operację. 

Oddałem montaż do punktu serwisu i konserwacji różnych urządzeń mechanicznych.   

Wymienili mi chiński smar na jakiś specjalistyczny używany w urządzeniach pracujących zimą. Jedyny problem mieli z wyczyszczeniem tego świństwa, ponoć nie chciało schodzić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kjacek napisał:

Ja przyznam się, że ostatnio zrobiłem zmianę smaru w GSO ATZ metodą 'na leniucha'. Nie miałem czasu zająć się tym osobiście, bo zepsuło mi się kolano i miałem mieć operację. 

Oddałem montaż do punktu serwisu i konserwacji różnych urządzeń mechanicznych.   

Wymienili mi chiński smar na jakiś specjalistyczny używany w urządzeniach pracujących zimą. Jedyny problem mieli z wyczyszczeniem tego świństwa, ponoć nie chciało schodzić. 

Rozcieńczalnik nitro i potem aceton - schodzi bez najmniejszych problemów.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten wątek jednoznacznie potwierdza tezę, że ilu ludzi, tyle smarów :) Założę się, że gdyby istniała możliwość obiektywnego ich porównania, to wyszłoby, że każdy z tu wymienionych daje prawie identyczny efekt. A że różnice są tak subtelne, to nie da się ich porównać/uszeregować i wybór każdego będzie tak samo dobry.

Ja wyszedłem z założenia, że skoro każdy polecony smar jest dobry, to wezmę ten "dedykowany do astro", bo on już na pewno będzie dobry :) Takim sposobem wybrałem geoptika. No i jeszcze dlatego, że miałem na miejscu sklep, w którym on był bez poszukiwań. Droższy, ale nadal dość tani. Bardzo nie lubię czegoś wybierać, szczególnie jak nie widzę różnic między produktami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 lat później...
2 godziny temu, Miesilmannimea napisał(a):

Każdy jeden typowy smar będzie ok, litowy jak najbardziej.

To jest w końcu prosta przekładnia a nie reaktor atomowy ;)

 

Nie. Nie każdy. To jest przekładnia o największych obciążeniach zębów przekładni ze wszystkich używanych "w przyrodzie". Siły na zębach są ogromne. Tarcie też. Nie na darmo ślimak jest z materiału twardszego niż ślimacznica. (Slimak stalowy - slimacznica mosiężna albo ślimak mosiężny ślimacznica z amelinum). Smar ma spełnieć dwa wymagania. Pierwsze jest oczywiste ma smarować. Drugie może mniej ale w sumie też proste ma dać najmniejsze możliwe tarcie spoczynkowe - najmniejszy moment rozruchu. Jest jeszcze trzeci element - ma pozostawać na powierzchni nawet po silnym "wygarnięciu" przez poruszjące się zęby - od tego są dodatki np. molibden albo węgiel.

 

Nie każdy smar spełnia te warunki. W 90% smarów środkiem smarnym jest olej mineralny lub (rzadziej) syntetyczny. Mydło litowe czy jest dodawane do oleju dla zwiększenia gęstości - nic więcej - samo mydło niewiele smaruje. Rozmaite dodatki są po to żeby zwiększyć "pozostawanie" warstwy smarnej na zębach bo przejściu "pługa" z drugiej części przekładni.  Za gęsty smar będzie wymagał dużego momentu rozruchowego a za rzadki spłynie i nawet dodatek molibdenu niewiele pomoże. 

 

Jest jeszcze element temperatury. Większość smarów bardzo mocno gęstnieje przy spadku temperatury poniżej -10° C. Ciekawe, że na rynku jest niewiele smarów które w opisie mają "do przekładni ślimakowych". W przemyśle takie przekładnie po prostu pływają w oleju.

 

Z łatwo dostępnych jest "litowy do kołowrotków wędkarskich" - ma temperatu pracy do -30°C, jako jeden z nielicznych jest w opisie "do przekładni ślimakowych" no i jest dość rzadki z małym momentem rozruchowym w porównaniu do orlenowskiego LT-4 S-3. Jest parę innych ale zwykle bardzo trudno dostępne i drogie.  Drogi bo tubka 20g - wystarcza na jedno smarowanie - kosztuje więcej niż całe 1kg LT-4. Kołowrotki spiningowe też mają w środku przekładnie ślimakowe i pracują w dużo gorszych warunkach bo woda i to często morska i to smar musi przeżyć.

 

Każdy smaruje tym czym chce. 

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

18 minut temu, Wiesiek1952 napisał(a):

Każdy smaruje tym czym chce. 

Nie jestem żadnym ekspertem w tym temacie, po prostu przekonały mnie opisy etykiet:

"Smar ŁT-43 to produkt litowy przeznaczony do smarowania łożysk tocznych i ślizgowych powszechnego stosowania pracujących w normalnych i obciążonych warunkach. Może być także stosowany w przekładni wolnoobrotowych, przegubach czy prowadnicach."

"Zabezpiecza on części maszyn przed skutkami tarcia, jednocześnie ma działanie antykorozyjne, pozwalając wydłużyć czas eksploatacji maszyny. Jest odporny na działanie wody i nadaje się do stosowania w zakresie temperatur od –30 do +130 stopni Celsjusza. Nie spływa i nie ulega zbrylaniu. "

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Przemo23 napisał(a):

...Nie spływa i nie ulega zbrylaniu. "

Nie spływa bo ma dużą wiskozę czyli (po polsku) lepkość. Czyli wysoki moment rozruchowy ale tego w reklamówce nie napiszą bo to na minus.

 

20 minut temu, tex88 napisał(a):

Kupię CX80 molibdenowy do ślimacznic (-25 do 150 stopni) i ŁT43 do łożysk

 

Nieeeeeeee.... Łożysk nie dotykać niczym. Żadnych smarów o gęstości jak ŁT-43. Żadnych!!!!!!!!!!!!!!!!  Większość łożysk jest nasmarowanych przez producenta na "lifetime" - zwłaszcza te z indeksem RS (rubber sealed). Gęsty smar w łożyskach to duże opory rozruchowe. Smarnie nic nie daje. Zupełnie nic. Łożysk w kołach samochodów też się od lat nie smaruje a wytrzymują pierdyliony obrotów przez 20 i więcej lat. Smar typu ŁT-4 strasznie zwiększa opory. Posmarowanie łożyska szybkoobrotowego - takiego w kole auta - powoduje bardzo mocne grzanie się łożyska grożące zatarciem. Wiem, że to nie w montażu ale oddaje obraz tego co się dzieje po zapakowaniu smaru do dobrego łożyska. EDIT: Jak już koniecznie chcesz smarować łozyska to kropla (jedna kropla) oleju do maszyn do szycia. Nie wiem po co ale tak można.

 

Ten poniżej na zdjęciu w tubkach po 15g jest dostępny w sklepie w Lublinie.  I ten z czystym sumieniem mogę polecić.

 

 

Aaaaa. i tak apropos smarowania. Ostatnio wymieniałem smary w swoim montażu - smary TRZEBA wymieniać co max 2 lata. Zapytałem serwisu iOptrona w USA. Odpowiedź otrzymałem, na pierwszy rzut oka, kuriozalną. "W Wallmarkt kup smar do kosiarek Stihla".  Po przeczytaniu ulotki zrozumiałem - ten smar rzeczywiście ma oczekiwane własności. 

 

 

 

IMG_2923.jpg

Edytowane przez Wiesiek1952
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie smar tylko olej. Smary to oleje z dodatkiem mydła (mydło litowe, mydło wapniowe itp. itd). "Zamarza" (gęstnieje) mydło i zawarta w nim woda.  

 

Naprawdę nie ma żadnego uzasadnienia do smarowania łożysk posmarowanych przez producenta. Smarowanie łożysk ŁT-4 to całkowity absurd. Kulki zamiast się toczyć po bieżni muszą dodatkowo rozpychać gęsty smar. To przepychanie się przez smar stwarza ogromne opory całkowicie zbędnie i nie poprawiające toczenia kulek po bieżni. Że komuś tam montaż działa z takim smarem od lat. No cóż będzie działał tylko dużo gorzej od tego co mógłby. 

Edytowane przez Wiesiek1952
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.