Skocz do zawartości

Kupiony GSO 10, rysy od spodu LG


Rafał P

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, JSC napisał:

Ale my tu mówimy o koleżeństwie, o braci astronomicznej... Widzę, ze kupujący zraził sie juz do tego telskopu, miejmy nadzieje, że nie do astronomii.

 

Ja to całkowicie rozumiem, osobiście brzydzę się wszelkiego rodzaju "bazarowym cwaniactwem". Tylko że sprzedający nie bardzo jest otwarty na pomoc kupującemu z tego co widzę. Warto Rafała P uchronić od dalszych stresów, bo dochodzenie swoich praw droga oficjalną to masa stresu, czasu i koszty przekraczające wartość sprzętu który kupił. Dlatego ja powtórzę maniakalnie żeby wywlec ten sprzęt na zewnątrz i się trochę przez niego popatrzeć, tak dla ukojenia nerwów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówię tak i wątpię w to ale sprzęt nie jest nowy a używany więc... rys nie można nazwać wadą ukrytą bo nie były ukrywane. Wadą ukrytą można natomiast nazwać uszkodzenie niewidoczne bez rozkręcania sprzętu np. zerwany gwint w celi lustra ale w tym wypadku wystarczyło się delikatnie schylić. Moim zdaniem to kupujący nadmiernie wyolbrzymia problem i jestem prawie pewny, że nawet przez teleskop nie spojrzał ani razu a zaraz twierdzi iż te "mega" grube rysy odkształcają lustro jak pokrywkę pod kołami TIRa. Kupujący kupił sprzęt za 60 procent ceny nowego i ma "wadę" na tyle lustra która nie ma kompletnie znaczenia a reszta jak z fabryki; za takie pieniądze są sprzęty z idealnym tyłem lustra ale już po kilkukrotnym myciu i kilkoma rysami na warstwach a do tego kilka obić na tubie. Trzeba się zastanowić te widły nie są już za ciężkie i zbyt duże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rafał P Na Twoim miejscu skorzystałbym z propozycji kolegi @MaciejK87 i podjechał sprawdzić czy wada ma wpływ na jakość obrazu. Oczywiście podejście kolegi "sprzedającego" jest moim zdaniem niezgodne z obecnymi standardami forum i szkoda że podchodzi do tematu "widział sprzęt, kupił, koniec tematu".

 

Moim zdanie forumowy standardem jest że sprzedający odpisuje: "sprawdźmy proszę czy ma to wpływ na jakość obrazu bo sam tego nie widziałem, jeśli okaże się że tak to dogadamy się lub transakcję anulujemy".

 

Zobacz z Maciejem czy wada ma wpływ na jakość obserwacji, jeśli nie to super, jeśli ma to wchodzisz na drogę prawną. I wcalę nie próbuję cię zniechęcić pisząc o  drodze prawnej, wydaje mi się że zbyt dużo ludzi odpuszcza żeby "nie bawić się w chodzenie po sądach". Masz swoje prawa jako konsument i możesz z nich w pełni korzystać.

Edytowane przez cwic
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Sebastian Krakowski napisał:

Nie mówię tak i wątpię w to ale sprzęt nie jest nowy a używany więc... rys nie można nazwać wadą ukrytą bo nie były ukrywane. Wadą ukrytą można natomiast nazwać uszkodzenie niewidoczne bez rozkręcania sprzętu np. zerwany gwint w celi lustra ale w tym wypadku wystarczyło się delikatnie schylić. Moim zdaniem to kupujący nadmiernie wyolbrzymia problem i jestem prawie pewny, że nawet przez teleskop nie spojrzał ani razu a zaraz twierdzi iż te "mega" grube rysy odkształcają lustro jak pokrywkę pod kołami TIRa. Kupujący kupił sprzęt za 60 procent ceny nowego i ma "wadę" na tyle lustra która nie ma kompletnie znaczenia a reszta jak z fabryki; za takie pieniądze są sprzęty z idealnym tyłem lustra ale już po kilkukrotnym myciu i kilkoma rysami na warstwach a do tego kilka obić na tubie. Trzeba się zastanowić te widły nie są już za ciężkie i zbyt duże.

No ok, ale niby sam tych rys nie widziałeś, jednocześnie twierdząc że teleskop działa idealnie. Skoro działa idealnie to musiałeś w nim robić kolimację, a skoro ją robiłeś to siłą rzeczy widziałeś tył lustra. Czyli wychodzi tutaj jakieś drobne niedomówienie z Twojej strony ;)

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korzystałem z teleskopu nie poprawiając nic po zakupie ponieważ po włożeniu kolimatora laserowego nie wymagał kolimacji; GSO to nie synta gdzie trzeba użyć śrubokręta tylko są śruby radełkowe i dodatkowo dopowiem, że nie patrzę podczas kolimacji na lustro z tyłu tylko na kolimator. Obrazy z tego sprzętu są dokładnie takie jak z nowego bez wad fabrycznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Sebastianie.... wada ukryta to coś czego podczas sprzedaży nie widzi kupujący. I tu nie ma nic do rzeczy czy kolimowałeś czy nie. Jeżeli kupujący jej przed zakupem nie widział np. dlatego, że sprzedający nie udostepnił mu w sposób jasny obejrzenia sprzętu to jest to wada ukryta. Kupującego guzik obchodzi czy ukrył ją sprzedający czy producent. 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.07.2019 o 22:47, ZbyT napisał:

to nie jest wcale takie proste jak się może z pozoru wydawać

kiedyś rozmawiałem z Januszem o zaznaczeniu zwierciadła od spodu i usłyszałem, że rysa na dolnej powierzchni zwierciadła potrafi zepsuć figurę. Nie bardzo chciało mi się w to wierzyć więc sprawdziłem. Miałem właśnie zwierciadło w trakcie polerowania przed figuracją więc zrobiłem dość grubą rysę na spodzie. Ku mojemu zdziwieniu była widoczna w badaniu cieniowym na stronie odbijającej. Pół godziny polerowania załatwiło sprawę

 

widoczne na zdjęciu rysy nie są głębokie więc mogą nie mieć wpływu na powierzchnię odbijającą. Aby mieć pewność trzeba by zrobić badanie na nożu

 

pozdrawiam

Mam małe pytanie techniczne (nie wnikając w szczegóły prawne całości tematu).

Jeżeli rysę na dolnej powierzchni było widać w badaniu cieniowym, to jak zachowywałoby się w tym badaniu lustro zrobione z odchudzonego blanka?

Teoretycznie powinno być widać wszystkie pocienienia itp.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co osoba to inny punkt widzenia więc nie róbcie nabywcy mętliku w głowie. Zapytał Was o poradę czy takie ryski mają jakieś znaczenie a sporo osób zaczęło straszyć, że figuryzacja lustra może być popsuta i taki człowiek nie mając doświadczenia wpada w panikę i nie wie co zrobić i z góry z natury człowieka zakłada najgorsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rysy jak na załączonej przez autora wątku fotografii mogły powstać na samym początku szlifowania lustra zwłaszcza jeśli ktoś zaraz potem odwrócił blank i szlifował  z drugiej strony....

 Twierdzenie, że wpływają na figurę lustra uważam za wyjątkowo wątpliwe.... Jeśli by tak miało być to Synta 14 calowa w ogóle nie powinna dawać jakiegokolwiek akceptowalnego obrazu ponieważ ma lustro o żebrowanej konstrukcji od spodu...

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Sebastian Krakowski napisał:

 Kupujący kupił sprzęt za 60 procent ceny nowego i ma "wadę" na tyle lustra która nie ma kompletnie znaczenia a reszta jak z fabryki; za takie pieniądze są sprzęty z idealnym tyłem lustra ale już po kilkukrotnym myciu i kilkoma rysami na warstwach a do tego kilka obić na tubie.

Tu masz rację. Moze tak byc i ten porysowany moze dawać nawet lepsze obrazy (chociaz lustro może było juz napylane, ponownie figuryzowane lub nie jest fabryczne - nie wiem tutaj po prostu filozofuję...).

Ciężko tez będzie sprawdzić nowicjuszowi "na oko" czy jest OK, a innym taki nowicjusz moze nie dowierzać, bo nie ma wsytarczającej wiedzy ;). To nie jest tak, ze najmniejsza ryska, pyłek czy nierówność tak zdegraduja obraz, ze nic nie będzie widać. To są niuanse, które cieżko zauważyć. Trzeba by poogladać obraz dyfrakcyjny gwiazdy i porównywać na żywo z innym (tu znowu kwestia kolimacji...). Do takiej operacj trzeba by było miec jakiś krótkoogniskowy okular i najlepiej sztuczna gwiazdę.

 

Edytowane przez JSC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Bocian napisał:

Rysy jak na załączonej przez autora wątku fotografii mogły powstać na samym początku szlifowania lustra zwłaszcza jeśli ktoś zaraz potem odwrócił blank i szlifował  z drugiej strony....

 

Tylko po co odwracał? ;) Zauważył jakies wady po tej stronie? Nie chce mi sie wierzyć, ze w fabryce nie pusciliby tego przez jakąć polerke, aby było ładnie. No chyba, że idą w taka masówkę, ze nie zwróciliby na to uwagi.

Edytowane przez JSC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bronię sprzedawcy ani nie biorę strony kupującego ale zastanówcie się czy faktycznie jest sens bić się o to co prawdopodobnie powstało na etapie tworzenia blanku w fabryce - na prawdę nie wygląda to na rysu zrobione w czasie użytkowania teleskopu. Szczerze mówiąc jakby przyszła do mnie nówka sztuka z takimi rysami to bym uznał że to jakiś patent na odprężanie lustra albo lepsze chłodzenie ...

EDIT, przypomniało mi się... to są budżetowe lustra, u mnie w Syncie jest też coś czego nie zrobił poprzedni użyszkodnik :) a powstało w fabryce (i to po tej właściwej stronie lustra). Jak ktoś ciekaw to tu jest fotka. Przy takiej masówce to nieuniknione, aczkolwiek ja to widziałem już przy zakupie no ale...

Edytowane przez TomaszP1977
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, TomaszP1977 napisał:

Nie bronię sprzedawcy ani nie biorę strony kupującego ale zastanówcie się czy faktycznie jest sens bić się o to co prawdopodobnie powstało na etapie tworzenia blanku w fabryce - na prawdę nie wygląda to na rysu zrobione w czasie użytkowania teleskopu. Szczerze mówiąc jakby przyszła do mnie nówka sztuka z takimi rysami to bym uznał że to jakiś patent na odprężanie lustra albo lepsze chłodzenie ...

A co bys zrobił jak bys zobaczył, ze wszystkie inne nie mają takiego "ulepszenia"? Gdybys w sklepie miał do wyboru, to który byś wybrał?

Edytowane przez JSC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano właśnie, i tu jest cały problem... w sklepie bym wybrał gładki. Swoją drogą jestem ciekaw jak one powstały - najbardziej prawdopodobne mi się wydaje to, że jakiś młody Chińczyk założył odwrotnie blank do szlifowania. Przyszedł kierownik zmiany, zbluzgał go po mandaryńsku i kazał odwrócić szkło :)

W ogóle tłumaczenie że się "nie widziało" (zwłaszcza właściciel) jest mało przekonujące - prędzej bym uwierzył w "nie zwróciłem uwagi" no ale to jest już akademicka dyskusja, słowo przeciwko słowu. Najzdrowiej byłoby anulować transakcję. Cena jest atrakcyjna. Może ktoś inny weźmie - już w pełni świadomy odmienności lustra. Do oglądania nieba oczkiem spod balkonu to zapewne nie ma żadnego wpływu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując, bo nie ma sensu juz monożyc postów.

Moim zdaniem wszystko jest w rękach Rafała P. Jesli mu nie pasuje taki z rysami, to sprzedający powinien przyjąć zwrot (z róznych względów - nie tylko prawnych). No chyba, ze Rafał sam stwierdzi, ze obrazy sa super i nie ma co bić piany.

 

 

5 minut temu, TomaszP1977 napisał:

 

W ogóle tłumaczenie że się "nie widziało" (zwłaszcza właściciel) jest mało przekonujące - prędzej bym uwierzył w "nie zwróciłem uwagi" no ale to jest już akademicka dyskusja, słowo przeciwko słowu. Najzdrowiej byłoby anulować transakcję. Cena jest atrakcyjna. Może ktoś inny weźmie - już w pełni świadomy odmienności lustra. Do oglądania nieba oczkiem spod balkonu to zapewne nie ma żadnego wpływu.

 

100%,

z tym, ze ja bym dodał, ze akurat to lustro moze dawać nawet lepsze obrazy niz inne (pomimo rys z tyłu), ale to juz swiadomie kupiłaby następna osoba.

Edytowane przez JSC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawości pokazałem ten wątek mojemu dobremu znajomemu- radcy prawnemu. W skrócie:

 

Oczywiście, że rysy są wadą, bo nie powinno ich być, a są. Niezależnie od tego czy ma to wpływ na jakość obrazu, trzeba pomyśleć co w przypadku gdy nabywający będzie chciał za kilka lat sprzedać teleskop- wiadomo, że nie uzyska ceny jaką uzyskałby za nieporysowany sprzęt. Nie wiadomo, czy te rysy nie wpływają na sprzęt w inny sposób niż jakość obrazu (np. jakieś mikropęknięcia)... Obniżają one wartość sprzętu- koniec, kropka.

 

Oczywistym jest również, że jest to wada ukryta, bo kupujący o niej nie wiedział w trakcie kupowania.

 

Jeżeli linia obrony sprzedającego jest taka, że rysy mogły powstać po zakupie, to kodeks cywilny mówi, że jest domniemanie, że wada ukryta istniała w trakcie sprzedaży i to na SPRZEDAJĄCYM ciąży obowiązek udowodnienia, że tak nie było.

 

Przykre jest to, że sprzedający odcina się od "bazarowego cwaniactwa", a jednocześnie hmmm... dogadajcie się jakoś- zwrot za polerkę i jakiś dodatkowy upust na zatarcie niesmaku...

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do życiowych mądrości mi wiele brakuje, ale zawsze kupowałem sprzęt od zaufanych użytkowników forum. Zanim kupiłem pierwszy używany sprzęt siedziałem na forach ze 2 lata by poznać społeczność, konkretne osoby. Na tym oparłem swoje jednostronne zaufanie i nigdy nie miałem problemów z zakupionym sprzętem na forumowych giełdach. Rozumiem, że czasami nie ma na to czasu bo chce się mieć sprzęt "na już" to chociaż można zweryfikować ilość postów i reputację. Dodatkowo zawsze warto zapytać kogoś z doświadczeniem na forum o pomoc w zakupie używanego sprzętu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.