Skocz do zawartości

Intensywnie kolorowe gwiazdy


kubaman

Rekomendowane odpowiedzi

bez przepalonych, białych środków.

Czy ktoś zdradzi gdzie tkwi tajemnica tego jakże pożądanego efektu?

 

Jak się robi takie kolorowe gwiazdy jak np. u tego pana tutaj (samo zdjęcie nieistotne)

 

https://www.astrobin.com/full/eeojfo/0/

 

Ja mam zawsze w najlepszym wypadku coś takiego:

obraz.png.fd541f11e0b48dcc972f97023fb964b8.png

Edytowane przez kubaman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Kapitan Cook napisał:

@licho52 powiedz to fejsbukom. Generalnie od zawsze ludziom podobały się bardziej wyidealizowane, przerysowane zdjęcia czegokolwiek, w astro nie jest inaczej.

Prawda. W życiu nie zebrałem tylu lajków na tym forum :) co tu.

 

 

Edytowane przez _Spirit_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, szuu napisał:

są tylko naturalnym zafałszowaniem wprowadzanym przez ograniczoną pojemność studni lub/i ograniczoną dynamikę dostępną przy prezentacji zdjęcia 

 

Jasne... tak samo naturalne jak wiara w to że na jednym zdjęciu można mogą być podobnie widoczne obiekty różniące się tak ze 100 razy jasnością czyt. gwiazdy vs cokolwiek innego typu mgławice i pyły. W astrofotografii nie ma nic naturalnego. A na pewno nie w takiej odmianie jaką prezentujemy tu i na innych forach. Generalnie astrofotografię można by podsumować HDR 1000%. Nie mówię że to jest złe ani dobre. Ale na pewno nie ma w tym nic naturalnego.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Kapitan Cook napisał:

 

Jasne... tak samo naturalne jak wiara w to że na jednym zdjęciu można mogą być podobnie widoczne obiekty różniące się tak ze 100 razy jasnością czyt. gwiazdy vs cokolwiek innego typu mgławice i pyły. W astrofotografii nie ma nic naturalnego. A na pewno nie w takiej odmianie jaką prezentujemy tu i na innych forach. Generalnie astrofotografię można by podsumować HDR 1000%. Nie mówię że to jest złe ani dobre. Ale na pewno nie ma w tym nic naturalnego.

Jeśli do natury zaliczymy nasze oczy to tak. Tylko dlaczego mielibyśmy uważać, że tylko i tylko nasze oczy są "naturalne" w wszystko inne jest do d.....  Oczy i nasz CPU zwany mózgiem interpretujący to co widzimy jest.... ułomny. Nie ma żadnego powodu, żeby mówić, że obrazy zbierane po 30 godzin są "nienaturalne". Bo nasz sensor jest gówniany, przystosowany atawistycznie do "walki z tygrysami" a nie do obserwacji astro. Nie, nie, nie.... klatka ze światłem zbieranym przez 30h czy 30 dni jest tak samo naturalna jak to co sami (ułomnie) widzimy. Webb jest bliski finalnej kalibracji i kolimacji MIRC jest już poniżej 26°K i dalej idzie w dół. Coś w tym nienaturalnego? Nic. Absolutnie nic. Nie przekładajmy naszych ograniczeń "sensorycznych" na wszechświat bo stajemy się aroganccy jako ci "wybrani" i ci "naj...". 

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wiesiek1952 Z częścią Twojej odpowiedzi się zgadzam a z częścią nie. Konkretnie nie chodzi mi o ilość zbieranego materiału a o rozpiętość tonalną końcowego zdjęcia. Na klatce palonej 30h stosunek jasności gwiazd do mgławicy będzie taki sam jak przy palonej przez 5 minut. Będzie jedynie mniej zaszumiona. Wg mnie nie da się tego wyrównać i mówić o naturalnej fotografii. Przy foto dziennym też istnieje podobne zjawisko, tylko raczej rzadko się zdarza aby partie w cieniu były kilkadziesiąt razy słabiej oświetlone niż partie w cieniu.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Kapitan Cook napisał:

@Wiesiek1952 Z częścią Twojej odpowiedzi się zgadzam a z częścią nie. Konkretnie nie chodzi mi o ilość zbieranego materiału a o rozpiętość tonalną końcowego zdjęcia. Na klatce palonej 30h stosunek jasności gwiazd do mgławicy będzie taki sam jak przy palonej przez 5 minut. Będzie jedynie mniej zaszumiona. Wg mnie nie da się tego wyrównać i mówić o naturalnej fotografii. Przy foto dziennym też istnieje podobne zjawisko, tylko raczej rzadko się zdarza aby partie w cieniu były kilkadziesiąt razy słabiej oświetlone niż partie w cieniu.

To nasze oczy są "nienaturalne". Nie da się udowodnić, że tylko to co MY widzimy jest naturalne i jest OK. Kot w nocy widzi więcej niż my. Pies też. Nasza naturalne rozpiętość tonalna jest (powiedzmy) 14-15 EV. I co? I nic. Nasze oczy ewoluowały do przeżycia w walce z tygrysem. Dlaczego oczy kamery z rozpiętością tonalną np. 500 EV miały by być "nienaturalne". Bo co? Bo nasze (korona stworzenia) są gorsze? Bo i tak naszymi zmysłami nie zobaczymy tych 500 EV? No ale to my jesteśmy kiepscy... :-) Nie możemy ograniczać się tylko do naszych zmysłów bo one ewoluowały w zupełnie innym celu. Nikt z nas nie widział bakterii na żywo bo nasze oczy nie są w stanie tego zobaczyć bez wspomagania, bez mikroskopu. Ale bakterie jednak istnieją. Wirusy też. I Atomy. I kwarki. I galaktyki. i cały ten wszechświat z miliardami galaktyk. Przecież bez wspomagania nasze oczy tego zupełnie nie widzą. :-)

  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba, nie do końca rozumiem czego szukasz. Czy "normalne", normalnie obrobione gwiazdy z normalnego newtona Ci nie odpowiadają? ;)

https://astropolis.pl/topic/83549-m44-pierwsze-światło-z-bagna/#comment-957278

 

P.S.

Przepraszam, że przywołuję swoją pracę, ale... no wiesz. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wiesiek1952 Myślę że tu chodzi nie tylko o dynamikę, której zresztą nie da się często pokazać na monitorze mającym pewnie zakres około 10EV, więc zdjęcie musi być skompresowane, ale o selektywną obróbkę. - Tu się wytnie różczką i podostrzy, a na gwiazdy zrobimy maskę i oddzielny balans kolorów... Przez co ostatecznie obiekt na zdjęciu wygląda zupełnie inaczej niż w wizualu i zdecydowanie nie chodzi tu o sprawność oka... Bo nawet ściągając pojedynczą klatkę lub robiąc stacka bez większej obróbki efekt będzie znacząco odbiegał od ostatecznej wersji - która jest tak naprawdę prezentacją wizji autora obrabiającego materiał.

Osobiście nie mam nic przeciwko autorom robiącym zdjęcia w stylu Cerscenta powyżej, które nie róznią się od fotek "real" publikowanych na co dzień, a wręcz przeciwnie, bo może spowoduje to powstanie przeciwstawnej mody - gdzie zdjęcia nie będą przeostrzone i na siłę kolorowane, co mnie szczególnie uderza w fotografii planetarnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Szymon Szozda napisał:

.....nie da się często pokazać na monitorze mającym pewnie zakres około 10EV, więc zdjęcie musi być skompresowane...

 

 

Bardzo optymistycznie oceniasz zakres na 10 EV. Zakres jest, z definicji, równy ilości bitów matrycy. Teoretycznie. Innymi słowy 8 bit na kolor daje (teoretycznie 8 EV). 10 bit (jeszcze bardziej teoretycznie) daje 10 EV - tylko większość monitorów nie ma 10 bit a tylko 8 i FRC (Frame Rate Control) czyli są 8+2FRC. (EDIT: czyli mają 8EV bo więcej mieć nie mogą a FRC to sztuczka oszukująca oczy). Dokładnie to samo jest z kamerami. Sensor 14 bit ma 14EV ale tu szum zwykle zabiera 1 do 2 EV albo i więcej.

 

W monitorach te 8 EV jest zwykle nieosiągalne bo jest problem z wygaszaniem i czerń nigdy nie jest czernią. Można śmiało przyjąć, że 99% monitorów z trudem wyświetla 7 EV. W laptopach to 99.99% :-) Tylko monitory graficzne o prawdziwym 10 bitowym kolorze (Deep Color) z 1.07 mld kolorów zbliżają się do 10 EV - tylko trzeba nerkę sprzedać żeby taki postawić na biurku. :-)

 

Edytowane przez Wiesiek1952
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Szymon Szozda napisał:

na monitorze mającym pewnie zakres około 10EV

 

3 godziny temu, Wiesiek1952 napisał:

W monitorach te 8 EV jest zwykle nieosiągalne

 

mylicie przestrzeń liniową (tę która mamy w rawach i która przekłada się proporcjonalnie na EV) z nieliniową przestrzenią sRGB i pokrewnymi, których używają monitory.

 

przyjmując uproszczoną zasadę że dynamika EV to stosunek jasności najjaśniejszego i prawie-najciemniejszego możliwego do wyświetlenia piksela (najciemniejszy to zero, wyszła by nieskończoność), teoretyczny zakres dynamiczny "normalnego monitora", "normalnego JPGa" i całej mainstreamowej grafiki i mediów to prawie 12EV.

 

i to się trzyma kupy, bo matryce w najtańszych aparatach które jeszcze wyglądają dobrze są 12 bitowe (a matryce w pierwszych słabiutkich technicznie aparatach w komórkach miały 10 bitów i ten brak 2 bitów było już bardzo widać)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Definicja EV - Exposure Value to nic innego jak dwa razy więcej światła w stosunku do poprzedniego - dokładnie to samo co kolejne bity w zapisie dwójkowym. Na tym opiera się cała fotografia. Jak masz 8 bit to da się w tym zapisać 8 EV. Nie da się zapisać więcej. Jak się nie da zapisać to jakim cudem można wyświetlić więcej niż zapisane? Liniowość czy nieliniowość nie ma tu nic do rzeczy bo to tylko sztuczka dostosowująca liniowy zapis do wymogu naszych oczu/mózgu. Poza tym nie ma czegoś takiego jak nieliniowa przestrzeń sRGB - kolejne wartości RGB 0,0,0 do 255,255,255 są jednak liniowe. RGB jest jak najbardziej liniowe i o tym jak jest rozciągane decyduje gamma monitora. Sztuczka z FRC nie zwiększa ilości informacji z 8 bit nie da się zrobić 10 bit bo informacja musiała by być "domalowana".

 

EDIT: https://en.wikipedia.org/wiki/Exposure_value

Edytowane przez Wiesiek1952
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.