Skocz do zawartości

10 lat Astropolis - 1. września 2013.


Adam_Jesion

Rekomendowane odpowiedzi

Wessel, byłeś kiedyś na jakiejś konferencji-warsztatach-tragach? Trochę przesadzasz, bo akurat focenie wśród masy ludzi to nie jest przecież priorytet, bo i tak nie da się tego dobrze robić. Prawda?

 

Zresztą - mam wrażenie, że jeszcze nic się nie odbyło, nawet planu nie pokazaliśmy, a już "wiesz" i masz opinię. Spokojnie, daj nam szansę na to, żeby Ciebie zachwycić.

 

PS. Nie sugeruj też, że zmierza to w imprezę "alko", bo niezależnie od opcji, gwarantuję Ci, że nie będzie na to czasu. Co więcej, będzie to także forma happeningu rodzinnego, co zawsze oznacza sporo dzieci. "Spożywanie" będzie ostatnią rzeczą, jaką byśmy chcieli tam widzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wessel, byłeś kiedyś na jakiejś konferencji-warsztatach-tragach? Trochę przesadzasz, bo akurat focenie wśród masy ludzi to nie jest przecież priorytet, bo i tak nie da się tego dobrze robić. Prawda?

 

Zresztą - mam wrażenie, że jeszcze nic się nie odbyło, nawet planu nie pokazaliśmy, a już "wiesz" i masz opinię. Spokojnie, daj nam szansę na to, żeby Ciebie zachwycić.

 

PS. Nie sugeruj też, że zmierza to w imprezę "alko", bo niezależnie od opcji, gwarantuję Ci, że nie będzie na to czasu. Co więcej, będzie to także forma happeningu rodzinnego, co zawsze oznacza sporo dzieci. "Spożywanie" będzie ostatnią rzeczą, jaką byśmy chcieli tam widzieć.

 

No właśnie napisałeś (tylko lepiej) to co sam chciałem napisać... tak czy owak, "trza" poczekać na dalsze wiadomości w temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astronomia to też zapomniana nieco i pomijana TEORIA, może to dobra okazja żeby ograniczyć nieco "paczenie" i "focenie" na rzecz równie ważnych aspektów...

 

Krótko i dosadnie. Chciałbym, żeby poza zmęczeniem (nie mówię, że kacem ;)) i dyskiem pełnym od zdjęć ludzie mogli wywieźć wiedzę i inspirację na cały rok.

 

Zlot to impreza towarzyska (jak sama nazwa wskazuje). Dlatego prawdopodobnie będziemy chcieli się delikatnie odciąć od tej nazwy, bo formuła nie będzie zlotowa.

 

Z oceną proszę się wstrzymać do momentu, jak zaprezentujemy program i uruchomimy "teaser" imprezy. Jestem przekonany, że każdemu się spodoba, niezależnie od tego, czy jest początkujący, czy super zaawansowany. Ci, co chcą nocą fotografować i obserwować, także powinni być usatysfakcjonowani (pod warunkiem, że będzie pogoda - oczywiście).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie pytanie dyletanta: nie taniej napić się w domu? Przeciez nawet na tej fotce widać ze niebo jest do kitu. Po co mydlic oczy ze jedziemy focic albo oglądać?

No coż po raz trzeci powtarzam że wybrałem Ossę nie z powodów astrofotograficznych.

Bardziej z faktu lokalizacji w Polsce oraz zakresu usług które tam znajdziemy ( i które sam tam zaprojektowałem :yahoo: )

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja zaczyna być trochę nerwowa a ja (z ubolewaniem) doleję oliwy do ognia, uczciwe napiszę moją ocenę pomysłu.

 

Wszystko zależy od programu i oczekiwań. Astrozloty głównie kojarzą się z obserwacjami, wymianą doświadczeń i nawiązywaniem

nowych znajomości, a nie: konferencjami, targami czy programem edukacyjnym. Głównie. Zobaczymy jaki jest pomysł organizatorów

i czy nie zderzy się zbyt mocno z tym do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Jako miłośnik astronomii i astro-amator, uważam że jeśli na imprezie

będą jakiekolwiek wycieczki w stronę promocji sprzedawanych produktów to z góry wytłumaczę - do tego celu służą nie zloty społecznościowe tylko

imprezy reklamowo - promocyjne, targi itp. - i pies drapał czy mają w nazwie pokazy nieba czy inne słowa - to nie ta działka...

 

Astroforum a potem Astropolis - powstało pierwotnie jako przeciwaga, wyraz protestu - byliśmy młodzi :) - wobec domeny na której główną bolączką były

zapędy komercyjne i subiektywizm Admina, więc jestem tu wyczulony na pewne kwestie.

 

Zlot w którym oglądanie nieba stoi na dalszym planie nie jest zlotem astronomicznym - może być fajną imprezą integracyjną, informacyjną

czy edukacyjną ale traci swój główny wymiar. W warunkach naszej polskiej rzeczywistości - taki pomysł trochę zamienia się rodzajowo w imprezę

godną topica w Astroparody..;)

 

Oczywiście niczego nie przesądzając- zobaczymy jaki będzie program i cele.

 

Miejsce zlotu jest problemem - tzw. dobre niebo zaczyna być przeszłością, w dodatku kwestie dojazdów na południe zawsze stanowiły problem.

 

Osobiście (z góry zaznaczam, że nie znam tam żadnych ośrodków) mogę rekomendować rejony wschodnio-centralne, tam są jeszcze bardzo ciemne

i klimatyczne miejsca.

 

Wręcz - jeśli impreza ma mieć charakter integracyjno - edukacyjno - targowy to uważam, że z rocznicą Astropolis nie powinna być łączona w ogóle.

 

Tak na marginesie - takiej imprezy komercyjnej w sensie targów czy działań marketingowych imprezy - zwyczajnie brakuje (trochę przez złośliwość ale i życzliwe to piszę).

Żeby być dobrze zrozumianym - nie mam nic przeciwko takim imprezom, jak najbardziej są to dobre pomysły, doceniam wiedzę i zaangażowanie, oraz

zwykłe pracę ludzi - tylko rozróżniajmy zasady i do skakania z trampoliny przejdźmy się raczej na basen...

 

Jeśli wprowadziłem dyskomfort - trudno. Proszę też wziąć poprawkę na moją niesforność i łatwe popadanie w niepohamowany chichot ;)

 

 

 

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli dobrze zrozumiałem (wyprowadź mnie z błędu):

 

impreza godna Astropolis:

1. bez szczególnej organizacji, po prostu zlot (dosłowny) ludzi - w umówionym miejscu, o danym czasie

2. w ciągu dnia ludzie nie wiedzący, co ze sobą zrobić, więc chodzący na wycieczki po okolicznych górkach

3. prelekcje, które są robione niejako przy okazji, na których niewiele (często) osób uczestniczy, bo... wielu jest na okolicznych górkach, albo nie wiedzieli, o której godzinie, albo program się przesunął, albo prelegent się rozmyślił

4. spora część osób traktuje spotkanie bardzo rozrywkowo, co w połączeniu z brakiem pogody daje jedno, nie muszę pisać, co, bo przerabialiśmy to wiele razy.

 

impreza niegodna Astropolis (jak sam twierdzisz, powodująca u Ciebie chichot) to:

1. przemyślany program mający na celu inspirację, naukę (astronomia, astrofotografia), edukację

2. dodatkowa linia wykładów tylko dla nowych/newbie (zrobiliśmy test w tamtym roku w Jodłowie - rewelacyjne przyjęcie), połączona z nocnymi pokazami dla tylko dla nich oraz 2 dedykowanymi opiekunami, którzy są z nimi 24h na zloto-konferencji

3. Trzy sale konferencyjne, w których zawsze można wybrać dla siebie temat, przygotowani i ciekawi wykładowcy z dziedziny nie tylko astronomii amatorskiej, ale także ciekawych i dobrze mówiących zawodowców (w tym co najmniej jeden gość specjalny)

4. Panel dyskusyjny zawodowcy vs amatorzy (co można zrobić razem i w czym możemy być przydatni)

5. Jedna duża impreza integracyjna, zorganizowana, z odpowiednią oprawą (wieczór, najlepiej ten bez pogody)

6. Prezentacje dokonań najciekawszych projektów astronomicznych i astrofotograficznych bieżącego roku (prezentują autorzy w formie 15 min. prezentacji + dyskusje).

7. Stoiska producentów sprzętu i sklepów (i innych firm powiązanych branżowo) w jednej z sal, możliwość macania sprzętu, dobijania targu, etc. (od razu zaznaczam, że nie ma tu żadnej wyłączności dla Astromarket.pl, a wstępne zainteresowanie innych firm w PL jest spore, a są nawet takie, które potwierdziły swoją obecność w ciemno). Astronomia to bardzo sprzętowa dziedzina i możliwość przyjrzenia się ofercie rynkowej w 1 miejscu może być bardzo ciekawa dla wielu uczestników, tym bardziej, że jak sam wiesz - targów przecież nie mamy.

8. Noc zagospodarowana (prezentacje nieba, obserwacje, fotografia).

9.... itd. itp.

 

Jeżeli to jest dla Ciebie niegodne uczczenie 10 urodzin Astropolis, to ja naprawdę nie wiem, co Ci po głowie chodzi. Ja w każdym razie marzę, żeby uczestniczyć w takiej imprezie w PL, niezależnie od tego, czy będę jej organizatorem, czy typowym uczestnikiem.

 

Mogę teraz bardzo się pomylić, ale na 90% sam, bodajże 2 lata temu w Jodłowie powiedziałeś, że masz już dosyć zlotów i że to formuła dla młodszych, żeby mogli się wyszumieć. Czyż nie?

 

Nie twierdzę, że wszystko uda się zrobić. Ale rozmawiam z ludźmi, sonduję, dlaczego przestali jeździć na zloty, albo w ogóle nie jeżdżą. Powiem nawet więcej, większość osób chciałby coś z takiej imprezy wynieść, poza relacjami towarzyskimi (wszystko można pogodzić i jedno nie wyklucza drugiego). W ogóle dostrzegam niefajną tendencje na forach do deprecjonowania astronomii, jako wiedzy, nauki, poznawania wszechświata, na korzyść tylko i wyłącznie aspektów towarzyskich. Nie ma dnia, żebym z kimś o tym nie rozmawiał i ten ktoś się nie skarżył.

 

Mijają lata, nic się nie zmienia. Dlatego moim marzeniem jest zmienić ten cykl i wykonać krok do przodu. Jestem przekonany, że nie jestem odosobniony w tych pragnieniach. Prawda?

 

Na koniec dodam, że nic nie jest do końca postanowione. To nie jest prosta decyzja, a całe wyzwanie nie należy do najprostszych. To nie jest zlot, na którym wystarczy zarezerwować ośrodek, zebrać kasę. Ale żebym miał polec i paść wręcz obiektem pośmiewiska (jeżeli na imprezie będę sam), to na tę chwilę mam wielką chęć podjąć to ryzyko.

  • Lubię 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam, pamiętasz naszą ostatnią rozmowę telefoniczną ? Tak to przedstawiałeś i w tej formie ma to sens. Ale jak potem czytam ( nie w Twoim poście ) że w zasadzie niebo to nie musi być dobre bo przecież hm.. to ma być spotkanie towarzyskie to szlag mnie trafia. Jest chyba różnica pomiędzy Twoją koncepcją a spotkaniem hm... towarzyskim pod kiepskim niebem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zlot w którym oglądanie nieba stoi na dalszym planie nie jest zlotem astronomicznym - może być fajną imprezą integracyjną, informacyjną

czy edukacyjną ale traci swój główny wymiar. W warunkach naszej polskiej rzeczywistości - taki pomysł trochę zamienia się rodzajowo w imprezę

godną topica w Astroparody.. ;)

 

Pewnie się powtórzę ale tak się zastanawiam skąd się wzięło takie ugruntowane przekonanie w światku polskiej astronomii amatorskiej, że "astronomia to paczenie i focenie", a reszta gdzieś na dalszym planie i tam powinno być :wassat: .

Mam nadzieję, że taki zlot nieco zmieni ten punkt widzenia i nieco uświadomi czy ktoś jest miłośnikiem astronomii czy miłośnikiem oglądania nieba...

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest chyba różnica pomiędzy Twoją koncepcją a spotkaniem hm... towarzyskim pod kiepskim niebem ?

Wessel, pewnie, że jest, ale nie każ mi tłumaczyć, co inni piszący mają na myśli. Przecież w tym wątku pisze sporo osób swoje przemyślenia (co mnie oczywiście cieszy). Nie możesz mnie karać za to, co mówią inni ;) Moje cele, pragnienia, znasz chyba dobrze, bo rozmawialiśmy długo przez telefon. Twoje też znam i wg mnie, wcale od nich nie odbiegam, bo będę szukał złotego środka (i ośrodka). Zresztą, Twoja propozycja wschodnia jest na mojej top liście chyba na 1 miejscu aktualnie. Jazz też ją obstawia, bo okazało się, że był tam ze 3 razy z Anetą i jeszcze do tego rozstawiał się ze sprzętem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie się powtórzę ale tak się zastanawiam skąd się wzięło takie ugruntowane przekonanie w światku polskiej astronomii amatorskiej, że "astronomia to paczenie i focenie", a reszta gdzieś na dalszym planie i tam powinno być :wassat: .

Mam nadzieję, że taki zlot nieco zmieni ten punkt widzenia i nieco uświadomi czy ktoś jest miłośnikiem astronomii czy miłośnikiem oglądania nieba...

 

Czyli jednak mój pomysł nie zagości w najbardziej satyrycznym miejscu Twojego Astroparody? ;)

 

Fajnie, że nie jestem sam w moich oczekiwaniach :)

 

 

 

Jako miłośnik astronomii i astro-amator, uważam że jeśli na imprezie
będą jakiekolwiek wycieczki w stronę promocji sprzedawanych produktów to

Andrzej, Ty bywasz w ogóle na zlotach? ;) Oto lista sponsorów zlotów:

1. Bieszczady - Astromarket, ScopeDome, Delta Optical, Teleskopy.pl, itp.

2. Jodłów - Astromarket, Astrozakupy, ASA, Orion Optics, TS, itp.

3. Zatom (Ignis) - Delta Optical

4. itd.

 

Pewnie kogoś pominąłem, ale to bez znaczenia.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stoiska producentów - jasne, tylko co to ma wspólnego ze społecznością AF w sensie uczczenia rocznicy...

Nie będę ubijał piany na ogólnym forum. Wszystko co miałem do napisania w tym topicu - napisałem.

 

Co do pewnych spraw na zlotach w Jodłowie - oczywiście były i sam to artykułowałem przypadki nieco przegięć

w sensie ilości promili...tu się zgadzam z Tobą w zupełności. Kwestie programowe - różnie bywało, czasem były

całkiem ciekawe pomysły i ich realizacje.

 

Problem jest w formule - tam gdzie wchodzi biznes kończy się formuła zlotu, przynajmniej w dotychczasowym rozumieniu.

Tam gdzie zaczynają się targi -mamy do czynienia z happeningiem producenckim w większym czy mniejszym wymiarze

ale jednak - z komercjalizacją. Zamiast obchodzić temat od d strony o wiele uczciwiej i przejrzyściej byłoby pomyśleć nad

koncepcją zwykłych imprez handlowo-integracyjnych. Temat w Polsce praktycznie nie istnieje (a szkoda).

 

A.

 

 

 

 

Edytowane przez Lysy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stoiska producentów - jasne, tylko co to ma wspólnego ze społecznością AF w sensie uczczenia rocznicy...

Nie będę ubijał piany na ogólnym forum. Wszystko co miałem do napisania w tym topicu - napisałem.

A.

 

Wydawało mi się, że napisałem trochę więcej punktów, niż ten jeden. Ale ok, rozumiem i dziękuję za komentarz. Powtórzę, każdy jest bardzo cenny, bo pozwoli nam zdecydować, w którą stronę mamy się rozwijać w kontekście "imprez" astronomicznych.

 

Zachęcam innych do pisania, nawet jeżeli czujecie, że należy tu po mnie solidnie "pojechać". Krytykujcie, wrzucajcie pomysły, piszczcie, co Wam się na zlotach podobało (do tej pory), a co wręcz przeciwnie.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie byłem na żadnym zlocie ale czytając relacje na forum widzę, że nigdy uczestnicy nie napisali że dany zlot był parodią.

mimo że nie na każdym była pogoda umożliwiająca obserwacje :P

 

może to znaczy że nie zawsze warunki na niebie są najważniejsze ^_^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam jakie jest zapotrzebowanie, tu może być sprawa zasadnicza. Czego potrzebujemy ....

Mi tam brakuje na zlotach, zdobywania wiedzy, kosmologii, prelekcji z zajęciami praktycznymi. Użyteczne obserwacje, komet, meteorów, zmienne, supernowe ...

Nie mówię, że część z tych elementów się nie pojawiają ... ale zawsze może być więcej i lepiej, prawda ?!

Poznawanie nieba dla początkujących, średnio zaawansowanych itd... Astrofotografia, temat rzeka.

Jeśli chodzi o wystawki, sklepy i sponsorów dopóki mi nie będą wciskać na siłę teleskopu, ups, może jeszcze przyjmę, a fe ! Oddam natychmiast ;)

A swoją drogą ilu z nas ma czas, by pojechać na spokojnie dobrać sprzęt. Nie mówiąc o popróbowaniu w boju, ileż by mi to zaoszczędziło pieniędzy i postów na forum ...

Zawsze można pojechać na jakiś inny zlot, jeśli ten zaproponowany przez Adama byłby zbyt wymagający ;) jest tyle alternatyw :)

Po ostatnim zlocie podoba mi się najbardziej jak najciemniejsze niebo ... wszystko z tym przegrywa.

Choć zawsze może być ciekawiej, takie stanowisko z pomocą na co warto tej nocy spojrzeć z wydrukowaniem planu obserwacji + mapki, sam miód.

Edytowane przez m_jq2ak
  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi tam brakuje na zlotach, zdobywania wiedzy, kosmologii, prelekcji z zajęciami praktycznymi. Użyteczne obserwacje, komet, meteorów, zmienne, supernowe ...

Nie mówię, że część z tych elementów się nie pojawiają ... ale zawsze może być więcej i lepiej, prawda ?!

 

Bo tego brakuje na forum, nad czym ubolewam. Jest paczenie, focenie, wolne tematy i gdzieś tam w tle to co wymieniłeś. To przenosi się później na zlot...

 

 

Edit offtopowy: Ty pode mną - czy Ty musisz znów rzucać posta minutę po mnie ? :P

Edytowane przez paether
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po ostatnim zlocie podoba mi się najbardziej jak najciemniejsze niebo ... wszystko z tym przegrywa.

Cóż może być ważniejsze, dla astropasjonata - nie? Ciepła noc, do tego piękne smoliste niebo. Pytanie tylko, jakie są na to realne szanse, biorąc np pod uwagę, że to pierwszy zlot w Bieszczadach od wielu lat, kiedy trafiła się pogoda. Czy warto 95% programu imprezy dla masy ludzi, która jedzie setki kilometrów oprzeć na obserwacjach?

 

Swoją drogą, cholernie wam zazdroszczę tych ostatnich Bieszczad. Miałem być, ale cóż - proza życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że głównym problemem w naszych uwagach jest zagubienie się wątku obserwacyjnego a to nas kręci w takich

imprezach najmocniej. Przydałby się ośrodek który chociaż da namiastkę ciemnego nieba, wtedy wszystko ma sens...:)

 

Emocje i "power" związany z obserwacjami przez różne sprzęciory to jest coś co tworzy takie spotkania to stanowi

główny nurt imprezy astro. Mam nadzieję, że Organizatorzy wezmą to pod uwagę.

 

Byle pogoda dopisała! :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przydałby się ośrodek który chociaż da namiastkę ciemnego nieba, wtedy wszystko ma sens... :)

 

Emocje i "power" związany z obserwacjami przez różne sprzęciory to jest coś co tworzy takie spotkania to stanowi

główny nurt imprezy astro. Mam nadzieję, że Organizatorzy wezmą to pod uwagę.

 

 

Gdybyśmy mieli tego nie brać pod uwagę, to konferencję zrobilibyśmy w centrum, a konkretnie w Warszawie, gdzie zaplecze konferencyjne jest genialne. Naprawdę nie rozumiem, skąd to niedomówienie. Cały czas przecież to dementuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im więcej wiem na co patrzę, tym bardziej się zachwycam. Im więcej widzę mechanizmów z fizyki kwantowej w obiektach, co się tam dzieje, jak daleko, jak blisko, dlaczego ...

Obserwacje są coraz bogatsze. Bo ważne patrzeć i widzieć, a nie tylko paczać ! Co nie wyklucza tego co romantyczne, też mnie przyciąga ...

Jest jeden minus trafienia w dobrą pogodę na dwa dni, kończą się fizyczne możliwości, bycia na polu do 5 rano i ciągiem prelekcji od 10.

Mimo iż była ciekawa prelekcja, jak się ściemniło nie było mocnych wszyscy pognali do sprzętu ... choć niewielka część jeszcze wróciła.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam zamiaru bronić Łysego, ani wtykać kija w mrowisko. Moim zdaniem źle go zrozumiałeś.

Skoro forma otwarta, to pozwolę sobie wypunktować co nieco ;)

 

Niebieskie moje :)

 

Jeżeli dobrze zrozumiałem (wyprowadź mnie z błędu):

 

impreza godna Astropolis:

1. bez szczególnej organizacji, po prostu zlot (dosłowny) ludzi - w umówionym miejscu, o danym czasie
gruba przesada. Jeszcze nie zdarzył się chyba zlot bez szczególnej organizacji

2. w ciągu dnia ludzie nie wiedzący, co ze sobą zrobić, więc chodzący na wycieczki po okolicznych górkach

nawet jeśli ludzie wiedzą co ze sobą zrobić, to i tak znajdą się tacy, którzy sobie wyskoczą połazić po górkach, czy innych łąkach. Niektórzy odpoczywają i ładują baterie chodząc po górach, a nie siedząc w miejscu

3. prelekcje, które są robione niejako przy okazji, na których niewiele (często) osób uczestniczy, bo... wielu jest na okolicznych górkach, albo nie wiedzieli, o której godzinie, albo program się przesunął, albo prelegent się rozmyślił

na większości zlotów, na których byłem, prelekcje nie są robione przy okazji, tylko są kluczowym elementem zlotu. Tylko zazwyczaj w Jodłowie ich nie było ("otwarta formuła"). Nie licząc ostatniego zlotu w Jodłowie, gdzie od prelekcji było gęsto.

4. spora część osób traktuje spotkanie bardzo rozrywkowo, co w połączeniu z brakiem pogody daje jedno, nie muszę pisać, co, bo przerabialiśmy to wiele razy.

jeszcze nikt nikomu nie zabronił spożywać, ani nikomu nie wyperswadował, że nadużył gościnności. Gdyby w miarę, w wyważony sposób poinformować na początku zlotu, że nie jest mile widziane nadużywanie, to sądzę, że jesteśmy (zlotowicze) w stanie się dostosować. No chyba, że jesteśmy bandą opojów. Również, jeśli ktoś przesadził można poinformować przy zakończeniu zlotu, że takie zachowanie nie będzie tolerowane już nigdy więcej. Jesteśmy dorosłymi ludźmi.
Poza tym "gruba integracja" nie bierze się znikąd. Bierze się od formy. Wszyscy otwierają butelki, to ja też. Gdyby nikt nie otwierał, to byłoby mi bardzo głupio samemu otworzyć. Gdyby forma "grubej integracji" nie pasowała do przyjętej formuły zlotu, i gdybym usłyszał od któregoś z organizatorów: "ej stary, schowaj to, integrację dopuszczamy po 22giej", to byłbym posłuszny. Sądzę, że każdy by się dostosował. Jak już wspomniałem, nie jesteśmy chyba bandą opojów

 

impreza niegodna Astropolis (jak sam twierdzisz, powodująca u Ciebie chichot) to:

1. przemyślany program mający na celu inspirację, naukę (astronomia, astrofotografia), edukację

myślę, że każdy organizator kazdego dotychczasowego zlotu ma taką właśnie chęć i wizję. Inspiracja nie jest zarezerwowana tylko dla naszych zlotów (Astropolisowych)

2. dodatkowa linia wykładów tylko dla nowych/newbie (zrobiliśmy test w tamtym roku w Jodłowie - rewelacyjne przyjęcie), połączona z nocnymi pokazami dla tylko dla nich oraz 2 dedykowanymi opiekunami, którzy są z nimi 24h na zloto-konferencji

to jest dobre.

3. Trzy sale konferencyjne, w których zawsze można wybrać dla siebie temat, przygotowani i ciekawi wykładowcy z dziedziny nie tylko astronomii amatorskiej, ale także ciekawych i dobrze mówiących zawodowców (w tym co najmniej jeden gość specjalny)

w sumie dotychczas wystarczała jedna sala (tudzież świetlica, piekiełko, czy inna dziupla). Nie trzeba trzech sal, żeby było lepiej, wystarczy jedna, ale pełna :) Oczywiście, od przybytku podobno głowa nie boli ;)
P.S: Chyba nie zdarzył się też jeszcze "nieprzygotowany wykładowca"

4. Panel dyskusyjny zawodowcy vs amatorzy (co można zrobić razem i w czym możemy być przydatni)

To jest fajne

5. Jedna duża impreza integracyjna, zorganizowana, z odpowiednią oprawą (wieczór, najlepiej ten bez pogody)

tak, jak zawsze. Tylko, żeby Ci się nie pogryzło z czwartym punktem "imprezy niegodnej Astropolis" ;)

A ta "odpowiednia oprawa" to rozumiem tańce, hulańce i fajerwerki ;) (mało mi to mówi po prostu)

6. Prezentacje dokonań najciekawszych projektów astronomicznych i astrofotograficznych bieżącego roku (prezentują autorzy w formie 15 min. prezentacji + dyskusje).

good

7. Stoiska producentów sprzętu i sklepów (i innych firm powiązanych branżowo) w jednej z sal, możliwość macania sprzętu, dobijania targu, etc. (od razu zaznaczam, że nie ma tu żadnej wyłączności dla Astromarket.pl, a wstępne zainteresowanie innych firm w PL jest spore, a są nawet takie, które potwierdziły swoją obecność w ciemno). Astronomia to bardzo sprzętowa dziedzina i możliwość przyjrzenia się ofercie rynkowej w 1 miejscu może być bardzo ciekawa dla wielu uczestników, tym bardziej, że jak sam wiesz - targów przecież nie mamy.

na każdym zlocie sprzęt stojący w polu każdy może pomacać. I nikt nikomu nie zabrania przezeń popatrzeć. No wyłączając tych astrofociarzy, którym jak dotkniesz kabelek albo stąpniesz nie na palcach, to krzyczą na ciebie ;)

Od pewnego czasu też pojawiała się na zlotach "giełda". Średnio ludzie coś kupowali.

A "numery jeden" na rynku astronomicznym mają obecnie na zlotach zlotowicze, bo sobie kupili. W Astromarkecie np :) Jakieś ASY, Orion Opticsy itp

8. Noc zagospodarowana (prezentacje nieba, obserwacje, fotografia).

tradycyjnie. W sumie niebo samo też się dobrze prezentuje, bez proszenia o to człowieka ;)

9.... itd. itp.

 

Jeżeli to jest dla Ciebie niegodne uczczenie 10 urodzin Astropolis, to ja naprawdę nie wiem, co Ci po głowie chodzi. Ja w każdym razie marzę, żeby uczestniczyć w takiej imprezie w PL, niezależnie od tego, czy będę jej organizatorem, czy typowym uczestnikiem.

 

Mogę teraz bardzo się pomylić, ale na 90% sam, bodajże 2 lata temu w Jodłowie powiedziałeś, że masz już dosyć zlotów i że to formuła dla młodszych, żeby mogli się wyszumieć. Czyż nie?

 

Nie twierdzę, że wszystko uda się zrobić. Ale rozmawiam z ludźmi, sonduję, dlaczego przestali jeździć na zloty, albo w ogóle nie jeżdżą... A ja co zlot spotykam tych samych ludzi, i coraz więcej nowych. Nie przestali jeździć.Nawet jakaś stara gwardia wraca, której nie znam, bo sam za krótko jeżdżę. A najczęściej jak kogoś pytam, dlaczego nie był na zlocie, to odpowiada mi, że miał krucho z kasą. To normalne i najczęstszy powód. Drugi częsty powód - założyłem rodzinę, urodziło mi się dziecko :) Albo niedługo się urodzi. Nawet dość mocno omówiliśmy ten temat na minionym zlocie. ... Powiem nawet więcej, większość osób chciałby coś z takiej imprezy wynieść, poza relacjami towarzyskimi (wszystko można pogodzić i jedno nie wyklucza drugiego). W ogóle dostrzegam niefajną tendencje na forach do deprecjonowania astronomii, jako wiedzy, nauki, poznawania wszechświata, na korzyść tylko i wyłącznie aspektów towarzyskich. Nie ma dnia, żebym z kimś o tym nie rozmawiał i ten ktoś się nie skarżył.

rozmawiasz chyba nie z tymi ludźmi, co trzeba. To smutne. Codziennie ktoś się skarży, że na zlotach dominują relacje towarzyskie, a astronomia schodzi na drugi plan.
(z kim Ty gadasz??? :D )

 

Mijają lata, nic się nie zmienia. Dlatego moim marzeniem jest zmienić ten cykl i wykonać krok do przodu. Jestem przekonany, że nie jestem odosobniony w tych pragnieniach. Prawda?

nie prawda. Dużo się zmienia. Bardzo dużo. Jeśli nie zmienia się na Twoim szczeblu, to przykre. Na moim widzę dobrą tendencję, coraz większą otwartość, coraz większą swobodę.

 

Na koniec dodam, że nic nie jest do końca postanowione. To nie jest prosta decyzja, a całe wyzwanie nie należy do najprostszych. To nie jest zlot, na którym wystarczy zarezerwować ośrodek, zebrać kasę. Ale żebym miał polec i paść wręcz obiektem pośmiewiska (jeżeli na imprezie będę sam), to na tę chwilę mam wielką chęć podjąć to ryzyko.

 

Kończąc, Twoja wizja jest świetna, na prawdę ciekawa. Z pewnością nie ma takiego czegoś w Polsce i być może tego własnie brakuje. Ale to już trzeba będzie nazwać inaczej. Bo faktycznie nie jest to "zlot". Może można nazwać to "targami", albo "astro-fetą" :) "astro-piknikiem", "astro-show" itp.

 

pozdrawiam

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto lista sponsorów zlotów:

1. Bieszczady - Astromarket, ScopeDome, Delta Optical, Teleskopy.pl, itp.

2. Jodłów - Astromarket, Astrozakupy, ASA, Orion Optics, TS, itp.

3. Zatom (Ignis) - Delta Optical

4. itd.

 

Pewnie kogoś pominąłem, ale to bez znaczenia.

 

Adamie, wkradła Ci się mała nieścisłość.

W przypadku Bieszczad to nie są sponsorzy zlotu tylko nagród na konkurs "Adept" a to jest różnica.

Jak bym miał sponsorów zlotu to ludzie by nie płacili za zlot.

Ale było by fajnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.