Skocz do zawartości
  • 0

Zmiany w przepisach! Czy mogę jechać pod miasto na zdjęcia ?


Mrągowianin

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0
2 godziny temu, dobrychemik napisał:

Powołując się na ostatnią koronaustawę policjant może Ci nawet zarekwirować auto, teleskop, montaż itd. Jak go wkurzysz to jeszcze dom Ci przerobią na tymczasowy szpital zakaźny.

Nie może, nie pisz głupot.

 

2 godziny temu, Ajot napisał:

Ile wtedy może mandatu przywalić?

Ile by nie wymyślił - możesz po prostu nie przyjąć mandatu. Wydaje mi się mało prawdopodobne, że sąd zdąży wszcząć postępowania w ciągu roku (a po tym czasie sprawa z automatu się przedawnia). Zresztą, przejrzałem na szybko ustawę o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi - na podstawie której wydawane są te rozporządzenia zakazujące zgromadzeń, wychodzenia z domu itp. - i nie widzę żadnych sankcji za nieprzestrzeganie akurat tych zakazów.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zawsze uważałem że kombinowanie, samowystarczalność i sprawne obchodzenie prawa w jego ramach to są Nasze narodowe cechy.... i dobrze! Żyjąc w Europie środkowej pozwoliły Nam przeżyć nie jedno zawirowanie.

Niestety w obecnym przypadku cechy te działają na Naszą szkodę, oczywiście jeśli ktoś nie chce się stosować do zaleceń to z łatwością je ominie... problem w tym że może to zadziałać na niekorzyść jego, jego rodziny i wielu innych osób. Jak już ktoś wcześniej napisał,  los jest taki że jak coś może pójść nie tak to często się tak dzieje i wtedy będą problemy, choroby, kwarantanny, itp. itd..

Może lepiej rzeczywiście poczekać i wykorzystać siły na kombinowanie później, gdy już będziemy myśleć jak się odbić z finansowego / życiowego dołka w którym nie jeden z Nas się znajdzie.

Edytowane przez cwic
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Moim zdaniem na podstawie informacji ze strony gov.pl nie da się jednoznacznie rozstrzygnąć, czy wyjście na obserwacje jest dozwolone czy nie. Niby wyjście na spacer w celach rekreacyjnych jest dozwolone, a takie obserwacje są czymś podobnym. No ale z drugiej strony na spacer nie jedzie się samochodem, więc gdy ktoś będzie nas kontrolował, to może nie przyjąć argumentu, że na tą naszą rekreację musimy udać się gdzieś daleko od domu. Byłoby fajnie gdyby pojawiły się jakieś bardziej szczegółowe informacje, ale jak wiadomo wszystko się zmienia i zanim to zostanie uściślone, to może wejść już kolejny przepis...

Generalnie również uważam, że samotne obserwacje należą do możliwie najbezpieczniejszej formy spędzania czasu. Piszecie że można mieć wypadek albo awarię auta. Przepisy pozwalają m.in na jazdę na rowerze, a tam również może nam się coś stać, wywrócimy się i poharatamy, albo ktoś nas potrąci na drodze. Nawet podczas spaceru możemy złamać sobie nogę, albo ktoś nas przejedzie na pasach. Moim zdaniem wyjazd na obserwacje jest czymś "tej samej kategorii", czyli mało ryzykownym, nie niezbędnym bezpośrednio do życia, ale przydatnym aby zachować "zdrowie psychiczne" i nie zwariować. Zresztą wydaje mi się, że zaraz po konferencji prasowej informacje na stronie rządowej był troszkę inne i zabraniały wyjścia na spacer. Chyba je lekko rozluźnili.

 

Tak czy inaczej, ja w trybie pilnym uruchomiłem dzisiaj awaryjne obserwatorium zdalne u kolegi, dzięki czemu mam możliwość focenia bez wychodzenia z domu :) Niestety zmieścił się tylko mały setup, ale to i tak będzie dużo szczęścia dla psychiki :) Na razie więc nie będę nigdzie jeździł, a newtonem pofocę z miasta. Jedynie myślę nad zrobieniem wyjątku dla komety Atlas, jeśli faktycznie będzie bardzo jasna i duża w okolicy jej max zbliżenia. Wtedy jedynie wojsko może zatrzymać mnie przed samotną sesją astrokrajobrazową :)

 

Aha, i bardzo popieram obecnie wprowadzane sankcje. Dawniej wiele razy zastanawiałem się, jak zareagowałyby państwa w obliczu jakiegoś globalnego kataklizmu i byłem raczej zdania, że będzie to działać raczej słabo, trudno będzie przedłożyć dobro ogólne ponad pieniądze, trudno będzie o współpracę. Tymczasem obecnie wygląda to zupełnie odwrotnie i bardzo optymistycznie. Rządy generalnie umieją działać zdecydowanie, godząc się na straty finansowe i polityczne i umieją się dogadywać. A tym bardziej cieszę się, że mieszkam w kraju, który podejmuje działania tak szybko i zapobiegawczo (choć zawsze mogłoby być wcześniej no ale nie ma na co narzekać). Można powiedzieć, że moja wiara w ludzkość została odrodzona :) 

Edytowane przez MateuszW
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@MateuszW Generalnie zgadzam się z Tobą oprócz tej części:

45 minut temu, MateuszW napisał:

Rządy generalnie umieją działać zdecydowanie, godząc się na straty finansowe i polityczne i umieją się dogadywać.

Większość rządów europejskich zareagowała opieszale, a ilość pieniędzy która jest pompowana w tym momencie żeby utrzymać walutę EUR na odpowiednim poziomie jest tak gigantyczna że można by każdego w Europie przebadać na obecność wirusa kilka razy. Nasza polska złotówka nie jest broniona i poleciała w dół, z resztą obserwatorzy cen sprzętu na pewno to widzą, ja czekam aż sztucznie pompowane Euro poleci bo tak się nie da na dłuższą metę. Boje się tylko tego że pompują Euro po to żeby odpowiednie organizacje zabezpieczyły finanse, a później jak już fundusze odpowiednich grup zostaną zabezpieczone € poleci z takim impetem że "drobni ludzie" będą zbierać się z podłogi długie miesiące. Natomiast w tym czasie kto będzie miał fundusze na wykup aktywów światowych?! ...

Oczywiście Ci którzy pompowali publiczne rezerwy w utrzymanie Euraska na wysokim poziomie, żeby zabezpieczyć pieniążki, które wykorzystają na wykup po-recesyjnych (czyli tanich) aktywów, czeka nas niestety jeszcze większa centralizacja bogactwa.

Edytowane przez cwic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
4 minuty temu, cwic napisał:

Większość rządów europejskich zareagowała opieszale, a ilość pieniędzy która jest pompowana w tym momencie żeby utrzymać walutę EUR na odpowiednim poziomie jest tak gigantyczna że można by każdego w Europie przebadać na obecność wirusa kilka razy.

No masz rację, wiele krajów europejskich nie było dość zdecydowanych, podobnie jak i USA, przez co mają teraz tyle zachorowań ile mają. Tutaj nasz kraj wydaje się być w dużo lepszej pozycji, ale jak skuteczne są nasze sankcje okaże się dopiero za 2-3 tygodnie, kiedy możemy albo osiągnąć poziom Włochów albo wręcz przeciwnie i zarejestrować dużą różnicę (pozytywną). Natomiast co do pieniędzy i kursów no to za cienki bolek jestem w temacie i możesz mieć rację :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
50 minut temu, MateuszW napisał:

byłem raczej zdania, że będzie to działać raczej słabo, trudno będzie przedłożyć dobro ogólne ponad pieniądze

Póki co, to np. wsparcie (la przedsiębiorstw jest żadne, szczególnie w porównaniu do tego co jest za granicą (generalnie możesz poprosić o odroczenie płacenia składek zusowskich na trzy miesiące (przy czym ZUS wcale nie musi się zgodzić), więc z tym przedkładaniem dobra ponad pieniądze to bym nie szalał. Nawet któryś tam mądry z rządu powiedział wprost, że nie ma opcji, żeby zwolnić przedsiębiorców z płacenia ZUSu na czas epidemii, bo kasa musi się zgadzać. A skąd przedsiębiorcy tę kasę mają wziąć jak nie zarabiają...? Zresztą, wszelkie rozliczenia, deklaracje itp. nadal należy składać w ustawowych terminach - nawet tego nie przedłużyli. Jedyne co, to PITa przesunęli do końca czerwca.
A co do tych rozporządzeń - robione to jest na szybko i chyba bez większego zastanowienia, dlatego niezbyt to w niektórych miejscach precyzyjne. Poza tym - jak to niby miałoby być egzekwowane? Np. zgodnie z nowymi wytycznymi w środkach transportu zbiorowego może jechać maksymalnie tylu pasażerów ile wynosi połowa miejsc siedzących w pojeździe. Jak, zamierzając wsiąść do tramwaju, miałbym coś takiego sprawdzić? I kto będzie odpowiadał za pilnowanie tego? Kierowca/motorniczy? Może to fajnie wygląda na papierze i sprawia wrażenie, że rząd coś tam działa, ale w praktyce nie do zrealizowania. Ja wiem, że trochę szukam dziury w całym - ale generalnie jak się tworzy prawo, to powinno się właśnie tak do tego podchodzić, z założeniem, że ktoś będzie chciał te przepisy celowo obchodzić. A tak, to pozostaje tak naprawdę tylko liczyć na rozsądek obywateli.

I nawet nie będę zaczynał o niewprowadzeniu stanu wyjątkowego, bo wybory muszą się odbyć. Albo w sumie tylko jedna rzecz w tym temacie - ciekawe, czy w ogóle będą chętni do siedzenia w komisjach wyborczych? Bo ja bym się tam raczej nie pchał.

Edytowane przez Krzysztof z Bagien
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
40 minut temu, MateuszW napisał:

Aha, i bardzo popieram obecnie wprowadzane sankcje. Dawniej wiele razy zastanawiałem się, jak zareagowałyby państwa w obliczu jakiegoś globalnego kataklizmu i byłem raczej zdania, że będzie to działać raczej słabo, trudno będzie przedłożyć dobro ogólne ponad pieniądze, trudno będzie o współpracę. Tymczasem obecnie wygląda to zupełnie odwrotnie i bardzo optymistycznie. Rządy generalnie umieją działać zdecydowanie, godząc się na straty finansowe i polityczne i umieją się dogadywać. A tym bardziej cieszę się, że mieszkam w kraju, który podejmuje działania tak szybko i zapobiegawczo (choć zawsze mogłoby być wcześniej no ale nie ma na co narzekać). Można powiedzieć, że moja wiara w ludzkość została odrodzona :) 

Widzimy jak Europa zachodnia kompletnie nie radzi sobie z tym wirusem. U nas trochę szybciej reagują, ale są cały czas pół kroku za. Powinniśmy zamknąć granicę na początku marca. Tymczasem wciąż zjeżdżają do nas zakażeni z całej Europy. Każdy kto już musi przyjechać z zagranicy powinien przechodzić 2 tygodniową kwarantannę w jakimś ośrodku pod nadzorem. Wtedy nie byłoby problemu. Restrykcje sprawią tylko, ze wirus będzie rozprzestrzeniał się wolniej.

 

Co do obserwacji, jak dla mnie wyjazdy na odludzie w pojedynkę są ok, większe zagrożenie jest w pracy i na zakupach. Tylko może być problem z Policjantami jak to zinterpretują, nie wiadomo jest jaki będzie poziom kontroli. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
12 minut temu, Krzysztof z Bagien napisał:

Póki co, to np. wsparcie dla przedsiębiorstw jest żadne, szczególnie w porównaniu do tego co jest za granicą (generalnie możesz poprosić o odroczenie płacenia składek zusowskich na trzy miesiące (przy czym ZUS wcale nie musi się zgodzić), więc z tym przedkładaniem dobra ponad pieniądze to bym nie szalał. Nawet któryś tam mądry z rządu powiedział wprost, że nie ma opcji, żeby zwolnić przedsiębiorców z płacenia ZUSu na czas epidemii, bo kasa musi się zgadzać. A skąd przedsiębiorcy tę kasę mają wziąć jak nie zarabiają...?

Ale mówili że ZUSy na 3 miesiące nie będą odroczone, tylko pracodawcy będą zwolnieni z płatności ZUS, w pierwszej kolejności samozatrudnieni i mikro przedsiębiorcy, w przypadku gdy ich przychody spadną o 50% w stosunku do poprzednich miesięcy. Więc coś się dzieje w tym kierunku, do tego rząd ma partycypować w wypłatach w przypadku odsyłania ludzi do domu w większych przedsiębiorstwach na zasadach 40-40-20 (rząd-pracodawca-strata pracownika).

Rządy zachodnie też ne mają kompleksowych rozwiązań, Niemcy na ten moment mają tylko dopłaty do pensji pracowników i uruchamiają linię kredytową dla przedsiębiorstw, z opłat socjalnych z tego co wiem nie schodzą, a kredyty trzeba będzie prędzej czy później spłacać. Swoją drogą uruchamianie linii kredytowych to ewidentnie próba ratowania przemysłu motoryzacyjnego z ich strony, a więc głównych spółek o znaczeniu państwowym, a nie pomoc małym przedsiębiorcom.

Edytowane przez cwic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
4 minuty temu, Krzysztof z Bagien napisał:

A skąd przedsiębiorcy tę kasę mają wziąć jak nie zarabiają...?

Z drugiej strony trzeba się zastanowić ile tych pieniędzy ma państwo. Czy je w ogóle stać na pełne wsparcie każdej firmy? Ja nie znam tych kwot, więc nie wiem, ale nad tym też trzeba się zastanowić. Niemniej zgadam się, że powinno być tutaj coś lepszego.

7 minut temu, Krzysztof z Bagien napisał:

A co do tych rozporządzeń - robione to jest na szybko i chyba bez większego zastanowienia

Tutaj chyba nie da się nic zrobić, bo jak można wprowadzać przemyślane rozporządzenie mając na to kilka dni? Można mieć pretensje, że plan na takie sytuacje i kolejne kroki nie zostały zaplanowane już dawno i teraz tylko wdrażane gotowce. No ale to już inna kwestia.

10 minut temu, Krzysztof z Bagien napisał:

Np. zgodnie z nowymi wytycznymi w środkach transportu zbiorowego może jechać maksymalnie tylu pasażerów ile wynosi połowa miejsc siedzących w pojeździe. Jak, zamierzając wsiąść do tramwaju, miałbym coś takiego sprawdzić? I kto będzie odpowiadał za pilnowanie tego?

Wiadomo że jest to problem, ale co proponujesz w zamian - zamknąć komunikację miejską? To jest problem ale chyba bez wyjścia. Zobaczymy jaka będzie postawa ludzi. Myślę że bez problemu będzie się dało ocenić czy jest już max ludzi czy jeszcze nie, tak mniej więcej. A kierowca może nawet to liczyć i mówić żeby wysiedli Ci nadmiarowi (podobnie jak może wyrzucić lumpa który robi burdy :) ). Niemniej np powinni na drzwiach dać duży napis z ilością miejsc, żeby każdy wiedział do ilu ma liczyć. Może tak zrobią.

15 minut temu, Krzysztof z Bagien napisał:

bo wybory muszą się odbyć.

Myślę że to jest jeszcze kwestia otwarta. Wg mnie to trochę patowa sytuacja patrząc od wielu stron.

9 minut temu, Charon_X napisał:

Każdy kto już musi przyjechać z zagranicy powinien przechodzić 2 tygodniową kwarantannę w jakimś ośrodku pod nadzorem.

To jest niestety niemożliwe i domowa kwarantanna jest moim zdaniem najlepszym wyjściem. Dlaczego? Bo nie możesz zwieźć setek takich ludzi do jednego ośrodka, bo jeśli jeden z nich będzie zarażony, to rozniesiesz wirus na cały ośrodek. Natomiast żeby trzymać tych ludzi oddzielnie, to nie mamy wystarczających środków, miejsc i ludzi do nadzoru. Gdy zatrzymujemy ich w domu, to unikamy problemu zarażenia się wszystkich innych przyjezdnych od tego jednego chorego. Są również sposoby nadzoru tj kontrole policji i aplikacja (już to działa?). Niektórzy już dostali mandaty także jakoś to funkcjonuje. Niemniej jest to spore bazowanie na odpowiedzialności ludzi, którzy sami muszą pilnować żeby np nie zarazić innych domowników, którzy przecież chodzą poza dom. Tutaj może być problem u osób nieodpowiedzialnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
45 minut temu, MateuszW napisał:

Z drugiej strony trzeba się zastanowić ile tych pieniędzy ma państwo.

Państwo w ogóle nie ma pieniędzy (vide słynna wypowiedź pani Thatcher), ale abstrahując od tego - powinna być jakaś tam rezerwa na czarną godzinę, a mam niczym niepopartą pewność, że w tej materii jesteśmy głęboko w dupie. My, w sensie obywatele - bo, cytując pewnego uszatego klasyka, rząd się wyżywi :lol:

 

45 minut temu, MateuszW napisał:

Czy je w ogóle stać na pełne wsparcie każdej firmy?

Wiesz, ja nie mówię o wypłacaniu przedsiębiorcom zapomóg, tylko o tymczasowym zwolnieniu np. z płacenia ZUSu itp. niezabieraniu im kasy. Albo np. o przyspieszeniu należnych zwrotów VATu, czyli oddaniu przedsiębiorcom tego, co skarb państwa jest im winny. Albo chociaż o odroczeniu obowiązku sporządzania różnorakiej biurokracji dla urzędów skarbowych, ZUSów, GUSów i innych srusów (np. znajomy prowadzi firmę zajmującą się księgowością i zwyczajnie nie może wysłać pracowników na urlopy, bo terminy i kary). W kwestii tego drugiego i trzeciego nic się nie dzieje, a tego pierwszego - póki co są zapewnienia, ale - jak pisałem - jestem sceptyczny. Jeśli chodzi o rząd (nie, że ten konkretny, tylko w ogóle), to nie robię sobie żadnych nadziei, dzięki czemu nie bywam ich działaniami rozczarowany.

 

45 minut temu, MateuszW napisał:

Wiadomo że jest to problem, ale co proponujesz w zamian - zamknąć komunikację miejską?

Uważam, że należałoby wprowadzić stan wyjątkowy. I wtedy faktycznie można by komunikację zbiorową zamknąć albo bardzo mocno ograniczyć. Ale z tym są dwa problemy - po pierwsze wybory (sam Jarosław powiedział, że muszą się odbyć, a obecnie niestety ma on sporo do gadania, jakkolwiek by to co mówił nie było oderwane od rzeczywistości; poza tym teraz sondaże są bardzo korzystne dla Andrzeja, a za te kilka miesięcy - może być różnie), a po drugie - wiąże się to z obowiązkiem wypłacania różnego rodzaju rekompensat, na co po prostu, uważam, nie ma pieniędzy. I dlatego też uważam, że przynajmniej do wyborów prezydenckich rząd będzie robił wszystko, żeby stanu wyjątkowego nie wprowadzić i regulować sytuację specustawami i rozporządzeniami (w przypadku których realna możliwość egzekwowania jest przynajmniej wątpliwa), choć z drugiej strony robi wszystko tak, jakby ten stan obowiązywał.

 

Nie wiem, może przesadzam w tym swoim pesymizmie, ale jeśli chodzi o polityków, to, pozwolę sobie na kolejny cytat, tym razem z Kazika Staszewskiego, nie wierzę im ku*rwom jak psom.

Nie, żebym coś miał do psów :D

Edytowane przez Krzysztof z Bagien
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

dobra wiadomość jest taka, że nie ma się co denerwować, bo zgodnie z obowiązującym zwyczajem, kary za niedotrzymywanie terminów i złe wypełnianie druczków w okresie epidemii będą wymierzane dopiero za jakieś 5 lat.

natomiast zła wiadomość, karne odsetki po tak długim czasie i przy takiej inflacji jakiej można się spodziewać to już będą grube wielokrotności pierwotnych kar :P

 

można tylko się cieszyć, że całkiem spora grupa przedsiębiorców tego nie dożyje :)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
42 minuty temu, Krzysztof z Bagien napisał:

Uważam, że należałoby wprowadzić stan wyjątkowy. I wtedy faktycznie można by komunikację zbiorową zamknąć albo bardzo mocno ograniczyć. Ale z tym są dwa problemy

A jaki masz pomysł na to, jak miałaby wyglądać organizacja po wprowadzeniu tego stanu? Chodzi Ci o modyfikację obecnego sposobu działania czy diametralną zmianę i np zamknięcie wszystkich całkowicie w domach i dostarczanie zapasów przez wojsko? W pierwszym przypadku, komunikacja miejska jest potrzebna żeby ludzie bez samochodów mogli dojechać do pracy lub sklepu. W drugim przypadku istotnie nie jest potrzebna, ale to oznacza całkowite zatrzymanie gospodarki.

Mam tutaj obawy o jedną rzecz - państwo ma środki do walki z epidemią dzięki podatkom. Jeśli ich zabraknie to nie będzie za co walczyć ani utrzymywać ludzi, którzy nie będą pracować. No chyba że pójdziemy jeszcze dalej, znacjonalizujmy producentów żywności i kluczowych dóbr, zatrzymamy gospodarkę, ale pozostawimy stały dopływ podstawowych towarów bez ponoszenia kosztów. Tutaj jednak mamy trudniejszą sytuację niż w historycznych czasach, bo wszystko jest wymieszane między krajami, tj wiele towarów sprowadzamy a nie produkujemy, a niektóre łańcuchy produkcyjne przechodzą przez wiele krajów. No i nad tym nie ma kontroli. Trochę popłynąłem i nie mam pojęcia, czy coś takiego w ogóle dopuszcza Polskie prawo :)

Może wydzielimy osobny temat?

Zresztą, wojsko raczej nie ma szans poradzić sobie z dostarczaniem zapasów każdemu z osobna, a robienie tego w punktach do których przychodziłyby tłumy jest bez sensu...

Edytowane przez MateuszW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
4 godziny temu, MateuszW napisał:

Moim zdaniem na podstawie informacji ze strony gov.pl nie da się jednoznacznie rozstrzygnąć, czy wyjście na obserwacje jest dozwolone czy nie. Niby wyjście na spacer w celach rekreacyjnych jest dozwolone, a takie obserwacje są czymś podobnym. No ale z drugiej strony na spacer nie jedzie się samochodem, więc gdy ktoś będzie nas kontrolował, to może nie przyjąć argumentu, że na tą naszą rekreację musimy udać się gdzieś daleko od domu. Byłoby fajnie gdyby pojawiły się jakieś bardziej szczegółowe informacje, ale jak wiadomo wszystko się zmienia i zanim to zostanie uściślone, to może wejść już kolejny przepis...

Generalnie również uważam, że samotne obserwacje należą do możliwie najbezpieczniejszej formy spędzania czasu. Piszecie że można mieć wypadek albo awarię auta. Przepisy pozwalają m.in na jazdę na rowerze, a tam również może nam się coś stać, wywrócimy się i poharatamy, albo ktoś nas potrąci na drodze. Nawet podczas spaceru możemy złamać sobie nogę, albo ktoś nas przejedzie na pasach. Moim zdaniem wyjazd na obserwacje jest czymś "tej samej kategorii", czyli mało ryzykownym, nie niezbędnym bezpośrednio do życia, ale przydatnym aby zachować "zdrowie psychiczne" i nie zwariować. Zresztą wydaje mi się, że zaraz po konferencji prasowej informacje na stronie rządowej był troszkę inne i zabraniały wyjścia na spacer. Chyba je lekko rozluźnili.

 

Tak czy inaczej, ja w trybie pilnym uruchomiłem dzisiaj awaryjne obserwatorium zdalne u kolegi, dzięki czemu mam możliwość focenia bez wychodzenia z domu :) Niestety zmieścił się tylko mały setup, ale to i tak będzie dużo szczęścia dla psychiki :) Na razie więc nie będę nigdzie jeździł, a newtonem pofocę z miasta. Jedynie myślę nad zrobieniem wyjątku dla komety Atlas, jeśli faktycznie będzie bardzo jasna i duża w okolicy jej max zbliżenia. Wtedy jedynie wojsko może zatrzymać mnie przed samotną sesją astrokrajobrazową :)

 

Aha, i bardzo popieram obecnie wprowadzane sankcje. Dawniej wiele razy zastanawiałem się, jak zareagowałyby państwa w obliczu jakiegoś globalnego kataklizmu i byłem raczej zdania, że będzie to działać raczej słabo, trudno będzie przedłożyć dobro ogólne ponad pieniądze, trudno będzie o współpracę. Tymczasem obecnie wygląda to zupełnie odwrotnie i bardzo optymistycznie. Rządy generalnie umieją działać zdecydowanie, godząc się na straty finansowe i polityczne i umieją się dogadywać. A tym bardziej cieszę się, że mieszkam w kraju, który podejmuje działania tak szybko i zapobiegawczo (choć zawsze mogłoby być wcześniej no ale nie ma na co narzekać). Można powiedzieć, że moja wiara w ludzkość została odrodzona :) 

Zgadzam się z tobą w stu procentach. 

Uważam też, że dzięki pewnej izolacji można zwalczyć epidemię. Jednak co do wiary w ludzi się wstrzymam. Nieodpowiedzialni ludzie są wszędzie.  Pomimo zakazu będą spotykać się i bawić do czasu kiedy ktoś zachoruje i co gorsze umrze. A wtedy zaczyna się lament i obwinianie systemu, służby zdrowia itp.  Nie dajmy się zwariować, ale jednak nie gromadźmy sie. Samotne obserwacje nie są niczym zlym. Jednak  w sytuacjach niepotrzebnych nie wychodźmy z domu. Ważne jest też aby się poważnie nieprzeziębić i nie osłabiać organizmu. To nawet jeśli złapiemy " miłościwie nam szalejącego" to będzie wszystko dobrze. 

Edytowane przez dark1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
2 godziny temu, MateuszW napisał:

Mam tutaj obawy o jedną rzecz - państwo ma środki do walki z epidemią dzięki podatkom. Jeśli ich zabraknie to nie będzie za co walczyć ani utrzymywać ludzi, którzy nie będą pracować. No chyba że pójdziemy jeszcze dalej, znacjonalizujmy producentów żywności i kluczowych dóbr, zatrzymamy gospodarkę, ale pozostawimy stały dopływ podstawowych towarów bez ponoszenia kosztów.

Państwo powinno też mieć rezerwy na wypadek stanów nadzwyczajnych, a wygląda na to, że nie bardzo ma. Jest nawet taki podmiot jak Agencja Rezerw Materiałowych, która powinna np. zorganizować środki ochronne dla lekarzy czy policjantów, jeżeli tych środków brakuje - a ostatnimi czasy, zdaje się, wydała kupę kasy na interwencyjny skup węgla i teraz średnio się wywiązuje z obowiązków. Co kawałek gdzieś tam jacyś lekarze narzekają, że nie mają maseczek. Żeby było zabawniej - nasz rząd nie przystąpił do ogólnounijnego przetargu na zakup tego typu środków (jakoś pod koniec lutego to było), bo wtedy jeszcze narracja była taka, że nic się nie dzieje - no i teraz jest tak jakby problem.

 

Istnieją już gotowe rozwiązania właśnie w postaci ustaw dotyczących stanów wyjątkowych - które mówią m.in. o możliwości ograniczania swobód obywatelskich (np. swobody przemieszczania się - to à propos tych autobusów) oraz zajmowania mienia różnego rodzaju. A mamy nie wiadomo co robione na kolanie - to się potem niestety czkawką odbije.
Poza tym - przecież rząd ukazem już zamknął niektóre przedsiębiorstwa np. sklepy w galeriach handlowych, poza tym kina, restauracje itp. I to się odbyło na drodze specustawy a nie stanu wyjątkowego, w którym takie rzeczy (w tym kwestie rekompensat) są jakoś tam uregulowane. Te przedsiębiorstwa w tym momencie w wyniku działań rządu tracą zyski (pomijając zupełnie to, czy obecnie ktoś by z takich przybytków korzystał), czyli dość oczywistym wydaje się to, że jak wszystko się skończy, to zażądają one za te straty odszkodowań - a skoro nie jest to rozwiązane w tym momencie, że tak powiem, systemowo, to będzie się to odbywać na zasadach ogólnych i to będą grube miliardy złotych. Tak też by były miliardy, ale trochę mniejsze. I to niestety nie Mateusz - nie mówię tu o Tobie, tylko o panu prezesie rady ministrów - ze swojej kieszeni będzie płacić, tylko my, obywatele. Znaczy, w sumie Ty zapłacisz. Pan płaci, pani płaci, my płacimy. Społeczeństwo. Społeczeństwo płaci :D

Edytowane przez Krzysztof z Bagien
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Widać, że socjalizm się nie sprawdza w dobie kryzysu. Zamiast racjonalnie gospodarować portfelem i to nie własnym, tylko wszystkich nas to wydaje się wszystko co się ma i do tego jeszcze ciągnie kredyty... Tutaj m.in. o skupie węgla.
https://www.rp.pl/Wegiel/302019830-Rzad-przekazal-kopalniom-380-mln-zl-za-pomoca-Agencji-Rezerw-Materialowych.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

https://independenttrader.pl/modern-monetary-theory-czyli-jak-pozbyc-sie-dlugu.html

 

https://independenttrader.pl/dodruk-jakiego-jeszcze-nie-bylo.html

 

Ciekawe, że ludzie nadal nie widzą tego co się dzieje w systemie finansowym, choć wszystko jest wyłożone jak na dłoni. Jazda na kredycie zawsze źle się skończy, bo cały system jest dosłownie oparty na jednym wielkim oszustwie. Można by było coś z tym zrobić, gdyby np. 80% ludzi edukowało się ekonomicznie, czytało, czytało, czytało. Nie ma nic za darmo, w świecie przyrody zasady są proste: ciężką pracą ludzie się bogacą. Obecnie bankierzy mają taką władzę, że ludzi pracy doją i zmuszają do oddawania efektów swojej tyrady w ukrytych podatkach, głównie największym z nich: inflacji. To wszystko jest tak gigantycznym przekrętem, że wszyscy są już przekonani, że tak po prostu musi być i już. Zero protestu i sprzeciwu wobec oszukańczej polityki wieloletnich niskich stóp procentowych. To nie wirus niszczy teraz gospodarki, te gospodarki już były zniszczone, wszystko wisiało na włosku, balon był pod takim ciśnieniem, że wystarczyła igiełka by to pękło. Teraz zamiast wyciągać wnioski politycy tańczący na sznurkach bankierów gaszą pożar benzyną. Kolejny kryzys i kolejne dojenie ludzi pracy mamy zagwarantowane na dziesiątki lat wprzód już teraz. Potrzebna jest edukacja ekonomiczna społeczeństwa, która chyba nieprzypadkowo leży i kwiczy, czego dowodem jest powszechne przekonanie Kowalskiego, że "bez kredytu? ale jak?". Takim myśleniem zajdziemy tylko do pogłębiania władzy banków centralnych nad całym systemem. To jest nowe niewolnictwo, jakkolwiek by to nie brzmiało.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ze źródeł zbliżonych do dobrze poinformowanych - mogę Wam powiedzieć jak zareaguje Policja. Policjanci otrzymali wyraźny rozkaz : tylko sklep, apteka, lekarz i pies. Sporty - tak ale tylko tam gdzie normalnie widuje się biegaczy i innych i to w dodatku w stroju wskazującym. Dużo kontroli i pytań. W wielu miejscach leśnicy pozamykali lasy i to też ma być pod nadzorem. Oczywiście - jest za mało funkcjonariuszy, mobilizują WOT i innych harcerzyków.

Na jedno bym nie liczył - pobłażliwość. Niestety nasze hobby na pewno nie spotka się ze zrozumieniem - "że my tak dla zdrowia"

Poza tym proponuję sobie samemu odpowiedzieć na pytanie: czy naprawdę muszę ryzykować?

PS. Piotr napisał to szybciej.

Edytowane przez wessel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
8 minut temu, klikacz napisał:

Postoisz na zimnie, złapiesz głupi katar i kaszel i zacznie się problem...

Wystarczy postać na tyle ile pozwala organizm. Przepraszam, że się chwale ale ja praktycznie nie choruje mimo, że np. jeżdżę rowerem gdy są mrozy i wiatr. Czasem tylko mam katar czy ból gardła ale tylko wtedy gdy nie posłucham swoje ciała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.