Skocz do zawartości

Kupiony GSO 10, rysy od spodu LG


Rafał P

Rekomendowane odpowiedzi

Czytam ten wątek i nie wierzę....tak się dać podejść, ale o tym za chwilę.

Najpierw mała anegdota, pokażę Wam w jakich czasach żyjemy.

 

Bohaterem opowiadania jest papuga.....na imię ma Lucjan.

Lucjan jest członkiem rodziny z "prawie" wszystkimi prawami, lata, chałasuje, podjada i popija, tak jak na tych zdjęciach.

IMG_E2449.JPG.5097c84a2e2b76fd1dad2322f4f6bfbb.JPG

 

IMG_E2456.JPG.19e1c28142cf8dea490c52aff3dec805.JPG

 

 

Jak widać Lucjan ma skłonności alkoholowe, nie odpusci browarka a nawet jakieś mixy mu się zdażyło dziabnąć.

Ogólnie Lucjan pije i je tego czego wg znawców ptaków nie powinien, ale.... no właśnie Lucjan jest bardzo oswojony i szczęśliwy, żyje jak król, a i zdrowie i kondycja dopisują.

 

Za te zdjęcia zostałem publicznie zlinczowany i wyrzucony z branżowej grupy.

Stałem się wrogiem zwierząt nr.1, niszczycielem zwierząt, sadystą i mordercą, niektórzy posunęli się nawet o stwierdzenia że jestem patologicznym ojcem i dzieciom tez podaję alkochol, nie zdziwię się jak za jakiś czas przyjdzie ktoś ze straży zwierząt na kontrolę, lub nawet z MOPSu.

Masakra, ludzie którzy mnie nie znają, nawet nie widzieli postanowili mnie zniszczyć, zbruzgać tylko dla tego, aby dalej żyć w zgodzie ze swoimi przekonaniami, po prostu aby czuć się lepiej. A Lucjan zyje dalej i nie zdaje sobie sprawy jakiej afery stał się bohaterem.

Takie mamy czasy.... bycie po drugiej stronie ekranu upoważnia Nas do bycia prokuratorem i sędzią w jednej osobie. Bezkarne ocenanianie i wydawanie wyroków jest wygodne i wielu zakompleksionym ludziom jest potrzebne jak codzienna szklanka wody. Najgorsze jest to, że taki "zwycięzca" z drugiej strony ekranu nie zdaje sobie sprawy, że może komuś zaszkodzić, że jego działania mogą mieć dla drugiej strony poważne konsekwencje. Czasami jeden osąd czy krok za daleko, może komuś zniszczyć życie....ale co tam - liczy się własne Ja i to samopoczucie (złudne) że jestem lepszy....wygrałem.

 

Zostawiam powyższe do przemyslenia.

 

A teraz to co myślę o całej sytuacji tutaj.

Jest to ewidentnie sprytnie zaplanowana akcja "paniki" przez kupującego (chociaż mam wrażenie że brało w tym wszystkim kilku "naganiaczy").

Akcja miała na celu maksymalne obniżenie ceny zakupu, poprzez zwrot części wartości kupionego przedmiotu. 

Cel został osiągnięty, praktycznie prawie "zlinczowany" sprzedający oddał X procent kwoty zakupu, rzekomo uszkodzonego i niesprawnego teleskopu.

Nikt się nie zastanowił, że po rozliczeniu kupujący już nie twierdzi, że sprzęt nie nadaje się do obserwacji?.

Przepraszam Panowie, ale to wszystko tutaj jest "tanie" i "wyrachowane". 

Nauczka dla wszystkich na przyszłość, robić dokumnetację zdjęciową sprzedawanego przedmiotu, aby nikt później nie wyskoczył z takim sposobem obniżenia ceny.

Sprzedający powinien obniżyć cenę (zrobić zwrot) o symboliczne 50pln za "walory wizualne" i po sprawie. Teleskop w pełni sprawny, nic mu sie dolega,a ryski?, sa i będą, na tulejach okularów, Naszych tubusach, wyciągach, statywach, odciskach devetaili itd....w końcu sprzedajemy użytkowany przez Nas sprzęt.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, wampum napisał:

Takie mamy czasy.... bycie po drugiej stronie ekranu upoważnia Nas do bycia prokuratorem i sędzią w jednej osobie. Bezkarne ocenanianie i wydawanie wyroków jest wygodne i wielu zakompleksionym ludziom jest potrzebne jak codzienna szklanka wody. Najgorsze jest to, że taki "zwycięzca" z drugiej strony ekranu nie zdaje sobie sprawy, że może komuś zaszkodzić, że jego działania mogą mieć dla drugiej strony poważne konsekwencje. Czasami jeden osąd czy krok za daleko, może komuś zniszczyć życie....ale co tam - liczy się własne Ja i to samopoczucie (złudne) że jestem lepszy....wygrałem.

 

Zostawiam powyższe do przemyslenia

czy tylko ja widzę pewien dysonans między powyższym a poniższym?

 

21 minut temu, wampum napisał:

A teraz to co myślę o całej sytuacji tutaj.

Jest to ewidentnie sprytnie zaplanowana akcja "paniki" przez kupującego (chociaż mam wrażenie że brało w tym wszystkim kilku "naganiaczy").

Akcja miała na celu maksymalne obniżenie ceny zakupu, poprzez zwrot części wartości kupionego przedmiotu. 

Cel został osiągnięty, praktycznie prawie "zlinczowany" sprzedający oddał X procent kwoty zakupu, rzekomo uszkodzonego i niesprawnego teleskopu.

Nikt się nie zastanowił, że po rozliczeniu kupujący już nie twierdzi, że sprzęt nie nadaje się do obserwacji?.

Przepraszam Panowie, ale to wszystko tutaj jest "tanie" i "wyrachowane".

wpierw skrytykowałeś ludzi pragnących być prokuratorami i sędziami by za chwilę postawić kupującego w stan oskarżenia i stwierdzić jego winę :Boink:

normalnie jedyny sprawiedliwy

a może nie trzeba było pić tyle piwa z Lucjanem?

 

pozdrawiam

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, astrokarol napisał:

Czyli wampum taki teleskop z rysami sprzeda się w tej samej cenie co ten bez rys ? Hymm.

Nie, cena będzie o 50pln niższa za "mniejsze walory estetyczne".

To jest naprawdę bardzo proste.....teleskop posiada rysy w miejscu nie mającym wpływu na jego prawidłowe działanie i użytkowanie. Daltego jak zdanie powyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, ZbyT napisał:

czy tylko ja widzę pewien dysonans między powyższym a poniższym?

 

wpierw skrytykowałeś ludzi pragnących być prokuratorami i sędziami by za chwilę postawić kupującego w stan oskarżenia i stwierdzić jego winę :Boink:

normalnie jedyny sprawiedliwy

a może nie trzeba było pić tyle piwa z Lucjanem?

 

pozdrawiam

Nie.

Źle to czytasz.

Bardziej stwierdziłem że jest tutaj wygrany i przegrany.

Wskazałem na publiczne " wychłostanie" sprzedającego, jego karę w postaci obniżenia ceny sprawnego teleskopu, i właściwie wycofania sie z czynnego udziału na tym forum.

Z drugiej strony kupujący, nabył teleskop za niższe pieniądze niż pierwotnie planował i ma pełnosprawny sprzęt do obserwacji, przy okazji robiąc publiczną nagonke na sprzedającego.

Coś chcesz tutaj jeszcze dodać?, jakieś dodatkowe korzyści is straty?

Edytowane przez wampum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZbyT, świetnie podsumowałeś popis hipokryzji Wampum (a może Wampuma?). Swoją drogą jego długi wpis pokazuje jak można sobie pięknie strzelić w stopę. 

Co do Lucjana nie mam nic przeciwko zaspokajaniu jego ciągot do mocniejszych trunków, życie jest krótkie, byle tylko wątroba mu wytrzymała (ptaki mają wątrobę?). 

No i ja wspierałem kupującego, czyli jestem z nim w zmowie. Łał, ciekawie się robi. 

Edytowane przez anatol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wampum Średnia to teoria, lustro miało jakieś przejścia o których nie wspominał sprzedający, możliwe że było ponownie napylane, a ryski są od tego że uciekło przy szlifie przed napyleniem. Nikt z Nas nie wie czy to co się działo z lustrem ma czy nie ma wpływu obraz, a kupujący musiał wziąć na siebie to ryzyko. Właśnie przez to musiał rozpoczął ten temat, a sprzedający mógł zakończyć sprawę dużo wcześniej, reagując odpowiednio pewno z dużo mniejszą stratą.

Czasy kupiłeś i wypchaj się już dawno się skończyły, o klienta się dba, fakt że niektórzy klienci to wykorzystują w chamski sposób ale akurat moim zdaniem nie miało to miejsca w tym przypadku.

 

Jeśli chodzi o ptoka to może sobie pić jak chce, ptok też człowiek (skoro jest członkiem rodziny)... wypić musi.

Edytowane przez cwic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, cwic napisał:

@wampum Średnia to teoria, lustro miało jakieś przejścia o których nie wspominał sprzedający, możliwe że było ponownie napylane, a ryski są od tego że uciekło przy szlifie przed napyleniem. Nikt z Nas nie wie czy to co się działo z lustrem ma czy nie ma wpływu obraz, a kupujący musiał wziąć na siebie to ryzyko. Właśnie przez to musiał rozpoczął ten temat, a sprzedający mógł zakończyć sprawę dużo wcześniej, reagując odpowiednio pewno z dużo mniejszą stratą.

Czasy kupiłeś i wypchaj się już dawno się skończyły, o klienta się dba, fakt że niektórzy klienci to wykorzystują w chamski sposób ale akurat moim zdaniem nie miało to miejsca w tym przypadku.

 

Jeśli chodzi o ptoka to może sobie pić jak chce, ptok też człowiek (skoro jest członkiem rodziny)... wypić musi.

A coś nie tak jest z lustrem?, bo wg kupijącego tam jest wszystko w porządku, bardziej blank (czyli strona spodnia) ma rysy, czyli jest po jakiś przejściach - ok. Ale jakie to ma znaczenie w uzytkowaniu?.

Czyii wg Was, widoczne rysy na odrośniku refraktora od wewnetrznej strony mają taki sam wpływ na obraz jak te na zewnetrznej stronie?.

Zachowujecie się jak ktoś kto przyjeżdza kupić samochód ogląda go, pasuje mu - auto i cena więc kupuje. Po kilku dniach zauważa rysę od wewnetrznej strony bagaznika, albo pod podwoziem. I facet płacze, że to złom, autem się nie da jeździć, OSZUKALI MNIE BANDA ZŁODZIEI. Normalnie witamy w kraju Januszy.

 

Ja takim delikwentom co widzą wszedzie ryski odpowiadam : sprzęt jest używany - ciągle. Jak chcesz Pan bez rysek to do salonu zapraszam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, cwic napisał:

Jeśli chodzi o ptoka to może sobie pić jak chce, ptok też człowiek (skoro jest członkiem rodziny)... wypić musi.

jak mówi stare powiedzenie: kto nie pije ten kapuje

lepiej niech ptok się ubzdryngoli ... tak na wszelki wypadek

 

pozdrawiam

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie choroba alkoholowa. Papugi to mądre ptaki i po prostu wiedzą co dobre :)

W Ameryce południowej żyją papugi, które jedzą sfermentowane owoce upijając się w ten sposób nawet do nieprzytomności. Na drugi dzień siedzą takie nabzdyczone, pewnie kac je męczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, piotrkusiu napisał:

To nie choroba alkoholowa. Papugi to mądre ptaki i po prostu wiedzą co dobre :)

W Ameryce południowej żyją papugi, które jedzą sfermentowane owoce upijając się w ten sposób nawet do nieprzytomności. Na drugi dzień siedzą takie nabzdyczone, pewnie kac je męczy.

Nie tylko papugi. U nas jest to samo jak ptaszyska nażrą się np. sfermentowanej jarzębiny. Pijaństwo jest wiec jak najbardziej zgodne z naturą. :D@Wampum - nie dręczysz ptaka ;)

Edytowane przez JSC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, wampum napisał:

Nie, cena będzie o 50pln niższa za "mniejsze walory estetyczne".

To jest naprawdę bardzo proste.....teleskop posiada rysy w miejscu nie mającym wpływu na jego prawidłowe działanie i użytkowanie. Daltego jak zdanie powyżej.

A skąd ta wycena ? Oj, długo by sprzedający szukał kupca za 50 zł mniejszą cenę. 

 

10 godzin temu, wampum napisał:

A coś nie tak jest z lustrem?, bo wg kupijącego tam jest wszystko w porządku, bardziej blank (czyli strona spodnia) ma rysy, czyli jest po jakiś przejściach - ok. Ale jakie to ma znaczenie w uzytkowaniu?.

Czyii wg Was, widoczne rysy na odrośniku refraktora od wewnetrznej strony mają taki sam wpływ na obraz jak te na zewnetrznej stronie?.

Zachowujecie się jak ktoś kto przyjeżdza kupić samochód ogląda go, pasuje mu - auto i cena więc kupuje. Po kilku dniach zauważa rysę od wewnetrznej strony bagaznika, albo pod podwoziem. I facet płacze, że to złom, autem się nie da jeździć, OSZUKALI MNIE BANDA ZŁODZIEI. Normalnie witamy w kraju Januszy.

 

Ja takim delikwentom co widzą wszedzie ryski odpowiadam : sprzęt jest używany - ciągle. Jak chcesz Pan bez rysek to do salonu zapraszam.

 

Oj chyba nie czytałeś tematu:

W dniu 16.07.2019 o 17:55, ZbyT napisał:

Rafale bardzo mi przykro, że coś takiego spotkało cię na naszym forum. Mam na myśli nie tylko pechowy zakup ale masowy wysyp głupoty i zupełnie nietrafionych rad. Ostatnio pojawiło się na forum kilka idiotycznych wątków, a ten niestety należy do najgłupszych

 

z punktu widzenia prawa masz oczywiście rację i możesz domagać się odstąpienia od umowy, obniżenia ceny lub usunięcia wady. Tu nie ma żadnych wątpliwości. Jednak to ostateczność. Nasza giełda ma charakter koleżeński więc takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Nie powinniśmy się obawiać zakupów od kolegów. Ja nigdy takich przygód nie miałem, a wręcz przeciwnie. Kiedyś otrzymałem do testów 2 sztuki ED80 od SW i WO. Wystarczyło zapytać czy mogę przed zakupem sprawdzić teleskop. Żadnego z nich nie kupiłem i najmniejszych problemów z zaakceptowaniem tego faktu nie było. Sam też bez obaw oddawałem swój sprzęt na testy

 

kolejna sprawa to same rysy. Nie twierdzę, że mają one wpływ na figurę zwierciadła ani, że nie mają. Jakiekolwiek kategoryczne stwierdzenia na ten temat są bezpodstawne. Nie mam pojęcia jak ktoś, kto nawet nie widział teleskopu może twierdzić, że jest on całkowicie sprawny? To w najlepszym razie domysł i to w dodatku nie poparty jakimkolwiek rzeczywistym argumentem. Trzeba mieć zdrowo zryty beret aby coś takiego napisać

 

rady by sprawdzić wpływ rys na obrazy dawane przez teleskop są jeszcze mniej trafione. Nie dość, że początkujący nie ma żadnej skali porównawczej to nawet porównanie dwóch teleskopów stojących obok siebie nie będzie miarodajne. Pomijam rozrzut jakościowy teleskopów ale nawet doświadczony obserwator nie będzie w stanie odpowiedzieć czy różnica w obrazach jest efektem rys czy czegoś innego (o ile będzie w stanie je zauważyć). Same parametry teleskopu są czymś realnym, a tym samym obiektywnym ale to co widzimy przez teleskop jest już bardzo subiektywne. Mamy różne oczy ale przede wszystkim nasze mózgi inaczej interpretują to co widzi oko. Większość nie widzi różnic między obrazami planet w okularach typowo DS-owych a obrazami w okularach planetarnych (co przydaje się podczas pokazów). Nie będę wymieniał różnych przypadków jakie miałem podczas obserwacji i pokazów bo to temat na inny wątek ale to, że każdy widzi inaczej to jest fakt. Jedynym sposobem sprawdzenia czy rysy wpływają na figurę zwierciadła jest obiektywne badanie czyli badanie cieniowe. Innego sposobu nie ma

 

kilka osób ma wątpliwości czy uszkodzenia powstałe PO figuracji mają wpływ na figurę twierdząc, że przecież uszkodzenia powstałe PRZED figuracją nie mają wpływu na figurę. Zapewniam was, że przed figuracją można wiele zrobić z blankiem. Można wiercić w nim dziury lub dokleić wzmocnienia i nie odbije się to na figurze bo jej jeszcze nie ma. Gdy figura już jest to takie operacje z całą pewnością tę figurę zepsują. To nie żadne czary tylko kolejność wykonywanych czynności. Zrozumieli?

 

optyka teleskopu jest wykonana z ogromną dokładnością. W/g kryterium Rayleigha zwierciadło powinno być wykonane z dokładnością 1/8 długości fali. Dla obserwacji wizualnych przyjmuje się długość 560 nm czyli tę, przy której oko ma największą czułość. Oznacza to, że dokładność wykonania powinna być na poziomie 70 nm. Samo kryterium ma pewne wady ale o tym innym razem. Oczywiście GSO to producent masowego sprzętu popularnego wiec tego kryterium nie spełnia. Ich wyroby mają dokładność 2 razy gorszą czyli na poziomie 150 nm. To pewnie większości niewiele mówi więc przypomnijmy, że rozmiary atomów są rzędu 0,1 nm. Dobry teleskop powinien być wyszlifowany z dokładnością do około 700 warstw atomowych. Dla taniej chińskiej masówki wychodzi około 1500 warstw atomowych. Dla tych, który nie wiedzą, szkło stosowane na zwierciadła nie ma budowy krystalicznej ale wygląda i zachowuje się jak przechłodzona ciecz. Okazuje się, że nawet wadliwe podparcie lustra potrafi zepsuć jego figurę i dlatego producenci teleskopów stosują skomplikowane cele LG

 

wiemy już jaką dokładność powinno mieć lustro. Zapytajmy więc jak głębokie są rysy? Nie zmierzyliśmy ich ale możemy przypuszczać, że na poziomie dziesiątych części milimetra czyli setek mikrometrów. To tysiąc razy więcej niż wymagana dokładność wykonania zwierciadła!!! Gdyby to była jakaś niewielka pojedyncza rysa można byłoby przypuszczać, że nie ma wpływu na figurę ale tu są ich setki

 

przypomnijmy jeszcze, że nie mamy pojęcia skąd te rysy. Mogą być skutkiem wykonania jakiejś operacji na lustrze, a ta mogła znacznie bardziej zepsuć zwierciadło. Na pewno te rysy nie powstały w fabryce

 

pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, _vk_ napisał:

To ja wrócę do tematu samochodowego. Bierzesz auto z wypożyczalni. Jeździsz chwilę i oddajesz. Wyporzyczalnia stwierdza, że jest ryśnięty. Kto płaci za szkodę?

Ubezpieczyciel, wypożyczalnie mają to dobrze zabezpieczone. Dodatkowo kupujący może stracić kaucje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.