Skocz do zawartości

Potężna burza geomagnetyczna - 10-12 maja 2024


LibMar

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś o 2.25 na Podhalu przez chwilę zamajaczyło lekkie czerwone zabarwienie. Dobre i to. :)

ps. Przejrzystość wieczorem i w nocy była niesamowita, pewnie ponad 300 km. Na tyle widziałem przez kuchenne okno samolot, był nad horyzontem po północnej stronie Babiej Góry, wg flightradar mijał wtedy Wrocław.

IMG_6940a.jpg

  • Lubię 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skleiłem jeszcze materiał z nocy 11/12 maja w timelapse. Przy okazji dopiero na nim zobaczyłem, że najsłabsze oznaki zorzy w postaci rzadko występujących, pojedynczych filarów pojawiały się nawet do 1:00. Wcześniej myślałem, że o 23:30 zorza całkowicie zniknęła.

 

 

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 9.05.2024 o 20:18, LibMar napisał(a):

Aktywność słoneczna doznała właśnie szoku (...)

 

Wielkie wielkie dzięki LibMar za te informacje. Generalnie nie tylko za te z 9 maja, ale ogólnie że informujesz o aktywności Słonecznej i rzeczami związanymi z nią. To własnie dzięki tym informacjom zobaczyłem Wielką Zorzę Polarną, a także pokazałem ją moim rodzicom. 10 maja specjalnie pojechałem do rodziców, by spróbować pokazać im zorzę, zawsze chcieli ją zobaczyć, jednak z uwagi na swój wiek nie bardzo lubią wstawać w nocy i bez celu wychodzić w teren, więc nie raz byli zawiedzeni że przewidywania zorzy nie sprawdziły się. Ale ja zawsze podziwiałem że takie przwidywania w ogóle są, zawsze lubiłem polować na tego typu zjawiska, np także na obłoki srebrzyste. Już o godz 21:30 wyszedłem 300 m przed dom aby być w ciemniejszym miejscu z odkrytym północnym horyzontem, i miałem po nich zadzwonić jeśli zorza się pokaże. Chmury o dziwo zaczęły odchodzić i mogłem zachwycać się zmierzchem, zachodzącym sierpem Księżyca i pojawianiem się coraz większej ilości gwiazd. Przez ponad 40 minut nie było zorzy polarnej, ale dla mnie to było normalne, samo oczekiwanie już jest emocjonujące, poza tym mogło być jeszcze zbyt jasno. Około godz 22:15 pojawiły się pierwsze kawałki zorzy polarnej. Były to ledwo widoczne czerwone obszary, raczej eliptyczne, ale też w kształcie pionowych linii. I miałem dylemat – dzwonić po rodziców czy nie, gdyż skoro ja ledwo dostrzegałem zorzę, to dla nich mogło to nie być warte przyjścia, poza tym, sam nie wiedziałem czego się spodziewać, a nuż gdy przyjdą, to zorza zniknie, jest to zjawisko unikalne i może zmienić się w ciągu minut. Natomiast zorza narastała. Bordowa czerwień stała się zachwycająca, ogromna, sięgająca aż po gwiazdę polarną – domyśliłem się że to nie jest zwykła zorza. Zadzwoniłem, rodzice przyszli. Mówili, że gdy szli, to ledwo tą zorzę dostrzegali już po drodze, niby cieszyli się że to widać, ale troche ich zawiodło że nie jest to takie dominująco silne. Natomiast najlepsze dopiero się zaczęło! Wspólnie oglądaliśmy zorzę ciągle zwiększającą nateżęnie światła, na ogromnym obszarze północnego nieba. Trwało to długo, mogliśmy napatrzeć się sporo, pojawiały się też żółto-białe wąskie smugi, niemal pionowe. Patrzyliśmy przez Oczy Sowy (pow 2x) to właśnie te słupy wyglądały w lorneteczce znacznie lepiej z uwagi na ostre granice. Natomiast prawdziwym cudem był widok wolno przelewającej się kolorowej zorzy na tle sierpa Księżyca ze światłem popielatym, w Oczach Sowy widok był niezapomniany. Zwłaszcza gdy żadna latarnia LP nie świeciła w oczy i te już dość dobrze zdążyły sie przyzwyczaić do ciemności. Zorza tak jakby przewiewała ze wschodu, przez północ, na zachód. To na wschodzie pojawiały się nowe czerwone kawałki i przesuwały w lewo. Trwało to ponad pół godziny i o godz 22:50 gdy już nie pojawiały się nowe części zorzy, poszliśmy do domu. W drodze, spacerkiem w wielkim zachwycie, jeszcze obserwowaliśmy taki ostatni czerwony obłok, długo utrzymujący się na płn-zach w okolicy bliźniąt. Natomiast kilka stopni nad północnym horyzontem, cały czas było widać długą zielonkawą poświatę.

 

Natomiast ja byłem ciągle czujny i nie przegapiłem drugiej części spektaklu. Po około godzinie spokoju, kilka minut po północy znów na wschodzie pojawił się ogromny czerwony obszar, wtedy zacząłem znów obserwować zorzę. Tym razem zaczęły pojawiać się światła aż ponad gwiazdę polarną, jednak czerwień już tak nie dominowała. Były spore jasne żółtobiałe słupy światła, a także pojawiły się zielone owale, który zadziwiały swoją jasnością i których nie było wcześniej. A także zadziwiały miejscem na niebie, bo niektóre smugi i owale pojawiały się aż „za” zenitem, czyli od strony południowej, kilka z nich sięgało aż po gwiazdozbiór panny i wagi. Na mapie zorzy w te kilkanaście minut, było faktycznie pokazane, jak kilka punktów jest prosto nad czechami. Po prostu nie wierzyłem że w taki sposób udało mi się dostrzec zorzę, której nie trzeba było gonić, która to sama przyszła nad nasz dach. To były faktycznie takie pofałdowane "zasłony i firany ze światła", niewiarygodne. Ten drugi spektakl także trwał długo, ponad pół godziny, prawie do godz 1. Ogólnie ten drugi był jaśniejszy, większy i więcej było drobiazgów, które wyglądały świetnie przez Oczy Sowy. Ale mniej było bordowej czerwieni, która dominowała w pierszej części, a ta moim zdaniem była bardziej urokliwa.

 

Super super!

 

W sobotę ani w niedzielę zorzy już nie dostrzegliśmy z uwagi na zachmurzenie, a także nikłość samej zorzy. Obserwowaliśmy z południowej Polski.

 

  • Lubię 6
  • Kocham 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W końcu także i mnie się udało zmontować materiał z tamtej nocy. Timelapse nie do końca udany, gdyż ciężko było mi jednocześnie rozmawiać z innymi osobami, obserwować ten fenomen na niebie oraz fotografować. :P W tle rozbrzmiewały nocne śpiewy ptaków, które, mam nadzieję, udało mi się odwzorować. :) 

Timelapse - zorza 10.05.2024 r.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.