Skocz do zawartości

Zakrycie Jowisza przez Księżyc


dobsonme

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Astromiłośnik

W Krakowie był taki syf, że szkoda gadać, zachmurzenie było stu procentowe, tak jak z przypadku w przejścia Wenus, ale to przynajmniej widziałem w 2004 roku. Małopolska ma pecha, o dziś szczerze nienawidzę chmur. <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

we Wrocławiu (dokładniej Jordanów) sporo chmur przeszkadzało w obserwacjach ale coś udało się zobaczyć

w wizualu było widać chowanie i odkrywanie księżyców Jowisza. Samej tarczy podczas zakrycia nie było widać ale odkrycie już było widoczne

na początek dwie fotki przez chmury. Tuż przed zakryciem i tuż po. Ogniskowa 400 mm

 

zakr1.JPG zakr2.JPG

 

pozdrawiam

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie jak w przypadku Zbyszka... fotka z Jordanowa... walka nierówna i ciężko było w ogóle złapać ostrość nawet w dziurach... nawet jak się taka trafiła, to seeing dokładał swoje... nie mniej jednak coś tam jednak udało się urzeźbić:

 

 

DSC_8650.jpg

 

w całe trio na szeroko... Łysy, Jojo i Piękna

 

DSC_8729.jpg

Edytowane przez Iro
  • Lubię 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwując w Polsce nie pozostaje nic innego jak przyzwyczaić się i pogodzić z myślą , że każde zjawisko może być tu nieobserwowalne, nieosiągalne z powodu zachmurzenia czy złej stabilności atmosfery -

zamiast tego, skoro były rozpogodzenia później , czemu mało relacji i zdjęć z Jowisza czy księżyca z Jowiszem w ciągu dnia:

http://www.cloudynights.com/ubbthreads/attachments/5318417-wjlrgb.jpg ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

walka nierówna i ciężko było w ogóle złapać ostrość nawet w dziurach... nawet jak się taka trafiła, to seeing dokładał swoje...

warunki mogłyby być lepsze ale jak się nie ma co się lubi ...

zrobiłem kilka avików kamerką SPC900 z Makiem 127 przy ogniskowej 1500. Niewiele z tego nadaję się do czegokolwiek poza koszem

z jednego klipu zrobiłem kombinowaną fotkę. Stackowałem raz na Jowisza, a drugi raz na Księżyc i złożyłem to razem

klatek bardzo mało. Przepływające chmury spowodowały, że musiałem większość z nich odrzucić więc szumy gigantyczne, a kontrast słabiutki

 

jowisz 2012-07-15 03_35_40v3_6.jpg

 

pozdrawiam

  • Lubię 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Bukowcu pokaz nieba i grill udały się znakomicie, łącznie 7 instrumetów czekał0 na zakrycie.

Pół godziny przez zakryciem chmury pokazały na co je stać, pół pogdziny po odkryciu odpuściły :)

Wychodząc z obserwatorium na kilka minut zmontowałem MTO, by pięknie zobaczyć Jowisza obok Księżyca...

 

Ale te kiełbaski - całkiem, całkiem..... :)

Edytowane przez Marcin_G
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasza ekipa (Marek Gdańsk, Krzysiek G. i ja) najwięcej wysiłku włożyła w gonienie dziur w chmurach. Pierwotnie umówiliśmy się nad Wisłą, w okolicach gdzie przecina ją krajowa "siódemka", ale chmury wygoniły nas na poszukiwanie kawałka czystego nieba. Zdjęcia satelitarne pokazywały, że dalej na wschód jest jakaś szansa. Nie chcąc czekać na cud, zamiast jechać na umówione miejsce spotkania, zapędziłem się prawie pod sam Elbląg, by stwierdzić, że chmury były szybsze. Zawróciłem, a z pozostałą dwójką z ekipy (która mnie goniła) mieliśmy się spotkać w połowie drogi - żeby się chociaż przywitać o poranku i wspólnie szpetnie kląć na wredną pogodę. Jednak chwilę po spotkaniu wypatrzyliśmy nadchodzącą dziurę w chmurach. Tak więc robiąc małą, tanią sensację na stacji Orlenu w Nowym Dworze Gdańskim, wypakowaliśmy lornetki i teleskopy w nadziei na złapanie chociaż części zjawiska. Chmury rozstąpiły się ukazując Księżyc chwilę po drugim kontakcie. Zza tarczy Łysego delikatnie migotały tylko Ganimedes i Kallisto. Parę minut później całkowicie się rozpogodziło, dzięki czemu bez przeszkód złapaliśmy trzeci i czwarty kontakt, w międzyczasie sycąc oczy widokiem ostro ukrojonej pasiastej kulki wyłaniającej się zza nieoświetlonej krawędzi Księżyca (Słońce prawie wschodziło i nie było szans na zobaczenie światła popielatego). Zdziwił nas całkiem ładny kontrast na planecie mimo jasnego nieba. Dobry detal pasów równikowych urwanych nagle potęgował tylko niesamowitość widoku w teleskopie. Widoki w lornetce również były ciekawe, tarcza była wyraźnie ucięta w powiększeniach od 8 do 22 razy, a w największej z lornet (TS Marine 22x85) dało się wypatrzeć lekko zaznaczone pociemnienie pasów równikowych. Wyjątkowo jednak w tym przypadku lornetkę potraktowałem jako dodatek do teleskopu, skupiając się na syncianych obrazkach w okularze.

Jowisza obserwowaliśmy jeszcze dobry kwadrans po odkryciu, podekscytowani jego widokiem, jakbyśmy widzieli go po raz pierwszy.

 

 

Zastanawiam się tylko, czy gdybyśmy zostali mimo wszystko nad Wisłą, to czy nie mielibyśmy szansy za zobaczenie pierwszych dwóch kontaktów? Być może właśnie czekanie w miejscu na cud było kluczem do zaobserwowania całego zakrycia... ;)

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Ciechanowie w obserwacjach zakrycia przeszkodziła niestety ławica chmur. :swear: Niezbyt wielka - było widać czyste niebo w kier. na Przasnysz i Wyszków ale tutaj obserwacje były mocno utrudnione. Im bliżej kontaktu tym było gorzej. Samego zakrycia nawet nie próbowałem zfotografować. Mogę się tylko cieszyć że pomimo gęstniejącej poświaty i tak dostrzegłem znikanie tarczy. O księżycach nie wspominam, nie było szans aby ich słaby blask mógł się przebić przez chmury. W kilka minut później nawet Wenus zniknęła.

Trochę szkoda bo następna okazja nie tak szybko.

DSC00022.JPG

Tym większe gratulacje dla tych którym się udało.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogoda w okolicach Szczecina dopisała, dlatego wykonałem kilka zdjęć z MTO 1000 :)

 

Pozdrawiam

 

Gratuluję pięknych zdjęć !! :notworthy:

 

W Warszawie tak dobrze nie było; nagrania kamerą CCD wyszły, ale zdjęcia teleobiektywem Rubinarem 10/1000 wyszły słabo. Częsciowo oprócz pogody zaważyła lokalizacja sprzętu - balkon, kierunek wzdłuż muru... :no:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W północno-wschodniej części Poznania jeszcze o 3.20 było duże zachmurzenie, więc bez przekonania wyciągnąłem tylko statyw, aparat i obiektyw 28-75. Pięć minut przed zakryciem Jowisza zaczęła się dziura w chmurach, która trwała do ... godz. 4.35, czyli odkrycia ostatniego księżyca Jowisza. Później przyszły kolejne chmury.:szczerbaty:

Przed zakryciem: Księżyc, Jowisz i Wenus.

 

ZAKRYCIE NA SZEROKO.JPG

 

 

Zakrycie fotografowałem już refraktorkiem 100/600, ale na początku ustawiłem za długie czasy, na szybko ostrość i zdjęcia wyszły jakie wyszły. W ogóle to wszystko trwało za szybko, żeby focić i jednocześnie podziwiać zakrycie w wizualu.

ZAKRYCIE I.JPG ZAKRYCIE II.JPG ZAKRYCIE III.JPG

 

ZAKRYCIE IV.JPG ZAKRYCIE V.JPG ZAKRYCIE VI.JPG

 

Po zakryciu Jowisza na niebie pozostał tylko Księżyc i Wenus.

PO ZAKRYCIU.JPG

 

 

Odkrycie obserwowałem w wizualu przy 128x - księżyce Jowisza wyskakiwały znienacka, sam Jowisz - dostojnie. Obserwacje w większych powiększeniach skutecznie psuł seening - całość rozgrywała się dość nisko nad horyzontem.

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uciekliśmy z kolegami z Wrocka na zachód, kiedy tylko stało się jasne, że u nas może być ryzykownie. Wylądowaliśmy w szczerym polu, pod zachodnią granicą (warte zapisania: N51°34.340' E15°14.442', świetne niebo, dojazd autostradą, zasięg telekomów - jest internet!). Poniżej stos 35 klatek z 100 klatkowej próbki.

Canon 5D, SKMAK102

Jowisz_2-100klatek.jpg

  • Lubię 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja obserwowałem zakrycie z południowego brzegu jeziora Niegocin na Mazurach. Pogoda była całkiem dobra. Widoczne na zdjęciach cienkie chmury nie przeszkadzały. Potem przyszły nieco grubsze, ale zajmowały na szczęście inne obszary nieba, a jeśli zakrywały Księżyc lub planety, to na krótko. Dało o sobie znać wcześniej wstające Słońce. Już nawet zakrycie było na jasnym tle nieba, a z odkryć widziałem tylko odkrycie Jowisza. Dokuczały mi też komary i duża rosa na trawie, dzięki której stopy miałem całe mokre (miałem na nich tylko sandały).

 

Do dyspozycji miałem Canona 350D z obiektywem kitowym EFS 18-55 mm oraz teleobiektywem 75-300 mm, a do tego zenitowski obiektyw zwierciadlany MC 3M-5CA 8/500. Do dyspozycji miałem także zwykły statyw fotograficzny.

 

Niestety na miejsce przybyłem mniej więcej pół godziny przed zakryciem i dlatego nie miałem wiele czasu na ustawianie ostrości i to widać. Wcześniej oglądałem transmisję na żywo z obserwatorium w Wójcinie, którą przeprowadzali Janusz Wiland i Tomek Wężyk.

 

Na początek 2 zdjęcia na szeroko z Księżycem, Jowiszem, Wenus i Aldebaranem, który nieśmiało świeci na prawo od Wenus i o którym wszyscy zapomnieli i z tego powodu mu smutno:

 

IMG_5079m.JPG IMG_5087m.JPG

 

 

Kolejne zdjęcia wykonałem już przez obiektyw 500 mm. Kilka zdjęć przed tuż zakryciem:

 

- widoczne jeszcze wszystkie księżyce (niestety nie wpadłem na to, żeby wydłużyć czas naświetlania i księżyce ledwo widać):

 

IMG_5095m.JPG

 

- tutaj chyba już po zakryciu Europy:

 

IMG_5100m.JPG

 

- pierwszy kontakt Jowisza:

 

IMG_5106m.JPG

 

- Jowisz w połowie za Księżycem:

 

IMG_5110m.JPG

 

- tuż przed drugim kontaktem:

 

IMG_5112m.JPG

 

 

Po schowaniu się Jowisza za Srebrnym Globem ponownie założyłem obiektyw kitowy i sfotografowałem Księżyc razem z Wenus. Aldebarana chyba już nie widać:

 

IMG_5124m.JPG

 

 

Następne zdjęcia znowu przez rosyjski obiektyw 500 mm:

 

- tuż po trzecim kontakcie:

 

IMG_5147m.JPG

 

- Jowisz odkryty w połowie:

 

IMG_5148m.JPG

 

- jeszcze większa część Jowisza poza księżycową tarczą:

 

IMG_5149m.JPG

 

- tuż przed czwartym kontaktem:

 

IMG_5150m.JPG

 

- Jowisz już w całości:

 

IMG_5151m.JPG

 

Wszystkie zdjęcia zmniejszone do 33%. Teleobiektyw canonowski też był w użyciu, ale na krótko i te zdjęcia mniej mi się podobają, dlatego ich nie pokazuję. Ogólnie wyprawę uważam za udaną.

 

Ktoś pytał, kiedy następne zakrycie Jowisza przez Księżyc, które będzie widać w Polsce. W "Kalendarzu astronomicznym na XXI wiek" (autorzy: R. K. Janiczek, J. Mietelski, M. Zawilski) piszą, że nastąpi to w listopadzie 2034 roku (nie pamiętam już, który dokładnie dzień tego miesiąca), ale będzie ono widoczne znacznie gorzej. Pomijając już to, że szansa na dobrą pogodę w listopadzie jest dużo mniejsza niż w lipcu, to zakrycie zajdzie nad ranem, przy zachodzącym Księżycu, około 6 stopni nad horyzontem. Jeśli pamiętam - nie mam teraz tej książki przy sobie - Księżyc będzie miał fazę 87%.

Edytowane przez majer
  • Lubię 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na koniec jeszcze 2 zdjęcia fragmentu panoramy giżyckiej wykonane między zakryciem a odkryciem Jowisza, które też świadczą o tym, jak blisko było wschodu Słońca. Na zdjęciu po lewej jeszcze świecą się latarnie uliczne, na drugim - wykonanym dosłownie chwilę później - latarnie są już zgaszone:

 

IMG_5121m.JPG IMG_5122m.JPG

 

Dodałem te zdjęcia w osobnym poście, ponieważ w poprzednim wykorzystałem limit miejsca na załączniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakrycie Jowisza stało się dla mnie impulsem dzięki któremu w końcu zdecydowałem się wyjść z cienia i zarejestrować na forum.

 

Ode mnie mała relacja z Filipówki koło Garwolina.

Chmury zakrywające 3/4 nieba pozwoliły na w miarę udane obserwacje, jednakże raz na jakiś czas lekko przysłaniały Księżyc co dodawało dreszczyku emocji przed pierwszym kontaktem. Zjawisko stało się okazją do wykorzystania niedawno zakupionego Canona 1100d, który przeszedł chrzest bojowy w dziedzinie astrofotografii, we współpracy z 8-calową Syntą. Obserwowałem także wizualnie - niestety przełożyło się to na pośpiech w ustawianiu parametrów ekspozycji i zdjęcia musiały zostać trochę "wyciągnięte" w programach do obróbki. Są to moje pierwsze fotografie astronomiczne które publikuję.

 

Przygotowania były mało optymistyczne:

post-21881-0-88310500-1342460238_thumb.jpg

 

Chmury odpuściły kilka minut przed kontaktem:

post-21881-0-53541900-1342460304_thumb.jpg post-21881-0-93626600-1342460397_thumb.jpg

 

Niestety później nie było aż tak pięknie i kilka minut przed odkryciem Jowisza chmury zasłoniły widok już całkowicie i nieodwołalnie.

 

Na koniec szerszy kadr miejsca obserwacji w chwilę po zakryciu - oprócz Wenus widoczny również jasny piksel przypominający Aldebarana:

post-21881-0-10082100-1342460744_thumb.jpg

 

Podsumowując, po całkowicie nieudanym tranzycie Wenus obserwacje zakrycia Jowisza przez Księżyc udały się w 50%. Liczę że tendencja wzrostowa utrzyma się do kolejnych zjawisk tego typu.

Edytowane przez M_Piotr
  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie sytuacja wyglądała następująco:

Wieczór nad Łańcutem był bardzo pochmurny, zapowiadający deszcz, więc nie pokładałem zbytnio nadziei w obserwacjach. Nad ranem "załapałem się" na karmienie mojej siedmio-tygodniowej Gwiazdki i po zabiegu stwierdziłem, że jest godzina 3.22! Szybkie luknięcie przez okno zapaliło iskierkę nadziei, gdyż zobaczyłem dziurę w chmurach. Na prędkości więc pobiegłem po lidletę (Bresser 10x50) i po wyjściu na dwór zacząłem przeczesywać wschodnie rubieże nieba, gdzie miejscami pojawiały się szczeliny w zachmurzonym niebie... i jest! Udało mi się zobaczyć Jupka i Łysego prawie na kilka chwil przez pierwszym kontaktem ( w zasadzie to pierwsze zobaczyłem Jowisza ) co spowodowało u mnie wielki wybuch zadowolenia, gdyż miałem jeszcze w pamięci nieudaną pogodę podczas tranzytu Wenus. Niestety, za kilka dosłownie chwil, chmurzyska zasnuły obserwowaną parę i nie pozwoliły mi już więcej nacieszyć się widokiem zjawiska. Czekałem jescze kilkanaście minut, w nadziei na poprawę pogody, niestety, chmury stawały się coraz gęstsze, a dziura w nich, przypominająca maskę Robina (tego z Batmana) lub Zielonej Latarni, jak kto woli, przesuwała się sukcesywnie na wschód, nie dając cienia nadziei na zaobserwowanie odkrycia. Poczułem chłodny powiew powietrza z zachodu i stwierdziłem, że czas wracać do domu, jednak co zobaczyłem, to moje, widok w lidlecie mogę porównać do jednego z plakatów "Odysei kosmicznej", gdyż taki (oczywiście w przybliżeniu) zapadł mi w pamięci! http://pl.odysejakosmiczna.wikia.com/wiki/Plik:2001Title6x4.jpg

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.