Skocz do zawartości

Eksplozja meteoru nad Czelabińskiem - 15.02.2013


Iro

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, pojawiały się wątki mówiące o tym, że zestrzelono tego bolida lub próbowano go zestrzelić - takie działania raczej nie miały miejsca, czas reakcji od alarmu do ustawienia baterii rakietowej to około 5-7 minut, gotowej baterii rakietowej jak np. na granicy Izraela i Palestyny to kilka-kilkanaście sekund od wykrycia nadlatującego pocisku lub rakiety. Ale jest jeden problem - takie rakiety ziemia-powietrze poruszają się ptzynajniej 10 razy wolniej niż najwolniejszy bolid - jeszcze zależy jak szybko się on porusza. Nawet jeśli rakieta osiągnęła by cel to powstały by boczne rozrzuty materii (widać takie na filmach z zestrzeleń pocisków i samolotów) - przy wybuchu bolidu wszystkie cząstki materii lecą długo razem jednym torem a poten rozdzielają. Był też wątek w którym ktoś pisał o podobieństwach śladów zostawionych przez bolidy i rakiety czy pociski balistyczne - różnica jest wieksza niż podobieństwa - wynika ona z tego, że pocisk zostawia smugę kondensacyjną jasną i rzadka i w bardzo malym stopniu spaliny z osłony termicznej głowicy, bolid zostawia smugę spalonego materiału z jakiego się składa, gęstą (nasyconą dużymi cząsteczkami) i długo utrzymującą w atmoswerze.

Przy okazji sam mam pytanie - spostrzegłem, że tak nanaprawdę to widoczne na filmach i zdjeciach są dwa slady równoległe i skręcone przeciwsobnie - sugerują że bolid mógł wcześniej pęknąć na dwa kawałki pod wpływem grawitacji ( bo już ślad początkowy widać jest rozdwojony) i rozchyliły się i zaczęly wirować w przeciwne strony - czy i Wy tak sądzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z różnicą w utrzymywaniu się śladu atmosferycznego to słuszna i ciekawa uwaga. Abstrahując od całego zajścia nad Czelabińskiem i też całych wspaniałych teorii spiskowych, można się zastanowić czy już nie posiadamy technologii potrafiących wykrywać i niszczyć takie obiekty?

 

Pozostając nadal w wspaniałej Rosji, która nie jest światowym mocarstwem lecz stanem umysłu, istnieje tam przecież cały system zwalczania rakiet balistycznych dalekiego zasięgu. Pod Moskwą jest "tajemniczy obiekt" o nazwie Don-2NP, który jest radarem wczesnego ostrzegania i jak podaje Rosyjska wiki zdolność wykrywania celów w pionie (gdzie nie przeszkadza atmosfera oraz horyzont) wynosi 40 000 km! Obliczając iż obiekt leciał przez kosmos spokojnie z prędkością około 30 km/s, zaś w czasie zderzenia z gęstą warstwą atmosfery miał już tylko 15 km/s wiki w dużym zaokrągleniu (przyjmując największą prędkość) daje nam 22 minuty do uderzenia! Oczywiście trajektoria lotu planetoidy ma też bardzo duże znaczenie dla czasu wykrycia, ale chodziło raczej wykazanie faktu iż istnieje technologia radarowa (działająca) potrafiąca dokonać tego w czasie umożliwiającym reakcje :D

 

Jak już wykryjemy że coś na nas leci i rozpoznamy iż nie są to amerykańskie głowice jądrowe to wypadało by oprócz zawiadomienia mieszkańców zagrożonego obszaru spróbować coś zrobić. Oczywiście najlepszą, najtwardszą i najpewniejszą osłonę jaką mamy jest atmosfera, ale moglibyśmy spróbować wstępnie rozdrobnić obiekt aby jego mniejsze szczątki zostały "rozpuszczone" w atmosferze. Do tego moglibyśmy użyć egzosferycznych rakiet antybalistycznych 51T6 Gorgon. Są to trzystopniowe rakiety posiadające 1 MT głowicę jądrową, o zasięg 320 km (w sensie bojowym pokrycia obszaru działania) zaś trzeci stopień dolatuję na wysokość egzosfery (~500 km) . Co prawda nie dokopałem się do prędkości jaką ta rakieta osiąga, ale nowszej technologi pociski Rosyjskie rozpędzają się do 12 Mach czyli do 3.5 km/s . Gorgony są uważane za przestarzałe zwłaszcza z powodu faktu braku precyzji. Naprowadzanie jest realizowane przez radar naziemny z dokładnością do kilku(nastu-?) metrów. Dlatego właśnie aby zniszczyć rakiety potrzebna jest głowica atomowa, gdy w tym samym czasie amerykanie stosują małe głowice z kilkudziesięcioma kilogramami materiału wybuchowego dokładnie nacelowane. Ostatnią nowością są KEI (Kinetic Energy Interceptor) czyli statki bezzałogowe z małym "teleskopem" Navy_Theater_Ballistic_Missile_Defense.J, których zadaniem jest znaleźć się na torze lotu rakiety i zniszczyć przez dosłowne zderzenie. Ale dla zastosowań "ochrony planetarnej" głowica jądrowa jest w sam raz :D

 

Oczywiście w świecie realnym ten system został wprowadzony dla ochrony samej Moskwy i okolic. Dlatego ciekawmy i zasadnym (całkowita spekulacja) pytaniem jest czy gdyby owa planetoida leciała na Moskwę czy nie doszło by do "strącenia" i historycznego wydarzenia? System Izraelski, wykorzystany w spektakularnym boju, Iron Dom, obliczał trajektorię lotu pocisku i gdy miał on trafić w jakieś bezludne pola to nie wydawał (rzecz działa się automatycznie przez komputer) komendy zestrzelenia, przez co przepuszczał 60% wystrzelonych przez Palestyńczyków rakiet. Może Czelabińsk nie był wart zachodu :P

 

4c80d83ce56d.jpg

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz ale wypisujesz własne widzimisię i tworzysz jakieś teorie dot. nazewnictwa tego zdarzenia. Widzę, że ciężko zajrzeć nawet do wiki aby przeczytać definicję deszczu meteorów i z czym to zjawisko jest związane więc dam link:

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Deszcz_meteor%C3%B3w

 

Wiem, że czasem informacje w wiki są niepoprawne ale w tym przypadku jest OK i definicja jest podparta literaturą naukową (to info dla hejterów).

 

.

 

Co do terminologii można powiedzieć że leciał desz meteorów , lub spadl deszcz meteorytów.

 

 

Dopóki lecą w atmosferze można powiedzieć że po defragmentacji lecą jako deszcz meteorów , bo sa to wysokości co najmniej 30 km.

 

Albo powiedzieć że spadł deszcz meteorytów , bo już mówimy o tym co spadło i lezy na ziemi.

 

Nie można mówić tylko, że w atmosferze leci deszcz meteorytów , no chyba że w czasie przeszłym czyli leciał bo juz spadł i sa to meteoryty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z różnicą w utrzymywaniu się śladu atmosferycznego to słuszna i ciekawa uwaga. Abstrahując od całego zajścia nad Czelabińskiem i też całych wspaniałych teorii spiskowych, można się zastanowić czy już nie posiadamy technologii potrafiących wykrywać i niszczyć takie obiekty?

 

Niespodziewanie, za szybko, za wysoko, i dodatkowo z nietypowego kierunku. Myślę że rakiety wojskowe projektowane są do całkowicie innych założeń balistycznych a w warunkach pokoju dochodzi jeszcze kwestia autoryzacji odpalenia (w tym wypadku z konieczności bardzo szybkiej). Gdyby tylko rosyjskie dowództwo dostrzegło choć cień szansy na popisanie się przed całym światem swoją niezwykłą skutecznością to myślę że nie zwlekało by ani chwili. :szczerbaty:

Edytowane przez Art 69
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niespodziewanie, za szybko, za wysoko, i dodatkowo z nietypowego kierunku. Myślę że rakiety wojskowe projektowane są do całkowicie innych założeń balistycznych a w warunkach pokoju dochodzi jeszcze kwestia autoryzacji odpalenia (w tym wypadku z konieczności bardzo szybkiej). Gdyby tylko rosyjskie dowództwo dostrzegło choć cień szansy na popisanie się przed całym światem swoją niezwykłą skutecznością to myślę że nie zwlekało by ani chwili. :szczerbaty:

W rzeczy samej: ta obrona ma charakter sektorowy, a nie dookóny. Podejrzewam, że wprzypadku systemu obronnego autoryzacja odpalenia jest zbędna. Za mało czasu na telefony. Inna sprawa, że rosyjski system obrony dotyczy tylko Moskwy. Amerykanie zrezyzygnowali ze swojego:

 

http://en.wikipedia.org/wiki/LIM-49_Spartan

http://en.wikipedia.org/wiki/Sprint_%28missile%29

 

A dlaczego? Ano, PEM http://en.wikipedia.org/wiki/Electromagnetic_pulse

Rosyjski, w dalszym ciągu system przeciwrakietowy zapewnia Moscovii ten luksus:

 

ABM-1 Galosh (znaczitsja Kalosz :) ) ma pułap operacyjny ca. 120 km i głowicę wodorową o równoważniku trotylowym ca. 2,5 MT

ABM-3 Gazelle http://pvo.guns.ru/abm/a135-01.htm

http://en.wikipedia.org/wiki/Gazelle_%28missile%29

ca. 10 kt TNT, pułap 30...80 km

Ergo, po użyci systemu z braku XIX w. maszyn parowych (lokalnie) cofamy się do śreniowiecza? Nie! Z braku koni i wołów do epoki kamienia łupanego, jeśli kto krzemienie łupać umie! Bo pod paroma względami jesteśmy jako jednostki głupsi od H. neandertalis. Jeno wimmer jest przygotowany ;-)

 

Myślę, że system obrony, taki jaki zasugerowali ostatnio Rosjanie, musiałby być bazowania orbitalngo, żeby odpowiednio wcześnie przechwycić cel przy założeniu izotropowiści zagrożenia. Ergo. "Gwiezdne Wojny im. Reagana II. Nowa nadzieja " :D Tyle, że wywrócony do góry podszewką. Fantazjując dalej: system który uniemożliwiałby atak rakietowy na dowolne państwo, i....skasowanie groźnych acz nieterminalnych intruzów z kosmosu. Hmm. dlaczego nie?

Edytowane przez don Pedro
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, pojawiały się wątki mówiące o tym, że zestrzelono tego bolida lub próbowano go zestrzelić - takie działania raczej nie miały miejsca, czas reakcji od alarmu do ustawienia baterii rakietowej to około 5-7 minut, gotowej baterii rakietowej jak np. na granicy Izraela i Palestyny to kilka-kilkanaście sekund od wykrycia nadlatującego pocisku lub rakiety. Ale jest jeden problem - takie rakiety ziemia-powietrze poruszają się ptzynajniej 10 razy wolniej niż najwolniejszy bolid - jeszcze zależy jak szybko się on porusza. Nawet jeśli rakieta osiągnęła by cel to powstały by boczne rozrzuty materii (widać takie na filmach z zestrzeleń pocisków i samolotów) - przy wybuchu bolidu wszystkie cząstki materii lecą długo razem jednym torem a poten rozdzielają. Był też wątek w którym ktoś pisał o podobieństwach śladów zostawionych przez bolidy i rakiety czy pociski balistyczne - różnica jest wieksza niż podobieństwa - wynika ona z tego, że pocisk zostawia smugę kondensacyjną jasną i rzadka i w bardzo malym stopniu spaliny z osłony termicznej głowicy, bolid zostawia smugę spalonego materiału z jakiego się składa, gęstą (nasyconą dużymi cząsteczkami) i długo utrzymującą w atmoswerze.

Przy okazji sam mam pytanie - spostrzegłem, że tak nanaprawdę to widoczne na filmach i zdjeciach są dwa slady równoległe i skręcone przeciwsobnie - sugerują że bolid mógł wcześniej pęknąć na dwa kawałki pod wpływem grawitacji ( bo już ślad początkowy widać jest rozdwojony) i rozchyliły się i zaczęly wirować w przeciwne strony - czy i Wy tak sądzicie?

Drogi Kuraku,

Myslę, że próba zestrzelenia to bajka o Żelaznym Wilku, ze wzgłęddów wymienionych posty wyżej. Żelazna Kopuła to system do przechwytywania pocisków krótkiego zasiegu, o obronie sektorowej, w dodaktu w stanie premanentnego alarmu.

 

Te dwa przeciwsobne skręcone ślady (też mnie to zaintrygowało) mogą również świadczyć o tym, że obiekt był spłaszczony "grzbietobrzusznie" ( lietajuszczaja tariełka :lol: ) i wytwarzał siłę nośną . Efektem czego były wiry wierzchołkowe. Innym rozwiązaniem jest też obiekt quasielipsoidalny, uastwiony,m (zgrubsza) dłuższą osią prostopadle do kierunku lotu. Ku tej hipotezie skłaniaby minie końcowy obraz śladu bolidu: po rozpadzie widać jeden zanikający ślad. Idąc dalej: czy były "iskry"? Być może był to obiekt w znacznej części zbudowany z lodu (mikrokmeta). Po obiekciea pozostała pokażna chmura niekoniecznie bedąca tylko smugą kondensacyjną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Esko Lyytinen biorąc pod uwagę ten filmik

i zdjęcie satelitarne z Meteosat 10 wyznaczył orbitę obiektu który spadł wczoraj w Rosji

 

 

Wejście w atmosferę z prędkością 17 km/s

 

a = 1.66

e = 0.52

q = 0.80 AU

aphelium = 2.53 AU

node = 326.43 ( J2000.0 )

Peri = 116.0

i = 4.05

43.6 po przejściu peryhelium

 

http://tech.groups.yahoo.com/group/meteorobs/message/42326

 

 

Mając tyle obserwacji / nagrań chyba nie powinno być problemu z wyznaczeniem po jakiej orbicie obiekt się poruszał ?

Jest ktoś w stanie to zrobić ?

 

:uhm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:uhm:

 

No tak :D

:scratchhead:

 

Zapomniałem dopisać, że wprowadziłem do Celestii elementy orbity podane przez Esko i nie bardzo pasowały. Po moich modyfikacjach uzyskałem taką orbitę:

 

001.png

002.png

 

Jest jednak ona stała i nie zmienia się wraz ze zbliżeniem się do Ziemi. Wtedy możliwe że grafika bardziej by pasowała (miejsce kolizji, bo tu wychodzi gdzieś nad Australią)

Edytowane przez Limax7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Astromiłośnik

Nie zauważyłem by ta informacja już się tutaj pojawiła, więc napiszę. Rosjanie zbadali cząstki meteorytu z Czelabińska. Nazwali go "Czebarkul", czyli mamy oficjalną nazwę tego kamyczka, nazwa pochodzi od jeziora w które przywalił i wybił wielki przerębel lodzie. :)

 

Źródło, http://www.tvn24.pl/znalezli-i-zbadali-czastki-meteorytu-z-czelabinska-nazwali-go-czebarkul,306911,s.html

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z systemami obrony przeciw obiektom kolidującym z Ziemią i systemami obrony wojskowej nie wynika z barier technicznych ale mentalnych, a dokładniej ze strachu przed skutkami użycia broni jądrowej na niskich orbitach i w pobliżu Ziemii. Wiele bylo na świecie dyskucji i deklaracji o wynoszeniu broni jądrowej ( i reaktorów) w przestrzeń kosmiczną. Także na temat używania wynoszenia na orbity silnych laserów - strach przed przejęciem takich sił destrukcyjnych przez "złych ludzi" albo przed zwykłą usterką prowadzą do stagnacji w temacie inwestowania w takie systemy lub dopuszczania komercyjnych. Dopuki nie dojdzie do kilku następujących po sobie w krótkim czasie zdarzeń w takiej lub większej skali jak ostatnio, to nic sie nie ruszy w temacie finalzacji jakiegoś projektu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Pokazują jakiś przerębel w jeziorze sugerując że to miejsce upadku fragmentu meteoru...

czyli jednak:

 

Nie zauważyłem by ta informacja już się tutaj pojawiła, więc napiszę. Rosjanie zbadali cząstki meteorytu z Czelabińska. Nazwali go "Czebarkul", czyli mamy oficjalną nazwę tego kamyczka, nazwa pochodzi od jeziora w które przywalił i wybił wielki przerębel lodzie. :)

 

Źródło, http://www.tvn24.pl/znalezli-i-zbadali-czastki-meteorytu-z-czelabinska-nazwali-go-czebarkul,306911,s.html

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myslę, że próba zestrzelenia to bajka o Żelaznym Wilku, ze wzgłęddów wymienionych posty wyżej. Żelazna Kopuła to system do przechwytywania pocisków krótkiego zasiegu, o obronie sektorowej, w dodaktu w stanie premanentnego alarmu.

Jak najbardziej się z Tobą zgadzam, chciałem tylko zaznaczyć iż system był "inteligentny" i nie wysyłał drogich antyrakiet w pociski, które i tak nie trafiły by w cel. Co do efektu PM to w testach nuklearnych, które spowodowały dość zaskakująco duże zniszczenia byłe detonowane głowice termojądrowe 1.4 MT, czyli 1 400 kT odrobine większe ;) lecz w dzisiejszych czasach nawet małe PM zamieszało by znacznie.

 

Niestety (albo na szczęście!) w 1963 roku podpisano Partial Nuclear Test Ban Treaty, czyli Traktat o Zakazie Prób Nuklearnych, mówiący o zakazie testowania broni jądrowej ponad ziemią, pod wodą i w przestrzeni kosmicznej. Z jednej strony "zmusił" (raczej wszyscy się na to zgodzili) mocarstwa do przeprowadzania testów podziemnych co wydatnie zmniejszyło poziom zanieczyszczeń radioaktywnych w atmosferze. Z drugiej uniemożliwiło wynoszenie czegokolwiek co miało w nazwie "jądrowy" na orbitę. Ciągle pojawiające się w literaturze Lema stosy atomowe (coś a la Projekt Orion) zostały zakazane :( Dopóki więc ów traktat jest w mocy nikt się nie odważy czegoś takiego zrobić jak "nuklearny orbitalny system przeciw asteroidalny", no chyba że pokładamy nadzieje w Korei Północnej. A renegocjacje traktatu i ustalanie prawa między narodowego na nowo to musiano by mieć bardzo ważny powód (właśnie wspomniane kolejne zderzenia) lub interes (potrzeba wynoszenia na orbitę tysięcy ton materiału w szybkim czasie, kolonizacja :D).

 

Edit: Niby laser omija porozumienia, ale z drugiej strony potrzebne jest zasilanie o potężnej mocy zaopatrujące wiązkę, a to z kolei prowadzi o jedynego sensownego rozwiązania ... reaktor atomowy xD

Airborne Laser Testbed

 

Edit 2: Upss skreślone zdanie nie prawdziwe, pomyłka przy porównywaniu kt i Mt. Mają tą samą moc.

Edytowane przez Kurak
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Nie wiem czy ktoś mnie jeszcze pamieta... ;)

 

Chciałem się wypowiedzieć na temat zestrzelenia meteoru (odnaleźli ten meteoryt czy nie?).

 

NIektórzy mówią że powinniśmy zainwestowac w system wczesnego wykrywnia. Tylko jest pewna sprawa...

Taki meteoryt spada raz na kilkadziesiat lat i dlatego jest to nieopłacalne. Dla takiej Rosji lepszym rozwiazaniem jest powiedzieć: nie wykryliśmy tego obiektu.

Nikt tam nie przejmuje się "kilkoma ludźmi", liczy się kasa!

 

Z reszta czy możliwe jest strącić meteor (z dzisiejszą techniką) lecący z prędkosćią 20km/s?

 

Sporo mam tych punktów ostrzeżeń, wszystkie chyba za to samo dostałem :D

Edytowane przez pepelito
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIektórzy mówią że powinniśmy zainwestowac w system wczesnego wykrywnia. Tylko jest pewna sprawa...

Taki meteoryt spada raz na kilkadziesiat lat i dlatego jest to nieopłacalne. Dla takiej Rosji lepszym rozwiazaniem jest powiedzieć: nie wykryliśmy tego obiektu.

Nikt tam nie przejmuje się "kilkoma ludźmi", liczy się kasa!

 

Z reszta czy możliwe jest strącić meteor (z dzisiejszą techniką) lecący z prędkosćią 20km/s?

Co do kwestii zysków i kosztów, niestety ostateczny rachunek zawsze musi być na plus, a inwestycja musi się opłacać ...

 

A czy da się zestrzelić pocisk lecący z prędkością 20 km/s? Myślę że rozwijając istniejącą technologię tak, obecnie testy potwierdziły "trafienie" w cel lecących z prędkością 1.6 km/s. Przy czym trzeba zaznaczyć że meteor nie jest pociskiem balistycznym potrafiącym robić "uniki" i nie posiada wielogłowicowego ładunku (przynajmniej przed rozpadem w atmosferze xD). Ale zaznaczam, moja wiedza jest ściśle internetowa bazująca na licznych źródłach, których jakoś jest dość różna. Przykład, wspomniany rosyjski system Don pod Moskwą, ma zasię od 3700 km do 600 km drobny rozrzut ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dowcipy cz. 2

 

To nie był meteoryt. To Chuck Norris ćwiczył strzelanie do rzutków. Spodobało mu się. Następne będą planetoidy.

 

Mieszkańcy meteorytu byli przerażeni zbliżającym się Czelabińskiem.

 

Som sej, że to Stig testował nowy model Łady.

 

Na jednym z filmów amatorskich zarejestrowano przelatującego Nyan Cata. Inni widzieli jednorożca.

 

Całe szczęście, że meteoryt nie spadł na Czelabińsk. Byłby on jeszcze większą dziurą niż w tej chwili.

 

Papież abdykował, z nieba lecą kamienie.... Majowie chyba po pijaku przewidzieli ten koniec świata na grudzień zeszłego roku.

 

Moskwa do pomocy poszkodowanym wysłała trzy dywizje pancerne szklarzy.

 

 

I jeszcze mały bonusik. :icon_biggrin:

 

http://naten.wrzuta.pl/audio/6UHYeu0D8uD/kaczki_z_nowej_paczki_-_nad_nasza_wsia_przelecial_meteoryt

Edytowane przez sawes1
  • Lubię 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem - fajnie się pośmiać, ale mimo wszystko humorystyczne posty proponuję przenieść do oddzielnego tematu. Temat jest przypięty na głównej stronie, więc proponuję zachować tu tylko miejsce na wiadomości dotyczące sedna sprawy.

Edytowane przez kuba_mar
  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.