Skocz do zawartości

Top 10 błędnych opini w astronomii


Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawe ilu z nas na forum wie jak prowadzić masaż serca, jak udrażniać drogi oddechowe, jak pomóc człowiekowi który się zadławił, jak zatamować krwotok itp. Ilu z forumowiczów nie mających takiej wiedzy pokusiło się z własnej inicjatywy o zgłebienie tego tematu. Myślę, że wiedza na ten temat jest w społeczeństwie Polskim prawie zerowa. Podobnie jak świadomość tego, że taka wiedza może się przydać do czegoś konkretnego. Tylko, że to jest tragiczne a nie śmieszne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie! Panowie! Przestańcie się kłócić o to, kto ma rację!

 

Ja uważam, że te MINIMUM wiedzy z astronomii powinno się znać. Adams, wybacz, ale jeżeli ktoś mi uporczywie próbuje wpoić, że astrologia to to samo co astronomia, to ja takiej osobie dziękuję. Podałem przykład chyba najprostszy z tych, które nie były wymienione. Nie wymagam od mojego kolegi, który nie jest w temacie, aby wiedział czym się różni galaktyka spiralnej z poprzeczką od tej bez. I jak to wygląda. Nie wymagam znania specyficznych pojęć takich jak na przykład deklinacja. Jeżeli mówi mi mój kolega, że mam dużą soczewkę w teleskopie, to przymykam na to oko, mimo, że tak naprawdę jest to zwierciadło (no i jeszcze albo parabolizowane albo sferyczne).

 

Fakt faktem- astronomia w Polsce jest jeszcze mało znana. Sam się o tym przekonuję na co dzień, kiedy kilku idiotów ze szkoły wyzywa mnie od dziwaków i pokręconych. A sami nie potrafią powiedzieć, czym jest Słońce, więc dla mnie w ogóle powinni przymknąć jadaczki.

 

Tutaj dyskusja nie ma celu, bo każdy powie co innego i zrobi się jeden wielki chaos. A tego chyba nie chcemy. A zwłaszcza dyskusja między Adams'em i Grzybkiem może wywołać spory zamęt. I po co?

 

Pops- zgadzam się z twoim ostatnim zdaniem.

 

Pozdrawiam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... zapytałem się pani od geografii czemu nie można by wysłać odpadów radioaktywnych na Słońce... otrzymałem ... całkiem poważną odpowiedź:

"Radek...a jak tam ktoś żyje?!"

Coś Ci się pomyliło; to był Pan a nie Pani. Nie ma siły, żeby w Polsce było aż dwoje takich nauczycieli geografii.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie! Panowie! Przestańcie się kłócić o to, kto ma rację!
O wmorde, nie wyrobie. Było już żeglarstwo, mikrobiologia i masaż serca, teraz jeszcze filozofia :szczerbaty: No to daj przykład innej kłótni w historii :D . Nie wkurzaj się, ale Twoja odezwa --> do działu "Dowcipy".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludziska, moim zdaniem to już nawet nie chodzi tylko o astronomię, ale o wiedzę ogólną z każdego wspomnianego tematu, której nam brak. Mam taki przykład:

 

Gadam sobie kiedyś z nowo poznanym kolegą i jak to bywa poruszamy różne tematy głębsze, aby wyczuć, jakie kto ma poglądy na pewne ważniejsze sprawy. W końcu zeszło na astronomię, a w końcu na astronautykę i także na moje ulubienie dla fantastyki naukowej.

On do mnie:

-Olo to ty wierzysz, że w przyszłości ludzie będą latać w kosmosie jakimiś tam statkami kosmicznymi?? - i tutaj gość wyraża zdumienie i czuć sarkazm.

A ja na to:

-A ty zdajesz sobie sprawę z tego, że prawie 30 lat temu ludzie polecieli na Księżyc właśnie pewnego rodzaju statkiem kosmicznym??

A gość wywala na mnie oczy! Zszokowany tym, co powiedziałem. Po czym zmienia temat.

W ogóle wspomniany znajomy nie zdaje sobie sprawy, że wszystkie gwiazdy na niebie to takie Słońca, niektóre inne, większe, mniejsze, ale jednak Słońca.

A wspomniany kolega studiuje na Politechnice i będzie wkrótce magistrem inżynierem :Boink:

 

Według mnie tu jest problem. Brak douczenia ludzi w ważnych i powszechnych kategoriach u początku ich nauki, czyli podstawówka-gimnazjum. Ja nie mówię o tym, żeby zaraz być obcykanym w galaktykach, mgławicach itp. Wiem, że nawet część z nas ma kłopot w odnalezieniu niektórych gwiazdozbiorów (np. Smoka, Strzały). Chodzi o to, żeby mieć podstawową wiedzę we wszystkich niezbędnych dziedzinach. Wystarczy mi jeżeli ludzie będą wiedzieli, że żyją na planecie, która jest częścią wielkiej układanki, i będą sobie zdawali sprawę z tego, czym jest gwiazda, czyj jest planeta, czym jest galaktyka i że jest ich wiele.

Podobnie moim zdanie powinniśmy mieć wiedzę na wspomniane wcześniej tematy, nawet podstawową wiedzę z mikrobiologii i pierwszej pomocy.

 

pozdrawiam

 

P.S: Mam nadzieję, że gromów nie sprowadzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość inż.konstruktor
Chodzi o to, żeby mieć podstawową wiedzę we wszystkich niezbędnych dziedzinach.

 

 

Szczególnie gdy jest się magistrem inżynierem. Jak patrze na moich kolegów z roku i pomyślę jakimi będziemy inżynierami to... aż boje sie iść do lekarza.

 

K.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie:

Czy brakiem tolerancji oraz dobrych manier są wypowiedzi większości forumowiczów w tym temacie?

 

Oczywiście! Nikt nie powinien z nikogo naśmiewać tylko wytłumaczyć o co biega.

 

Tylko czy obrażanie się z powodu faktu że zostałeś wyśmiany bo nie posiadałeś podstawowej wiedzy?

 

To jest IGNORANCJA!

A każdy wie że ignorancja jest gorsza od głupoty i niewiedzy razem wziętej ...

 

Przynajmniej ja tak to widze!

 

Pozdrówko! :Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Nie wkurzaj się, ale Twoja odezwa --> do działu "Dowcipy".

 

Zadam Tobie pytanie. Mianowicie: dlaczego? Wytłumacz mi, proszę bardzo.

Przeczytawszy twój post poraz pierwszy, doszedłem do wniosku, że potraktowałeś moją wypowiedź jako nic niewartą, stąd też zaproponowałeś, aby została ona przeniesiona do odpowiedniego działu. Ja w niej osobiście nie widzę nic śmiesznego. :rolleyes:

 

Za drugim razem stwierdziłem jednak, że podszedłeś do mnie jak do jakiegoś małego gnojka, którego głos na tym forum jest nic niewarty.

Aha, i nie mam się za co wkurzać. Ale nie róbmy z tego nie potrzebnej dyskusji.

 

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm.....

 

Zawsze mnie zdumiewało, ilu ludzi, którzy ukończyli studia wyższe, więc oczywiście mają matury kiedyś tam zdane, bez żenady oświadcza, że FIZYKA TO CZARNA MAGIA. Nawet wśród entuzjastów astronomii spotykam anty-fizykalizm. Już się trochę przyzwyczaiłem, ale tylko utwierdza mnie to w przekonaniu, że fizyki w szkole ŹLE UCZĄ. Zresztą nie tylko fizyki. Program jest ogromnie PRZEŁADOWANY.

 

Przeglądałem podręczniki do chemii z liceum - he he, istna czarna magia! A przecież byłem z chemii niezły. Podręczniki z fizyki - hi hi, dla entuzjastów! Na doświadczenia i jakieś dyskusje o rozumieniu zjawisk fizycznych czyli o FIZYCZNYM POSTRZEGANIU OTOCZENIA - w ogóle nie ma czasu!

W ogóle - program nauczania poszczególnych przedmiotów jest tak obmyślony, że dla entuzjasty, zamiłowanego w danym przedmiocie jest akurat. Opanowanie zakresu z podręczników wymaga znacznego poszerzenia źródeł. Ale to jest przecież niemożliwe ze wszystkich przedmiotów na raz! A więc dośc wcześnie wiele lekcji zostaje przez uczniów skreślonych, ot, aby jakoś zaliczyc. I to się udaje.

 

Nie cierpiałem historii (wkuwanie dat? NONSENS), chociaż interesowały mnie PROCESY HISTORYCZNE, polityka, wojny. Wcale mi to nie przeszkadza studiowac historii sztuki greckiej, fragmentów historii Wielkiej Brytanii, z pasją zwiedzac muzeów angielskich (WSPANIAŁYCH!). Kiedy rozmawiam z córkami - przeglądam ich podręczniki - dochodzę do wniosku że dzisiaj historia to 15 razy większy zbiór dat niż w zamierzchłych czasach mojej młodości, i prawie zero analizy historycznej!

Nie lubiałem literatury (wkuwanie życiorysów wielkich poetów) chociaż bardzo lubiałem czytac książki. Nie lubiałem uczyc się języków, ale czytac w obcych językach - owszem.

 

Nie będę wymieniał, czym się teraz interesuję, bo to by było strasznie długie i nudne w czytaniu wyliczanie. Nie starcza mi na nic czasu, im więcej zainteresowań tym mniej na nie czasu. Ale i tak na wszystkie zadane powyżej pytania odpowiedziałbym twierdząco (chociaż mikrobiologia to tylko po łebkach).

Z astronomii (mam na myśli znajomośc nieba) jestem słaby, z astrofizyki chyba niezły. Nie ośmielę się wytykac innym braku wiedzy podstawowej ze wszystkich dziedzin. Przy dzisiejszym natłoku nowych wiadomości ze wszystkich możliwych dziedzin nie da się interesowac wszystkim. Inaczej w glowie powstanie coś w rodzaju działu popularnonaukowego w wielkonakładowym dzienniku. Wszystko co piszą - jest bardzo ciekawe, pod warunkiem, że nie jest to nic na czym się chociaż trochę znasz. W dziedzinie na której się znasz dostrzegasz, że piszą SAME BREDNIE!

 

Przez tych, którzy mnie lepiej znają, uważany jestem za odmieńca. W pracy (zagranicznej) - za szalonego naukowca.

Może więc rzeczywiście - należy coś wybrac a ze wszystkich innych rzeczy - bez żalu zrezygnowac? Ja tego nie potrafię :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadam Tobie pytanie. Mianowicie: dlaczego? Wytłumacz mi, proszę bardzo.
No przecież wytłumaczyłem: "No to podaj przykład innej kłótni w historii ludzkości."
Przeczytawszy twój post poraz pierwszy, doszedłem do wniosku, że potraktowałeś moją wypowiedź jako nic niewartą, stąd też zaproponowałeś, aby została ona przeniesiona do odpowiedniego działu.
Nie wypowiedź, a odezwę - konkretny, zacytowany fragment - pierwsze zdanie.
Ja w niej osobiście nie widzę nic śmiesznego. :rolleyes:
No to przeczytaj jeszcze raz, spokojnie, zacytowany przeze mnie fragment Twojego postu i moją prośbę o podanie przykładu. Kłótnia to jest z definicji spór o rację; nie ma innych kłótni. Wyłącznie o to mi chodziło.
Za drugim razem stwierdziłem jednak, że podszedłeś do mnie jak do jakiegoś małego gnojka, którego głos na tym forum jest nic niewarty.
Gdzie?! - na litość boską, gdzie?!
Aha, i nie mam się za co wkurzać.
No to dlaczego się wzbudziłeś ?
Ale nie róbmy z tego nie potrzebnej dyskusji.
Musiałem odpowiedzieć, skoro aż tak to zrozumiałeś. Na wszelki wypadek - Sorry, Przepraszam, Извините. Edytowane przez meteor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra 'brachu', a znasz się na mikrobiologii ? To przecież świat żywych organizmów, więc powinieneś mieć pojęcie o drobnoustrojach, wirusach i innych im podobnych.

A znasz się na mechanice kwantowej, elektrodynamice, fizyce jądrowej ? To podstawy astronomii współczesnej. Matematyka jest językiem przyrody. Znasz się na niej ?

"jestem jak mały chłopiec, który biega po plaży, a przed sobą mam ogromny ocean wiedzy" (jakoś tak) powiedział Newton. Szczęśliwi są ci którzy zdają sobie sprawę z otaczającego świata. Nie każdy musi jednak tego pragnąć. I ja takich ludzi rozumiem. Mam świadomość, że oni umrą i nie będą wiedzieli w jakim świecie żyli. Im to do szczęścia potrzebne nie jest. Ja też nie lubię dziedzin humanistycznych i uważam, ze nic nie tracę choć humanistów by to wzburzyło.

Ludzie którzy żyją tylko na ziemi i nie interesują się tym co jest tam w górze, są bardzo pożyteczni.

 

Znowu podajesz nietrafne przykłady, kompletnie mnie nie zrozumiałeś, ja mówie o wielkim Słońcu które ogrzewa świat i każdy za swojego życia je zobaczy chyba że jest ślepy ale wtedy chociaż je poczuje.

A Księżyc na nocny niebie, kto go nie widział, nie sposób go przeoczyć jest piękny, nawet Indianie mawiali "Gdy Księżyc pokona Słońce nastanie noc"

No i jeszcze, kto nie widział "spadającej gwiazdy" i nawet nie zastanowił sie jak gwiazda może spadać ?

 

Przykłady tego o czym mówię i co chcę przekazać można mnożyć jeszcze długo a powiedz mi teraz o czym Ty

mówisz ?

 

Jak wychodzisz z domu, to widzisz jakieś wirusy, drobnoustroje? jak jedziesz samochodem a na drodze zobaczysz przejechanego rowerzystę to oczywiście się tym zainteresujesz, a jeśli go tam po prostu nie będzie lub go nie zauważysz to sie nawet nad tym nie zastanowisz bo niby czym.

 

Dlaczego mam się znać na mechanice kwantowej, elektrodynamice, fizyce jądrowej co to za głupie przykłady, wnikasz w naukową strukturę budowy świata ja mówię o podstawach realnego widzianego na co dzień świata a nie o fizyce jądrowej :blink:

 

Co ma piernik do wiatraka, brachu :Salut:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytałeś dlaczego tak mało ludzi interesuje sie astronomią, więc powiedziałem co myślę. Nie widzę powodu dla którego wszyscy mieliby interesować tym co interesuje Ciebie.

Na codzień trzymasz włapie forsę, przechodzisz koło różnorakich budowli, latają nad Tobą samoloty, ptaki, owady. Czy interesuje Cię którakolwiek z tych dziedzin ?

Wiele osób nie widzi sensu w interesowaniu się takimi abstrakcjami jak matematyka, fizyka czy astronomia bo im to nic nie daje więc jest to strata czasu. Dla nich liczy się to co jest na ziemi, co można dotknąć. Jeśli nie widzą co tracą nieinteresując się różnymi rzeczami to ich prawo.

Też nie zrozumiałeś ile tracisz nie poznająć wymienionych przeze mnie dziedzin. Tylko człowiek (na Ziemi)ma możliwość poznawania otoczenia tak dogłębnie i szczęściarzami są ci co biorą w tym udział.

A właśnie zastosowanie teleskopu/mikroskopu pozwoliło dostrzec to czego dotychczas nie widziano i to uatakcyjniło niezwykle te dziedziny wiedzy dokonując jednocześnie rewolucji światopoglądowej.

Moja wypowiedź nie jest tu polemiką bo jestem za stary by się tu wymądrzać, a jedynie odpowiedzią na proste moim zdaniem pytanie.

Nie jesteś zadowolony z odpowiedzi to ją zignoruj. Ja nie będę czuł się pokrzywdzony ani troszkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając od kłótni do tematu w jakiejś starej książce przeczytałem taką oto anegdotę:

Zapytano trzy osoby (inżynier, lekarz i artysta): Ile sztucznych satelitów Ziemi wystrzelono do tej pory?

inżynier: coś koło 50.

lekarz: chyba 100.

artysta: może nawet 500 (wszak artyści to ludzie z wyobraźnią i polotem)

A prawidłowa odpowiedź w czasie w którym zadano to pytanie to 3000. Obecnie jest to ok. 5000 z czego 10% jest aktualnie czynnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
Znowu podajesz nietrafne przykłady, kompletnie mnie nie zrozumiałeś, ja mówie o wielkim Słońcu które ogrzewa świat i każdy za swojego życia je zobaczy chyba że jest ślepy ale wtedy chociaż je poczuje.

A Księżyc na nocny niebie, kto go nie widział, nie sposób go przeoczyć jest piękny, nawet Indianie mawiali "Gdy Księżyc pokona Słońce nastanie noc"

No i jeszcze, kto nie widział "spadającej gwiazdy" i nawet nie zastanowił sie jak gwiazda może spadać ?

 

Przykłady tego o czym mówię i co chcę przekazać można mnożyć jeszcze długo a powiedz mi teraz o czym Ty

mówisz ?

 

Jak wychodzisz z domu, to widzisz jakieś wirusy, drobnoustroje? jak jedziesz samochodem a na drodze zobaczysz przejechanego rowerzystę to oczywiście się tym zainteresujesz, a jeśli go tam po prostu nie będzie lub go nie zauważysz to sie nawet nad tym nie zastanowisz bo niby czym.

 

Dlaczego mam się znać na mechanice kwantowej, elektrodynamice, fizyce jądrowej co to za głupie przykłady, wnikasz w naukową strukturę budowy świata ja mówię o podstawach realnego widzianego na co dzień świata a nie o fizyce jądrowej :blink:

grzybek80, piszesz jak typowy nawiedzony astronom-amator. Ja też taki byłem swego czasu, więc Cię rozumiem. Ale to Ci z czasem przejdzie. Zdasz sobie sprawę, że MOŻNA widzieć Księżyc w pełni i nawet przez sekundę nie pomyśleć o nim w kontekście astronomii. Większość ludzi nie potrzebuje astronomii do szczęścia i nie ma sensu mieć im tego za złe, bo astronomia jest sto czterdziestą ósmą rzeczą potrzebną do życia.

 

Znam osobę, która nie ma zielonego pojęcia o fazach Księżyca, a gwiazdy traktuje jako błahe punkciki podniecające dziwaków. Według tej osoby, latanie z teleskopem po nocy to przejaw lekkich zaburzeń psychicznych.

Jednocześnie ta osoba jest lekarzem z wieloletnim stażem, zjadła zęby na rzeczach, o których nie śniło się astronomom. Uratowała życie setkom osób. I czyje życie jest bardziej wartościowe?

Edytowane przez bodla_point
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trochę tych stron jest i przyznam się szczerze, że wszystkich nie przeczytałem (ale na usprawiedliwienie dodam, że szukaj tego nie znalazło), więc przepraszam jeśli powielę już istniejącą błędną opinię w astronomii

 

mój ulubiony to wymyślanie życzeń na widok "spadającej gwiazdy"

a drugi w kolejności to gwiazada betlejemska

 

w przypadku pierwszego, jak gwiazda będzie spadać na ziemię to i tak już żadne życzenie się nie spełni :D

w przypadku drugiego, jeśli gwiazda, to bez warkocza. jeśli z warkoczem, to nie gwiazda.

 

uważam, że i jedno i drugie bije na głowę nie rozróżnianie meteorytu od innych śmieci wpadających w atmosferę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanie. Po jaką Wanię drążyć temat z przed 2,5 miesięcy? Oczywiście rozumiem to co napisałeś, i często się z tym spotykam. Ale pytam. Po co?

 

Bo to jest wątek o błędnych opiniach w astronomii, Kuba :) I jak ktoś usłyszy, bądź spotka się z jakąś błędną opinią, to ją tutaj opisze, bo do tego ten wątek powstał. Przecież nie będzie zakładał nowego :P

 

Spójrz na wątek "Z cyklu znalezione ma allegro" :) To samo. I nikomu nie przeszkadza.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

 

uważam, że i jedno i drugie bije na głowę nie rozróżnianie meteorytu od innych śmieci wpadających w atmosferę.

 

A może raczej chodziło Ci o meteoroid (nie meteoryt) wpadający w atmosferę ;) ?

 

Bardzo ciekawe że potrafisz po obserwacji zjawiska bolidowego z jednego miejsca,

rozróżniać czy spowodował je meteoroid czy sztuczny śmieć.

Powinieneś to gdzieś opublikować, bo to absolutna nowość dla meteoryki. ;)

 

Można to jedynie zrobić na podstawie obserwacji bazowej, z przynajmniej 2 rożnych miejsc.

(na podstawie prędkości wejścia można się dowiedzieć, czy to meteoroid czy sztuczny śmieć z orbity.

 

Proszę odróżniajmy meteor od meteorytu i od meteoroidu, to nie są synonimy :)

 

 

Krzysztof

Polakowski ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanie. Po jaką Wanię drążyć temat z przed 2,5 miesięcy? Oczywiście rozumiem to co napisałeś, i często się z tym spotykam. Ale pytam. Po co?

 

no jak to po co - po to jest forum żeby dyskutować :)

 

zwłaszcza że pojawił się nowy punkt widzenia - kryterium czyje życie jest bardziej WARTOŚCIOWE - co jest zupełnie absurdalne w tym kontekście. czyli gdy prosty chłop orze pole przez 40 lat nie wiedząc nic o astronomii to możemy krytykować jego brak refleksji na temat wszechświata natomiast gdy tą samą ignorancją wykazuje się lekarz to już nie wypada, bo on ratuje życie? chyba tym bardziej jest godny potępienia bo będąc człowiekiem wykształconym nie wykazuje nawet zainteresowania światem poza swoją wąską specjalizacją - po prostu wstyd dla szanujacego się Człowieka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.