Skocz do zawartości

Motywacja do obserwacji


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich forumowiczów. Z racji, że mamy na forum dział, który pozwala porozmawiać o wszystkim, postanowiłem zapytać Was jak podchodzicie do obserwacji astronomicznych tzn. jak często staracie się wyciągać teleskopy, czy mieliście dołek związany z obserwacjami typu ,,nie chce mi się obserwować, wyciągnę teleskop, a seeing i tak będzie kiepski", czy rozstawaliście się z astronomią na dłużej, czy są czynniki, które Was zniechęcają do astronomii np. rosnące Light Pollution w miejscu waszych obserwacji? Niska wysokość planet nad horyzontem ? Za ciężki sprzęt ? Inne czynniki ? Dlaczego postanowiłem założyć taki temat ? Chodzi przede wszystkim o to, że astronomią interesuje się około 12 lat, ale niestety ostatnie 3-4 lata to bardzo różne lata jeśli chodzi o obserwacje. Kiedyś potrafiłem wyciągać teleskop każdej pogodnej nocy mimo, że na drugi dzień trzeba było wstać do pracy, do szkoły, a teraz to najlepiej zakopać się do ciepłego łóżka :laughing:Chciałem również zaznaczyć, że był to czas kiedy podobały mi się obrazy z Opticona 114/900 i okularów Ploosla, a później kiedy teleskopy się zmieniały na lepsze (GSO 8", 12" ED 80 i 100 mm), okulary zmieniały się na lepsze to mimo super obrazów motywacja do obserwacji i tak spadała. Jestem ciekawy jak z tą motywacją do obserwacji jest u Was :laughing: Czekam na wasze odpowiedzi :icon_wink:

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie pokolenie, takie czasy. Problemy z d... . Proponuję wizytę u psychologa. Gdy nie ma się nic, lub mało, wtedy plany, wizje i marzenia są wielkie. Gdy spełni sie marzenia, to się nie chce. To tak jak z chorymi na niedawno odkrytą, nieuleczalną chorobę - ile bym dał żeby być zdrowym, żeby móc żyć jak dawniej "pełnią życia". Pomyśl, że są osoby, które nie mają warunków do obserwacji pod domem i chętnie wyniosłyby tych trzydzieści parę kilo, gdyby tylko mogły.

Edytowane przez seg
  • Lubię 2
  • Zmieszany 6
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli o to chodzi to mi największą satysfakcję sprawiało wędkowanie na leciutką, krótką wędkę

typu spining (max 1.8m dł), mały kołowrotek, żyłka 0.12mm. Na przynętę woblerki o wadze 1g.

"Rzeka" szerokości 3m, zapas kilku przynęt w małym pudełku w kieszeni, na plecach podbierak.

W wodze pstrągi. Tylko tyle i aż tyle. 

 

Cholera - nie to forum.  A może jednak to? ;)

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się często nie chciało rozstawiać gratów, jak sobie pomyślałem, że będę musiał to wszystko na koniec pozbierać - i z tej przyczyny sobie odpuszczałem.

 

Ale w tym roku podjąłem kroki, żeby ten problem rozwiązać i już jestem przy końcu tego rozwiązywania :)

Edytowane przez Krzysztof z Bagien
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwacje astronomiczne to tylko jedna część z wielu aspektów astronomii. Każdy ma (lub powinien mieć) ułożoną piramidę potrzeb astronomicznych na swój sposób, nie ma na to jednego przepisu ;) U mnie to wygląda tak, że astronomia cały czas żyje, a obserwacje przychodzą falami kiedy mi się chce ;) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jeżeli nie chce się czegoś robić to nie pasja tylko chwilowa zachcianka. Pasja jest wtedy gdy robimy wszystko żeby np. pójść na rower, wyskoczyć na ryby, czy pogapić się w gwiazdy "na gwiazdy" :-) I może pisanie że nie możemy bez czegoś żyć jest nieco przesadzone jednak gdy tego nie robimy czujemy pewien dyskomfort. Tak jak kolega @Mcmaker, astronomią jestem zainteresowany jako dziedziną nauki, uwielbiam też filmy o tej tematyce. Obserwacje to jeden z wielu klocków "astrozabawy". Wiadoma sprawa czasem się nie chce z różnych powodów ale jest to chwilowy stan, który działa nieco jak post. Obserwacje kosmosu to moje nocne hobby, w dzień jazda na rowerze. Mimo tego że jestem wręcz uzależniony od jednośladu co rok robię sobie dwa miesiące przerwy ( grudzień, styczeń ). Powody są dwa: 1. Jestem kurierem i ogrom pracy pozbawia mnie życiowej energii, 2. Po takiej płazie jak wsiadam na rower to schodzę z niego dopiero w listopadzie.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naturalna kolej rzeczy w życiu większości ludzi. Zainteresowało cię coś więc postanowiłeś zgłębić temat. Podczas obserwacji wydzielała się dopamina, więc czułeś się szczęśliwy i zmotywowany do dalszych obserwacji (u mnie tak było z astrofotografią). Z czasem jednak tajemnice zostały odkryte, układ nerwowy się przyzwyczaja i nie odnajdujemy w dotychczasowym hobby tyle radości co wcześniej. Jest to jak najbardziej ok i nie ma za co bić się po głowie gdy widzisz bardziej zmotywowanych kolegów. Porównując się do innych można popaść w smutek itp. Jeżeli wypełniasz swój wolny czas czymś innym co ci sprawia radość to ok ! Mój stosunek do astrofoto też się zmienił na przestrzeni lat i rozstawiam się kiedy czuję wewnątrz siebie, że chcę a nie, że muszę bo np. ktoś nazbiera więcej materiału ode mnie i pokaże to na forum a ja nic nie pokażę. Żyj w harmonii z samym sobą :)

  • Dziękuję 1
  • Kocham 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Miesilmannimea napisał:

Jeśli o to chodzi to mi największą satysfakcję sprawiało wędkowanie na leciutką, krótką wędkę

typu spining (max 1.8m dł), mały kołowrotek, żyłka 0.12mm. Na przynętę woblerki o wadze 1g.

"Rzeka" szerokości 3m, zapas kilku przynęt w małym pudełku w kieszeni, na plecach podbierak.

W wodze pstrągi. Tylko tyle i aż tyle. 

 

Cholera - nie to forum.  A może jednak to? ;)

To jest to forum i bardzo dobre przesłanie :icon_wink: Miałem tak właśnie, kiedy posiadałem na początku Opticona 114/900 na lekkim montażu azymutalnym. Brałem go dosłownie jedną ręką, kilka okularów w kieszeń i wychodziłem na dwór. Rozstawiłem i czekałem aż się wychłodzi, a międzyczasie otwierałem atlas lub poradnik i studiowałem sobie niebo. Kiedy już się teleskop wychłodził zaczynałem obserwacje. Czasami to była godzina obserwacji, czasami pół nocy. Kiedy kończyłem złapałem teleskop, zanosiłem do domu i obserwacje uważałem za zaliczone i przede wszystkim za satysfakcjonujące.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, tex88 napisał:

Naturalna kolej rzeczy w życiu większości ludzi. Zainteresowało cię coś więc postanowiłeś zgłębić temat. Podczas obserwacji wydzielała się dopamina, więc czułeś się szczęśliwy i zmotywowany do dalszych obserwacji (u mnie tak było z astrofotografią). Z czasem jednak tajemnice zostały odkryte, układ nerwowy się przyzwyczaja i nie odnajdujemy w dotychczasowym hobby tyle radości co wcześniej. Jest to jak najbardziej ok i nie ma za co bić się po głowie gdy widzisz bardziej zmotywowanych kolegów. Porównując się do innych można popaść w smutek itp. Jeżeli wypełniasz swój wolny czas czymś innym co ci sprawia radość to ok ! Mój stosunek do astrofoto też się zmienił na przestrzeni lat i rozstawiam się kiedy czuję wewnątrz siebie, że chcę a nie, że muszę bo np. ktoś nazbiera więcej materiału ode mnie i pokaże to na forum a ja nic nie pokażę. Żyj w harmonii z samym sobą :)

I tutaj również dużo racji. Astronomia interesowała mnie bardzo, dużo czytałem aż w końcu kupiłem pierwszy teleskop, zacząłem prowadzić obserwacje. Jednak kiedy już większość obiektów na niebie poznałem i zaobserwowałem przez różne sprzęty przyszedł czas, że kiedy wyszedłem na dwór i pomyślałem ,,zerknę sobie na m13", a za chwilę, ale w sumie po co przecież wiem jak wygląda już w tym teleskopie i jak wygląda sama gromada.. Inna sprawa to zawsze interesowałem się planetą Mars. Była moim głównym obiektem zainteresowania w astronomii i dzięki tej planecie, która jest widoczna w dobrych warunkach co 2 lata potrafiłem wyciągnąć teleskop, który stał i się kurzył przez większość czasu. A wracając do Twojej odpowiedzi to właśnie tak często bywało, że patrzyłem jak koledzy potrafią brać urlop lub mieli pracę która pozwalała im przy dobrej pogodzie na obserwacje i wtedy nachodziły mnie wyrzuty dlaczego ja nie mogę tak zrobić ? 

Ogólnie opiszę jeszcze jak wyglądało to u mnie bardziej szczegółowo, ponieważ pierwszy post był napisany trochę za szybko. 

Otóż ze mną to było tak, że kiedy już kupiłem pierwszy teleskop, drugi teleskop itd. to bardzo mnie to kręciło i każdej pogodnej nocy (póki nie zacząłem pracować tam gdzie pracuje do dzisiaj) potrafiłem wychodzić i obserwować i nawet po 4-5 latach mnie to nie nudziło. Niestety każdego roku obserwacje przestawały mnie tak nakręcać, ponieważ: mieszkałem w małej wsi, gdzie warunki do obserwacji 10 lat temu były świetne, naprawdę ciemne niebo. Każdego jednak roku świateł zaczęło przybywać i to co kiedyś widziałem ze szczegółami (mówie oczywiście o wybranych DS-ach) teraz widzę po prostu szarą mgiełkę, które nie chce mi się obserwować. Druga sprawa to oczywiście praca na 3 zmiany. Umówmy się: tylko w porze zimowej kiedy ciemno robi się około godz. 17 a jasno o godzinie 7 można pozwolić sobie na obserwacje idąc na nockę, wracając z rannej zmiany i zawsze wracając z popołudniowej zmiany. Warunkiem jest oczywiście pogoda, która w Polsce w tym okresie niestety bywa bardzo przeciętna i bezchmurnych nocy jest naprawdę mało. Natomiast jeśli chodzi o okres kiedy dni są długie i Słoneczne to praca tak naprawdę umożliwia tylko obserwacje po zmianie popołudniowej. Na rano trzeba się wyspać, idąc na nocke dopiero robi się ciemno a wracając z nocki już jest jasno. Kolejna sprawa może trochę będzie Was to śmieszyło, ale w końcu to luźne rozmowy o WSZYTSKIM :icon_wink: Otóż koledzy z którymi prowadziłem obserwacje zawsze mieli lepsze sprzęty ode mnie. Mnie niestety na drogie APO itp stać nie bylo, dlatego zawsze obserwując sam , gdzieś z tyłu głowy miałem eh w ich teleskopach ten obiekt na pewno lepiej się prezentuje.. Wiem, ze złe rozumowane, ale gdzieś z tyłu głowy miałem takie myśli. I ostatnia sprawa. Jeden z kolegów napisał tutaj że to ,,chwilowa zachcianka". I tutaj problem polega na tym, że kiedy sprzedałem teleskop i zostałem bez sprzętu do obserwacji to właśnie do obserwacji mnie ciągnie. Gdyby to była tylko zachcianka to powinno być inaczej prawda ? Sprzedałem teleskop juz mnie to nie kreci, trzeba sprzedać walizkę z okularami i dać sobie spokój. A tym czasem myślę jaki teleskop kupić, kupiłem sobie nasadkę bino, przez którą miałem okazję spojrzeć i naprawdę obrazy Księżyca z bino bardzo mnie zafascynowały. Kupiłem kolejny okular do obserwacji, także czy na pewno była to tylko chwilowa zachcianka ? :icon_wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, seg napisał:

Takie pokolenie, takie czasy. Problemy z d... . Proponuję wizytę u psychologa. Gdy nie ma się nic, lub mało, wtedy plany, wizje i marzenia są wielkie. Gdy spełni sie marzenia, to się nie chce. To tak jak z chorymi na niedawno odkrytą, nieuleczalną chorobę - ile bym dał żeby być zdrowym, żeby móc żyć jak dawniej "pełnią życia". Pomyśl, że są osoby, które nie mają warunków do obserwacji pod domem i chętnie wyniosłyby tych trzydzieści parę kilo, gdyby tylko mogły.

 

Moim zdaniem mówisz nieprawdę. Mówisz o marzeniach, o planach. Raczej to działa w taki sposób, że jeśli się czegoś bardzo chce, a następnie to osiągniemy to coraz mniej to sprawia satysfakcji. Ja proponuję wizytuję u psychologa Tobie, jeśli wylewasz swoje życiowe żale na forum astronomicznym, ponieważ żyjesz przeszłością. Autor zadał pytanie zupełnie normalne, nie widzę w tym nic "chorego". Ja też przechodzę taki "okres", w którym rzucam teleskop, ponieważ mi się nie chce, nie mam ochoty, wszystko inne mi przeszkadza. Ale mimo wszystko ten teleskop jest kupiony za moje pieniądze, nikt mi ich nie dał za darmo, i to ja decyduję co mi sprawa przyjemność.

Edytowane przez Krzysio2138
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się nie chce bo trzeba się męczyć ze sprzętem to powinno się zachcieć przeorganizować rutynę. A jak tego się nie zachce, to odłożyć hobby na półkę na parę miesięcy. Jak po roku się nie zachce to szukaj pomocy tutaj:

 

https://astropolis.pl/forum/198-giełda-sprzedam/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Krzysio2138 napisał:

Moim zdaniem mówisz nieprawdę. Mówisz o marzeniach, o planach. Raczej to działa w taki sposób, że jeśli się czegoś bardzo chce, a następnie to osiągniemy to coraz mniej to sprawia satysfakcji.

Krzysio, oddaj łopatkę, moja łopatka. ..A o czym ja chłopie piszę?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, seg napisał:

Takie pokolenie, takie czasy. Problemy z d... . Proponuję wizytę u psychologa. Gdy nie ma się nic, lub mało, wtedy plany, wizje i marzenia są wielkie. Gdy spełni sie marzenia, to się nie chce. To tak jak z chorymi na niedawno odkrytą, nieuleczalną chorobę - ile bym dał żeby być zdrowym, żeby móc żyć jak dawniej "pełnią życia". Pomyśl, że są osoby, które nie mają warunków do obserwacji pod domem i chętnie wyniosłyby tych trzydzieści parę kilo, gdyby tylko mogły.

Odniosę się do tej dosadnej wypowiedzi. Dziękuję za radę, ale do psychologa się nie wybieram, na szczęście nie mam depresji z tego powodu. Założyłem tylko luźny temat i jestem ciekawy jak sprawa wygląda u innych, ale wiesz to zależy od wielu czynników. Rutyna może wpaść osobom, które obserwują na wsi i tym, które obserwują w mieście na balkonie. 

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, plejads napisał:

Witam wszystkich forumowiczów. Z racji, że mamy na forum dział, który pozwala porozmawiać o wszystkim, postanowiłem zapytać Was jak podchodzicie do obserwacji astronomicznych tzn. jak często staracie się wyciągać teleskopy, czy mieliście dołek związany z obserwacjami typu ,,nie chce mi się obserwować, wyciągnę teleskop, a seeing i tak będzie kiepski", czy rozstawaliście się z astronomią na dłużej, czy są czynniki, które Was zniechęcają do astronomii np. rosnące Light Pollution w miejscu waszych obserwacji? Niska wysokość planet nad horyzontem ? Za ciężki sprzęt ? Inne czynniki ? Dlaczego postanowiłem założyć taki temat ? Chodzi przede wszystkim o to, że astronomią interesuje się około 12 lat, ale niestety ostatnie 3-4 lata to bardzo różne lata jeśli chodzi o obserwacje. Kiedyś potrafiłem wyciągać teleskop każdej pogodnej nocy mimo, że na drugi dzień trzeba było wstać do pracy, do szkoły, a teraz to najlepiej zakopać się do ciepłego łóżka :laughing:Chciałem również zaznaczyć, że był to czas kiedy podobały mi się obrazy z Opticona 114/900 i okularów Ploosla, a później kiedy teleskopy się zmieniały na lepsze (GSO 8", 12" ED 80 i 100 mm), okulary zmieniały się na lepsze to mimo super obrazów motywacja do obserwacji i tak spadała. Jestem ciekawy jak z tą motywacją do obserwacji jest u Was :laughing: Czekam na wasze odpowiedzi :icon_wink:

Najłatwiej będzie mi o tym pisać na podstawie moich obserwacji komet.

Na początku, podobnie jak Ty, zarywałem nocki na obserwacje, by później iść do szkoły/pracy niewyspany, I to cieszyło. Były to lata '90 XX w. gdzieś do roku 2006.
Następne 2 lata to taka rezygnacja, może wypalenie obserwacyjne.

Międzynarodowy Rok Astronomii 2009 trochę mnie pobudził do obserwacji i pokazów nieba.

Następne 6 lat to znowu słaby okres, brak ochoty, brak jaśniejszych komet, bywały okresy półroczne, że nie dotykałem teleskopu...

Od roku 2017 "chwyciłem cuga" i trwa to do dziś, zacząłem jeździć z kolegami na obserwacje do Glanowa, Trzonowa i na Koskową, a świecką tradycją stały się wyjazdy na wiosenne astrozloty do Bukowca, na przyszły rok już zaklepałem sobie urlop na końcówkę maja.

Dużo w tym hobby robią spotkania i rozmowy z innymi astromiłośnikami, ludźmi podobnie (pozytywnie) zakręconymi, to motywuje i zachęca do obserwacji. Spotkania nie tylko podczas obserwacji, ale i takie w kawiarni, co ostatnio zaczęliśmy praktykować w Krakowie.

Miłość do astronomii nie rdzewieje, ale czasem słabnie i wystarczy po pewnym czasie mała iskierka, żeby znów zapłonęła, bo po burzy zawsze wychodzi Słońce.

Ba, nawet ostatnio dopadła mnie dwucalica, więc ją zwalczyłem czterocalowo :P i 12' czeka na czyste niebo :astro:

  • Lubię 4
  • Kocham 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@plejads nie zwracaj uwagi na to co napisał seg. Głęboko wewnątrz siebie wiesz jaka jest twoja relacja z kosmosem :) Większość astroamatorow z przed tysięcy lat jak i ci co żyją teraz zaczynali od tej iskierki świadomości że znajdujemy się w czymś tak niesamowitym, że warto to poznać. To że chęć do obserwacji minęła to jest tylko jakaś część bycia astroamatorem. To jak na ciebie wpłynęła astronomia jako człowieka jest według mnie dużo ważniejsze niż to czy masz teleskop i przez niego obserwujesz czy tylko rozmyślasz o Wszechświecie. 

Pamiętaj że są też mili i współodczuwający astroamatorzy, hej !

 

 

 

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Krzysztof z Bagien napisał:

Mnie się często nie chciało rozstawiać gratów, jak sobie pomyślałem, że będę musiał to wszystko na koniec pozbierać - i z tej przyczyny sobie odpuszczałem.

 

Ale w tym roku podjąłem kroki, żeby ten problem rozwiązać i już jestem przy końcu tego rozwiązywania :)

Mam podobnie i w tym roku taż mam zamiar to zmienić , kroki jakie poczyniłem to teleskop na stałe na balkon (102X460) przykryty workiem mylarowym , ciepłe skarpety (merynosy) i ciepły wojskowy dres pod ubranie wierzchnie. Niebo zimowe jest najpiękniejsze ze wszystkich pór roku i myślę ze warto się przemóc by w nie popatrzeć toby było na razie tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam taki okres odstawieniowy co roku zazwyczaj od września do stycznia, kiedy nie ma kompletnie pogody. Ale wtedy zazwyczaj majstruję coś przy sprzęcie, a to kabelek przypnę w innym miejscu, a to wyważenie setupu poprawię. Obecnie u mnie trwa ten okres właśnie :)

Takie okresy są potrzebne, bo teraz "noce zarywam" na nauce nowych trendów w programowaniu, też kiedyś trzeba poświęcić na to czas :) 

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@plejads Zniechęca mnie czasem niewyspanie. Wypalenie w jakimś temacie jest normalne. Każdą miłość trzeba pielęgnować :)

Zaczynałem od 60 mm obiektywu PZO i wizuala, :astronomer2:doszedłem drewnianego statywu i filmów 400 do 3200 ISO, potem kupiłem STC 8". Przyszła wyprowadzka na wieś. Z uwagi na małe dzieci - przerwa 2 -3 letnia! Zbudowałem budkę by się nie rozstawiać w pogodne noce. Zacząłem przygody z webkamerką ToUcam. Osiągnałem co się dało tym "setupem". Przerwa. Z uwagi na niebo, bo wieś to bortle 4-5 - ferma kurczaków obok zawsze wypłaszała lisy światłem :szczerbaty: w grę wchodziły planety i Księżyc. Mobilizuję się na opozycje Marsa czy Jowisza, ale tylko jak jest powyżej 25* Kupiłem 14", zmieniałem kamerki. Dwa lata temu "odkryłem" SkyGuidera i fotografowanie komet. Do ciemnego nieba mam 500 km więc na spokojnie fotografuję modowanym DSLR jak: nie mam delegacji, nie ma chmur, nie wieje za mocno, nie ma dużego mrozu, nie ma zjazdu rodzinnego itd. Zostaje ze 20 dni w roku na obserwacje, fotografowanie. Akurat, żeby hobby cię nie zabiło.

Reszta czasu idzie na Astropolis :brawo:no i inne aktywności - turystyka, fotografia, książki, filmy, ogród. Pilnuję zrównoważonego rozwoju.

 

PS. No i buduję razem z domem drugie obserwatorium - w mieście, ma być z kopułką a nie roll-off,  bo chcemy na starość wrócić między ludzi i sklepy. Czyli pewnie  astrohobby się zmieni i oprócz opozycji planet pójdzie w wąskie pasma czy może egzoplanety? Pomyślę.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bartolini napisał:

@plejads ze swojej strony mogę polecić listy obserwacyjne. Messier, Caldwell, potem Herschel 400.

BTW masz dalej te 12"?

Dzięki, ale 12" już dawno sprzedałem. Sprzedałem, ponieważ tak jak pisałem wyżej kiedyś warunki do obserwacji były naprawdę świetne, ale od kilku lat jest porażka totalna. Gospodarze pobudowali duże farmy (wszystko oświetlone), powstało kilku hektarowe łowisko wędkarskie (wszystko oświetlone), ludzie z miasta zaczęli kupować działki i się budować, powstały nowe ulice, a więc nowe latarnie. Niestety nie tylko w mojej miejscowości coś się zadziało bo sąsiednie wioski też poszły do przodu z oświetleniem. Orliki oświetlone mocnym światłem, które całą noc się śmiecą, budynek gminy tak oświetlono, że pewnie widać ją już z kosmosu, prywaciarze w połączeniu z dużymi szklarniami dają zimą naprawdę jasne niebo. Także pojawiły się naprawdę wysokie łuny świetlne prawie na każdym horyzoncie :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za cenne rady. Wychodzi na to, że nie tylko mnie dopadł dołek związany z chęciami do obserwacji :icon_wink: Jeśli chodzi o obecne plany to tak pisałem wyżej chciałbym się skupić przede wszystkim na obserwacjach planet, Księżyca, jaśniejszych DS-ów, ale chciałbym również wrócić do obserwacji kilku gwiazd zmiennych i chętnie bym zaczął obserwować Słońce i przesyłał swoje raporty do SOS PTMA. Zastanawiam się czy dobrym zakupem na chwilę obecną byłby MAK 127 lub ED 100. Dlaczego MAK ? Lekki, mobilny sprzęt, który bardzo dobrze współpracuje z nasadką bino, którą ostatnio kupiłem. Zarówno ED 100 jak i MAK 127 to typowe sprzęty planetarno-księżycowe.  Do każdego z tych dwóch teleskopów wystarczy kupić oprawę i filtr słoneczny i wtedy można również obserwować naszą gwiazdę dzienną. 

Czego jeszcze chciałbym spróbować w astronomii ? Robienia prostych zdjęć. Nie chcę się bawić się w zaawansowaną astrofotografie obiektów głębokiego nieba czy planet. Chodzi o zrobienie zdjęcia podczas jakiegoś zjawiska np. zaćmienia Księżyca, Słońca, zakrycia planety przez Księżyc. Zrobienie zdjęcia samego Księżyca, Słońca lub zrobienie zdjęcia koniunkcji na niebie. Wysyłam załączniki, żebyście zrozumieli o co mi chodzi :laughing: Chodzi mi o zdjęcia zarówno przez teleskop jak i zdjęcia bez teleskopu. Niestety w tym temacie jestem kompletnie zielony :icon_wink:

https://info.wiara.pl/doc/521092.Koniunkcja-Wenus-z-Ksiezycem

https://astropolis.pl/topic/42074-pierwszy-księżyc-z-nowego-teleskopu/

http://astrojawil.pl/blog/koniunkcja-ksiezyca-i-wenus/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie to było tak najpierw mi się chciało potem przerwa 2 lata z jakimś wyciąganiem teleskopu 2-6 razy w roku to wszystko. Potem zaraził mnie kolega z pracy z rowerem to już wogole cały sprzęt poszedł całkowicie w odstawkę. Po okresie rowerowym widzę że wrócił okres znów na astroobswrwacje to znów pogody nie mamy. Nie zniechęcam się czekamy na lepsze warunki. Dobrym sposobem na przezwyciężenie walki z brakiem chceci u mnie była wymiana lornetki a także szkiełek do teleskopu (mi pomogło) ale jak przyjdzie już wiosna pewnie mniej obserwacji będzie a więcej roweru bo w tym złapałem strasznego bakcyla a też mam z kim jeździć to już inna kwestia dlaczego do roweru tak ciągnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, isset napisał:

Ja mam taki okres odstawieniowy co roku zazwyczaj od września do stycznia, kiedy nie ma kompletnie pogody. Ale wtedy zazwyczaj majstruję coś przy sprzęcie, a to kabelek przypnę w innym miejscu, a to wyważenie setupu poprawię. Obecnie u mnie trwa ten okres właśnie :)

Takie okresy są potrzebne, bo teraz "noce zarywam" na nauce nowych trendów w programowaniu, też kiedyś trzeba poświęcić na to czas :) 

 

Oooo @isset trafił w moje. Też to mi się trafia raz na rok i ja całkowicie się z tym pogodziłem. Przychodzi wiosna, ciepło, coraz więcej przebywa się na zewnątrz i człowiek zaczyna myśleć o jakiejś sesji. Jest to całkowicie naturalne a ci co piszą ci o psychologu to niech się sami zgłoszą. Zobacz na przykładzie forum ile znakomitych astro osób które kiedyś napędzały ta społeczność gdzieś zniknęło. Przychodzi przesyt w pewnym momencie i człowiek walczy z sobą co dalej. Ważne jest żeby to jak i każde inne hobby sprawiało tobie frajdę i żeby pozwalało zająć jakieś miejsce w astro społeczności. Jest jedna pułapka którą znam i której unikam. Nie można mieć z hobby zysków w postaci materialnej. Wtedy hobby zamienia się w pracę i tracimy całą przyjemność. Wiele osób tak skończyło swoje pasje.

Edytowane przez mirekk
  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.