Skocz do zawartości

II Zimowy Astrozlot Radocyna 2010 - Relacje :)


Gość Mateusz

Rekomendowane odpowiedzi

Hej!

Jestem już od kilku godzin w domu. Chcę podziękować wszystkim uczestnikom za wspaniały zlot :) . Atmosfera była przednia, a śmiechu tyle że aż brzuch czasami bolał :szczerbaty: . Jedynie pogodnego nieba zabrakło, ale mówi się trudno. Może następnym razem?? W końcu do trzech razy sztuka :rolleyes: .

 

dzięki jeszcze raz i do następnego, oby jak najszybciej :Beer:

A teraz idę kimać bo się ledwo na nogach trzymam.. :rolleyes:

 

Oo nie zauważyłem że nie jestem zalogowany i mnie jakoś dziwnie wpisało.. :Boink: w każdym razie tan post wyżej to mój

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

dziękuję organizatorom i wszystkim uczestnikom za super zlot, pomimo braku pogody spotkanie uważam za udane.

Poniżej jedno grupowe zdjątko zrobione na pożegnanie.

 

DSC_0101.JPG

 

 

Jeżeli będzie ktoś chętny na zdjęcie w pełnym rozmiarze to wyślę na e-mail.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez lukas810
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zlot był super :) szkoda tylko że pogoda nie dopisała i cały czas sypało, ale przynajmniej można było pomacać fajny sprzęt :D

 

Na szybko zrobiona panoramka po utknięciu niedaleko szczytu ostatniego podjazdu, w nocy przed wyjazdem nasypało sporo śniegu i jak widać droga wyglądała ciekawie :)

radocynawyjazd.th.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Kilka godzin temu dotarlismy z Basią do domu.

Chcieliśmy podziękowac za wspaniały Zlot! Było bardzo sympatycznie i hardcoreowo przy okazji.

Dzisiejsza przeprawa przez 10-cio kilometrowy odcinek to była niesamowta frajda!

Dzika przyroda, sprzęt, pomocne dłonie. Sceny chwilami jak z telewizyjnej reklamy piwa:)

Było super.

Basia z pewnością będzie wspominać zlot jeszcze bardzo długo. A koszulka zlotowa bedzie pewnie jej ulubionym ubrankiem. Mimo odrobinę zbyt długich rękawków.

Pozdrowienia!

Basia i Tiamat :Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i w już w domu... szkoda, że zlot trwał tylko trzy dni :) Ale super wspomnienia pozostaną.

Pomimo, że nie było pogody atmosfera była powalająca, dosłownie i w przenośni ;)

 

To była kolejna okazja żeby spotkać znajomych oraz poznać nowych ludzi.

Byliście super (bebechy jeszcze mnie bolą od śmiechu).

 

W oczekiwaniu na kolejne spotkanie...

Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuję za wspaniały nastrój na zlocie, tradycyjnie szczególne podziękowania dla organizatorów za włożoną w to wszystko robotę i to, że potrafią wyzwolić taki klimat.

sorry za postoje na podjazdach, byłem zbyt leniwy żeby założyć łańcuchy a i pan pługowy zaskoczył nas ze dwa razy zjeżdżając z powrotem w dół gdy brakowało nam raptem parę metrów do szczytu górki.

na koniec jeszcze wspomnę, że mieliśmy nieprzyjemną przygodę w Jaśle - urwaliśmy sobie z jakimś dresiarzem lusterka. był nieciekawy zgrzyt, policja no i finansowe straty. ale wiecie co? jakoś mnie to nieszczególnie wzruszyło, za dobrze się bawiłem na zlocie :)

pozdrawiam serdelecznie uczestników, nie-uczestników zachęcam do uczestnictwa za rok!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma to jak zlot! kontakt z żywym organizmem jest najlepszy :)

Dzięki organizatorom za organizacje dobrze zorganizowanego zlotu :)

Polecam się za rok.

Piękna zima spowodowała przednia zabawę oraz brak żalu za gwieździstym niebem.

Widoki bajeczne! Miejscówka również.

Panowie tak trzymać! jest kolejne fajne miejsce na zlot.

 

Pozdr Adamo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trochę pierwszych zdjęć:

 

IMG_3444res.jpg

w oczekiwaniu na wykład o misjach księżycowych

IMG_3446res.jpg

napięcie rośnieIMG_3541res.jpg

kosmonauta też już nie może się doczekać: IMG_3468res.jpg

IMG_3480res.jpg Cameron drżąc w niepewności czeka na werdykt komisji, oceniającej pierwsze sceny filmu Avatar2

 

sprzęt stoi w gotowości:

IMG_3545.jpg IMG_3500res.jpg

 

Nasza Basia Kochana

IMG_3529res.jpg

 

IMG_3598res.jpg zdążą?

nie zdążą: IMG_3591res.jpg

IMG_3588res.jpg zdążyli?

 

 

w poszukiwaniu odśnieżarki, która gdzieś tutaj powinna już być:

IMG_3569res.jpg

 

już ją prawie miałem: IMG_3571.jpg

 

 

jedzie jedzie!:

IMG_3562.jpg

 

już dojeżdżam

IMG_3573res.jpg

ok... a gdzie moje sanki??

 

 

i powrót do domu:

IMG_3605res.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje Wam jeszcze raz bardzo mocno za atmosferę jaką tworzyliście w Radocynie :Beer: Jak to mówią do trzech razy sztuka - zobaczymy jak z pogodą będzie za rok.

 

Jak się tylko ze wszystkim obrobię to wrzucę i moje foty i jak się uda to krótki filmik.

 

Sumas: rewelka fotorelacja :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wawa dotarła do domu ok. 21. Zostawiliśmy po drodze (?) w Krakowie nieprzekupnego wimmera i H-linkę. Porucznik Rżewski za zwycięstwo w konkursie oferował organizatorowi dwa wiadra kalarepy. Niestety, ten pozostał głuchy i ślepy na jego oferty. A tak na poważnie, w tej chwili, mimo iż odbyły się tylko dwa zloty w Radocynie, mogę stwierdzić, iż było "JAK ZWYKLE ZAJEFAJNIE" Do zobaczenia już niedługo w Bieszczadach. To tylko dwa miechy. Oczywiście "Grupa Północna" przyjedzie przynajmniej w tym samym składzie, a może i w silniejszym.

Edytowane przez sawes1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto nasza krótka fotorelacja ze zlotu :

 

Polak potrafi :

DSC_0751.JPG

Prawie jak Avatar:

IMG_7576.JPG

Co za niespodzianka. Mieszkała z nami gwiazda Słonecznego Patrolu:

IMG_7599.JPG

Wielkie podziękowania dla Marcina za świetną zabawę:

DSC_0817.JPG

Sawes z wysp Rapa Nui:

IMG_7613.JPG

Martka z fisheye:

IMG_7615.JPG

Czyje to auto ?

IMG_7647.JPG

Mały akcent olimpijski pojawił się także w Radocynie:

IMG_7716.JPG

Paweł na finiszu:

IMG_7722.jpg

Tym paniom i panom już podziękujemy :)

IMG_7867.JPG

Dziękujemy i Czekamy na kolejny zlot !

Edytowane przez szary19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki wszystkim uczestnikom Zlotu za wspaniałą zabawę, miłą atmosferę i mnóstwo kawałów od których brzuch bolał :D Jako początkująca uczestniczka Zlotów dziękuje za piękne wspomnienia, które są bezcenne :yes: Oby takich więcej! Cieszę się, że Was wszystkich poznałam. Do zobaczenia na następnych zlotach!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy piszą o powrocie do domu, a ja postanowiłem dodać jeszcze co nieco z dojazdu do Radocyny. Tak się ciekawie złożyło, że na Zlot jechałem, nie z Korczyny(mojego miejsca zamieszkania), tylko z Roztok na Słowacji. Byłem tam na Obozie Astronomicznym organizowanym w ramach projektu Kopernik realizowanego jako współpraca Polska-Słowacja. Mieliśmy kilka ciekawych wykładów o podstawowych zagadnieniach związanych z astronomią, które prowadził dr Daniel Baludansky(chyba znany forumowiczom, przynajmniej niektórym), kilka wykładów miał także Pan Grzegorz Sęk(nie wiem czy jest znany) oraz forumowicz Piotrek Guzik(pozdrowienia dla Ciebie). To było tak bardzo krótko o samym obozie :)

Z samym dojazdem miałem nie lada problem. Niby między Roztokami a Radocyą jest tylko kilkanaście kilometrów w linii prostej ale dużo musiałem się nakombinować, żeby dostać się tam na czas. W końcu udało mi się uprosić koordynatora projektu Pana Roberta Burego, żeby odwiózł mnie do Radocyny. Jechaliśmy przez przejście graniczne w Koniecznej i wszystko było w miarę w porządku. Do zjazdu w Zdyni... :szczerbaty: . Kilka razy myślałem że zawrócimy i będą nici z udziału w Zlocie. Na szczęście jakoś przebiliśmy się bez łańcuchów do ośrodka.

Pan Robert poprosił mnie o napisanie artykułu do gazet i na strony internetowe. Będzie to łączona relacja zarówno z obozu jak i Zlotu. Jak się uda, to artykuł wyląduje w Uranii :)

 

pozdrawiam i jeszcze raz dzięki za super Zlot.

Mateusz

Edytowane przez mattman12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

'z czyjego rozlanego mleka według mitologii greckiej powstała Droga Mleczna?'

...Hery? ...Chucka Norrisa? ... no przecież nie kozy...

 

'chondryty widziałeś?'

'chondryty?!? chondyrty to mi z ręki jadły!!!'

 

pozdrawiam wszystkich - miło poznać czasem osobiście, kto się za avatarem kryje

dzięki za inspiracje - jest parę fajnych projektów w życiu do zrobienia

(opowiadanie wydać, rzucić robotę i handlować kawałkami Marsa, zamieszkać nieopodal VLT, zrobić album astro, zrobić najlepsze zdjęcie ISS, zmajstrować wielkie bino...)

 

specjalne wyrazy uznania dla gospodarzy zlotu - świetna praca i niełatwa oj nie...

pozdr

R

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej-ho!!

 

Relację w formie dłuższej treści spróbuję napisać, jak mi synapsy zaczną znów normalnie łączyć ;) Pewnie jutro dojdę do siebie więc, wyedytkuję posta.

 

*edytka*

Tym razem w Radocynie zaskoczył nas śnieg. Właściwie zaskoczył nas najbardziej na ostatnim odcinku dojazdowym do ośrodka. Przyznam, że nigdy nie miałem tyle zabawy w trakcie problemów z dojazdem. Zazwyczaj człowiek w takich okolicznościach denerwuje się i rwie włosy w głowy. Tym razem dzięki wspaniałej ekipie, z którą jechaliśmy (pozdrawiam!) oraz znajomym osobom, które utknęły przed nami - zrobiliśmy sobie z tego problemu pretekst do dobrej zabawy.

Las wyglądał świetnie. W niektórych miejscach gałęzie drzew były tak zasypane śniegiem, że wisząc niemal do ziemi przypominały jakieś białe skały wulkaniczne. I droga wiodła pomiędzy tymi "skałami". Poza tym było dość ciepło, więc czym się tu denerwować? Nie mówię - trochę się namęczyliśmy z wypychaniem samochodów. W jednym momencie wsiadaliśmy do vana w biegu, bo gdy się zatrzymywał, to nie chciał już jechać.

Do ośrodka dotarliśmy po zmroku, w niesamowitym humorze. Przywitaliśmy się serdecznie z organizatorami i całą ekipą. Po 'zalogowaniu' się do pokoi zaczęła się integracja przy ognisku, gdzie czekało już na nas pyszne jedzonko (karkówka rulez) Oficjalne otwarcie opóźniło się troszkę ze względu na późny dojazd pozostałych uczestników. Strzeliły korki szampana i po krótkim przemówieniu... zaczęło się.

Ci, co uczęszczają na zloty to wiedzą, ci, którzy nie uczęszczają mogą się domyślić - jedzenie picie, śmiechy, dyskusje, kawały, opowieści - wszystko do oporu.

Drugi i trzeci dzień spędziliśmy w równie dobrej atmosferze. Dzień wypełniły nam prelekcje i pokazy sprzętu. Można było zobaczyć sporą kolekcję meteorytów, spróbować i podejrzeć jak szlifuje się lustro, pogadać. Ci, którzy odczuwali chęć skorzystali też z zabawy na zewnątrz, ze spacerów, wygłupów na śniegu. Jako, że Marcin przywiózł ze sobą swojego quada i pozwolił go ujeżdżać - kto chętny mógł użyć czterokołowca do przejażdżki, czy jako mocy pociągowej na desce - co widać na zdjęciach (link do pozostałych naszych zdjęć umieściła h-linka kilka postów dalej).

Wieczorami, z powodu braku pogody do obserwacji, dominowała integracja i dyskusje. Obejrzeliśmy też zdjęcia w 3D oraz film "Seeing in the dark" - o podobnych nam astromiłośnikach zza oceanu.

Wszystko co dobre szybko się kończy. Jak zwykle po przyjeździe ze zlotu, odnoszę smutne wrażenie, że jakoś za szybko to minęło. W dzień wyjazdu, po śniadaniu, zrobiliśmy sobie grupową fotkę. W oczekiwaniu na pług, który miał nam utorować drogę też było wesoło. Mimo tego dziwnego uczucia, że to już koniec i trzeba wrócić do szarej rzeczywistości - była kupa śmiechu z wyczynów Pawła (vide zdjęcia) i Szarego.

Wyjazd ze zlotu był nieco podobny do przyjazdu. Spotkaliśmy się ponownie na trasie, czekając aż sznurek samochodów znów załapie tarcie pod kołami.

Odniosłem dziwne wrażenie, że wszystko zaczęło się przy wjeździe na ośnieżona leśną drogę, i skończyło się równo z opuszczeniem tej drogi. Jakby była integralną częścią tego zlotu.

Droga do Radocyny...

 

Pozdrawiam wszystkich serdecznie! Dziękuję organizatorom za wspaniały zlot i za wspaniałe chwile. Dziękuję szalonej ekipie - z Wami czuję, że jestem jeszcze młodzikiem i tyle świetnych chwil spędzimy razem, tyle rzeczy wspólnie zrobimy, wpadniemy na tyle pomysłów, tyle zabawy będziemy mieć... kurcze, jakbym znów był dzieckiem. Dziękuję wszystkim zlotowiczom za to, że wspólnie możemy tworzyć świetną atmosferę. Było przednio!

(a najfajniejsze jest to, że to jeszcze nie koniec)

 

 

A tymczasem wrzucę kilka fotek i nieco opiszę.

 

 

Pozdrowienia dla ekipy z wesołego niebieskiego busa. Potężny problem w trakcie dojazdu bez Was prawdopodobnie byłby nieco frustrujący, zwłaszcza, że autka nie chciały jechać. Postój jednak stał się dużą beczką śmiechu, mimo twardej walki, pchania samochodów i wsiadania w biegu, co by znów nie utknąć.

Gdy zaczęło robić się ciemno, to byliśmy już pogodzeni że zostaniemy na tej leśnej drodze do wiosny. Po niedługiej naradzie wybraliśmy nawet osobę, którą mieliśmy zjeść (dla dobra przyszłych zlotów nie zdradzę, kto to miał być) :D

DSC_0640.JPG

 

Zakładanie łańcuchów okazało się wcale nie takie łatwe. Głównym zakładaczem w naszej grupce był Gumowy oraz Sawes.

Jak widać na zdjęciu - kobiety myślały, że jak przeczytają instrukcję zakładania łańcuchów, to jakoś nam pomogą ;)

DSC_0647.JPG

 

Dyoda prezentuje wzorowo założony łańcuch

DSC_0651.JPG

 

Gdzieś daleko pośród drzew, pośród nocy, pojawił się jeździec na quadzie i zaoferował pomoc. Nie poznaliśmy na początku owego "night ridera". Jak się okazało był to Marcin Matusiński.

DSC_0652.JPG

 

Przy okazji jeszcze raz dziękujemy za udostępnienie maszyny do przejażdżki. Jazda przez las była świetnym odczuciem, zwłaszcza, że "osiemsetka" to jednak niezła moc!

DSC_0794.JPG

 

Quad Marcina był też narzędziem innych zabaw. Szary i Marta skorzystali z jego mocy pociągowej :)

DSC_0853.JPG DSC_0857.JPG

 

Integracja przy ognisku była kluczowym momentem pozytywnych wibracji, zwłaszcza że nie było mrozu. Do napojów można było wszamać same rarytasy. Karkóweczka z pieczarkami rulez (pozdrowienia dla kuchcików ;) )

Na tym długoczasowym zdjęciu widać tylko jedną osobę, która wyszła stosunkowo nieporuszona. Gumowy zamarł. Był to eksperyment sprawdzający jego zdolność skupienia się. Potrafi usiedzieć kilkanaście sekund w jednej pozycji :D

DSC_0891.JPG

 

W programie znajdowała się ciekawa prelekcja Tiamata o jego wyprawie do obserwatorium VLT. Bardzo ciekawa.

DSC_0933.JPG

 

Tutaj już w dzień wyjazdu. Marcin odśnieża auto. A w zasadzie szuka go w śniegu (pozwoliliśmy sobie przetłumaczyć Twój nick :) Emkujak. Brzmi fajnie i prościej, prawda? :D - przy okazji pozdrawiamy!!!)

DSC_1015.JPG

 

Tego nie da się skomentować. Wydaje mi się, że Paweł i Szary myśleli, że jest lato i są nad morzem :)

DSC_1038.JPG DSC_1033.JPG

 

Paweł wali na główkę :lol: To nie jest fotomontaż.

DSC_1066.JPG

 

I na koniec - nasz wyjazd z tego świetnego miejsca. Trochę postoi też było. Wydaje mi się, że ta droga nie widziała jeszcze tylu śnieżnych rajdowców na raz.

DSC_1094.JPG DSC_1079.JPG

 

Jeszcze raz dziękuję za wspaniały zlot, za świetną atmosferę, za wspólną podróż i za górę pozytywnej energii. Naładowałem baterie dobrych wibracji.

Jesteście wielcy!!!

Edytowane przez wimmer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.