Skocz do zawartości

Zdalna nauka, jak to wygląda u Was?


Rekomendowane odpowiedzi

To prawda. Nauczyciele nie ogarniają oprogramowania, chmury, zadawania zadań.  Wygląda to tak że rodzice pracują zdalnie, w domu "uczą" dzieci i nauczycieli jak uczyć zdalnie. Wszyscy bardzo się "cieszą" A uciec nie ma dokąd :D:D:D:D.

Edytowane przez mirek01
.
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie na razie co prawda przedszkolak, ale też jakieś „zadania” dostaje do przerobienia. Dużo tego nie ma, ale przy okazji żona się edukuje a ja mogę przez pół godziny w spokoju popracować.

 

Kurde, że ja jeszcze parę miesięcy temu poważnie się zastanawiałem, żeby przejść w 100% na pracę zdalną. Gabinet sobie zrobiłem, miejsce pracy przyszykowałem. Oj, ależ głupi byłem :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko to nazwać "zdalnym nauczaniem". To raczej tylko wysyłanie zadań, czasami jakiś nauczycieli okaże dobroć i wyślę link do filmu na Youtube w którym ktoś tłumaczy dane zagadnienie. 


Słyszałem też że dochodzi to takich kuriozalnych sytuacji że nauczyciel WF każe uczniom nagrać filmik jak wykonują dane ćwiczenia (to nie żart..)

 

Podzielam twoją opinię, panuje zdezorientowanie i nigdy przedtem nawet chodząc do szkoły nie było aż tyle materiału do zrobienia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, isset napisał:

zdenerwowanie wśród uczniów i rodziców

Dla rodziców i uczniów proponuję głęboki wdech i trochę wyrozumiałości. Nikt na taką sytuację nie był przygotowany i tylko wspólnymi siłami uda się przez to przejść. Gdy jedni będą mieli tylko pretensje do drugich to nic dobrego to nie da.

 

U mnie w domu wygląda to nieźle. Moja mama uczy w podstawówce i zaczyna już prowadzić normalne lekcje, a nie tylko dawanie zadań. Trzeba dać nauczycielom czas, żeby mogli ruszyć z pełnymi lekcjami, przygotować się to tego. Moja siostra, która jest na studiach ma już chyba wszystkie przedmioty prowadzone w pełni, wykłady na żywo i ćwiczenia interaktywnie z innymi.

  • Lubię 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorzej wygląda sprawa narzędzi- internetu i komputera. Nawet jak ktoś ma w domu komputer ( a przecież nie wszyscy mają) to szerokopasmowy, bezpłatny internet już zaczyna byc problemem. Pakiety internetowe ( przecież płatne!!! ) nie rozwiązują sytuacji do końca. Dzieci już dawno wyrosły ale znam sytuację wnuczków.

Najbardziej podobały mi sie polecenia pani od angielskiego - wydrukujcie sobie w domu, wypełnijcie, poskanujcie i przyślijcie na maila :)

Edytowane przez wessel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Info z pierwszej ręki. Siostra żony jest nauczycielka. Wprowadzili im wszystko zdalnie na zasadzie czytaj maila od informatyka i ucz dzieci. Nauczycieli nie mają pojęcia co to one drive, office360 online, grupy mailingowe, itp. Jak to wszystko ugryźć. 

Totalny brak szkoleń i przerzucenie odpowiedzialności na jednostki. 

W jednym z maili od Pana inforamtyka było "trzeba testować i oglądać jakieś instruktażowe filmy na YT".  Ehhhh.... 

 

Swoją drogą trochę znajome to stwierdzenie o testach i YT ;-) 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prowadzę zajęcia na Politechnice Gdańskiej i uwierzcie mi, że studenci, rodzice mogą się denerwować, ale nie da się zrobić tak, że zajęcia praktyczne, które tłumaczyłem na miejscu w grupie laboratoryjnej nagle będę w stanie ogarnąć online. Niestety każdy problem, który dało się rozwiązać paroma kliknięciami na miejscu przy biurku, teraz wymaga miliona VPNów, udostępniania ekranów, rozwiązywania problemów z oprogramowaniem a dopiero potem samą treścią do przekazania. Zamiast wytłumaczyć wszystko na miejscu, teraz muszę pisać szczegółowe instrukcje, żeby każdy zrozumiał o co chodzi. Naprawdę mnóstwo pracy, za którą i tak nikt nie podziękuje...

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Tayson napisał:

otalny brak szkoleń i przerzucenie odpowiedzialności na jednostki. 

Tak, rząd powinien zorganizować szkolenia dla nauczycieli (zdalne szkolenia...), jak przeprowadzać takie zajęcia i najlepiej przyjść jakiś spójny system, którego będzie się używać. Potem nauczyciele przeszkolą dzieci. Teraz wszyscy radzą sobie sami jak potrafią.

No ale jak wyżej sidiouss napisał, nie wszystkie zajęcia da się radę zorganizować tak prosto że odpalasz kamerkę i gadasz do uczniów. Sprawa jest złożona, choć większość przypadków pewni można rozwiązać jednolicie.

54 minuty temu, wessel napisał:

Najgorzej wygląda sprawa narzędzi- internetu i komputera. Nawet jak ktoś ma w domu komputer ( a przecież nie wszyscy mają) to szerokopasmowy, bezpłatny internet już zaczyna byc problemem.

Szczerze mówiąc, wydawało mi się, że to już kwestia pojedynczych procentów, ale wg danych z 2019 roku komputer ma 83,1% domów, a internet 86,7%. Tak więc jest kilkanaście % które maja problem. Z drugiej strony należy zastanowić się, ile z tych domów należy do ludzi starszych, którzy go nie potrzebują (nie uczą się :) ). Myślę że to większość z tych przypadków, ale nie mam danych. Również pytanie co to oznacza brak dostępu do internetu. Brak łącza kablowego czy brak jakiegokolwiek połączenia (również GSM)? Internet komórkowy jest obecnie bardzo tani, chociaż to zawsze dodatkowy koszt który ktoś musi ponieść jeśli ma teraz uczyć się zdalnie. Ciekawe ile jest domów bez kabla, zasięgu sieci i zasięgu radiowych dostawców (czyli takich, którzy nie mogą zapewnić sobie dostępu do internetu nawet jak chcą). To już raczej promil.

Powstaje pytanie ile jest tych dzieci bez dostępu do komputera i ile kosztowałyby takie komputery? Jeśli nie jest to gigantyczna kwota to moim zdaniem rząd powinien taki sprzęt zafundować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że właśnie otwarta została Puszka Pandory (lub jak ktoś woli puszka z pandorą ;) ).

 

Powiem Wam jak to wygląda na uczelniach. Każdy wykładowca dwa tygodnie temu dostał przykaz przygotowania kompletu materiałów dydaktycznych do wykładów na cały semestr i udostępnienia ich studentom właśnie do dzisiaj. Niektórzy wykładowcy oprócz tego będą prowadzić wideokonferencje, ale w zasadzie chyba nie muszą. Prawdę mówiąc wykłady są najmniej wartościową formą zajęć dydaktycznych w przypadku przedmiotów, dla których dostępna jest odpowiednia literatura. Z punktu widzenia chemii: wykład to anachronizm. O wiele lepiej kupić dobry podręcznik i się z niego uczyć.

 

Gorzej jest z zajęciami praktycznymi, takimi jak laboratorium chemiczne. Początkowo miałem nadzieję, że jakoś z nimi zdążę w maju lub czerwcu, ale teraz nie spodziewam się już normalnych zajęć przed wakacjami. Dlatego dzisiaj do pracy pojechałem ze statywem, Canonen, Yongnuo i nakręciłem filmy pokazujące ćwiczenia, które normalnie wykonują studenci. Udostępniłem im te filmy i teraz czekam na minisprawozdania z omówieniem i wytłumaczeniem tego, co mogą obejrzeć.

 

Czemu uważam, że to Puszka Pandory? Bo obawiam się, że edukacja już nie wróci do stanu sprzed tych zmian. Politycy szybko zorientują się, że nauczanie zdalne jest nieporównanie tańsze. Najpierw będzie można drastycznie zredukować liczbę nauczycieli, później szkół, bo po co wielkie szkoły z kilkoma nauczycielami, którzy i tak mogą pracować w domu? Oczywiście poziom nauczania poleci na łeb, na szyję, ale oceny będą lepsze, więc w sumie prawie wszyscy będą zadowoleni.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, dobrychemik napisał:

Czemu uważam, że to Puszka Pandory? Bo obawiam się, że edukacja już nie wróci do stanu sprzed tych zmian. Politycy szybko zorientują się, że nauczanie zdalne jest nieporównanie tańsze. Najpierw będzie można drastycznie zredukować liczbę nauczycieli, później szkół, bo po co wielkie szkoły z kilkoma nauczycielami, którzy i tak mogą pracować w domu? Oczywiście poziom nauczania poleci na łeb, na szyję, ale oceny będą lepsze, więc w sumie prawie wszyscy będą zadowoleni.

Uważam że to niemożliwe. Po pierwsze nikt nie zgodzi się na takie zmiany - protestować będą rodzicie, dzieci i nauczyciele. Jeśli rząd postanowi to wprowadzić, to go już nigdy nie wybiorą i następna władza wróci to do normalności. Na pewno nie zgodzą się na to uczelnie wyższe, choćby z powodów które napisałeś z brakiem możliwości zrobienia zajęć praktycznych, które na tym szczeblu edukacji są dużo częściej stosowane niż w szkołach. A uczelnie maja pewną autonomię i przede wszystkim autorytet, więc nie można zignorować ich zdania.

Jeśli chodzi o ilość nauczycieli to nie zgodzę się. O ile omawiać jakiś temat (jakby wykład) można robić dla teoretycznie nieograniczonej ilości osób, to już ćwiczenia wymagają indywidualnej uwagi nauczyciela, a zadania domowe, sprawdziany i inne pisemne formy wymagają ocenienia tego wszystkiego przez nauczyciela indywidualnie. Nie jest możliwe, żeby nauczyciel dał radę opanować zdalnie klasę po 100 osób. Moim zdaniem to po prostu nierealne, żeby ktoś wpadł na taki pomysł na stałe.

A co do kosztów, to jedyną oszczędnością będzie likwidacja budynków szkół (ale co z nimi zrobić, wyburzyć? I wywalić w błoto ogromne ilości pieniędzy jakie szły na ich budowę?). Pojawią się jednak nowe koszty - trzeba będzie kupić każdemu uczniowi sprzęt i darmowy internet w celach edukacyjnych (bo musisz im zapewnić narzędzia pracy), trzeba będzie zakupić licencje na oprogramowanie do takich zajęć. Firmy na pewno zwietrzą ogromny interes i zażądają od państwa majątku za soft i skończy się darmowe udostępnianie licencji w społecznym czynie jak to ma miejsce obecnie.

Edytowane przez MateuszW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, wessel napisał:

Najgorzej wygląda sprawa narzędzi- internetu i komputera. Nawet jak ktoś ma w domu komputer...

Nawet gdy jest internet i koputer w domu to pozostaje jeszcze sprawa komputerów gdy jest trójka dzieci i każde ma robić lekcję zdalnie i wysyłać w tym czasie w którym  chodziliby do szkoły (wtedy nauczyciele pracują o czekają na wyniki zadań) a w domu komuter stacjonarny i laptop na którym pracuje np.jeden z rodziców...

 

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tylko taką nadzieję (tak wiem co o nadzieii mówią) że może wreszcie, no może nie do wszystkich ale choćby do jakiejś części ludności dotrze że ci nauczyciele to jednak coś robią. Że może choć ułamek z tego ułamka doceni jaką komfortową opcją jest zrzucenie swoich troli przepraszam milusińskich na kilka godzin dziennie na kogoś innego....

 

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, dobrychemik napisał:

Bo obawiam się, że edukacja już nie wróci do stanu sprzed tych zmian.

Aha, jeszcze jedno. Jeden z głównych obecnych problemów z edukacją to konieczność opieki rodzica nad dzieckiem cały dzień (dotyczy oczywiście tylko podstawówki) - z tego powodu rodzic musi brać wolne. Czyli w systemie zdalnej edukacji na dłuższą metę mógłby pracować tylko jeden rodzic, aby drugi mógł zostawać z dzieckiem. Normalnie to właśnie szkoła zapewnia tą opiekę, która daje możliwość pracy rodzicom. Biorąc to pod uwagę pomysł stałej zdalnej edukacji jest już wg mnie zupełnie niedorzeczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MateuszW napisał:

Nie jest możliwe, żeby nauczyciel dał radę opanować zdalnie klasę po 100 osób

 

51 minut temu, wiatr napisał:

może nie do wszystkich ale choćby do jakiejś części ludności dotrze że ci nauczyciele to jednak coś robią. Że może choć ułamek z tego ułamka doceni jaką komfortową opcją jest zrzucenie swoich troli przepraszam milusińskich na kilka godzin dziennie na kogoś innego....

 

dotrze, że wbrew nazwie, nauczyciel tak naprawdę prawie nie jest potrzebny do nauczania, bo i tak już wszystko jest w sieci dostępne, tylko jest potrzebny właśnie do pilnowania i stania z batem (wersja łagodna: do motywowania i rozbudzania w dziecku rządzy wiedzy :D)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę Administratorów o śledzenie tematu i ewentualne moderowanie postów, a nawet zamknięcie wątku. Szkoda żeby, Astropolis stało się miejscem kolejnej "śmiesznej i żałosnej" wojenki polsko - polskiej i wylewania pomyj przez frustratów.

 

Pozdrawiam

Jarek

  • Haha 1
  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.