Skocz do zawartości

Kwestia śmierci - a w zasadzie tego co po nas zostanie


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, ryszardo napisał:

Hmm, jakby to powiedzieć...w jakiś sposób pamiętam okoliczności mojej śmierci z "poprzedniego wcielenia. Chociaż nie musi być wcale "poprzednie" a tylko to, które zapamiętałem.

Chyba już o tym tu pisałem kiedyś. Próbowałem to jakoś racjonalnie wytłumaczyć - bez powodzenia.

Rozwiniesz? Ale uważaj co piszesz bo to strasznie szyderczy Naród :uhm:

 

  • Lubię 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, rambro napisał:

Ciekawy jest temat wolnej woli i determinizmu. Jeżeli nie byłoby czynnika losowego nie mielibyśmy wyboru i wszystko byłoby zdeterminowane. Jednak lubię własne wrażenie że mam wpływ na to co robię a przyszłość nie jest z góry określona.

zamknij oczy i dotknij palcem przypadkowy punkt na mapie.

czy to jaki punkt trafiłeś zależało od twoich decyzji? czy był to przypadek? czy jest jakakolwiek różnica? :szczerbaty:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, szuu napisał:

gdzie to było...???

przypomina mi się taka sentencja, coś w rodzaju...

dlaczego nam smutno że nie będziemy istnieć po śmierci a zupełnie nas nie martwi że nie istnieliśmy przed urodzeniem! przecież to takie samo nieistnienie? :g:

I do not fear death. I had been dead for billions and billions of years before I was born, and had not suffered the slightest inconvenience from it.

Mark Twain

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, HAMAL napisał:

Rozwiniesz? Ale uważaj co piszesz bo to strasznie szyderczy Naród :uhm:

 

Chyba jednak nie...za dużo musiałbym wyjaśniać :) . Może jedno: ginę rozjechany przez czołg. Zimą na białym śniegu. Silna emocja. Zbadałem sprawę bardzo wnikliwie - nie mogłem tej sceny zobaczyć na filmie, zdjęciu itp. A od niemowlęcia wiedziałem co to jest czołg, jak wygląda itp. Zaliczyłem hipnozę regresywną - wszystko się potwierdziło. Więcej nie mogę napisać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, dobrychemik napisał:

Ja bym stawiał na to, że Ryszardo ma mgliste wspomnienia snu z wczesnego dzieciństwa.

 

Naprawdę nie mogę się rozpisywać, ale na pewno nie. A nawet jeśli - to skąd ten obraz. Nie mogłem go w żaden sposób zarejestrować w realu.

Był taki film ( radziecki) w którym jest scena zbliżona do tej mojej. Ale widziałem go dopiero w wieku 14lat. Chyba "Opowieść o prawdziwym człowieku" czy coś takiego...

P.S

Więcej się nie odzywam w tej sprawie... :) .

 

Edytowane przez ryszardo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, trouvere napisał:

Opowieść o prawdziwym człowieku" jest o losach pilota, który stracił nogi (amputowane z powodu  odmrożeń). Po rehabilitacji, protezy nóg, dzięki swojemu uporowi ponownie zasiadł za sterami myśliwca.

Czy to w tym filmie jest "po pierwszym nie zakąszam" ? .  To już inny temat więc się odzywam :):)  :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, ryszardo napisał:

Czołg? - żadnych. Ale oglądam je tylko na zdjęciach czy filmach. Nie wiem jak byłoby na żywo, np, na poligonie. Teraz uświadomiłem sobie że mogłoby być niedobrze.

Czołg?= Wojna światowa ale I czy II ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, ryszardo napisał:

Chyba jednak nie...za dużo musiałbym wyjaśniać :) . Może jedno: ginę rozjechany przez czołg. Zimą na białym śniegu. Silna emocja. Zbadałem sprawę bardzo wnikliwie - nie mogłem tej sceny zobaczyć na filmie, zdjęciu itp. A od niemowlęcia wiedziałem co to jest czołg, jak wygląda itp. Zaliczyłem hipnozę regresywną - wszystko się potwierdziło. Więcej nie mogę napisać.

Skoro giniesz rozjechany przez czołg i rzeczywiście to by były wspomnienia z wcześniejszego wcienelenia to teoretycznie oznacza to że byłeś żołnierzem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie wierzenia, a na pewno lwia ich część, dają nam obietnicę istnienia po śmierci. Co więcej, to istnienie jest uwarunkowane naszą postawą wobec świata. A dla tych, którzy myślą inaczej jest przygotowane specjalne złe miejsce.

Koncepcja stara jak ludzkość i wraz z nią odejdzie.

Koncepcje alternatywne pochodzą mniej więcej z tego samego okresu.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Piotr4d napisał:

Wszystkie wierzenia, a na pewno lwia ich część, dają nam obietnicę istnienia po śmierci.

Tak to mniej więcej wygląda. Pomimo, że do wyjaśnienia istnienia nie jest potrzebny żaden bóg, to tęsknota pozostaje. Takie poszukiwanie idei, która jest.

29 minut temu, Piotr4d napisał:

Koncepcja stara jak ludzkość i wraz z nią odejdzie.

O ile jesteśmy jedyni, a to już pachnie religią... :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, ryszardo napisał:

Czołg? - żadnych. Ale oglądam je tylko na zdjęciach czy filmach. Nie wiem jak byłoby na żywo, np, na poligonie. Teraz uświadomiłem sobie że mogłoby być niedobrze.

Sory że pytam  ale czy wież może jaki to był czołg?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, lemarc napisał:

Wiara w reinkarnację to też religia. Reinkarnacja zakłada istnienie nieśmiertelnej duszy, a to dla np. ateisty jest nie do zaakceptowania i co taki biedny w sumie człowiek ma począć. Tylko mu współczuć.

:D

 

Nie! Większość moich znajomych to ateiści. Jak grywam w brydża to na ogół jedna osoba przy stoliku jest wierząca, reszta nie.
Wszyscy ci ateiści są, uczynni, życzliwi ludziom, pogodni, szczęśliwi i nie przejmujący się tym, że kiedyś umrą czyli najzwyczajniej znikną.


Na zasadzie, że mamy w życiu czas dziecięcych radości, czas dorosłych radości (polecam) i poznawania świata,

a potem czas spokojnej refleksji i pomagania wnukom i innym ludziom,  nawet przyszłym pokoleniom (np ochrona środowiska dla nich),

 

Poniekąd nawet zacne jest to, że ludzie umierają (rzekłbym "dobrym uczynkiem") - planeta nie jest z gumy - nie urośnie.
To miłe, że powstaje miejsce dla znośnego życia dla nowych pokoleń, które wyrastają w innej rzeczywistości naukowej, kulturowej.

No naprawdę nie trafiłeś z diagnozą. :D

 

Dziś nikt poważny nie kwestionuje już i nie powątpiewa w teorię ewolucji bo jest ona "teorią" w sensie potwierdzonym - dodam, bo może to miało znaczenie.

Siema

p.s.
Reinkarnacje, duchy z przyszłości to zdecydowanie niemożliwe (alogiczne) i radziłbym przemyśleć,
a seanse hipnozy  kosztują 500zł i zarabiają na nich zwykle psychologowie (nie lekarze) i roztaczają aurę (reklama) wielkiej przydatności - jak kogoś stać na takie coś to OK
- daje zarobić ludziom, co inaczej nie mieliby pracy :)

Edytowane przez ekolog
  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, lemarc napisał:

Wiara w reinkarnację to też religia. Reinkarnacja zakłada istnienie nieśmiertelnej duszy, a to dla np. ateisty jest nie do zaakceptowania i co taki biedny w sumie człowiek ma począć. Tylko mu współczuć.

Heh, wcale nie jestem "w sumie biedny" i nie trzeba mi współczuć. Naprawdę :)

 

Nie wiem czy widzieliście z kolei ten filmik... Fajnie pokazuje prognozę (przynajmniej opartą na obecnie znanych faktach) na przyszłość... :)

 

 

Edytowane przez cahirr
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, lemarc napisał:

Wiara w reinkarnację to też religia. Reinkarnacja zakłada istnienie nieśmiertelnej duszy, a to dla np. ateisty jest nie do zaakceptowania i co taki biedny w sumie człowiek ma począć. Tylko mu współczuć.

 

9 minut temu, ekolog napisał:

Nie! Większość moich znajomych to ateiści. jak grywam w brydża to na ogół jedna osoba przy stoliku jest wierząca, reszta nie.
Wszyscy ci ateiści są, uczynni, życzliwi ludziom, pogodni, szczęśliwi i nie przejmujący się tym, że kiedyś umrą czyli najzwyczajniej znikną.

 

ja bym to uogólnił: każdy kto myśli inaczej niż ja jest głupi, biedny, zagubiony i nie wie co ma począć, dlatego trzeba mu koniecznie wytłumaczyć jaka jest prawda :flirt:

jak widzicie, w ten sposób pojednałem ateizm i religijność, czy można się z tym nie zgodzić? :D

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nikogo nie oceniam. Nie wierzę w reinkarnację, ani w nieśmiertelność duszy. Człowiek jest tylko ciałem, w myśl zasady: "Nie będzie duch mój wadził się z człowiekiem, gdyż jest tylko ciałem i będzie żywot jego 80 lat." (przeciętnie) Zatem uważam że po śmierci ciała następuje utrata świadomości, dokładnie jak uważają ateiści, ale z tą różnicą, że nasze życie jest gdzieś zapisane w "chmurze" i będzie osądzone. 

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, cahirr napisał:

Heh, wcale nie jestem "w sumie biedny" i nie trzeba mi współczuć. Naprawdę :)

 

Nie wiem czy widzieliście z kolei ten filmik... Fajnie pokazuje prognozę (przynajmniej opartą na obecnie znanych faktach) na przyszłość... :)

 

 

Właśnie chodzi mi o scenę końcową, gdzie wybucha ostatnia czarna dziura. Więc czy można powiedzieć że nasze atomy ostatecznie w takiej czarnej dziurze skończą? A późnej już tylko wieczność bez niczego, światła, życia itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.