Skocz do zawartości

Magazyn Astronomia Amatorska


Rekomendowane odpowiedzi

Na koniec jednak przyznajesz, że co prawda mówiłeś, że zależy Ci głównie na treści..., ale chwilę później mówisz, że jednak treść bez dobrego opakowania by Cię nie przekonała. :szczerbaty:

Ano przyznaję, że i ja mam swoją dolną granicę, której jakościowo czasopismo nie powinno przekraczać - tylko (bardzo subiektywnie) dla mnie AA jest powyżej tej granicy :)

 

A przecież Ty jesteś zaawansowanym astroamatorem - co ma powiedzieć początkujący, albo taki co to coś kiedyś o astronomii słyszał, nawet go to zainteresowało i teraz zobaczył Astronomie Amatorską na półce. Żeby takich ludzi przyciągnąć i przekonać do kupna - to jest marketingowe wyzwanie. Takich trzeba atakować głównie 'opakowaniem' i liczyć na to, że treść będzie na tyle dobra, żeby już zostali. :)

Za zaawansowanego się nie uznaję, ale dziękuję, traktuję to jako komplement :)

OK rozumiem podejście, przyciągnijmy nowych szatą, a starych zawartością - ma to sens, mam nadzieję, że autorzy zachowają zdrową (ech i znowu ta subiektywność ;)) równowagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Wy tak się czepiacie tej szaty graficznej?

 

Jak by nie było, AA powstała trochę w opozycji do Uranii, której zarzucano różne rzeczy, a wśród nich także szatę graficzną. Dlatego naturalne jest, że czytelnicy oczekują pisma nowocześniejszego w formie. Może być skromnie, ale niektóre rozwiązania są zbyt spartańskie. Cały skład jest przede wszystkim czytelny i chwała grafikowi za to. Zarzucając niedomagania strony graficznej bardziej chodzi mi o to, że od strony designerskiej, layout wydaje się być zupełnie bez pomysłu. Czasem proste urozmaicenie potrafi ożywić stronę (może to być kształt ramki, pagina, font, kompozycja strony). Wcale nie potrzeba fajerwerków.

 

Jeśli znajdę czas, sam chętnie coś zaproponuję w tym temacie.

 

M51 na okładce rwie oczy ze stu metrów.

ps. w nakładzie trójmiejskim dali M101 tongue.giffriends.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ps. w nakładzie trójmiejskim dali M101 tongue.giffriends.gif

Cholera, rzeczywiście. Muszę pogadać z Piotrem i Marcinem, żeby tak nie mieszali. biggrin.gif

A Ty jak mąż w tym starym dowcipie o niewiernej żonie:

"...już mnie nie kochasz, bardziej wierzysz w to co widzisz niż w to co ja ci mówię!"

rozga.gif

Edytowane przez Janko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ na stronie 44 (Niebo w lipcu) jest legenda (na dole po lewej).

 

 

Piotr - nie zrozumiałeś mnie.

Nie chodzi mi o kolorowe kropki na tle czarnego prostokąta, tylko o objaśnienia, co do tabel: lambda, fi, F, V, m1 i inne.

Ostatnio kolega pytał mnie, co oznacza to i tamto i miałem problem z wyjaśnieniem.

W każdym, bądź razie bez legendy objaśnień ta tabela dla amatora astronomii jest mało wartościowa.

Oczywiście można napisać - to se znajdź w literaturze, ale chyba nie o to tu chodzi.

 

 

Na ostatniej stronie jest reklama COSMIC CHALLENGE.

Tylko jak już reklamujecie te książkę Pana Harringtona to przydałaby się jakaś recenzja (taka, jaką Polaris pisze na astronocach). Oprócz treści o charakterze informacyjnym nie wiele można z tego wydedukować.

 

Astrogiełda - pomysł z drukiem - zdecydowanie chybiony. Ewentualnie można zrobić taką astrogiełdę (np.: tylko dla prenumeratorów) na stronie internetowej i podać tylko linka w AA. Będzie wilk syty i owca cała.

 

str. 80 i 81

Czy potrzeba, aż tak dużych zdjęć lornetek i książek?

Nie wystarczyłyby mniejsze miniaturki + mniejsza czcionka w tabelach i całość oferty znalazłaby się na jednej stronie. Zyskalibyście dodatkowa stronę np.: na astro nowinki.

 

str. 70

Kolimacja w systemie M-C.

No super. A dlaczego nie zacząć od najpopularniejszego Newtona?

 

str. 41

Mirydy.

To, dlaczego nie ma przedstawicielki - Miry Ceti?

Jaki jest klucz druku tych gwiazd?

Co numer będą te same gwiazdy, czy różne w zależności od okresu zmian jasności?

 

str. 39

O podawanie godzin zjawisk w ciągu dnia nie będę się nawet wypowiadał. Strata miejsca. Przynajmniej ja nie znam nikogo, kto by obserwował takie zjawisk w dzień.

 

str. 28

Duży plus dla Marcina.

Jak dla mnie ten artykuł podoba mi się najbardziej w całym czasopiśmie.

 

str. 36

Bardzo fajnie się czyta.

Ale dlaczego tylko dla lornetek?

W Polsce chyba najwięcej astro-amatorów posiada Synty 8". Będzie tez osobny poradnik dla "Synciarzy"?

Aż prosi się, aby dodać tutaj jakiś zdjęcia, czy szkice - jak dany obiekt może wyglądać w lornetce, czy telekopie.

 

Jak dotąd w żadnym czasopiśmie nie pojawił się przewodnik po DS-ach typu Small Wonders Toma Tuscoka.

Może pomyślicie coś nad tym?

Może tom by się zgodził na publikacje, albo zrobić taki rodzimy polski przewodnik?

 

Oprócz nowik brakuje mi jeszcze jednej rzeczy:

Kącika sprzętowego. Mogłyby być to jakieś ciekawe nowinki sprzętowe, gadżety, różne rozwiązania ułatwiające obserwacje teleskopem, przykłady ciekawych rozwiązań ATM itp. Coś, czego nie wyczytalibyśmy nigdzie indziej.

 

 

Ogólnie to czasopismo bardzo mi się podoba, i proszę nie odbierać moich uwag jako "atak".

To taki moje luźne przemyślenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi mi o kolorowe kropki na tle czarnego prostokąta, tylko o objaśnienia, co do tabel: lambda, fi, F, V, m1 i inne.

Ostatnio kolega pytał mnie, co oznacza to i tamto i miałem problem z wyjaśnieniem.

W każdym, bądź razie bez legendy objaśnień ta tabela dla amatora astronomii jest mało wartościowa.

 

Specjalnie dla Ciebie przepiszę to, co jest małym druczkiem pod tabelami:

Podane są kolejno: dzień miesiąca, rektascencja i deklinacja, odległość od Słońca oraz Ziemi, widoczna średnica równikowa tarczy, elongacja, faza i jasność.

 

 

str. 36

Bardzo fajnie się czyta.

Ale dlaczego tylko dla lornetek?

W Polsce chyba najwięcej astro-amatorów posiada Synty 8". Będzie tez osobny poradnik dla "Synciarzy"?

 

Nie wiem, jakie jest zdanie Redakcji, ale powiem Ci coś jako lorneciarz: tekstów lornetkowych jest na razie jak na lekarstwo. Co jakiś czas przekonuję się, że mimo parudziesięciu tekstów które z innymi lornetkowcami z forum popełniliśmy (głównie na Astropolis) wciąż lornetka jest traktowana jako sprzęt do kilkunastu obiektów. A jest to przecież jedna z najtańszych dróg do wejścia w obserwacje (i do tego ma swój niepowtarzalny urok i klimat). Poza tym, od czasu do czasu przekonuję się, że samymi lornetkami zobaczyłem więcej niż niejeden posiadacz Synty 8. Żeby nie było, zdaję sobie sprawę z przepaści w zasięgu i możliwościach między małą/średnią lornetką a ośmiocalówką. Chodzi mi o to, że czasem pisząc tekst dla lornetkowców, właściciel większego sprzętu może znaleźć coś dla siebie - szczególnie jeśli jest początkujący.

 

Swoją drogą, jest parę osób w ekipie poznańskiej, które z pewnością coś napiszą dla posiadaczy ośmiu czy dwunastu cali. Nie wątpię, że to tylko kwestia czasu - i będziesz miał to, co chcesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

str. 41

Mirydy.

To, dlaczego nie ma przedstawicielki - Miry Ceti?

Jaki jest klucz druku tych gwiazd?

Co numer będą te same gwiazdy, czy różne w zależności od okresu zmian jasności?

 

W ramce wymienione są mirydy, które w lipcu powinny osiągnąć maksimum blasku. Kolejno są daty:

 

2012.7.1

2012.7.5

2012.7.6

itd.

oraz wpis "Spodziewane maksimum mirydy ..."

 

Dlaczego nie ma Miry? Ponieważ w lipcu nie osiąga maksimum blasku (wg przewidywań dopiero w sierpniu i wtedy pojawi się w kalendarzu), a po drugie jest jeszcze w niekorzystnych warunkach obserwacyjnych (wschodzi niecałe 3 godziny przed Słońcem i o świcie jest bardzo nisko nad horyzontem).

 

Ale o ile moje propozycje, które przekazałem Piotrowi zostaną zaakceptowane to w następnych kalendarzykach mogą pojawić się informacje o najjaśniejszych mirydach, które w danym miesiącu nie osiągają maksimum blasku. Może zdarzyć się tak, że miryda X osiąga maksimum i ma zaledwie 8-9 mag. jasności, zaś inna przed lub po maksimum ma 6-7 mag. i warto ją obserwować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.

Nie chodzi mi o kolorowe kropki na tle czarnego prostokąta, tylko o objaśnienia, co do tabel: lambda, fi, F, V, m1 i inne.

2.

Czy potrzeba, aż tak dużych zdjęć lornetek i książek?

3.

str. 70 Kolimacja w systemie M-C. No super. A dlaczego nie zacząć od najpopularniejszego Newtona?

4.

str. 41 Mirydy. To, dlaczego nie ma przedstawicielki - Miry Ceti?

5.

str. 39. O podawanie godzin zjawisk w ciągu dnia nie będę się nawet wypowiadał. Strata miejsca. Przynajmniej ja nie znam nikogo, kto by obserwował takie zjawisk w dzień.

6.

str. 36 Bardzo fajnie się czyta. Ale dlaczego tylko dla lornetek?

7.

W Polsce chyba najwięcej astro-amatorów posiada Synty 8". Będzie tez osobny poradnik dla "Synciarzy"?

8.

Aż prosi się, aby dodać tutaj jakiś zdjęcia, czy szkice - jak dany obiekt może wyglądać w lornetce, czy telekopie.

9.

Kącika sprzętowego. Mogłyby być to jakieś ciekawe nowinki sprzętowe, gadżety, różne rozwiązania ułatwiające obserwacje teleskopem, przykłady ciekawych rozwiązań ATM itp. Coś, czego nie wyczytalibyśmy nigdzie indziej.

1.

Legenda - już mój poprzednik wskazał Ci, że jednak legenda istnieje.

2.

Nie, niepotrzeba. W kolejnych numerach będzie towaru więcej ale w tej samej objętości - więc zdjęcia będą mniejsze.

3.

Czasopismo to nie książka, że zaczynamy od podstaw a potem jest coraz wyżej. W ten sposób nr 20 byłby już tylko dla zawodowych astronomów. Będzie i o Newtonie i o wszystkim innym,

4.

Bo tak się składa, że Mira osiągnie maksimum na początku sierpnia więc będzie ujęta w sierpniowej tabeli. To jest tabela miryd które w danym miesiącu mają mieć maksimum.

5.

Bo ta tabela może być także używana za granicą (także na zdalnych teleskopach). Poza tym, w kolejnych miesiącach tych zajwisk nocnych będzie coraz więcej i tak bym musiał poświęcić przynajmniej jedną stronę

mimo obcięcia części dziennej. W ten sposób zachowuję taki porządek w magazynie - że jedna strona jest przeznaczona na te zjawiska. Pewnym pomysłem na magazyn jest porządek (rzecz niespotykana w Uranii). Zauważ, że każdy artykuł zaczyna się od nowej strony. Choć rozumiem, że to może się nie podobać.

6.

Bo to jest artykuł lornetkowy a nie inny. Obserwacjom lornetkowym poświęciliśmy 4 strony z 88 stron pisma (<5%)

7.8.9.

Na pewno będzie. Jak ktoś napisze. Zapraszamy wszystkich do współpracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale o ile moje propozycje, które przekazałem Piotrowi zostaną zaakceptowane to w następnych kalendarzykach mogą pojawić się informacje o najjaśniejszych mirydach, które w danym miesiącu nie osiągają maksimum blasku. Może zdarzyć się tak, że miryda X osiąga maksimum i ma zaledwie 8-9 mag. jasności, zaś inna przed lub po maksimum ma 6-7 mag. i warto ją obserwować.

Są zaakceptowane i będą wykorzystane. Zapewniam, że po okresie szału twórczego związanego z przygotowaniem pierwszych numerów, sprawami dystrybucji, umów, Vatów, drukarni itp, który się właśnie kończy - nastąpi okres spokojnego rozwoju w którym kalendarz astronomiczny będzie z numeru na numer rozbudowywany i mam nadzieję, że wkrótce stanie się wzorem jak taki kalendarz powinien wyglądać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.

Trochę się wyjaśniło.

 

Rzeczywiście jest legenda małą czcionką. Tyle razy przeglądałem tą stronę i jakoś "nie wpadła mi w oko".

 

 

Z niecierpliwością czekam na 2 numer.

I życzę powodzenia!

Edytowane przez midimariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje,

 

Pismo wystartowało, jest w nim sporo ciekawych tekstów dla amatorów (chyba to do nich pismo jest adresowane) i dziwi mnie fala krytyki - dobrze, że chociaż w formie raczej grzecznej.

Zajmowanie pozycji typu "pan dobra rada" kosztuje niewiele, trudniej coś zrobić.

W ramach wsparcia mogę np. od czasu do czasu coś przetłumaczyć z ang. - gratis.

 

Bardzo popieram artykuły nt. obserwacji lornetkowych. Mam teleskop, ale wciąż z chęcią oglądam niebo przez lornetkę. Można to robić szybko w dowolnym miejscu.

Ostatnio pod dobrym niebem na południu Europy miałem okazję zobaczyć (zlokalizować) przy pomocy Nikona 10x50 po raz pierwszy wiele emek, których u nas nawet śladu w przeciętnym teleskopie jestem w stanie znaleźć.

Janko proszę kontynuuj ten wątek.

 

Czekam na kolejny numer.

Powodzenia.

bjs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pismo wystartowało, jest w nim sporo ciekawych tekstów dla amatorów (chyba to do nich pismo jest adresowane) i dziwi mnie fala krytyki - dobrze, że chociaż w formie raczej grzecznej.

Zajmowanie pozycji typu "pan dobra rada" kosztuje niewiele, trudniej coś zrobić.

Oczywiście, że trudniej... ale to chyba dobrze, że ludziom zależy na tym, aby pismo było lepsze i żeby odniosło sukces? Bo chyba temu służy konstruktywna krytyka.

Pianie peanów na pewno poprawi samopoczucie Twórców, ale tak naprawdę im nie pomoże.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie może się obyć bez pierwszej z 24 części Układu Słonecznego do samodzielnego złożenia :szczerbaty:

 

30 części więcej niż podanych przez Ciebie wchodziło w skład do samodzielnego złożenia Układu Słonecznego (w czasopiśmie x) , a jednak znaleźli się chętni którzy przez 2 lata składali ową ironiczną konstrukcję .

Więc Twoja propozycja nowego tematu jakoś mnie nie śmieszy .

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ostatniej stronie jest reklama COSMIC CHALLENGE.

Tylko jak już reklamujecie te książkę Pana Harringtona to przydałaby się jakaś recenzja (taka, jaką Polaris pisze na astronocach). Oprócz treści o charakterze informacyjnym nie wiele można z tego wydedukować.

(...)

Jak dotąd w żadnym czasopiśmie nie pojawił się przewodnik po DS-ach typu Small Wonders Toma Tuscoka.

Może pomyślicie coś nad tym?

Może tom by się zgodził na publikacje, albo zrobić taki rodzimy polski przewodnik?

(...)

Oprócz nowik brakuje mi jeszcze jednej rzeczy:

Kącika sprzętowego. Mogłyby być to jakieś ciekawe nowinki sprzętowe, gadżety, różne rozwiązania ułatwiające obserwacje teleskopem, przykłady ciekawych rozwiązań ATM itp. Coś, czego nie wyczytalibyśmy nigdzie indziej.

 

1. o ile znajdzie się czas, taka recenzja się pojawi autorstwa redakcji; chyba, że ktoś wcześniej prześle do publikacji swoje opracowanie - do czego zachęcamy!

 

2. seria Small Wonders nie ma szans ukazać się w piśmie komercyjnym - jest jakby dedykowana mediom darmowym

 

3. chętnie taki kącik stworzymy - zapraszamy chętnych do poprowadzenia!; to samo tyczy się działu z testami i recenzjami sprzętu - chętnie wygospodarujemy na niego comiesięczny kącik, ale muszą się znaleźć chętni do nadsyłania swoich prac; wszyscy wiemy jak wygląda u nas pogoda i jak trudno regularnie przeprowadzać testy i recenzje sprzętowe, szczególnie jeśli mają się ukazywać co miesiąc...

 

Pozdrawiam

Edytowane przez polaris
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze względu na pojedyncze, ale jednak, przypadki naruszenia nietykalności cielesnej egzemplarzy pisma przez pocztę informuję, że wszystkie egzemplarze wysyłane z redakcji do klientów są już pakowane w folię bąbelkową. Oczywiście nie zwalnia to mnie z odpowiedzialności za przesyłkę - zawsze przysługuje reklamacja z tytułu dostarczenia pisma w stanie odbiegającym od idealnego, choć mam nadzieję, że to już przeszłość.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin, a dlaczego nie wykorzystać materiałów, które już są na astronocach?

Są tam świetne materiały na artykuły - recenzje, testy, opisy i wiele innych. Dla mnie jest to kopalnia wiedzy.

Możliwe, że w przyszłych numerach ukażą się artykuły bazujące na tekstach z Astronocy, ale nie chcemy się na nich skupiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem AA już jakiś czas temu, ale z braku wolnego czasu nie mogłem uczestniczyć w dyskusji na temat miesięcznika, a więc pokrótce napiszę, jakie są moje odczucia po jego przeczytaniu:

Generalnie muszę pryzynać, iż sam fakt jego pojawienia się to bardzo dobra nowina dla polskich astroamatorów, ponieważ nie od dziś odczuwamy w Polsce niejako pustkę w tejże niszy. Sporadyczne artykuły w czasopismach popularnonaukowych zawsze pozostawiały pewien "głód", że jest tego za mało, chciałoby się czytać o astrosprawach od deski do deski, a Urania nie zawsze spełniała oczekiwania czytelników (astroamatorów).

Spodobał mi się artykuł o gwiazdach podwójnych P. Harringtona, mam nadzieję, że w każdym numerze będzie coś równie ciekawego (nie tylko o gwiazdach), okraszonego miłym dla oka zdjęciem, ewentualnie jakąś mini-mapką, mozliwiającą szybką lokalizację obiektu.

Bardzo miłe wrażenie odniosłem również czytając artykuł o szkicowaniu, tak właśnie sobie wyobrażam porady dla początkujących: jasno, wyczerpująco, wzbogacone zdjęciami - tak trzymać!

Co do astroprogramisty, nie czuję się "mocny" w tych tematach (programowanie), więc się nie wypowiadam.

Astrofotografia- tutaj muszę przyznać, iż Szymek O. ciekawie przedstawia tutaj pierwsze kroki, można troszkę sobie usystematyzować wiedzę w tej materii, chociaż trzeba przyznać, że ceny sprzętu są dla przeciętnego amatora - Kowalskiego zaporowe!

Z lornetką na gwiazdy - czyta się rewelacyjnie, dodatkowo załączona mapka bardzo wzbogaca artykuł - jest tutaj naprawdę nieodzowna!

Jesli chodzi o przedstawienie położenia księżyców Jowisza i Saturna, zgadzam się z przedmówcami - są zdecydowanie zbyt drobne, a przez to mniej czytelne. Wydarzenia w układzie księżyców Jowisza - tutaj uważam za zbędne zamieszczanie informacji nt. wydarzeń niewidocznych dla obserwatora ze względu na porę dnia, szkoda papieru (dobrze, że wydarzenia nocne są chociaż pogrubione). Jeśli chodzi o kalendarz astronomiczny, to trochę to wygląda , jak kartka z encyklopedii. Może gdyby część informacji usunąć (opozycje planetoid powyżej 13 mag są dla zwykłego "Synciarza" nie do uchwycenia), a w zamian za to część informacji przedstawić graficznie.

Mapy efemerydalne - wg mnie kapitalna sprawa, zwłaszcza, że mapki można zalaminować, oprawić i używać w terenie. Jedyne, co bym w nich zmienił, to zamieścił "wcięcia" ukazujące z jakiego fragmentu gwiazdozbioru pochodzi mapka - dla większej czytelności, wkońcu to pismo dla astroamatorów i łatwo się pogubić w gąszczu gwiazd z zakresu 7-13 mag :)

Zainteresował mnie równiez artykuł nt. gwiazdozbiorów Heweliusza, ponieważ był napisany ciekawie, zwięźle i treściwie, po prostu uchwycił samo sedno. Nie jestem wielkim miłośnikiem historii, aczkolwiek w takiej formie (ciekawostek) czyta się ją bardzo przyjemnie: byle nie za dużo.

Sklep prenumeratora - bardzo ciekawa propozycja, szkoda, że tylko dla tych, których stać na prenumeratę, należy pamiętać, iż tak naprawdę początkujący miłośnicy w dużej mierze rozwijają swoją pasję dzięki czasopismom, książom czy też filmom i nie każdego stać od razu na sprzęt obserwacyjny (np. młodzież, studenci), więc jeśli nie wykupią prenumeraty, z pewnymi pozycjami (niekiedy wymarzonymi) będą musieli obejść się ze smakiem. Co do astrogiełdy, to proponowałbym przenieść tą pozycję na waszą stronę internetową, a w jej miejscu zamieścić jakiś fajny artykuł, zdjęcie, czy też mapkę. Wspmnę jeszcze o galerii - bardzo fajna sprawa, nie myśleliście, żeby usytuować ją w środku numeru (może na grubszym papierze?) w formie plakatu, jak to bywało w Uranii?

Podsumowując: jestem na TAK! Podoba mi się czasopismo, jak również idea jego rozwoju i modyfikacji do potrzeb czytelników. Myślę, że fajną sprawą byłoby relacjonowanie w miesięczniku spraw związanych z aktywnością astroamatorów w Polsce: jakieś relacje, zdjęcia ze zlotów, czy też z większych wydarzeń (tranzyty, zakrycia - miały w tym roku szeroki wydźwięk, co widać po obfitości postów i zdjęć na forach), jak również spotkania obserwacyjne mniejszych grup - w celu pokazania, że jest nas Polsce sporo i pomimo przeciwności, szczególnie tych pogodowych, spotykamy się, dzięki czemu nasza pasja integruje ludzi w różnym wieku, wykształceniu i bez względu na wykonywany zawód. Myslę, że każdy tutaj znajdzie coś dla siebie: lorneciarze, amatorzy wizuala jak również astrofoto, w końcu każdy z nas kiedyś zaczynał więc sądzę, że i czasopismo nie będzie bez końca zamieszczało artykułów dla początkujących, tylko ewoluawało wraz z czytelnikami, oczywiście z korzyścią dla obu stron. Pozdrawiam i życzę powodzenia, oczywiście kolejne numery również zamierzam kupować.

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja tez juz zdobyłem swój numer (po znajomości nie stety).

Ogólnie przeczytałem ale jeszcze nie wszytsko.

Perwsze pytanie: wiem co to opozycja ale co to za numerki w nawiasach po dacie chodzi o opozycje planetoid ?

Drugie: w Niebo w lipcu 2012r mogbym prosic o odszyfrowanie ozanczeń (alafa, delta itp.) ?

Pozytywnie to powiem jest szkicowanie tak na szybko juz mi cos wyszło i jest łatwiej niz myślałem

Pierwsza moja uwaga to po co tyle tych map i do tego mało ciekawych dla wiekszości (ja zaczynam wyznacac pozycje planetoid wiec mi to sie przyda). Druga to że w pierwszym artykule przydało by sie żeby każda podwójna (wielokrotna) miala chociaz nie wielkie zdjęcie (wielkości Fot1 z szkiców) bo tak to hektary tekstu. Ja lubie duzo tekstu ale jako gazeta zdjecia by nie zaszkodziły.

To tyle, oóglnie mi sie podoba. Mozna by wiec tekstów angielskich dawać bo np. ja nie znam języka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Perwsze pytanie: wiem co to opozycja ale co to za numerki w nawiasach po dacie chodzi o opozycje planetoid ?

Drugie: w Niebo w lipcu 2012r mogbym prosic o odszyfrowanie ozanczeń (alafa, delta itp.) ?

Pozytywnie to powiem jest szkicowanie tak na szybko juz mi cos wyszło i jest łatwiej niz myślałem

Pierwsza moja uwaga to po co tyle tych map i do tego mało ciekawych dla wiekszości (ja zaczynam wyznacac pozycje planetoid wiec mi to sie przyda). Druga to że w pierwszym artykule przydało by sie żeby każda podwójna (wielokrotna) miala chociaz nie wielkie zdjęcie (wielkości Fot1 z szkiców) bo tak to hektary tekstu. Ja lubie duzo tekstu ale jako gazeta zdjecia by nie zaszkodziły.

To tyle, oóglnie mi sie podoba. Mozna by wiec tekstów angielskich dawać bo np. ja nie znam języka.

 

- Każda planetoida poza swoją nazwą ma numer, wynikający z kolejności odkrycia. Jest to jakby część nazwy planetoidy, odróżnia to je od np. księżyców Jowisza które mogą mieć takie same nazwy ale bez tych numerków.

- Pod każdą tabelą jest napisane co znaczy alfa, delta itd.

- Wielu czytelników jest bardzo zadowolonych z tych map, dlatego one będą w następnych numerach, choć nie wszyscy z tego skorzystają.

- "Hektary tekstu" mają swoją zaletę - przekazują sporo wiedzy. Ale na pocieszenie napiszę, że w kolejnym numerze zdjęć jest nieco więcej.

- "Mozna by wiec tekstów angielskich dawać bo np. ja nie znam języka" - przepraszam ale nie rozumiem o co chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Mozna by wiec tekstów angielskich dawać bo np. ja nie znam języka" - przepraszam ale nie rozumiem o co chodzi. "

Takie cos jak pierwszy artykuł autorstwa Phial Harringtona.

 

" Pod każdą tabelą jest napisane co znaczy alfa, delta itd." Nie zauwazyłem :sorry:

 

"Wielu czytelników jest bardzo zadowolonych z tych map, dlatego one będą w następnych numerach, choć nie wszyscy z tego skorzystają."

Estetycznie bardzo mi się podobają.

 

"Hektary tekstu" mają swoją zaletę - przekazują sporo wiedzy. Ale na pocieszenie napiszę, że w kolejnym numerze zdjęć jest nieco więcej."

jak pisałem mi to nie przeszkadza ale 4 strony bez obrazka....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wreszcie mogłem zakupić te czasopismo w Empiku (nie dlatego że nie było, tylko jest dosyć daleko od mojego miejsca zamieszkania) i jestem zadowolony. Pojawiło się także pare kwestii, z którymi poprzednio miałem problem z odszukaniem - chociażby zjawiska z księżycami Jowisza (cienie na tle tarczy planety, itp), które były trochę ciężko odczytać (proponowałbym usunąć z listy niewidoczne z Polski i rozwinąć skróty po kolei w niej, bo jest ich dosyć sporo). Ciekawe są też artykuły - niby wiem o nich dosyć sporo, to pozwoliły mi dowiedzieć się trochę więcej.

 

Nie czytałem każdego postu w tym temacie, ale tylko mam jedną uwagę: czasami (ale rzadko) wyrazy w tekście mają zbyt mały odstęp i ciężko przeczytać. Chociażby na stronie 26, w lewej części i 13 linijka od dołu - tam jakby nie ma odstępów ("nanoszczędnośćwidocznąplamęgrafitu.Następniebioręfiszor"). Ogólnie jest super, dla mnie bardziej interesuje jednak tekst niż zamieszczone zdjęcia (odwrotnie niż większość osóB).

 

I jeśli można (o ile nie było wcześniej napisane), czy do kalendarzyka do gwiazd zmiennych mogą zostać dodane także minima gwiazd zmiennych zaćmieniowych (np. Sheliak, Algol)? Ostatnio bardzo zainteresowałem się gwiazdami zmiennymi, a w internecie informacje te jest mi ciężko odnaleźć.

 

Jak zarobię trochę pieniędzy po wystawieniu pewnej rzeczy na allegro, pomyślę nad zakupem prenumeraty tego miesięcznika :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.