Podsumowanie astrofotografii członków naszej społeczności w 2020 roku

[Gość wessel]

Jak co roku proponuję Wam na portalach  specjalny wątek do publikacji podsumowań swoich dokonań astrofotograficznych.

Poniżej moje podsumowanie:

 

20 obiektów, 430 godzin akwizycji, pierdyliard godzin spędzonych przy obróbce.

Wyróżnienia: 1  Astrobin Image od the Day, 4 razy Astrobin TopPick. Wśród prac co najmniej trzy polskie premiery.

 

Dziwny i straszny rok z epidemią COVID 19.

Rok mojego pożegnania z astrofotografią planet.

Rok, w którym po raz pierwszy od 7 lat nie odbył się zlot WAP RODOS.

 

 

 

 

 

 

Edytowane 16 Grudnia 2020 przez wessel

[Jarzyna B.]

Sporo się napracowałeś :-) Zważywszy na czasy pewnie w normalnych warunkach zrobił byś co najmniej 50 zdjęć z tego

Gratuluję zaparcia

[Tuvoc]

2 minuty temu, Jarzyna B. napisał:

Gratuluję zaparcia

Dołączam sie też do gratulacji. Może nie zaparcia ale gratuluję samozaparcia ;D

[Gość wessel]

Panowie, wrzucajcie swoje. Bogdan, masz przecież imponujące dokonania i wyróżnienia z APODem włącznie!

Edytowane 16 Grudnia 2020 przez wessel

[Imar]

Pogratulować jak zawsze.

Jeśli to nie tajemnica to dlaczego pożegnałeś się z planetami?

[Gość wessel]

Fizycznie nie daję sobie rady z Newtonem 300 a coś mniejszego  nie ma sensu.

[RomekAstrobaza]

Super prace Maciek.
Ja niestety ten rok słabo - ale może jakiś kolaż uda się złożyć.
Bardziej nastawiam się na przyszły rok, gdzie już na działce będę miał prąd - więc będę mógł robić sesje maksymalnie długie - bo odejdzie wymiana baraterii w lustrzance co wiązało się ze zdejmowaniem lustrzanki z SWSA i zmianą kadru i ciężko było ustawić podobną z powrotem.

[RomekAstrobaza]

Tak na szybko - mizeria niestety:(

[Patryk Sokol]

Mizeria powiadacie?  

Ja już Wam pokażę mizerię

 

W tym roku zacząłem bawić się w astrofotografię we wrześniu, po jakichś 20 latach wizuala (czyli od dziecka) i klękajcie przed moimi wyczynami:
Najbrzydsza Andzia ever, zrobiona achromatem 120/600:

Piękne błękitne halo wokół gwiazd służy wyrażeniu niepewności tymi dziwnymi czasami.

Czy to aberracja? Czy to cirrusy? A może zepsuta obróbka? A może autor zdjęcia sam nie wie?

 

Kolejne cudo, czyli M81 i M82, którym tak wycinałem halo wokół gwiazd, ze wyciąłem sporo gwiazd:

 

I to był moment kiedy stwierdziłem, że mam dosyć aberracji chromatycznej i zmieniłem teleskop na Ritcheya-Chreteina 6".

Z tej okazji "Zapomniałem o filtrze UV/IR-cut" Galaktyka Trójkąta:

 

I to był moment graniczny, kiedy stwierdziłem, że potrzebny jest mi też guiding (przy tej światłosile 30s ekspozycji to mało, a na tyle nieguidowany eq3-2 pozwalał), więc zakupiłem kamerkę guidingową i... I zrobiłem nią planety

 

W międzyczasie - domontowałem AstroEQ, uruchomiłem guiding i powstał Pacman:

 

Niestety - Eq3-2, nawet z AstroEQ i guidingiem powodował, że połowa ekspozycji poszła do kosza, więc za wiele się materiału nie nazbierało.

Planowałem to poprawić, ale jak zobaczyłem jak zrobione jest łożyskowanie osi deklinacji, to mi ręce opadły i poszedłem do DO kupić HEQ-5 (który przytargałem do domu na plecach )

 

Później dotarł mi jeszcze Evostar 72 (którego planowałem kupić na wiosnę, bo od dziecka marzę o sfotografowaniu masy DSów w Warkoczu Bereniki, a brak dostępności sprzętu spowodował, że zacząłem się obawiać czy na wiosnę będzie dostępny w ogóle).

I od tego czasu pogoda w Warszawie jest tak nędzna, że udało mi się sfotografować tylko 45min materiału Mgławicy Oriona z Running Manem (a i to przy okazji, kiedy ustawiałem odległość matrycy od flattenera):

Przy tym zdjęciu totalnie zaskoczył mnie jak krótki czas naświetlania jest potrzebny w tym teleskopie, aby nie przepalić zdjęcia.

Ale był za długi, więc jądro zjada mgławicę.

 

Jeśli komuś uszkodziłem wzrok - przepraszam

Wiem, że te zdjęcia nie sa piękne, ale robienie tego sprawiło mi tyle radości ile żadne hobby nie sprawiło mi od lat (fajnie znów poczuć się w czymś nowym i mieć wciąż gigabajty wiedzy do przyswojenia przed sobą).

Więc o ile nie osiągnałem (jeszcze) pięknych zdjęć w tym roku, tak na pewno osiągnąłem z tego masę frajdy

 

Edytowane 16 Grudnia 2020 przez Patryk Sokol

[sidiouss]

40 minut temu, Patryk Sokol napisał:

Mizeria powiadacie?  

Ja już Wam pokażę mizerię

 

W tym roku zacząłem bawić się w astrofotografię we wrześniu, po jakichś 20 latach wizuala (czyli od dziecka) i klękajcie przed moimi wyczynami:
Najbrzydsza Andzia ever, zrobiona achromatem 120/600:

Piękne błękitne halo wokół gwiazd służy wyrażeniu niepewności tymi dziwnymi czasami.

Czy to aberracja? Czy to cirrusy? A może zepsuta obróbka? A może autor zdjęcia sam nie wie?

 

Kolejne cudo, czyli M81 i M82, którym tak wycinałem halo wokół gwiazd, ze wyciąłem sporo gwiazd:

 

I to był moment kiedy stwierdziłem, że mam dosyć aberracji chromatycznej i zmieniłem teleskop na Ritcheya-Chreteina 6".

Z tej okazji "Zapomniałem o filtrze UV/IR-cut" Galaktyka Trójkąta:

 

I to był moment graniczny, kiedy stwierdziłem, że potrzebny jest mi też guiding (przy tej światłosile 30s ekspozycji to mało, a na tyle nieguidowany eq3-2 pozwalał), więc zakupiłem kamerkę guidingową i... I zrobiłem nią planety

 

W międzyczasie - domontowałem AstroEQ, uruchomiłem guiding i powstał Pacman:

 

Niestety - Eq3-2, nawet z AstroEQ i guidingiem powodował, że połowa ekspozycji poszła do kosza, więc za wiele się materiału nie nazbierało.

Planowałem to poprawić, ale jak zobaczyłem jak zrobione jest łożyskowanie osi deklinacji, to mi ręce opadły i poszedłem do DO kupić HEQ-5 (który przytargałem do domu na plecach )

 

Później dotarł mi jeszcze Evostar 72 (którego planowałem kupić na wiosnę, bo od dziecka marzę o sfotografowaniu masy DSów w Warkoczu Bereniki, a brak dostępności sprzętu spowodował, że zacząłem się obawiać czy na wiosnę będzie dostępny w ogóle).

I od tego czasu pogoda w Warszawie jest tak nędzna, że udało mi się sfotografować tylko 45min materiału Mgławicy Oriona z Running Manem (a i to przy okazji, kiedy ustawiałem odległość matrycy od flattenera):

Przy tym zdjęciu totalnie zaskoczył mnie jak krótki czas naświetlania jest potrzebny w tym teleskopie, aby nie przepalić zdjęcia.

Ale był za długi, więc jądro zjada mgławicę.

 

Jeśli komuś uszkodziłem wzrok - przepraszam

Wiem, że te zdjęcia nie sa piękne, ale robienie tego sprawiło mi tyle radości ile żadne hobby nie sprawiło mi od lat (fajnie znów poczuć się w czymś nowym i mieć wciąż gigabajty wiedzy do przyswojenia przed sobą).

Więc o ile nie osiągnałem (jeszcze) pięknych zdjęć w tym roku, tak na pewno osiągnąłem z tego masę frajdy

 

Jeśli tyle osiągnąłeś w tak krótkim czasie, to zapamiętaj sobie ten post i wróć do niego za rok, coś czuję, że bedzie co wspominać

[OnlyAfc]

Nie wiem, czy jest co pokazywać, ale dodam

Moje początki z astrofoto i zmagania od marca 2020

 

[diver]

9 godzin temu, Jarzyna B. napisał:

Gratuluję zaparcia

 

Chyba samozaparcia... Zaparcie to troszkę inny objaw fizjologiczny. Więc ja Maciejowi gratuluję samozaparcia.

[Jarzyna B.]

7 godzin temu, diver napisał:

 

Chyba samozaparcia... Zaparcie to troszkę inny objaw fizjologiczny. Więc ja Maciejowi gratuluję samozaparcia.

Zaprzeć się to zaprzeć się a samozaprzeć się to samozaprzeć. Cóż na to poradzę, że można to zrobić na kiblu czy w życiu.... efekt ten sam - osiągnięcie celu!

Najlepiej zgłosić się z tym do prof. Miodka

Edytowane 17 Grudnia 2020 przez Jarzyna B.

[Stachu]

Dużo tego nie ma, ale zawsze coś. Dopiero w połowie tego roku zacząłem fotografować DSy.

 

EDIT

Dla porównania mam też podsumowanie roku 2019, ciekawe jak to będzie wyglądać za rok

Edytowane 17 Grudnia 2020 przez Stachu

[Tayson]

Lajki powinny być w większości za zaangażowanie i zamiłowanie do hobby. Jakość to drugorzędna sprawa. Gratki dla Wszystkich. 

[dominiksito]

Z mojej strony to był szczególny rok, bo pierwszy z podejściem do astrofotografii bez żartów. Był to przede wszystkim rok, kiedy się bardzo dużo o warsztacie nauczyłem, czego oczywiście jeszcze nie koniec. Niestety to dopiero początki i pierwsze podrygi, więc póki co dorobek DS-owy wygląda dosyć biednie, ale za rok jak pogoda pozwoli powinno to wyglądać znacznie lepiej

 

 

 

Edytowane 17 Grudnia 2020 przez dominiksito

[karp_killer]

W grudniu zeszłego roku pierwszy raz spojrzałem przez teleskop i z automatu chciałem uwiecznić to, co widzę. 
W tym roku dowiedziałem się, jak mało jeszcze wiem o astrofoceniu. 
Moje pierwsze i moje ostatnie jak dotąd zdjęcie DSa. 

 

Przy okazji pytanko - to była moja pierwsza jesień z tym hobby - czy zawsze pogoda jest taka tragiczna, czy to anomalia?

 

  

[Tayson]

Niestety nie zapowiada sie, abym mogl dokonczyc zaczęte projekty, wiec pora na podsumowanie.

Materiał podzielony mniej wiecej na zima/wiosna/lato (z kometa) i lato/jesień (z Kalmarem).

 

==========

edit.

gdyby ktos był zainteresowany jak zrobic taka mozaike.

Ja skladam w PhotoScape --> Strona --> wybieram uklad z szablony i recznie wpisuje o wiele wieksza rozdzielczosc niz jest dostepna z listy --> zoom w doł -->zapisz jako tiff --> na www resize do 1920px.

==========

 

Milego ogladania

 

 

 

 

 

Edytowane 17 Grudnia 2020 przez Tayson

[gryf188]

Jest już temat podsumowania 2020  

[tomchm]

1 godzinę temu, karp_killer napisał:

Przy okazji pytanko - to była moja pierwsza jesień z tym hobby - czy zawsze pogoda jest taka tragiczna, czy to anomalia?

W Polsce moim zdaniem w przypadku astronomii amatorskiej (wizual i astrofoto) 95% czasu to czekanie na pogodę. Mamy jedynie (średnio) 30-60 bezchmurnych dni w ciągu roku.

Do tego należałoby jeszcze założyć, że połowa bezchmurnych dni wypada na okres pełni Księżyca, zaś Księżyc (przynajmniej) nie pomaga ani w astrofoto ani w wizualu.

 

Tak więc zacznij przyzwyczajać się do tego czekania  

[apolkowski]

Zacząłem w kwietniu od Księżyca robionego Nikonem D500 z Tamronem 18-400 na statywie. Potem żona jednego z kolegów wrzuciła na mój profil jego zdjęcie Andromedy (niedościgły wzór do dziś). I tak poszło. Jeden samochód sprzedałem ;-)

[Patryk Sokol]

Ech, jak ja Wam zazdroszczę, że zaczęliście fotografować przed wakacjami.

 

Jak ja zacząłem to się od razu pogoda skończyła

[tomchm]

54 minuty temu, Patryk Sokol napisał:

Ech, jak ja Wam zazdroszczę, że zaczęliście fotografować przed wakacjami.

 

Jak ja zacząłem to się od razu pogoda skończyła

Nie przejmuj się pogodą  

Może to będzie dla Ciebie niewielkie pocieszenie, ale ja w tym roku miałem zmarnowaną astrowyprawę.

 

Wybrałem się na Zakynthos we wrześniu. Tak więc południe Europy, więc siłą rzeczy powinna była być piękna pogoda... A trafiłem na medican (śródziemnomorski huragan).

Przez trzy noce wiatr wiał z prędkością ok. 80 km/h, w porywach do 120 km/h. Miałem pokój z balkonem, balkon zaś wychodził na morze, a wiało od strony morza. 

Pewnej nocy musiałem przesunąć łóżko pod same drzwi balkonowe po to, aby wiatr ich nie wyważył. Prądu elektrycznego nie było przez dwa dni, ale kuchnia hotelowa miała kuchenkę gazową, więc przez 48h żywiliśmy się spaghetti  

Kiedy huragan skończył się, myślałem, że sobie pofocę... A zanieczyszczenie świetlne okazało się być dużo większe niż wynikałoby to z lightpollutionmap.info  

Tak więc w ogóle nie fociłem.

 

Pierwsza astrowyprawa zakończona porażką totalną - 4500 PLN poszło się kochać... Ale nie poddaje się i w przyszłym roku tym razem planuję wybrać się na Teneryfę pod wulkan Teide.

 

Grunt to nie poddawać się w swoim hobby  

 

Pogodnego Nieba!

[RomekAstrobaza]

4 godziny temu, dominiksito napisał:

Z mojej strony to był szczególny rok, bo pierwszy z podejściem do astrofotografii bez żartów. Był to przede wszystkim rok, kiedy się bardzo dużo o warsztacie nauczyłem, czego oczywiście jeszcze nie koniec. Niestety to dopiero początki i pierwsze podrygi, więc póki co dorobek DS-owy wygląda dosyć biednie, ale za rok jak pogoda pozwoli powinno to wyglądać znacznie lepiej

 

 

 

WOW 

 

3 godziny temu, Tayson napisał:

Niestety nie zapowiada sie, abym mogl dokonczyc zaczęte projekty, wiec pora na podsumowanie.

Materiał podzielony mniej wiecej na zima/wiosna/lato (z kometa) i lato/jesień (z Kalmarem).

 

Milego ogladania

 

 

 

 

 

 

WOW 

1 godzinę temu, apolkowski napisał:

Zacząłem w kwietniu od Księżyca robionego Nikonem D500 z Tamronem 18-400 na statywie. Potem żona jednego z kolegów wrzuciła na mój profil jego zdjęcie Andromedy (niedościgły wzór do dziś). I tak poszło. Jeden samochód sprzedałem ;-)

WOW

[Paether]

5 godzin temu, dominiksito napisał:

Z mojej strony to był szczególny rok, bo pierwszy z podejściem do astrofotografii bez żartów. Był to przede wszystkim rok, kiedy się bardzo dużo o warsztacie nauczyłem, czego oczywiście jeszcze nie koniec.

 

Gdybyśmy prowadzili plebiscyt na "Forumowe objawienie roku" w kategorii Astrofoto, byłbyś moim faworytem. Mega wejście w temat