Skocz do zawartości

Fałszerstwo, potrzeba uznania czy nieudana obróbka? Jason Guenzel i jego wybitna astrofotografia


Rekomendowane odpowiedzi

Pamiętacie może aferę jaka dwa lata temu wybuchła przy okazji odkrycia przez kolegów @Tayson, @Jarzyna B., @Pav1007 oraz @Mariusz Kulma fałszerstw niejakiego Arkadiusza Siwka? (odsyłam niezaznajomionych z tematem tutaj: https://astropolis.pl/topic/75601-arkadiusz-siwek-kradzież-zdjęć/#comment-865314). Otóż wychodzi na to, że mamy podobną aferę z osobą o dużo większych zasięgach i rozpoznawalności - panem Jasonem Guenzelem.

 

Poskładałem szereg różnych informacji w jednym miejscu i stawiam pytanie co sądzicie na ten temat? Nieudolna obróbka? Dodawanie nie swoich danych? Czyste fałszerstwo?

 

Na twitterze pojawiły się ostatnio takie wpisy:

1. Od astrofotografa Dylan'a O'Donnella (znany twórca, prowadzi popularny kanał na YT. Nie jestem może jego wielkim fanem, ale facet robi sensowną i rzetelną robotę):

01.png.d88d1bb7f2e9ef5ad0118bf73238cdd7.png

[link: https://twitter.com/erfmufn/status/1599936405995950080?s=20&t=VOsDPx2xhWCvaajxOyznrw

 

2. Od Toma Williamsa (bardzo dobry fotograf głównie planetarny, niezłe zdjęcia ISS):
02.png.787d6743eea0c2f03a162a9318789242.png

[link: https://twitter.com/tw__astro/status/1599041590521044993?s=20&t=oVVcPu2rHRuigCy5XozyWQ]

 

a mnie w oczy rzuciło się inne zdjęcie - Mgławicy Krab M1, w którym autor pokazał obszar pulsara. Jeśli ta fotografia jest autentyczna, to jest jednym z wybitniejszych zdjęć tego obiektu.

Tutaj dostępne na jego stronie - https://thevastreaches.com/blogs/news/imaging-a-pulsar
 

Na koniec konto na astrobin pana Jasona: https://www.astrobin.com/users/Thirteen/

Ocenę jego dorobku pozostawiam zainteresowanym tym tematem. W mojej opinii nominacje i uzyskane przez niego IOTD są bardzo dyskusyjnymi wyborami. Zastanawia też, dlaczego niektóre fotografie nie są tam pokazane? Przecież taki Krab czy Saturn z 200 tys. klatek będą gwarantowanymi IOTD.

Edytowane przez Tuvoc
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, shiryu napisał:

tak właśnie wygląda przyszłość astrofoto.

Ale że jak, że będziemy robić zdjęcia, które przeczą prawom fizyki? :D Kiedyś taki gagatek na fejsbuku na grupie Astrofotografia Polska stawiał "filozoficzne pytanie" czy sklejenie zdjęcia księżyca w pełni ze zdjęciem zaćmienia słońca nie można nazwać stackowaniem :D 

  • Lubię 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, shiryu napisał:

Może to niektórym się nie podobać ale tak właśnie wygląda przyszłość astrofoto.

 

 

 

No tak stąd Młodzieżowym Słowem Roku PWN kilka lat temu zostało - atencjusz/atencjuszka. Przykre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niszowe inby w necie.

Nie wierzę że ten Saturn jest z 12" newtona. Obstawiałem >24" posadzone wysoko na jakiejś górce lub wulkanie. Ewentualnie to nie jest w ogóle zdjęcie, tylko rezultat programów graficznych. Strata czasu.

 

Złapanie pulsara w M1 nie jest wielkim wyczynem. Odpowiednie niebo, duży teleskop, filtr UV lub IR, i kropka powinna być. Kłopotliwym widzę nadawanie "wybitności" w takim przypadku bo generuje to patologie jak powyżej. Ludzie no trzymajmy proporcje. To jest bruteforcing, a nie wybitność. Zwykłe stacki przejechane algorytmami, do których ktoś co najwyżej zbierał bardzo długo zdjęcia, w najgorszym wypadku domalował.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro Christoper Go sam robiący piękne fotki podejrzewa, że gość stackuje nie swoje dane, pozostaje potwierdzić. Pierścień Saturna nawet w zenicie z 12" by tak nie wyglądał. Z kolei tarcza planety wypada przy tak ostrych pierścieniach jakoś "blado". Chęć zaistnienia na siłę i zabawa programem graficznym w dodatku nieudolna, bo gdyby nawet rozmył gausem o promieniu 4-5 to byłoby i tak super zdjęcie i by nie podpadł robiącym zdjęcia planet (próbowałem na jego fotce). Zebrał 200 tys. klatek....? Ech, aż przykro, że tak oszukuje ?

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Zlew said:
shiryu said: tak właśnie wygląda przyszłość astrofoto.

 

Ale że jak, że będziemy robić zdjęcia, które przeczą prawom fizyki?  

 

że będziemy używali oprogramowania, które poprawi zdjęcie naszego objektu korzystając z zewnętrznych zasobów i materiałów (np nasa, ale być może komercyjne także)

 

i to będzie tak powszechne, że stanie się normą i nikogo nie będzie oburzać.

 

 

  

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mi przypomina pewną awanturę na grupie "fejsbukowej" gdzie, właściciel teleskopu zgłosił fakeowe ogłoszenie sprzedaży przez nieznajomego "X" tegoż właśnie teleskopu. Sprawa rozbijała się o to, że ten "sprzedający" nawiązał kontakt z właścicielem teleskopu z zamierm kupna, jednak właściciel nie chciał sprzedać sprzętu. Mimo to ogłoszenie sprzedaży ze zdjęciami pojawiło się na giełdzie. Dla mnie to była zwykła kradzież i oszustwo, jednak okazało się, że jak najbardziej można wystawić nie swój przedmiot, który domyślnie ma się zamiar kupić, i to ma nawet jakąś nazwę handlową (nie pamiętam), do jakich czasów dożyliśmy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co by nie mówić, zdjęcie ma wysoką wartość poznawczą. To bardzo pomaga w obserwacjach wizualnych, aby wiedzieć na co się patrzy. Jak wiesz na co patrzysz, to widzisz to lepiej. Piszę bez sarkazmów i podtekstów.

Zdjęcie raczej nie posiada jakichś nierzeczywistych artefaktów, co niestety zdarza sie często przy obróbkach nawet wyjątkowo uczciwych astrofociarzy.

Oczywiście nie pochwalam nieuczciwości, ale tak jak już ktoś pisał, niestety będzie coraz więcej składanek z neta w celu wyostrzania zdjęć. 

Edytowane przez JSC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli to zdjęcie jest "podrasowane" cudzymi danymi czy też pierścienie są, de facto, syntetyczne, to nie jest to "przyszłość" tylko deficyt uczciwości autora, który o tym jasno nie powiedział.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo stanowi tak:

Wolno przytaczać w utworach stanowiących samoistną całość urywki rozpowszechnionych utworów oraz rozpowszechnione utwory plastyczne, utwory fotograficzne lub drobne utwory w całości, w zakresie uzasadnionym celami cytatu, takimi jak wyjaśnianie, polemika, analiza krytyczna lub naukowa, nauczanie lub prawami gatunku ...

 

W muzyce, architekturze, sztuce nie sposób uniknąc kopiowania cudzej własności. Tak jak pisałem nie pochwalam tego, ale można uzasadnić kradzież tak, aby była zgodna z prawem.

Edytowane przez JSC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, shiryu napisał:

że będziemy używali oprogramowania, które poprawi zdjęcie naszego objektu korzystając z zewnętrznych zasobów i materiałów (np nasa, ale być może komercyjne także)

 

i to będzie tak powszechne, że stanie się normą i nikogo nie będzie oburzać.

Ale mnie to w żaden sposób nie oburza. Ludzie sobie mogą mieszać swój materiał z Hubblem, mogą uzywać AI do generowania szczegółów, mogą malować kolory pędzelkiem, mam to w pompie. 

Natomiast opowiadanie wszem i wobec, że to "są moje fotony co spadły na moją matrycę" i komentarze niedowiarków co mi nie wierzo to jest hejt bo sami tak nie umio jest zwyczajnie słabe, a używanie czyjegoś materiału bez informacji że się go użyło jest zwyczajną w świecie kradzieżą.

 

 

  • Lubię 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, JSC napisał:

Prawo stanowi tak:

Wolno przytaczać w utworach stanowiących samoistną całość urywki rozpowszechnionych utworów oraz rozpowszechnione utwory plastyczne, utwory fotograficzne lub drobne utwory w całości, w zakresie uzasadnionym celami cytatu, takimi jak wyjaśnianie, polemika, analiza krytyczna lub naukowa, nauczanie lub prawami gatunku ...

 

W muzyce, architekturze, sztuce nie sposób uniknąc kopiowania cudzej własności. Tak jak pisałem nie pochwalam tego, ale można uzasadnić kradzież tak, aby była zgodna z prawem.

Piszesz o prawie do cytowania, czyli umieszczania w swoim utworze fragmentów (albo w przypadku drobnych utworów - nawet całości) innych utworów, ale bez ich modyfikacji. Dodatkowo, jak się z tego korzysta, to dobrze by było podać źródło i autora cytowanej treści (przepisy europejskie chyba nawet wprost to nakazują).

Z kolei takie skompilowanie swoich danych z cudzymi będzie raczej tworzeniem utworu zależnego - co wymaga uzyskania zgody autora oryginału.

Edytowane przez Krzysztof z Bagien
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, JSC napisał:

W muzyce, architekturze, sztuce nie sposób uniknąc kopiowania cudzej własności. Tak jak pisałem nie pochwalam tego, ale można uzasadnić kradzież tak, aby była zgodna z prawem.

tylko przy cytacie daje się czytelny przypis skąd to i jak dużo, a nie przemilcza. My tu nie mówimy o tym, że ktoś walnął sobie kolumienkę jak grecki sąsiad, tylko że ukradł cudzy projekt, albo opartą o własną recepturę zaprawę i cegły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Krzysztof z Bagien napisał:

takie skompilowanie swoich danych z cudzymi będzie raczej tworzeniem utworu zależnego - co wymaga uzyskania zgody autora oryginału.

Utworu zależnego ewidentnie tak.

Czy wymaga zgody... Dobre pytanie.

Zgodnie z obecnymi przepisami - tak, ale nie dajmy się zwariować.

W takich warunkach nie powstałby jeden z moich ulubionych utworów muzycznych ;-)

Chopin stworzył Wariacje op. 2, czyli przetworzył temat z opery Don Giovanni Mozarta i nikt nie sugeruje, aby dopuścił się czegoś niewłaściwego. Prawie wszyscy (czyli wszyscy, poza tymi co im słoń na ucho nadepnął) uważają je za piękny utwór młodego ówcześnie kompozytora.

Zgody Mozarta na pewno nie miał, bo ten był zszedł śmiertelnie wiele lat przed tym nim Chopin zabrał się za twórczość.

Tyle, że Chopin wyraźnie wskazał źródło inspiracji - tytuł arii. Ten element jest kluczowy. 

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, piotrfie napisał:

Utworu zależnego ewidentnie tak.

Czy wymaga zgody... Dobre pytanie.

Zgodnie z obecnymi przepisami - tak, ale nie dajmy się zwariować.

W takich warunkach nie powstałby jeden z moich ulubionych utworów muzycznych ;-)

Chopin stworzył Wariacje op. 2, czyli przetworzył temat z opery Don Giovanni Mozarta i nikt nie sugeruje, aby dopuścił się czegoś niewłaściwego. Prawie wszyscy (czyli wszyscy, poza tymi co im słoń na ucho nadepnął) uważają je za piękny utwór młodego ówcześnie kompozytora.

Zgody Mozarta na pewno nie miał, bo ten był zszedł śmiertelnie wiele lat przed tym nim Chopin zabrał się za twórczość.

Tyle, że Chopin wyraźnie wskazał źródło inspiracji - tytuł arii. Ten element jest kluczowy. 

Piszesz o czymś, co było 200 lat temu, kiedy w ogóle ten temat nie był specjalnie uregulowany.

Prawa autorskie wygasają po jakimś tam okresie od śmierci twórcy (teraz jest to 80 lat - moim zdaniem raczej należałoby ten okres znacząco skrócić, ale ustawodawca mnie o zdanie nie pytał :(). Do tego akurat inspiracja jakimś innym utworem generalnie nie narusza praw jego autora - o ile jest to faktycznie inspiracja i tworzy się odrębne dzieło, a nie chamsko kopiuje czyjąś pracę i zmienia tylko parę drobnych elementów.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, shiryu napisał:

Może to niektórym się nie podobać ale tak właśnie wygląda przyszłość astrofoto.

 

18 godzin temu, Zlew napisał:

Ale że jak, że będziemy robić zdjęcia, które przeczą prawom fizyki? :D Kiedyś taki gagatek na fejsbuku na grupie Astrofotografia Polska stawiał "filozoficzne pytanie" czy sklejenie zdjęcia księżyca w pełni ze zdjęciem zaćmienia słońca nie można nazwać stackowaniem :D 

 

Smartfony Huawei samoczynnie, bez wiedzy autora, nakładały teksturę Księżyca na zdjęcie, gdy użytkownik robił fotkę naszego satelity w zbliżeniu (!).

I ktoś chwalący się taką "astrofotografią" na Facebooku mógłby spotkać się z zarzutem, że jego zdjęcie jest sfabrykowane, bo nie możliwe jest osiągnięcie takiego efektu z takiego aparatu. Mógłby przysiąc, że nic nie manipulował przy zdjęciu... I miałby rację... Smartfon sam mu zmanipulował zdjęcie.

https://www.tabletowo.pl/huawei-p30-pro-sztucznie-ulepsza-zdjecia-ksiezyca/


To w temacie nowoczesnego oprogramowania. Skąd wiadomo, czy te nowoczesne wynalazki typu Topaz AI nie robią albo nie będą robiły w przyszłości podobnych cyrków?

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.