Skocz do zawartości

Sztuczna Inteligencja w służbie astronomii ;-) Czyli czat GPT w praktyce


zdzichu

Rekomendowane odpowiedzi

no tak, nikt nie powiedział że sztuczne inteligencje nie mogą korzystać z innych narzędzi, w tym z niższych sztucznych inteligencji w swojej służbie człowiekowi

 

16 minut temu, wimmer napisał(a):

Stworzenie bezrozumnej, ślepo służącej człowiekowi "inteligencji" to by była taka średnio-inteligencja.

a czy ktoś zakochany jest inteligentny? bo ja bym sobie tak właśnie wyobrażał dobrowolne niewolnictwo ze strony sztucznej inteligencji :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, wimmer napisał(a):

Ale to trzeba się zastanowić, czy my rozmawiamy o "sztucznej inteligencji", czy może o "sztucznej głupocie" ? :D Stworzenie bezrozumnej, ślepo służącej człowiekowi "inteligencji" to by była taka średnio-inteligencja. Tak myślę, że "inteligentna inteligencja" raczej stworzyła by sobie pomocników, jakieś pomocne programy, czy dodatkowe sieci neuronowe, które by jej pomagały, niż obrała sobie za cel tylko służyć człowiekowi.


Myślę, że trzeba by trochę głębiej zastanowić się nad pojęciem inteligencji (tak jak już w tej chwili redefiniuje się definicja AGI). Oczywiście możesz pozostać przy swoim metafizycznym odczuwaniu inteligencji (bo jeżeli nie jest metafizyczna, to logicznie rzecz ujmując, musi być w pełni replikowalne/symulowalne), ale... spójrzmy na taki przykład: czy zapity Rysio spod monopolowego to inteligencja, czy już nie? Bo na moją optykę, już w tej chwili obcowanie z GPT-4 jest dużo bardziej intelektualnie ubogacające (czasami nawet olśniewające), niż dyskusje ze wspomnianym Ryśkiem.

Ludzkość nie potrzebuje inteligentnych Ryśków, tylko ekstremalnie sprawnych narzędzi będących w stanie realizować intelektualne wyzwania/cele (i rozwiązywać problemy) na poziomie min. ludzkiego geniusza, a w rzeczywistości, znacznie przekraczających jego kognitywne możliwości (zobaczymy za dwie kolejne iteracje GPT). Patrząc na aktualne możliwości działających modeli, nie ulega dla mnie wątpliwości, że dyskusje o "myśleniu", "świadomości", "samoświadomości" są całkowicie wtórne, bo do realizacji głównych celów, te cechy nie będą do niczego potrzebne (a nawet ich symulowanie będzie niewskazane).

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  

6 minut temu, szuu napisał(a):

no tak, nikt nie powiedział że sztuczne inteligencje nie mogą korzystać z innych narzędzi, w tym z niższych sztucznych inteligencji w swojej służbie człowiekowi

 

a czy ktoś zakochany jest inteligentny? bo ja bym sobie tak właśnie wyobrażał dobrowolne niewolnictwo ze strony sztucznej inteligencji :D

 

Musiałaby być nami oczarowana. Jeśli, co oczywiste, miała by dostęp do Internetu i była na bieżąco z naszą historią, to chyba nie byłaby nami oczarowana :D Albo miała by do nas stosunek taki, jaki my ludzie mamy do siebie nawzajem. Niektórych mogłaby lubić, a innych nie.
(a jeśli "lubienie" jest poza sferą sztucznej inteligencji i bazuje na emocjach, to można zastąpić to słowo "poparciem". Niektórych mogłaby popierać, a innych nie)

Edytowane przez wimmer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, wimmer napisał(a):

 Musiałaby być nami oczarowana. Jeśli, co oczywiste, miała by dostęp do Internetu i była na bieżąco z naszą historią, to chyba nie byłaby nami oczarowana :D 

obiektywna ocena się nie liczy gdy w grę wchodzi miłość.

co z tego że czasem bije, skoro czuję że naprawdę mnie kocha :zakochany: i na pewno się zmieni na lepsze, wierzę w to! :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Adam_Jesion napisał(a):


Myślę, że trzeba by trochę głębiej zastanowić się nad podjęciem inteligencji (tak jak już w tej chwili redefiniuje się definicja AGI). Oczywiście możesz pozostać przy swoim metafizycznym odczuwaniu inteligencji (bo jeżeli nie jest metafizyczne, to logicznie rzecz ujmując, musi być w pełni replikowalne/symulowalne), ale... spójrzmy na taki przykład: czy zapity Rysio spod monopolowego to inteligencja, czy już nie? Bo na moją optykę, już w tej chwili obcowanie z GPT-4 jest dużo bardziej intelektualnie ubogacające (czasami nawet olśniewające), niż dyskusje ze wspomnianym Ryśkiem.

Ludzkość nie potrzebuje inteligentnych Ryśków, tylko ekstremalnie sprawnych narzędzi będących w stanie realizować intelektualne wyzwania/cele (i rozwiązywać problemy) na poziomie min. ludzkiego geniusza, a w rzeczywistości, znacznie przekraczających jego kognitywne możliwości (zobaczymy za dwie kolejne iteracje GPT). Patrząc na aktualne możliwości działających modeli, nie ulega dla mnie wątpliwości, że dyskusje o "myśleniu", "świadomości", "samoświadomości" są całkowicie wtórne, bo do realizacji głównych celów, te cechy nie będą do niczego potrzebne (a nawet ich symulowanie będzie niewskazane).

 

To zależy, czy zapity Rysio jest tylko zapity, czy jednocześnie zapity i głupi... ;) To tak półżartem.
A na serio, to jeszcze jeden problem istnieje w samym sformułowaniu "sztuczna inteligencja". Jest ono nadużywane i dla większości ludzi nawet mylne. Jeśli ktoś ma zamiar zrobić maszynę działającą na poziomie minimalnie ludzkiego geniusza i używać jej do realizacji wyznaczonych celów całkowicie pomijających temat "myślenia", "świadomości" i "samoświadomości", to może trzeba by to przemianować. Nie wiem, może "superkomputer" byłoby bardziej trafne.

Edytowane przez wimmer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, wimmer napisał(a):

A na serio, to jeszcze jeden problem istnieje w samym sformułowaniu "sztuczna inteligencja". Jest ono nadużywane i dla większości ludzi nawet mylne.

przede wszystkim jest wieloznaczne a w dodatku jego znaczenie zmienia się w czasie.

 

w branży na nazwa powstała przecież na określenie zadań, które potrafi wykonywać człowiek, ale nie potrafi komputer.

no i robimy wielki krok, odkrywamy jak zmusić komputer do realizacji zadania z dziedziny sztucznej inteligencji i co? od tej pory jest to już coś, co komputer potrafi, więc jaka tam "sztuczna inteligencja", to po prostu komputer cośtam oblicza... i tak było ze wszystkim.

 

w potocznym rozumieniu przejawem sztucznej inteligencji nie jest już rozpoznawanie pisma odręcznego, rozpoznawanie obiektów na zdjęciach, przepisywanie tekstu ze słuchu, tłumaczenie tekstów - a kiedyś były!

 

bot który rozumie polecenia w języku naturalnym na poziomie chatgpt właśnie powoli przestaje być sztuczną inteligencją.

za chwilę to już będzie po prostu normalna codzienna forma obsługi komputera. nic w tym ludzkiego i inteligentnego. ("to mówisz dziadku że kiedyś nie można było powiedzieć do komputera żeby coś zrobił?")

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wimmer napisał(a):

 

To zależy, czy zapity Rysio jest tylko zapity, czy jednocześnie zapity i głupi... ;) To tak półżartem.
A na serio, to jeszcze jeden problem istnieje w samym sformułowaniu "sztuczna inteligencja". Jest ono nadużywane i dla większości ludzi nawet mylne. Jeśli ktoś ma zamiar zrobić maszynę działającą na poziomie minimalnie ludzkiego geniusza i używać jej do realizacji wyznaczonych celów całkowicie pomijających temat "myślenia", "świadomości" i "samoświadomości", to może trzeba by to przemianować. Nie wiem, może "superkomputer" byłoby bardziej trafne.


Wimmer, muszę przyznać, że poruszyłeś kilka interesujących kwestii, ale wydaje się, że trochę utknąłeś w przeszłości! Przecież obecnie rozmawiamy z AI, która potrafi tworzyć spójne odpowiedzi i prowadzić konwersacje na wysokim poziomie - a Ty nadal zastanawiasz się nad terminologią i nazewnictwem? 😉 

A co do Twojej analogii z superkomputerem, Wimmer, to warto zauważyć, że superkomputer to raczej kategoria sprzętowa, podczas gdy sztuczna inteligencja odnosi się do oprogramowania i algorytmów, które pozwalają maszynom "myśleć" i uczyć się. Porównywanie sztucznej inteligencji do superkomputera jest jak porównywanie samochodu do silnika - choć są ze sobą powiązane, to jednak pełnią różne funkcje i mają inne zastosowania.

 

Nie ma co się ograniczać myśleniem o sztucznej inteligencji jako o prostym narzędziu obliczeniowym. AI to o wiele więcej niż tylko gigantyczna moc obliczeniowa - to także zdolność do uczenia się, analizowania danych i generowania nowych pomysłów. Zamiast zastanawiać się nad nazewnictwem, skupmy się na tym, jak możemy wykorzystać te zaawansowane technologie, aby rozwiązywać problemy i stawiać czoła wyzwaniom przyszłości. 😊

PS. To odpowiedź, której udzieliła ci GPT-4. Wybacz żart :P

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, wimmer napisał(a):

Od razu to wiedziałem! :D Znam ten ton i tok wypowiedzi. To wypowiedź typowo w jej (tego) stylu! :D 


byłem zbyt leniwy, bo mogłem jej wkleić ten wątek i nakazać dostosować styl. Akurat umiejetność klonowania stylu, także robienia błędów, to bardzo ciekawy feature (i niebezpieczny).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Krzysztof z Bagien napisał(a):

BTW. to Einstein też wcale nie był "karmiony" wyłącznie mechaniką newtonowską, bo raz, że bazował na wychodzących poza nią pracach innych naukowców, choćby na elektrodynamice Maxwella, i na wynikach eksperymentów, które zasady mechaniki newtonowskiej w jakiś tam sposób podważały. A nie, że był Newton, Newton, Newton i nic innego - i nagle pyk! Ogólna teoria względności!

No właśnie, nie byłoby wspaniałych patentów T. Edisona, gdyby nie odstrzelił on po drodze paru zdolnych wynalazców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to narzędzie to istny game changer. Używam od ponad dwóch tygodni i moje wyniki w sprzedaży (jestem telemarketerem) wzrosły kilkukrotnie a to dopiero początek. Generalnie jak mam wyselekcjonowany zestaw grupy docelowej, do której wydzwaniam, to dając do bota zestaw moich argumentów i trików, które mają wymusić sprzedaż i pytam go o poprawienie lub dodanie nowych to zwrotki są bardzo celne. Do tego wszystko sobie zapisuję i daję feedback do sieci w postaci co działało lepiej a co gorzej i proszę bota o poprawę tych mniej skutecznych argumentów. Generalnie genialne narzędzie analityczne. Mogę mu wklejać całe skrypty rozmów i prosić o analizę co można poprawić. Nie mam bladego pojęcia jak to działa ale jak widać na ludzi działa. Zawsze mnie bawiło jak słyszałem o tych bezmyślnych botach do sprzedaży fotowoltaiki, ale teraz sobie myślę, że to wcale nie jest zły kierunek, tylko to musi być połączenie człowieka i maszyny. Niedługo przy dobrze dobranej grupie nie będzie rzeczy, której nie da się wcisnąć, wiadomo że to ukierunkowane jest do ludzi starszych niż młodszych, przy czym na młodszych też się coś znajdzie.

  • Kocham 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, ProTerran napisał(a):

Używam od ponad dwóch tygodni i moje wyniki w sprzedaży (jestem telemarketerem) wzrosły kilkukrotnie a to dopiero początek.

to mi przypomniało że na jutubie jest kanał gdzie gościu publikuje nagrania rozmów telefonicznych jakie prowadzą różni "nigeryjscy scamerzy" z jego chatbotem (podłączonym oczywiście do analizy i syntezy mowy). bardziej prymitywny niż chatgpt bo za często wpada na te same tory powtarzając wcześniejsze wypowiedzi ale sam fakt że potrafi odpowiadać mniej więcej na temat podtrzymuje u rozmówcy wrażenie że to jednak człowiek. 

tak że wyścig zbrojeń trwa po obu stronach :D

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, ProTerran napisał(a):

Dla mnie to narzędzie to istny game changer. Używam od ponad dwóch tygodni i moje wyniki w sprzedaży (jestem telemarketerem) wzrosły kilkukrotnie a to dopiero początek.

No, następnym logicznym krokiem będzie pozbycie się Ciebie z całego procesu, skoro stosunkowo prymitywna jeszcze przecież sieć neuronowa robi twoją robotę lepiej od Ciebie.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Krzysztof z Bagien napisał(a):

No, następnym logicznym krokiem będzie pozbycie się Ciebie z całego procesu, skoro stosunkowo prymitywna jeszcze przecież sieć neuronowa robi twoją robotę lepiej od Ciebie.

Podejrzewam, że zanim to się stanie to wszystkie doktorki od gówno kierunków na uczelniach technicznych zdążą pójść na pełen etat do maka. Anyway, jaram się jak Rzym za Nerona, bo przyszłość tworzy obecnie taki potencjał, że za 50 lat będą o tym książki pisać jak łatwo można było ówcześnie osiągnąć niewielkim wysiłkiem ogromny sukces. Analogicznie, podobne czasy tylko w mniejszej skali, jak tworzenie prostych dochodowych biznesów po upadku PRL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się ostatnio zastanawiam, bo mnie atakują nagłówki, czy za parę lat już nikt nie będzie musiał pracować, bo wszystkim zabierze pracę AI, to znaczy że nie znajdę ekipy do wykonania kompleksowej termomodernizacji domu i będę musiał sam to robić? 🤪Albo np. zrobienie takiego sufitu podwieszanego, czy chociażby gruntowny remont starej łazienki, czy będę rozkazywał AI żeby mi kibel przesunęła jak na słynnym gifie? :D
https://tenor.com/pl/view/graphic-artist-toilet-gif-11205499

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem nie jest raczej w tym, że pracy nie będzie. Problem to co raz większy dystans między pracą a możliwościami przeciętnej osoby. Jeszcze nie dawno wystarczył umieć uprawiać rolę. Teraz bez znajomości komputera do wielu prac nawet CV nie składaj. I to postępuje co raz bardziej. Tak jak ktoś tu na forum pisał, że ludzie wykształceni staną się swego rodzaju bogami dla całej reszty. Powstaje coraz większa luka.

Myślę, że gdy powstaną roboty zdolne do zastąpienia człowieka (a szczególnie humanoidalne) w takich pracach jak sprzątanie, gotowanie, pranie ten problem nagle urośnie do ogromnej skali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, astrokarol napisał(a):

Problem to co raz większy dystans między pracą a możliwościami przeciętnej osoby. Jeszcze nie dawno wystarczył umieć uprawiać rolę. Teraz bez znajomości komputera do wielu prac nawet CV nie składaj.

A teraz wystarczy, że umie układać kafelki i zarabia lepiej, niż gros ludzi z wyższym wykształceniem którzy biegle umieją obsługiwać komputery i tłuką prezentacje w PP w korporacjach. No ale pracownik korpo ma owocowy czwartek i badża zawieszonego na szyi. No i do pracy chodzi w eleganckiej koszuli. Więc jakie podejście ma jakiś tam kafelkarz do:

 

2 godziny temu, astrokarol napisał(a):

swego rodzaju boga

sorry za wyrwanie cytatu z kontekstu ;) 

 

2 godziny temu, astrokarol napisał(a):

Tak jak ktoś tu na forum pisał, że ludzie wykształceni staną się swego rodzaju bogami dla całej reszty. Powstaje coraz większa luka.

Wydaje mi się, że mocno przeceniasz wartość wykształcenia (w kontekście dyplomu uczelni). Ja przekornie jestem zdania, że inteligentny człowiek umiejący wykorzystywać możliwości GPT , niekoniecznie posiadający gruntowne wykształcenie w jakiejś dziedzinie będzie bez problemu w stanie konkurować z człowiekiem, którego jedynym atutem jest wykształcenie. I ta luka będzie możliwa do zapełnienia ludźmi, którzy CHCĄ wykorzystywać swoje umiejętności, niekoniecznie związane z tym jaki mają tytuł zawodowy.

 

2 godziny temu, astrokarol napisał(a):

Myślę, że gdy powstaną roboty zdolne do zastąpienia człowieka (a szczególnie humanoidalne) w takich pracach jak sprzątanie, gotowanie, pranie ten problem nagle urośnie do ogromnej skali.

Problem byłby w stanie urosnąć do wielkiej skali, gdyby takie roboty pojawiły się z dnia na dzień i byłyby w stanie z dnia na dzień zastąpić ludzi. Dotychczasowy rozwój cywilizacji wyglądał jednak tak, że ludzie po prostu zaczęli wykonywać inne obowiązki jeżeli ich dotychczasowa praca była zastępowana przez maszyny. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Zlew napisał(a):

Problem byłby w stanie urosnąć do wielkiej skali, gdyby takie roboty pojawiły się z dnia na dzień i byłyby w stanie z dnia na dzień zastąpić ludzi.

na razie takich robotów nie ma, natomiast chat gpt i spółka są, więc na rynku pracy fizycznej na razie nic się nie zmienia, natomiast przybędzie niepotrzebnych pracowników biurowych.

no chyba że pracownikom fizycznym się pogorszą stawki bo zacznie z nimi konkurować tłum głodnych pracowników biurowych... tak czy inaczej dostępność rąk do pracy przy termomodernizacji domu, czym tu ktoś się martwił, powinna jednak wskutek rewolucji AI się powiększyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, szuu napisał(a):

na razie takich robotów nie ma, natomiast chat gpt i spółka są, więc na rynku pracy fizycznej na razie nic się nie zmienia, natomiast przybędzie niepotrzebnych pracowników biurowych.

Tak tak, moim zdaniem zagrożenia w temacie tego, że roboty zabiorą ludziom pracę nie ma. Co do innych zagrożeń to już inna dyskusja. 

 

/Edit

Trochę może uprościłem, że roboty pracy nie zabiorą, bo może i zabiorą. Natomiast jest to proces rozłożony w czasie i ludzie się do tego dostosują, jak już mają w zwyczaju ;) 

Edytowane przez Zlew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykształcenie != inteligencja, tak chciałem tylko zauważyć. W polskim społeczeństwie, w którym rządzi pogarda wobec robotników, a media twierdzą, że problemy Kulczykowej i Miszczaka to nasze wspólne problemy i innych w tym kraju nie ma, elegancik w telewizji słynnej z mobbingu tłumaczy że L4 jest czystym złem bo pracodawcy szlochajo, myślę że nie grozi nam traktowanie wykształconych jak bogów. Raczej wprost przeciwnie. Pandemia dobitnie pokazała, jak głęboko ludzie mają naukowców, którzy nota bene są sami unurzani w patologicznym środowisku, które też czeka wiele wstrząsów.

 

Robotyzacja rynku pracy jest zjawiskiem jednak pozytywnym, bo praca operatora robotów jest dużo mniej szkodliwa. Nie ma żadnego powodu wysyłać człowieka pod ziemię, żeby ryzykował własnym życiem i po 20 latach takiej pracy stał się kaleką, albo żeby pracownik jakiejś stonki rozwalał sobie kręgosłup za 3000zł netto nosząc skrzynki. Od tego są maszyny. To że w PL ludzie są wykorzystywani w roli maszyn, bo Januszowi szkoda grosza na dźwig, to osobna sprawa. Albo że operator dźwigu pracuje ponad siły powodując wypadki, bo nie ma regulacji ani kontroli nad tym. Natomiast filozofowie od dawna spekulują, że będzie rosła grupa ludzi niepotrzebnych, wykonujących obecnie bullshit job. Dlatego rozmawia się o dochodzie bezwarunkowym. Chciałem tylko zauważyć, że dystopia, którą tu rysujecie, już tu jest. Bo nierówności już mamy, brutalne stosunki społeczno-gospodarcze również, a ludzie masowo nie wytrzymują psychicznie, bo kumulują się skutki tego wszystkiego i problemy transgeneracyjne od czasów wojny.

 

Popatrzcie na kontekst, bo to co nam grozi, to dalsze zmiany klimatu, kryzys migracyjny, w Polsce skutki wielu problemów systemowych, brutalnych zmian lat 90, uśmieciowienia rynku pracy, których się w ogóle nie podejmuje. AI jakie tu rysujecie, w tym kontekście, to nasze najmniejsze zmartwienie i póki co mrzonka. Kraje globalnego południa problemy z klimatem i dostępem do wody mają już tu i teraz, i nie będą przebierać w środkach, żeby przeżyć. Wartym podkreślenia jest również fakt, że niewolnictwo w 2023 ma się świetnie, z którego kraje zachodu po cichu korzystają.

Edytowane przez lkosz
  • Lubię 2
  • Dziękuję 1
  • Kocham 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Zlew napisał(a):

A teraz wystarczy, że umie układać kafelki i zarabia lepiej, niż gros ludzi z wyższym wykształceniem którzy biegle umieją obsługiwać komputery i tłuką prezentacje w PP w korporacjach. No ale pracownik korpo ma owocowy czwartek i badża zawieszonego na szyi. No i do pracy chodzi w eleganckiej koszuli. Więc jakie podejście ma jakiś tam kafelkarz do:

 

4 godziny temu, Zlew napisał(a):

Wydaje mi się, że mocno przeceniasz wartość wykształcenia (w kontekście dyplomu uczelni). Ja przekornie jestem zdania, że inteligentny człowiek umiejący wykorzystywać możliwości GPT , niekoniecznie posiadający gruntowne wykształcenie w jakiejś dziedzinie będzie bez problemu w stanie konkurować z człowiekiem, którego jedynym atutem jest wykształcenie. I ta luka będzie możliwa do zapełnienia ludźmi, którzy CHCĄ wykorzystywać swoje umiejętności, niekoniecznie związane z tym jaki mają tytuł zawodowy.

 

Źle się wyraziłem. Nie chodziło mi o ludzi wykształconych a o "mądrych", "kumatych","inteligentnych" . Bo wykształcenie nie równa się mądrość.

To pierwsze co piszesz jaki ma związek z tym co ja pisałem ? Nie będzie za jakiś czas być może prac fizycznych, będzie praca umysłowa do której wielu ludzi się nie nadaje. Nie nastąpi to szybko jak piszesz ale będzie an tyle szybkie tempo, że nauczanie ludzi będzie w tyle. Kiedyś do prac, które były w "puli" nadawali się w wszyscy bo "kopać rowy" każdy potrafi a jak ktoś był bardziej kumaty zostawał np. miecznikiem. Ale po powoli się to zmienia i co raz więcej znika prac do których "wszyscy" się nadają. Jeśli one znikną to gdzie, bez urazy prości ludzie pójdą pracować ?

 

36 minut temu, lkosz napisał(a):

to nasze najmniejsze zmartwienie i póki co mrzonka

 

Ale chyba piszemy o ewentualnych przyszłych skutkach AI. Bo racja, teraz są inne problemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, astrokarol napisał(a):

Źle się wyraziłem. Nie chodziło mi o ludzi wykształconych a o "mądrych", "kumatych","inteligentnych" . Bo wykształcenie nie równa się mądrość.

To pierwsze co piszesz jaki ma związek z tym co ja pisałem ?

że na ten kult się nie zanosi. Raczej na coś odwrotnego

 

46 minut temu, astrokarol napisał(a):

Nie będzie za jakiś czas być może prac fizycznych, będzie praca umysłowa do której wielu ludzi się nie nadaje. Nie nastąpi to szybko jak piszesz ale będzie an tyle szybkie tempo, że nauczanie ludzi będzie w tyle.

prace fizyczne będą zawsze. Choćby rękodzieło zawsze będzie w cenie. Ręcznie wykonane ciasta, słodycze, ozdoby itd. Wszystkie gałęzie sztuki. Stosunki społeczne i ich konsekwencje np. w postaci sklepu pani Ani, bazaru, albo rękodzieła, nie znikną. Ludzcy opiekunowie dzieci będą potrzebni zawsze. To jest kwestia gatunku jakim jesteśmy. Rolnictwo tradycyjne też nie zniknie, bo to jest kwestia ochrony ekosystemów, choćby ochrony bociana. Zauważ, że nauczanie jest od dawna w tyle. Obecna szkoła to XIX w, w której pomysły na wykorzystanie smartfona do czegoś, to działalność wywrotowa, nadal tłucze się fizykę newtonowską, traktując zdobycze XXw. po macoszemu lub wcale. Tak samo studia, też nie uczą zawodu. Szkolnictwo czeka zmiana paradygmatu z tresury na realną naukę

 

46 minut temu, astrokarol napisał(a):

Kiedyś do prac, które były w "puli" nadawali się w wszyscy bo "kopać rowy" każdy potrafi a jak ktoś był bardziej kumaty zostawał np. miecznikiem.

nie każdy nadaje się do prac fizycznych i nie każdy chciał oraz chce je wykonywać: ludzie o niskiej potrzebie stymulacji ruchowej, słabszych zdolnościach manualnych, o słabszej budowie. To wyobrażenie o tym, jak to kiedyś było, jest fałszywe i nie uwzględnia czynnika jakim było niewolnictwo oraz wpływu chorób, przez które dzieciństwo przeżywało w porywach 40%.

 

46 minut temu, astrokarol napisał(a):

Jeśli one znikną to gdzie, bez urazy prości ludzie pójdą pracować ?

j.w. - nie znikną + nową gałęzią przemysłu szykuje się przemysł kosmiczny + starzejące społeczeństwo będzie wymagało opieki, której się nie da zrobotyzować w 100%

 

46 minut temu, astrokarol napisał(a):

Ale chyba piszemy o ewentualnych przyszłych skutkach AI.

w większości to są mentalizacje lęków niepoparte argumentami, w których bezwolni ludzie są owładnięci komputerem. Spekulować można o pierwszej generacji AI, kolejne generacje i ich skutki są nie do przewidzenia. Skutki pierwszej generacji to będzie bardziej dalsza koncentracja kapitału i monopolizacja, niż dystopia z gier i więzienie. Czyli to samo, co teraz, tylko bardziej. Nie można też pisać o skutkach AI w oderwaniu od warunków społecznych. Tam, gdzie uzwiązkowienie jest duże, ludzie nie stracą tak łatwo środków do życia, o ile w ogóle. W USA i innych krajach trzeciego świata pod tym względem może dojść do zmian społecznych i na rynku pracy. Wszystko zależy od legislacji i umiejętności danego społeczeństwa do obrony swoich interesów.

 

Główny problem tutaj polega na tym, że myślicie, że wszyscy ci ludzie muszą pracować 40 godzin tygodniowo w kapitalistycznym paradygmacie gospodarczym z 20-30 dniami urlopu, lub na śmieciówce non stop. Ekstrapolacja obecnego kapitalizmu z dodatkiem AI jest możliwa, bo od kilkudziesięciu lat płace rosną wolniej od efektywności i nadal nie skrócono zbyt długiego tygodnia pracy. Ale to się skończy niebawem, bo główne założenie obecnego ustroju - wieczny wzrost - nie jest możliwy. Zmiany klimatyczne skutecznie to powstrzymają. Ale musicie też sobie wyobrazić świat bez pracy, lub z niedużą jej ilością, gdzie podstawy egzystencjalne są zabezpieczone systemowo u każdego, połączony ze zmianami klimatycznymi i gospodarką ograniczeń oraz niedoborów. Bajki o tym, że "możesz więcej", "wszystko od ciebie zależy", "ciężką pracą coś tam", "zawsze wszędzie możesz wszystko", "każdy może być Kulczykiem" kończą się już w tej chwili, nawet nie trzeba czekać. Głębsze zmiany na nasze życie wymuszą niedobory wody i żywioły, niż AI.

Edytowane przez lkosz
  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.