Skocz do zawartości

Co najczęściej słyszymy od ludzi chcących popatrzeć przez teleskop


Pav1007

Co słyszymy?  

86 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Co najczęściej słyszysz od znajomych zainteresowanych kosmosem, którzy chcą popatrzeć przez twój teleskop?

    • Wrócimy przed 22?
    • Umówmy się na przyszłą sobotę
    • Jakie masz powiększenie?
    • Mi pasuje przyszła sobota
    • a to widać?
    • Inne - komentarz


Rekomendowane odpowiedzi

Najczęściej słyszę to samo co koledzy wyżej, z nieśmiertelnym 'chce ci się ...?' na czele. No i czy widać flagę na Księżycu. A z takich pojedynczych hitów to 'czy ta galaktyka jest w naszym układzie słonecznym?' oraz 'czy po pierścieniach Saturna można jeździć samochodem' x)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Częste pytanie" "Ile razy przybliża ?". 

No i tłumaczenie, że przecież nagle nie jesteśmy bliżej tylko obraz jest powiększony.

 

Jeszcze "Ile to kosztuje ?"

Jak im mówię ile, to im trochę miny rzedną.

 

Edytowane przez haze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś w grupie osób przy nocnym ognisku wymknęło mi się, że trochę wiem o tych świecących punktach nad głowami. Ruszyła lawina pytań od dwóch blądi, gadka-szmatka że obserwacje przez teleskop, że obiekty głębokiego kosmosu, że widać to-tamto, że również focę, etc etc.

W pewnym momencie padło pytanie "no a kiedy ty się zajmujesz tą astronomią". Słowa wyszły mi z ust szybciej niż zdążyłem pomyśleć "no, głównie w nocy".

 

Z perspektywy czasu oczywiście pytanie wydaje się całkiem zasadne, ale tej nocy pamiętam, że salwa śmiechu niemal zgasiła to ognisko :D

  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie znajomi głównie narzekali, że czemu po ciemku, czemu tak późno itp. Planety spoko, bo całkiem nieźle widać szczegóły, chociaż w sumie w necie są lepsze zdjęcia. Mgławice i galaktyki z miasta to takie chmurki tylko, więc w internecie widzieli dużo lepsze, i w ogóle to czemu nie są takie kolorowe. Na propozycję że może gromadę gwiazd pokażę, to zazwyczaj pada: "a co w tym ciekawego, to tylko gwiazdy". Zazwyczaj spodziewają się wybuchów i nie wiadomo czego, a widzą w zasadzie monotonny statyczny obraz, gdzie nic się nie dzieje. Typowe pytania to o cenę, powiększenie i co widać. I oczywiście po co mi paralizator :) Dlatego wolę sam się wybierać na obserwacje. A z zabawniejszych historii:

 

Raz córka kolegi patrzyła akurat przez teleskop, wycelowany i czekaliśmy na ISS. Przedefilowała przez pole widzenia, a dziewczynka wrzasnęła i uciekła, bo widziała pająka :)

 

Stoję w dzień, centrum miasta, celuję w słońce. Mój teleskop z filtrem słonecznym wygląda dziwnie. Idzie dziadek z psem. Zagląda co to stoi i się pyta, czy się boję promieniowania. Ja się patrzę na niego zdziwiony, a on mówi że wnuczka pokazywała mu kiedyś ludzi z takimi czapeczkami z folii aluminiowej. No chłop się zdziwił jak usłyszał, że to filtr, owszem promieniowania, ale nie takiego :D

 

Wieczór, centrum miasta, ja rozstawiony między blokami. Wieczór meneli, tak jak nigdy się to nie zdarzało, tak w ten akurat co kilkanaście minut któryś podchodził i zbierał datki. Za którymś razem z kolei podchodzi facet, uroda azjatycka, powiedział ładną polszczyzną dobry wieczór, czy mogę przeszkodzić, a ja od razu wypaliłem że nie mam pieniędzy i proszę mi nie przeszkadzać. A on: ale ja nie po pieniądze. Się okazało profesor, fizyk :D sympatycznie sobie porozmawialiśmy

 

Lipcowy wieczór, rok temu, duży parking kliniki więc wiele nieba widać, teleskop wycelowany, idzie dziadek żwawym krokiem z kierunku Wojszyc. Podchodzi i pyta się czy obserwuję tego drona. Ja się pytam jakiego drona. Noo too takie jasne, i pokazuje na Jowisza. Chodzi, próbuje znaleźć skąd to puszczają, ale ciągle mu to ucieka. Panie ale to jest Jowisz, obok ma pan Saturn, na lewo jest Mars, a na zachodnim niebie Wenus zachodzi. To nie są żadne drony, tylko planety. Acha, zdziwił się, i poszedł w kierunku Ślężnej. Za kilka tygodni w tym samym miejscu, ten sam dziadek, ten sam wektor przemieszczania (dziadka) - też zapytał o drona :D

 

Rok temu w lipcowe zaćmienie księżyca. Rozstawiony sprzęt i zaglądam, wiadomo gdzie. Nagle idzie facet z psem i się chwilę przygląda. Ja już w ręce włączam paralizator i kątem oka obserwuję co robi. Nagle podchodzi i pyta się co to stoi. Ja mu tam chwilę o zaćmieniu, i że też planety widać - jeśli dobrze pamiętam, to Jowisz i Saturn były dobrze widoczne, a Mars między drzewami wschodził. Zdziwił się, że takie rzeczy widać. Zapytał się czy może z córką przyjść - ok, przyjdź pan. Za kilkanaście minut przychodzą, księżyc w fazie pełnego zaćmienia, niewidoczny gołym okiem na miejskim niebie, ale przez teleskop ładnie całą tarczę widać. Musiałem zamachać przed teleskopem, bo nie mogła uwierzyć, że to nie jest doklejone. Pokazałem potem planety, księżyce Jowisza, wszystko spoko. Jak już pooglądali, to gadka-szmatka i facet się pyta po co to robię. Trochę mnie zdziwiło pytanie, ale coś odpowiedziałem. To się zapytał czy mi ktoś za to płaci. Yyyy noo nie płaci. Zdziwiony był... :)

 

W ubiegłym roku, kolega z córką mieli wpaść na oglądanie, końcówka lata, planety już nisko nad horyzontem, miejscówka przy trasie dziadka od dronów. Oczywiście przechodził tą trasą :D ale nie podszedł. Niestety się całkowicie zachmurzyło jak się rozstawiałem, choć miało być niewielkie zachmurzenie. Dziewczynka zawiedziona. Sprawdziłem w depeszach lotniskowych jak grube są, wyszło że są nisko i cienka warstwa, dlatego łuna od miasta zdawała się bardzo silna. Przez lornetkę i szukacz niewiele było widać, ale przez teleskop już więcej. Chwila celowania, i przez chmury zobaczyła Jowisza i Saturna przerwami + zaliczyła wykład dlaczego obraz tak mocno faluje. Powiedziała: aleee te planety ładneee.

Edytowane przez lkosz
  • Lubię 5
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie to jak u innych ... oo a widać gołe sąsiadki ? albo .. masz filtr antychmurowy ? .....  to sporadycznie ... ale zawsze słyszę .... " o będziesz oglądać gwiazdy ?" .... no tak bo na gwiazdach zawsze dla szaraka kończy się niebo :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z zabawnych historii:

 

Z 15 lat temu miałem z firmy imprezę integracyjną w pewnym zamku.

Jak zwykle zabrałem ze sobą mały teleskop (MTO), aby pokazać kolegom z pracy jak widać Księżyc i planety.

Okazało się, że w zamku jest również wesele.

A panna młoda zobaczywszy teleskop dorwała się do niego i zasypywała mnie gradem pytań co, gdzie i jak.

Gdzieś po godzinie zniecierpliwiony pan młody zdołał ją odciągnąć.

Wywiązała się krótka sprzeczka między nimi. 

Jak odchodzili to słyszałem jak mówiła, że tu są ciekawsze rzeczy...

Wracała jeszcze parę razy, aby poobserwować.

  • Lubię 3
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok 1995 lato. Pierwszy zbudowany przeze mnie prawdziwy Newton 140mm.  Okular własnej konstrukcji. Jeszcze bez statywu więc oparty o ławkę. Obserwuję Księżyc. Bardzo późny wieczór. Przychodzi starsza siostra. 

Pytanie. Co ogladasz?

Odpowiadam Księżyc.

S. A widać go?

Odpowiadam Tak.

S. To pokaż.

Przyłożyła oko w okular i....

Co ty mi ścianę domu pokazujesz?

I poszła.

Inny przypadek całkiem niedawno. M42 w 12". 

Koleżanka. To taka poszarpana firanka. I po chwili.

A WIATR TEGO NIE ROZDMUCHA?

Edytowane przez dark1
  • Lubię 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bellatrix

Stałam kiedyś na Górze Astronomów z telepem. A w chynchach obok grupka młodziaków. Nagle jeden wypaliłw moim kierunku: "Niezła lufa, ja mam większą". No to zaproponowałam: "To chodź, będziemy razem obserwować". Ale nie przyszedł, chyba się speszył, czy coś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

  O co pytają ludzie, gdy mają możliwość spojrzeć przez teleskop zależy też od sytuacji i w jakich są robione takie obserwacje.

W gronie rodziny i dobrych znajomych, którzy wiedzą, że moje hobby traktuję poważnie padają często pytania konkretne. Może coś im przez te ładnych kilka lat coś już przekazałem.

      Na przypadkowych spotkaniach padają tradycyjne: da się tym pooglądać kobitki?; UFO widziałeś?; i jak tam Twardowski?; a co na to żona?; chce ci się tak po nocy latać?; aaa Słońce obserwujesz, a po co przecież tam nic nie widać, spadające gwiazdy to, której dziś będzie widać?. Ostatnio kolega z pracy wyczytał sensacyjną wiadomość, że w Ziemię uderzy burza słoneczna i zapytał się czy trzeba wszystką elektronikę powyłączać żeby jej nie uszkodziło.

      Raz znajomy widząc, że mam wystawiony teleskop w dzień zapytał się czy te babki tam rwą truskawki to będzie z bliska widać, mówię i owszem. Ustawiłem telpa on patrzy ale fajnie widać tylko może przekręć teleskop bo są do góry nogami.

Często jestem w takiej małej miejscowości Żarki-Letnisko. W trakcie pokazów obserwacji Słońca, kiedy zachęcałem do popatrzenia w teleskop dostałem pytanie ile to kosztuje i nie chodziło tu o sprzęt tylko sądzono, że pobieram opłaty za spojrzenie na Słońce.

 

  • Lubię 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bellatrix

A mnie jakiś pan prawie pobił "na służbie". Szłam zrobić szkic, i tak się pechowo zdarzyło, że trąciłam gościa nogą od telepa mijając go na wąskiej alejce. Przeprosiłam (z nieudawanym żalem w głosie). Odwrócił się, skrzwił i powiedział "zaraz ci ten teleskop w d*** wsadzę". Prysłam w podskokach, wolałam nie ryzykować, że się z obietnicy wywiąże.

I pamiętam też, jak w nocy jakiś gość podszedł z ciekawości, no to mu pokazaam Jowisza, bo akurat było widać ładnie. Wyjaśniam, że posiada swoje księżyce, cztery największe można bez problemu zobaczyć przez nieduzego telepa. Koleś tak się podekscytował zagadnieiem, że spytał z entuzjazmem: "Serio, to Jowisz ma swoje księżyce? A gwiazdy też ma?"... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Zaciekawiony napisał:

"A to nie patrzy się tutaj u dołu?"

Stały motyw w reklamach/filmach - Newton skierowany w niebo nie tym końcem co trzeba :D

 

Jeszcze mi się przypominało, że kiedyś moja żona - zanim ją podszkoliłem w temacie - jak zobaczyła zdjęcie dobsona to stwierdziła, że to nie wygląda jak teleskop i co to w ogóle jest. Po prostu dla wielu osób teleskop=luneta.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy moja siostra zobaczyła pierwszy raz Saturna przez teleskop, oderwała się od okularu po kilkunastu sekundach z otwartymi ustami i oczami jak talerzyki i wyszeptała: ,,On naprawdę ma pierścienie". Od razu przypomniały mi się moje reakcje na takie widoki oglądane pierwszy raz - były identyczne, jak u dziecka. A dorosłem już dawno temu, niestety ( siostra jeszcze dawniej, bo to starsza siostra jest).

Z kolei w tym roku na grillu pokazałem towarzystwu min Hichotki - większość po krótkim spojrzeniu nie wykazywała głębszych emocji, poza jednym znajomym - wśród późnowieczornej ciszy po działkach rozniosło się echem: ,,Ja pi....lę, ile gwiazd!!!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że chociaż te astrobazy porobili. Mi brakuje takiego połączenia na linii popularyzacja astronomii teoretycznej (filmy o kosmosie z ładnymi obrazkami) - popularyzacja astronomii praktycznej. Wiele osób wie całkiem sporo o kosmosie ale nie ma zielonego pojęcia jak wiele można zobaczyć już przez zwykłą lornetkę. Nie wiem jak to obecnie wygląda w szkołach, ale dalej pewnie astronomia ogranicza się do jednej lekcji na której dowiadujemy się, że Ziemia krąży wokół Słońca i ile jest planet w Układzie Słonecznym. A o tym, że takiego Jowisza czy Saturna można dostrzec gołym okiem z miasta to już ani słowa. Pod tym względem jesteśmy jak koń z klapkami na oczach, co widzi tylko wąski odcinek drogi przed sobą i nie ma pojęcia co jest dookoła niego.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.