Skocz do zawartości

Zmarł Nikodem Wikliński, forumowy Agent Smith


Rekomendowane odpowiedzi

  Nikodema znałem od zawsze. Poznałem Go w 1974 roku w Warszawskim Oddziale PTMA. Był moim rówieśnikiem. Od razu okazało się, że nadajemy na tych samych falach i szybko się zaprzyjaźniliśmy. Połączyła nas pasja do astronomii. Jako nastolatkowie spędzaliśmy wiele nocy w naszej PTM-owskiej dostrzegalni  w Al. Ujazdowskich. Rok później pojechaliśmy na dwutygodniowy obóz astronomiczny do Niepołomic, a w kolejnym roku sami zorganizowaliśmy podobną imprezę w Edwardowie pod Warszawą. (polecam tutaj Jego opowieść na forum).

 

  Prócz astronomii połączyły nas inne wielkie pasje: muzyka i góry. Ja, niedoszły pianista, wychowywany na tzw. muzyce poważnej zanudzałem Go sonatami Beethovena na roztrojonym pianinie, On otworzył przede mną świat innej, znakomitej muzyki. Frank Zappa, John Coltrane, Jimi Hendrix, Aretha Franklin to byli Jego idole. W gronie przyjaciół w każdą sobotę na gramofonie Fonomaster testując cierpliwość sąsiadów słuchaliśmy płyt, które Nikodem gdzieś kołował spod ziemi.

 

  Nikodem był absolutnie zakochany w Tatrach. Ukończył wszelkie kursy wspinaczkowe i oddał się bez reszty tej trudnej i niebezpiecznej pasji. Lubił ryzyko, opowiadał o zdarzeniach, kiedy śmierć naprawdę zaglądała mu w oczy. Podziwiałem go i mimo, że wielokrotnie mnie namawiał, żeby pójść w Jego ślady nie miałem na tyle odwagi.

 

  Ci co mieli okazje Go lepiej poznać wiedzą, że był człowiekiem niezwykłym, innym niż my wszyscy. Bardzo inteligentnym i niezwykle wrażliwym. I te cechy powodowały, że nie raz trudno Mu było odnaleźć swoje miejsce w otaczającym Go świecie. Nie akceptował obowiązujących schematów, szukał własnych dróg. W zderzeniu z rzeczywistością nie raz trudno Mu było się odnaleźć. Jego znakiem rozpoznawczym było to, że miał inne czucie czasu niż ludzie z jego otoczenia. Pamiętam taką sytuację, jechaliśmy razem gdzieś za miasto. Podjechałem pod Jego dom i czekałem aż zejdzie. Miało być 5 minut –czekałem prawie 2 godziny. Co się okazało, chciał mi zrobić przyjemność i nagrywał dla mnie płytę.

 

  Zdarzało się, że znikał bez wieści i nikt nie wiedział, gdzie jest. W roku 1988 zniknął na dobre i odnalazł się w Australii. Tam układał sobie życie, ale nagle przyjechał do Polski. Zatrudnił się w korporacji, dostał wspaniały służbowy samochód, o jakim mało kto wtedy marzył. Elegancki garnitur i pozycja prezesa zupełni mu nie leżały. Po kilku latach wrócił do poszukiwania własnych, ciekawszych dróg życia.

 

  Już jako dojrzały facet znalazł swoją Druga Połowę. Ślub 7 lat temu był bardzo uroczysty, w plenerze, połączony z pokazami nieba. Ostatnie lata spędził z żoną Anią we własnym drewnianym domu w podwarszawskim Otwocku. Wrócił do astronomii, udało mi się namówić Go na wyjazd na zlot do Stężnicy, i na Roztocze. Niestety przez ostatnie lata walczył z okropna chorobą, która kilka dni temu Go pokonała.

 

Łączę się w smutku i bólu z Anią.

 

Żegnaj Nikodemie.

 

Pogrzeb odbędzie się w piątek 17 lutego na Cmentarzu Północnym w Warszawie o godz. 14:30 Sala B.

Edytowane przez Grzędziel
  • Lubię 1
  • Dziękuję 6
  • Smutny 64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, tomchm napisał(a):

Pogrzeb 17 stycznia...???

Dzięki, lutego. Poprawiłem. Widać też mam problem z poczuciem upływającego czasu

 

Godzinę temu, Piotr4d napisał(a):

Czytam i oczom nie wierzę, bardzo, bardzo smutna wiadomość.

Kondolencje dla rodziny, bliskich. I dla dla Ciebie Piotrze, bo Nikodem, jak piszesz był kimś więcej niż kolegom.

Dzięki Piotrze, zdecydowanie był.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Paether napisał(a):

Pół roku temu po śmierci Sumasa tworzyłem tag "odeszli" mając nadzieję, że ta lista będzie możliwie opornie powiększać...

Niestety :(

Miałem zaszczyt poznać kiedyś w Stężnicy. Rzeczywiście człowiek ze sporą charyzmą...

No niestety...

Dzięki Daniel, otagowałem swój wpis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Szymoff napisał(a):

Nie znałem go osobiście ale na forum dał się poznać jako osoba o bardzo fajnym poczuciu humoru. Wielka szkoda?.

 

Wielka szkoda, wybitna postać. Odpoczywaj w pokoju, Nikodemie. Idę popatrzeć na odlatującą kometę.

Edytowane przez Alex 22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem przyjemność wielokrotnie  podyskutować, a nawet podroczyć się tu na forum, to były  piękne chwile...

Nikodemie, Agencie Smith, będziesz na zawsze w mojej pamięci.

 

Szczere wyrazy wspólczucia Rodzinie i najblizszym znajomym.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo smutna informacja ! 

Z Nikodemem miałem przyjemność rozmawiać kilka razy w tym dłużej na zlocie w Stężnicy. Razem oddaliliśmy się na chwile od ośrodka i sporo rozmawialiśmy. Dało się wyczuć, że jest to człowiek niezwykły, inteligentny. Jego sposób myślenia i osobowść jakby unosiły się ponad wszystkie ziemskie problemy. Będzie go bardzo brakowało w naszej społeczności.

Wyrazy współczucia dla rodziny ! 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.